Murarz domy buduje,
Krawiec szyje ubrania,
Ale gdzieżby co uszył,
Gdyby nie miał mieszkania?
Dalej następują dwie zwrotki zależności, by zakończyć się takim oto finałem
Krawiec szyje ubrania,
Ale gdzieżby co uszył,
Gdyby nie miał mieszkania?
Dalej następują dwie zwrotki zależności, by zakończyć się takim oto finałem
Tak dla wspólnej korzyści
I dla dobra wspólnego
Wszyscy muszą pracować,
Mój maleńki kolego.
I dla dobra wspólnego
Wszyscy muszą pracować,
Mój maleńki kolego.
Uczyłem się tego wierszyka na pamięć
już w pierwszych klasach podstawówki. Nie wiem jak jest dzisiaj bo
i coraz trudniej o szewca a i poeta jakby znowu nie całkiem „nasz”
A jak się przedstawia owo wspólne
dobro?
Czytam dzisiaj, że śpimy na
pieniądzach. Przynajmniej statystycznie na nich śpimy.
Spojrzałem pod poduszkę, nie
znalazłem nawet dwóch złotych. Wychodzi na to, że należę raczej do
tych co tę średnią zaniżają.
Z drugiej jednak strony, czy z moim
kręgosłupem z którego istnienia coraz bardziej zdaję sobie sprawę, mógłbym
się wyspać na takim „materacu”?
Mógłbym natomiast na pieniądzach siedzieć, ponieważ siedzenia na twardym działa kojąco w przypadku hemoroidów.
Oszczędnością i pracą ludzie się
bogacą – mówi stare przysłowie.
Bywa, że i mądrą inwestycją w
przyszłość też się zarabia.
U nas właśnie minął długi weekend,
gdzie rodacy ani nie pracowali, ani nie oszczędzali, puszczając z
dymem grilla niemałą kasę, a w takich na przykład Niemczech padł
rekord. Ceny prądu przyjęły wartości ujemne.
Ponoć 1 maja, w "dzień ludzi pracy", po
raz pierwszy w historii całe zapotrzebowanie kraju na moc pokryte
zostało przez między innymi elektrownie słoneczne, wiatrowe, na
biomasę i wodne
Przez dwie godziny, prądu
dostarczanego z odnawialnych źródeł energii było więcej (prawie
53.978 MW), niż wynosiło zapotrzebowanie krajowego systemu (53.768
MW). Teoretycznie oznacza to, że praca elektrowni konwencjonalnych
(atomowych czy węglowych) nie była Niemcom potrzebna. Jednak ze
względów bezpieczeństwa nie mogły one zostać wyłączone.
A u nas? Po radosnym inwestowaniu w
wiatraki rząd przychylił się do głosu suwerena, że jednak taki
wiatrak mleko krowom odbiera i powoduje liczne niedogodności w tym choroby. Stworzono więc
przepisy, które gwarantują bezpieczeństwo. Nie jest to bezpieczeństwo całego kraju
ale jedynie rządzących.
W sytuacji kiedy postawiono na
„wungiel” można przyjąć, że górnicy do stolicy nie przyjadą
i opon palić nie będą.
A że tracą ci co uwierzyli w nowe i
zainwestowali?
Ktoś nie śpi żeby spać mógł ktoś,
to są zwyczajne dzieje.
Zwyczajne w całkiem niezwyczajnym
kraju. Że co ? Że powinienem napisać niezwykłym kraju? Napisałem jak planowałem.
Dzięki
długofalowej inwestycji w węgiel, ceny energii elektrycznej
wzrastają tak samo jak słupki zanieczyszczeń w naszym powietrzu.
Jest to sytuacja normalna w przeciwieństwie do niemieckiego sąsiada
u którego w tym okresie ( 1 maja) tradycyjne niemieckie elektrownie
"musiały dopłacać, aby ktoś odebrał od nich nadmiar
energii. Nie wiem co to "rynek spot" ale w artykule przeczytałem, że
na owym rynku ceny zbliżyły się do równowartości minus 300
zł/MWh
No ale kto bogatemu zabroni?
Idź złoto do złota, my Polacy kochamy żelazo. I kit
Cześć Antoni
OdpowiedzUsuńMy Polacy kochamy głupotę chciałoby się sparafrazować słowa niejakiego Skarbimira, późniejszego Awdańca. Tak było, tak jest, i tak będzie. I tak nam dopomóż, nie damy pogrześć, nie rzucim, i nie będzie Niemiec pluł. A w piecu w zimie znowu napalimy starymi gumiakami, oponami i jeszcze przysłonimy dopływ powietrza żeby się paliło oszczędnie, później wytniemy katalizator z auta bo to durna i niepotrzebna rzecz......Pozostało tylko zanucić:
Dumna i wolna, szumna i pańska
w koronie ze świecidełek
obywatelska, chłopska, hetmańska
w szumie sztandarów na czele
Żadna się ciebie skaza nie ima
cenniejszaś dla nas niż złoto
lata mijają, a ty się trzymasz
odwieczna polska głupoto
Pozdrawiam JerryW_54
PS. Jak zdrówko, sińce już zeszły ;(
Czytam oto że satyryk napisał o kołtuństwie w kraju i ma zarzut prokuratorski
UsuńMusimy uważać
Pozdrawiam
No, ale to jest nasz wungiel! Polski! Narodowy! Katolicki!
OdpowiedzUsuńJak w Misiu
Usuń- Wungiel przywieźli
- Bedzie wojna. Poprzednio jak przywieźli to była
Pozdrawiam
Też wierszyk pamiętam, a jakże...
OdpowiedzUsuńPamięć cenniejsza niż złoto.
UsuńCzasem jednak nie warto o wszystkim pamiętać
Pozdrawiam
Jak widać ciągle jesteśmy krajem bogaczy, skoro u nas opłacają się wszystkie te rzeczy, które nie są opłacalne u sąsiadów. Tylko dlaczego to u nich taki dobrobyt panie?
OdpowiedzUsuńTaka jest tendencja by nie wzorować się na sąsiadach nawet gdyby mieli rację.
UsuńWęgry, na szczęście dla ekipy nie są naszym sąsiadem
Pozdrawiam
Przeczytałam i przyszła mi na myśl (nie wiem czemu) nasza fantazja ułańska, wiecznie żywa. Za tą myślą pojawiła się rymowanka:
OdpowiedzUsuńPatataj, patataj!
Zasmrodzimy cały kraj.
Zaczadzimy wszerz i wzdłuż.
Jeszcze te oponki włóż.
Włóż do pieca synu drogi.
Ogrzejemy sobie nogi.
Tato, ale będzie smrodu.
To nie wychodź do ogrodu.
Zamnknij okno, oddech wstrzymaj.
Trza czymś palić, idzie zima.
Tato, ale będzie czad.
Zasmrodzimy cały świat.
Jak mnie z zimna w kościach łupie,
Wiesz gdzie świat mam synu?
W dup.e?!
Marytka
Moi sąsiedzi palili opony na Sobótki, mówili że to świetna okazja. Dopiero gdy zagroziłem Strażą Miejską przystopowali.
UsuńPozdrawiam
Dla wspólnej korzyści i dla dobra wspólnego skończyło się wraz z XX wiekiem. A może nawet wcześniej? A może nigdy tak nie było?
OdpowiedzUsuńTeraz rośnie nam pokolenie egoistów. Media niestety do tego zachęcają.
UsuńPozdrawiam