Być może to od niego powstał czasownik rozerwać się, nierozerwalnie (nomen omen) związany z wojskiem i ze sferą podkasanej muzy.
A może to było dużo wcześniej, kiedy po pałacowych krużgankach przechodził się pierwszy błazen królewski, a zwykłych ludzi rozrywano za pomocą czwórki koni. Czyniono to najczęściej ku uciesze ludzi niezwykłych, dla których mało było dowcipów zawodowego trefnisia.
Coś pozostało do dzisiaj z tamtego klimatu, skoro Onet tak oto zakwalifikował gatunkowo film o nekrofilu z Poznania.
Nigdy nie lubiłem oglądać zadawania bólu drugiemu człowiekowi, choćby dlatego oglądanie kultowej (?) "Piły" zakończyłem po kwadransie a owych "Pił" było chyba z siedem i do tego serial, a dla smakoszy film w wersji 3D.
Nic tylko się rozrywać i relaksować.
Czy czuję z tego powodu rozczarowanie?
Co tam, wymyślono już skuteczny lek na rozczarowanie. Na razie tylko podczas seksu, ale seks jest przecież ważną częścią życia. Wynalezienie leku na ogólne rozczarowanie wydaje się tylko kwestią czasu
Większego doznawałem w dzieciństwie po rozpakowaniu prezentów od Mikołaja.
W intymnych chwilach czułem choćby wdzięczność do partnerki.
Jeżeli już zdarzyło się to niemiłe uczucie, to rozczarowanie czułem raczej po seksie.
Rozczarowanie albo tylko apatię. A potem pojawiała senność która zlewała wszystkie uczucia w jedno. Sama zaś definicja słowa apatia informuje nas, że jest to stosunek do stosunku, po stosunku.
Póki co pozostaje prozac, tylko on z kolei powoduje ponoć rozczarowujące libido.
Nie do wiary (viagry?), jak ta farmakologiczno-farmaceutyczna społeczność się dla nas stara... A my wciąż podejrzliwi i niewdzięczni.
OdpowiedzUsuńZa chwilę wejdzie klauzula sumienia dla aptekarzy i to się wszystko za przeproszeniem zesra.
UsuńPozdrawiam
Swego czasu nic nie było mnie w stanie "rozerwać" bardziej niż praca, szefostwo i koleżeństwo. Wracałam z pracy "rozerwana" do tego stopnia, że nawet wyskakujący z czeluści nieoświetlonej klatki schodowej syn sąsiadów w makabrycznej masce na twarzy, nie był już w stanie bardziej mnie "rozerwać". Zamiast drzeć się ze strachu, wybuchnęłam śmiechem. Moja reakcja zaskoczyła młodzieńca do tego stopnia, że zdjął maskę, bąknął "przepraszam" i oddalił się pospiesznie. Kiedy mijaliśmy się na korytarzu zawsze grzecznie mówił mi "dzień dobry" i jakoś tak dziwnie na mnie patrzył:-)
OdpowiedzUsuńMarytka
Pamiętasz ten dowcip gdy zapracowana kobieta wraca do domu z siatami pełnymi zakupów a na klatce napada ją ekshibicjonista. Rozchyla płaszcz i okazuje cała swoją nagą męskość.
UsuńOna patrzy na niego przez chwilę i mówi
- No tak, zapomniałam kupić jajka.
Pozdrawiam
:-))))) Nie, nie znam tego dowpcipu. Dobry jest. Zaraz go "sprzedam" dalej. A swoją drogą, pomyślałam przez chwilę, co by było, gdyby to nie była maska, tylko to drugie i doszłam do wniosku, że chyba jednak lepiej, że nie to drugie. Moja reakcja pewnie byłaby ta sama, ale reakcja ekshibicjonisty mogłaby by być zdecydowanie inna:-)
UsuńMarytka
Chyba pierwszy raz spotykam tak jasną deficjencję pojęcia apatia.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe podejście - zwłaszcza jeśli przywołać go już po
Jasna i obrazowa. To prawda
UsuńPozdrawiam
Cześć Antoni
OdpowiedzUsuńPrzeżyłem kiedyś wielkie rozczarowanie związane z seksem. Śniło mi się mianowicie że bzykam atrakcyjną koleżankę z pracy. A rozczarowałem się kiedy skonstantowałem po przebudzeniu że to tylko był sen :). Pozdrawiam, JerryW_54
To chyba lepsze niż przeżyć rozczarowanie w oryginale. Jak potem chodzić bez stresu do pracy?
UsuńStare przysłowie mówi - gdzie się mieszka i pracuje tam się ch..em nie wojuje
Pozdrawiam
Musiałem sprawdzić, co to w ogóle znaczy niediegetyczny. Poczułem się, jakbym znów czytał "Metrampaż" Wampiłowa.
OdpowiedzUsuń