Pamiętam choć to już odległa przeszłość jak kolega w sanatorium wytłumaczył mi cud poczęcia. Bez krępacji pokazał co wkłada się w co i że trochę trzeba poruszać. Boże jakież to było obrzydliwe, dodatkowo przekazane rynsztokowym językiem. Przez pewien czas nie potrafiłem patrzeć na rodziców bez zgorszenia, a gdy gasło światło nasłuchiwałem ciekawie, czy usłyszę coś co usprawiedliwi i potwierdzi moje zgorszenie.
Ja wyrosłem z krótkich spodenek i nie popełniłem ich błędu dotyczącego seksualnej edukacji własnych dzieci. Okazuje się, że przejście w dojrzałość nie jest dana wszystkim.
Ciąże jednych są bardziej znane niż ciąże innych, ale wszystkie są ciekawe bo każdy z nas ma w sobie chociaż odrobinę wścibstwa. Poza tym jakaż to frajda zajrzeć komuś znanemu pod kołdrę.
Niektórzy znani działają bez kołdry, ale to jednostki które uważają, że na tej ludzkiej ułomności doczekają się swoich pięciu minut sławy i odrobiny łatwej kasy.
Całą ciążę Moniki udało się młodym rodzicom utrzymać w tajemnicy.
Gdy tylko podzielili się radosną wiadomością, niektórzy dziennikarze, a zwłaszcza ci z segmentu tak zwanych pism brukowych zaczęli grzebać w ich życiu intymnym.
Trzeba przecież ustalić, w jaki sposób doszło do poczęcia i czy na pewno w naturalny sposób?
Dlaczego?
W maju 2006 Monika Kuszyńska wraz z członkami zespołu Varius Manx miała poważny wypadek samochodowy pod Miliczem. Od czasu wypadku Kuszyńska pozostaje sparaliżowana od pasa w dół i porusza się na wózku inwalidzkim
I tu dopiero zaczyna być ciekawie.
Bo jeżeli to nie było in Vitro, to znaczy, że mąż zaciągnął Monikę do łóżka i uprawiał z nią seks.
Mniejsza o to, że to był seks małżeński. Istotne jest to, że to był seks z kaleką.
Tak, napisałem „z kaleką” bo określenie „niepełnosprawny” używa się z reguły na użytek mediów i oficjalnych dokumentów. Unia tego wymaga, a jak wiadomo z generalnej zasady Murphego - Prawa ustala ten co ma złoto.
Ze przesadzam?
Ze względu na to, że moja żona od siedmiu lat jest podobnej sytuacji jak Monika, uwierzcie mi, że wiem o czym mówię. Jeżeli zaś komuś mało moich doświadczeń temu przypomnę wypowiedź Europosła Korwina Mikkego na temat niepełnosprawnych
Niepełnosprawnych nie należy pokazywać w telewizji *
Korwin-Mikke jest przeciwny transmitowaniu igrzysk paraolimpijskich w telewizji publicznej, bo jego zdaniem, ludzie sprawni, patrząc na "kalekich", też w końcu zaczną utykać. - Kto z kim przestaje, takim się staje - dumnie zadeklamował europoseł, dodając, że najlepiej pokazywać tylko silnych pięknych i zdrowych.
Na pytanie co musiało by się wydarzyć by Europoseł zmienił zdanie Korwin stwierdził że musiałby upaść na główkę.
Mocno to ubodło moją żonę, która do Pana Europosła napisała list. Jak można się było domyślać list pozostał bez odpowiedzi.
Najbezpieczniej zamknąć niepełnosprawnych w czterech ścianach i pod żadnym pozorem nie pokazywać publicznie. Niech sobie obserwują świat pięknych i młodych w telewizji.
Zakochać się no to może jeszcze być, ale pofiglować w łóżku to już pod żadnym pozorem.
Czasem tylko taka Kuszyńska wyrwie się z ram ludzkich wyobrażeń i zajdzie. Zajdzie, chociaż sama nie chodzi.
- Nie było potrzebne in vitro. Monika zaszła w ciążę bez problemu. Cóż, tatuś się postarał - ujawnia tabloid powołując się na rozmowę ze znajomym Moniki i Kuby
Nie pierwszy to powód do tego by ludzie gadali z powodu Moniki
Kilka lat temu wzięła udział w reklamie rajstop pewnej firmy której mottem jest - Adrian kocha wszystkie kobiety
Przede wszystkim czuję, że to ma wartość przełamującą stereotypy – mówiła w wywiadzie Kuszyńska - To może być kontrowersyjne, ale służy właśnie walce z tymi stereotypami. Ja chcę pokazywać, że kobieta na wózku może być seksowna, kobieca, może czuć się kobietą mimo swoich słabości. I takie jest też hasło kampanii.
W poprzednim poście wspominałem o niepełnosprawnych modelkach, ale to jak wiadomo to gdzieś na świecie.
Na pytanie redaktorki czy niepełnosprawnych jest w reklamach zbyt mało?, odpowiedziała
W ogóle ich nie ma, nie tylko w reklamach, ale także w mediach. Byłam pierwszą taką osobą, której wypadek śledziła cała Polska. Odchorowałam swoje i teraz chcę pokazać ludziom, że można robić swoje, łamać wszelkie stereotypy. To jest teraz moja rola. I nie żałuję.
Pani Monika dotrzymała słowa. Rodząc dziecko złamała kolejne stereotypy.
Moja żona zrealizowała swoje marzenia skacząc na spadochronie, o czym kilka lat temu napisałem na łamach tego bloga. Marzenia wzmacniają sens życia
Można ? Można.
Wraz z utratą władzy w nogach czy innej części ciała nie traci się przecież marzeń, Czasem tylko te marzenia ewoluują. Nie zanika natomiast potrzeba ich realizacji, a być może jest ona wtedy jeszcze większa.
Udowodniono, że wzrasta wtedy wrażliwość i intensywność doznań.
Na tak zwanych zachodzie wiedzą o tym od dawna, u nas ta wiedza przebija się do społecznej świadomości z mozołem i w wielkim bólu.
Nie oczekujemy współczucia jedynie odrobiny empatii. Empatia zaś to nie są sztampowe wyrazy współczucia.
- Ja nie jestem chora – mówi zwykle moja żona - Ja tylko nie chodzę.
A jak z poczuciem humoru niepełnosprawnych?
Z tym bywa różnie, ale któremu z nas micha śmieje się od rana do wieczora i we wszystkie dni tygodnia?
Kiedy ktoś niezdarnie życzy mojej żonie zdrowia, ona zaraz przerywa:
- Ależ ja jestem zdrowa. życz mi szczęścia, bo na Titanicu wszyscy byli zdrowi tylko im szczęścia zabrakło.
Pewna nasza głęboko wierząca i praktykująca znajoma, zaraz po nieudanej operacji w szpitalu, pocieszała moją żoną słowami – Bóg tak chciał.
Zona pytała mnie wiele razy – Czy On naprawdę tak chciał?
Znajoma z misją nie poprzestała na tym określeniu bożej woli i pociągnęła swoją opowieść o Panu Bogu nieco dalej. Gdy żona zwierzała jej się z codziennych problemów, ona powiedziała jej
- Bóg Cię kocha.
- Boję się pomyśleć jak bym wyglądała, gdyby mnie tylko lubił – odrzekła zaraz moja jedyna i kochana małżonka.
* gazeta.pl