09 maja 2018

Wszyscy dla wszystkich albo tylko niektórzy dla niektórych

Murarz domy buduje,
Krawiec szyje ubrania,
Ale gdzieżby co uszył,
Gdyby nie miał mieszkania?

Dalej następują dwie zwrotki zależności, by zakończyć się takim oto finałem
Tak dla wspólnej korzyści
I dla dobra wspólnego
Wszyscy muszą pracować,
Mój maleńki kolego.
Uczyłem się tego wierszyka na pamięć już w pierwszych klasach podstawówki. Nie wiem jak jest dzisiaj bo i coraz trudniej o szewca a i poeta jakby znowu nie całkiem „nasz”
A jak się przedstawia owo wspólne dobro?
Czytam dzisiaj, że śpimy na pieniądzach. Przynajmniej statystycznie na nich śpimy.
Spojrzałem pod poduszkę, nie znalazłem nawet dwóch złotych. Wychodzi na to, że należę raczej do tych co tę średnią zaniżają.
Z drugiej jednak strony, czy z moim kręgosłupem z którego istnienia coraz bardziej zdaję sobie sprawę, mógłbym się wyspać na takim „materacu”?
Mógłbym natomiast na pieniądzach siedzieć, ponieważ siedzenia na twardym działa kojąco w przypadku hemoroidów.
Oszczędnością i pracą ludzie się bogacą – mówi stare przysłowie.
Bywa, że i mądrą inwestycją w przyszłość też się zarabia.
U nas właśnie minął długi weekend, gdzie rodacy ani nie pracowali, ani nie oszczędzali, puszczając z dymem grilla niemałą kasę, a w takich na przykład Niemczech padł rekord. Ceny prądu przyjęły wartości ujemne.
Ponoć 1 maja, w "dzień ludzi pracy", po raz pierwszy w historii całe zapotrzebowanie kraju na moc pokryte zostało przez między innymi elektrownie słoneczne, wiatrowe, na biomasę i wodne
Przez dwie godziny, prądu dostarczanego z odnawialnych źródeł energii było więcej (prawie 53.978 MW), niż wynosiło zapotrzebowanie krajowego systemu (53.768 MW). Teoretycznie oznacza to, że praca elektrowni konwencjonalnych (atomowych czy węglowych) nie była Niemcom potrzebna. Jednak ze względów bezpieczeństwa nie mogły one zostać wyłączone.
A u nas? Po radosnym inwestowaniu w wiatraki rząd przychylił się do głosu suwerena, że jednak taki wiatrak mleko krowom odbiera i powoduje liczne niedogodności w tym choroby. Stworzono więc  przepisy, które gwarantują bezpieczeństwo. Nie jest to bezpieczeństwo całego kraju ale jedynie rządzących.
W sytuacji kiedy postawiono na „wungiel” można przyjąć, że górnicy do stolicy nie przyjadą i opon palić nie będą.
A że tracą ci co uwierzyli w nowe i zainwestowali?
Ktoś nie śpi żeby spać mógł ktoś, to są zwyczajne dzieje.
Zwyczajne w całkiem niezwyczajnym kraju. Że co ? Że powinienem napisać niezwykłym kraju? Napisałem jak planowałem.
Dzięki długofalowej inwestycji w węgiel, ceny energii elektrycznej wzrastają tak samo jak słupki zanieczyszczeń w naszym powietrzu. Jest to sytuacja normalna w przeciwieństwie do niemieckiego sąsiada u którego w tym okresie ( 1 maja) tradycyjne niemieckie elektrownie "musiały dopłacać, aby ktoś odebrał od nich nadmiar energii. Nie wiem co to "rynek spot" ale w artykule przeczytałem, że na owym rynku ceny zbliżyły się do równowartości minus 300 zł/MWh
No ale kto bogatemu zabroni?
Idź złoto do złota, my Polacy kochamy żelazo.  I kit


12 komentarzy:

  1. Cześć Antoni
    My Polacy kochamy głupotę chciałoby się sparafrazować słowa niejakiego Skarbimira, późniejszego Awdańca. Tak było, tak jest, i tak będzie. I tak nam dopomóż, nie damy pogrześć, nie rzucim, i nie będzie Niemiec pluł. A w piecu w zimie znowu napalimy starymi gumiakami, oponami i jeszcze przysłonimy dopływ powietrza żeby się paliło oszczędnie, później wytniemy katalizator z auta bo to durna i niepotrzebna rzecz......Pozostało tylko zanucić:
    Dumna i wolna, szumna i pańska
    w koronie ze świecidełek
    obywatelska, chłopska, hetmańska
    w szumie sztandarów na czele
    Żadna się ciebie skaza nie ima
    cenniejszaś dla nas niż złoto
    lata mijają, a ty się trzymasz
    odwieczna polska głupoto
    Pozdrawiam JerryW_54
    PS. Jak zdrówko, sińce już zeszły ;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytam oto że satyryk napisał o kołtuństwie w kraju i ma zarzut prokuratorski
      Musimy uważać
      Pozdrawiam

      Usuń
  2. No, ale to jest nasz wungiel! Polski! Narodowy! Katolicki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak w Misiu
      - Wungiel przywieźli
      - Bedzie wojna. Poprzednio jak przywieźli to była
      Pozdrawiam

      Usuń
  3. Też wierszyk pamiętam, a jakże...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamięć cenniejsza niż złoto.
      Czasem jednak nie warto o wszystkim pamiętać
      Pozdrawiam

      Usuń
  4. Jak widać ciągle jesteśmy krajem bogaczy, skoro u nas opłacają się wszystkie te rzeczy, które nie są opłacalne u sąsiadów. Tylko dlaczego to u nich taki dobrobyt panie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taka jest tendencja by nie wzorować się na sąsiadach nawet gdyby mieli rację.
      Węgry, na szczęście dla ekipy nie są naszym sąsiadem
      Pozdrawiam

      Usuń
  5. Przeczytałam i przyszła mi na myśl (nie wiem czemu) nasza fantazja ułańska, wiecznie żywa. Za tą myślą pojawiła się rymowanka:
    Patataj, patataj!
    Zasmrodzimy cały kraj.
    Zaczadzimy wszerz i wzdłuż.
    Jeszcze te oponki włóż.
    Włóż do pieca synu drogi.
    Ogrzejemy sobie nogi.
    Tato, ale będzie smrodu.
    To nie wychodź do ogrodu.
    Zamnknij okno, oddech wstrzymaj.
    Trza czymś palić, idzie zima.
    Tato, ale będzie czad.
    Zasmrodzimy cały świat.
    Jak mnie z zimna w kościach łupie,
    Wiesz gdzie świat mam synu?
    W dup.e?!
    Marytka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moi sąsiedzi palili opony na Sobótki, mówili że to świetna okazja. Dopiero gdy zagroziłem Strażą Miejską przystopowali.
      Pozdrawiam

      Usuń
  6. Dla wspólnej korzyści i dla dobra wspólnego skończyło się wraz z XX wiekiem. A może nawet wcześniej? A może nigdy tak nie było?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz rośnie nam pokolenie egoistów. Media niestety do tego zachęcają.
      Pozdrawiam

      Usuń