Nie wiem czy polityk ten jest Wielki, to pokaże historia. Póki co inny, znany z wazeliniarskich wypowiedzi stwierdził, że ten pierwszy przerósł Piłsudskiego.
Jako miłośnik dwudziestolecia międzywojennego mam raczej zrównoważoną ocenę klasy politycznej II RP, ale na takie porównanie nigdy bym się nie odważył. Precz z polityką bo ona śmierdzi jak gość na trzecią noc w naszym domu, albo i znacznie gorzej.
Nie będzie więc żadnych opisów zachowań i nie zasiądę napuszony niczym mentor na lewicy, ani na prawicy.
Przypomnę tylko prosty wierszyk fraszkę nawet " Na pewnego "Polaka, jaką Konstanty Ildefons Gałczyński napisał w 1934 roku.
- Patrz, Kościuszko, na nas z nieba! -
raz Polak skandował
i popatrzył nań Kościuszko,
i się zwymiotował.
I co z tego wynika?
Odpowiem krótko, nic z tego nie wynika, bo my Polacy ...
Coś dodać? chyba tylko ostatnią zwrotkę słynnych "Skumbrii w tomacie" tegoż samego autora z 1936 roku
Skumbrie w tomacie, skumbrie w tomacie!
(skumbrie w tomacie skumbrie w tomacie)
Chcieliście Polski, no to ją macie!
(skumbrie w tomacie pstrąg)
(skumbrie w tomacie skumbrie w tomacie)
Chcieliście Polski, no to ją macie!
(skumbrie w tomacie pstrąg)
Smacznego.
A jak mi kto powie, żebym wypierdalał z tego kraju jak mi się coś nie podoba to mu odpowiem, że nie zamierzam tego zrobić. Troska bowiem, a satyra jest formą troski, wynika z miłości do kraju.
Bo ojczyzna to nie jest słoik z konfiturami.
Ojczyzna to jest wielki zbiorowy obowiązek, jak napisał CK Norwid
Antoni, przytulam Cię za te słowa!
OdpowiedzUsuńCzuję się przytulony
UsuńPrzelało się....no cóż, nie Tobie jednemu. Też nie mam zamiaru spier..., tu jest moje miejsce na dobre i złe- "skumbrie w tomacie, pstrąg".
OdpowiedzUsuńCzyli jak w hymnie Samoobrony - Ten kraj jest nasz i wasz....
UsuńZgadzam się przynajmniej z pierwszym jego wersem.
Pozdrawiam
Ja wyjechalam.20 lat temu.Nie przestałam być jednak Polką. Od dwòch lat cierpię. Skumbrie w tomacie, pstrąg,bo pomarzyć nawet nie dają...
OdpowiedzUsuńA Polonusi z USA świętują. Przynajmniej niektórzy
UsuńByć może w związku z tym mówiło się niedawno
- Jaka jest największa złośliwość?
- Zagłosować na pewną partię i wyjechać z kraju
Pozdrawiam
Pewnie Ty też niedługo zamkniesz mozliwość komentowania na swoim blogu dla anonimów. Dopóki mogę jeszcze umieścić swój komentarz chcę Ci podziękować za tą możliwość. Twojego bloga zaczęłam czytać wiele lat temu, jeszcze przed operacją i tak po cichutku wyobrazałam sobie, że też kiedyś odważę się na komentarz. Dziękuję Ci za Twoje mądre, pełne kultury i zrozumienia, wyważone pisanie. To była czysta przyemność czytać Cię przez te kilka lat. Powoli wychodzę z czytania i komentowania na blogach. Mam dosyć traktowania mnie z nieufnością, bo anonimowy to taki ni pies ni wydra i nie wiadomo co to jest, a jak juz się zarejestruje to swój przecież, bo nie pisze z piwnicy, a jak prowdzi bloga, no to już bezapelacyjnie jest radośnie witany w grupie komentujących. Jeszcze raz dziękuję Ci za Twoje pisanie i za potraktowanie mnie jak człowieka. Chociaż anonimowa, to bez wątpienia tym człowiekiem jestem, mam ciało, ręce i nogi, serce i duszę, myślę i czuję i może dlatego nie zarejestruję się, nie sprzedam swojej duszy za mozliwość komentowania.
OdpowiedzUsuńŻyczę wszystkiego dobrego i jeszcze raz dziękuję:-)
Marytka
Dziękuję za miłe słowa z pierwszej części. Co zaś tyczy się gorzkich obserwacji z drugiej części wypowiedzi to powiem, że każdy ustala jakieś zasady u siebie. Niestety zauważyłem, że niektóre miejsca stały się swoistymi miejscami dla towarzystw wzajemnej adoracji.
UsuńNie mam zwyczaju kasować komentarzy które nie są mi przychylne.Kilka razy skasowałem kryptoreklamę jakiegoś produktu i wypowiedź składająca się z samych przekleństw. Jakaś kultura w końcu jeszcze obowiązuje(mam nadzieję). Cieszą mnie goście a najbardziej ci niespodziewani.
Dopóki więc sił i ochoty na blogowanie starczy, możesz się czuć u mnie Marytko miłym gościem
Pozdrawiam
Dziękuję za miłe zaproszenie! Skorzystam jak długo to będzie możliwe, starając się pozostawić po sobie dobre wspomnienie:-) Rozumiem, że pisanie bloga to przyjemność, która czasami wiąże się z czymś całkiem odwrotnym i to często za sprawą tych, którzy są anonimowi. Cóż z własnego wyboru piszę jako anonimowa. Nie będę miała żalu kiedy sytuacja zmusi Cię do tego radykalnego kroku i zamknięcia możliwości wypowiedzi dla niezarejestrowanych. Zrozumiem, bo wiem, że mnie zaakceptowałeś pomimo mojej anonimowowści:-)
UsuńMarytka
Odnoszę wrażenie, że Polakom zwyczajnie znudziło się życie w pokoju.
OdpowiedzUsuńZupełnie nie potrafię tego zrozumieć
UsuńPozdrawiam
Niesmak czy absmak, a mnie już całkiem zemdliło!
OdpowiedzUsuńI wiesz, Antoni, na czym się ostatnio złapałam? Kiedyś to nigdy w życiu, ale to nigdy! nie zająknęłabym się, życząc powrotu do zdrowia rekonwalescentowi...
Ech... zły człowiek ze mnie wyłazi przy tej dobrej zmianie.
W filmie "Skrzypek na dachu" jest taka scena gdy pytaja rabina o błogosławieństwo dla cara, który ich wtedy wysiedlał. Rabin pomyślał chwilę i rzekła
UsuńBoże zachowaj go...jak najdalej od nas.
Można? Można
Pozdrawiam
Dzięki za pierwsze słowo tytułu! A co do reszty - mogę się tylko podpisać obiema rękami.
OdpowiedzUsuńJak to mówią - Dla Ciebie zawsze.
UsuńPozdrawiam
Doskonała odpowiedź na tę niecną propozycję!
OdpowiedzUsuńOpłacało się uważać na lekcjach polskiego
UsuńPozdrawiam