Z kategorii "Ale to już było", zamieszczam wiersz który opublikowałem na tych łamach w 2010 r. przy okazji kolejnej zmiany cyfry w moim wieku. A może zdecydowałem się na zryw pod wrażeniem Andrzej Bursy który tak reklamował swoja profesję
Ja chciałbym być poetą
bo dobrze jest poecie
bo u poety nowy sweter
zamszowe buty piesek seter
i dobrze żyć na świecie
Zwał jak chciał ale, tak wtedy patrzyłem na swoje życie.
Ja chciałbym być poetą
bo dobrze jest poecie
bo u poety nowy sweter
zamszowe buty piesek seter
i dobrze żyć na świecie
Zwał jak chciał ale, tak wtedy patrzyłem na swoje życie.
To z kolegami chcę na wódę, Bo żeby być to trzeba pić…
Mleko pijałem gdy dzieciakiem, w pieluchę lałem raz po raz.
I taką wtedy normę miałem, że jeden cyc na jedną twarz
Pierwszy rowerek, pierwsza piłka i pierwsze wspólne serca bicie
I chciałem aby było pięknie. Bywało ledwo należycie.
Gdy dojrzewania jął mnie ściskać metafizyczny wielki ból,
To z kolegami tanie wino, piłem na miedzy pośród pól
Aż pojawiła się w mym życiu kobieta, co mnie chciała kochać.
I nie musiałem już jak Konrad, za milion cierpieć oraz szlochać
Sadzenie drzewa, remont domu, płodzenie syna, wierzcie mi,
Wpisały w mój życiorys wiele, wspaniałych chociaż trudnych dni.
Mniej czasu było by świat zmieniać. Choć świat nasz się codziennie zmienia.
Właśnie osiągam swój wiek srebrny, Mieszankę szczęścia i wk....enia.
Więc czasem gdy mi jak po grudzie, gdy nie chce mi się dalej żyć.
Ze znajomymi piję wódę, wszak czasem warto jest się spić.
Przez ten czas pilnowałem w tej mieszance odpowiedniej proporcji, by nadmierne wkur....ie nie nie zasłoniło mi widoków na to drugie. Aż boję się go nazwać.
Chyba osiągnąłem wyższy stan świadomości w którym już wiem, że nie każda wódka powinna być pita. Nie każda lub nie z każdym. Być może z tego powodu barek mam pełen, a perspektywy zmiany tego stanu takie sobie.
Drzew już raczej nie sadzę a przycinam te które zbyt wybujały. Chciałbym mieć wnuki, ale co ja mogę w tej sprawie? Tylko cierpliwie czekać.
Czekam więc zabawiając dzieci sąsiadów, świadomy tego, że w tej orkiestrze życie sadza mnie już w drugim rzędzie. Solówki i pierwsze skrzypce należą teraz do naszych dzieci.
Czekam więc zabawiając dzieci sąsiadów, świadomy tego, że w tej orkiestrze życie sadza mnie już w drugim rzędzie. Solówki i pierwsze skrzypce należą teraz do naszych dzieci.
Nie napiszą już o mnie w Wikipedii. Chociaż kto wie? Oglądałem taki polski film - "Jak zdobyć kobietę, pieniądze i sławę" (polecam) więc wiem, że wszystko jest możliwe.
Celebruję piątkowe wieczory z winem, bo piję je w dobrym towarzystwie własnej małżonki.
A gdy mnie szarpie nostalgia to urządzam powtórkę w sobotę.
Cholera, częsta u mnie ta nostalgia.
Cholera, częsta u mnie ta nostalgia.
I czasem tylko przeganiam z głowy tą szczeniacką myśli, że gdyby tak zawiało, a ja dobrze się rozpędził to bym jeszcze pofrunął.
Osiecka pisała, że to zdarza się czterdziestolatkom. Wychodzi na to, że spóźniłem się o jakieś dwadzieścia lat.
Z tym fruwaniem to raczej ostrożnie. Czyż nie piękniej jest przycinać wybujałe drzewa? Można przycinać z fantazją:))
OdpowiedzUsuńAlbo rzeczywiście pofrunąć gdy noga omsknie się na konarze
UsuńPozdrawiam
Moje ostatnie okrągłe urodziny przeleciały niepostrzeżenie, ani pić nie miałam okazji, ani gości zaprosić.
OdpowiedzUsuńNie poczułam ich właściwie. A może tak i lepiej.
O moje okrągłe zadbała rodzina.
UsuńMam ich świadomość każdego dnia przez użyteczne prezenty.
Pozdrawiam