28 września 2019

O wypaleniu w inny sposób

Gdzieś mi się podziała moja twórcza wena
Siadam przed laptopem, ale weny nie ma.
Niby jest jak zawsze, siedzę wino piję
Lecz rym się nie składa, z myślą się nie biję.
Przeszukałem rzeczy szukając natchnienia
Dla spokoju swego albo i sumienia.
Otworzyłem portfel, wytrzepałem buty
Od pewnego czasu chodzę wprost jak struty.
Nic nie czerpię z Euterpe, zaginęła mi Kaliope
Że nie wspomnę o Erato. Co wy na to?
Sprawdziłem pod biurkiem i w butelek kupie
Boję się, że wenę zwyczajnie mam w dupie.



A gdybyś miał człeku skojarzenia inne 
to od razu powiem