17 lutego 2022

Praca z rabatem

Jako niezłomny poszukiwacz absurdów dnia codziennego, przedstawiam kolejny ich przykład
                          
Buty do pracy z rabatem. Jaka to praca i kto komu zaproponował rabat? Absurdalne - pomyślałem na początku, ale już za chwilę doszedłem do wniosku, że nie tak do końca. Jakoś tak na początku pandemii wziął mnie na bok szef z szefową i oświadczyli, że w zasadzie prowadzą tę firmę tylko dlatego, abym mógł otrzymać comiesięczny przelew na konto. Ostatnio zaś  z powodu pandemii im się nie spina, a więc muszą mi ograniczyć wypłacane wynagrodzenie. Bez żadnego trybu, rozumiejąc potrzeby firmy, wyraziłem zgodę na przejściową obniżkę o 25 %. Tak to udzieliłem moim pracodawcom rabatu w wysokości wspomnianej powyżej i  rozpocząłem wyśmiewaną w tytule pracę z rabatem. Tylko, że z tego tytułu nie wpadło mi do głowy zakładać innego obuwia.  
Całkiem na marginesie dodam, że  w takich na przykład sieciówkach, rabaty określone są ściśle co do czasu ich trwania.  
W moim przypadku rabat rozumiany był przez moich pryncypałów jako bezterminowy. Praw raz uzyskanych nie oddamy już nigdy !
Sam więc określiłem termin obowiązywania wspomnianego rabatu i odszedłem.
Dobrze, że nie posiadałem takiego dedykowanego obuwia, bo by mi odejść nie wypadało.
Obuwie tematyczne, co za ciekawa koncepcja, a jednocześnie kolejny przykład wchodzenia z butami w nasze życie, tym razem służbowe. Takich dziedzin w których ktoś ingeruje w nasze życie jest więcej, ale co do niektórych nie mam tak negatywnego nastawienia.
No bo jeśli idzie o buty, to takie na przykład  Laboutiny w łóżku są OK. Szpilki na niebotycznym słupku, z czerwonymi podeszwami, zupełnie nie wywołują u mnie negatywnych skojarzeń, wręcz przeciwnie. Nikt jednak nie wpadł na to, aby na eleganckim pudełku napisać - Buty do łóżka z szansą na orgazm,
albo - Buty do łóżka, z szansą na orgazm. Niby to samo a jak brzmi.











PS
Sponsorem dzisiejszego tekstu jest przecinek. Sam się nieco ślizgam w tym temacie   





PS secundo
Jakby w odpowiedzi na ten tekst na Facebooku pojawiła się taka informacja:
Wszystkie szpilki - 30%
Ucieszyłem się, ale zaraz poniżej, w komentarzach jedna z czytelniczek wpisała dużymi literami - OSZUSCI.
Nie wiem czy oburzenie dotyczyło rabatu czy orgazmu ?








14 komentarzy:

  1. No cóż, maleńki przecinek, a może zmienić sens całego zdania. Dbajmy o szczegóły...to w nich diabeł tkwi 😈😀
    Pozdrowienia zastawiam 💙

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tkwi w szczegółach i dodatkowo ubiera się u Prady

      Usuń
  2. Cześć Antoni. Kiedyś, zresztą dosyć dawno temu, dotarło do mnie że stolicą Maroka jest nie Casablanka tylko Rabat. I teraz kiedy jesteśmy atakowani tym słowem bez umiaru, to i tak za każdym razem widzę tkwiącą gdzieś w mózgu pocztówkę z Brama Wiatrów. Pozdrawiam, JerryW_54
    PS. A ja bym to tak ujął: Szpilki do łóżka-szansa na lepszy orgazm

    OdpowiedzUsuń
  3. Klik dobry:)
    Praca z rabatem ostatecznie może być. A orgazm?
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Orgazm z rabatem będzie taki niepełny. Słusznie Amerykanie mówią - Nigdy nie oczekuj od towaru więcej niż za niego zapłaciłeś

      Usuń
  4. Przecinki są słodkie. Lubię te malutkie stworzonka.
    Swego czasu, jeszcze w moim poprzednim życiu, przeglądaliśmy ze studentami zabawne zdania ze złą interpunkcją.
    I like cooking my family and pets. Co znaczy: lubię gotować moją rodzinę i zwierzęta domowe.
    Powinno być: I like cooking, my family and pets.
    Mieliśmy przednią zabawę. Sporo znaleźliśmy takich kwiatków. ;)

    Polszczyzna też jest pełna podobnych przykładów. Zjedzmy dzieci! Zjedzmy, dzieci!
    No, czyż ten przecinek nie jest naprawdę milusi? :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Całkowicie rozumiem decyzję o odejściu od pracodawcy, który uznaje za normalne utrzymanie rabatu z tyt. wynagrodzenia, mój były pracodawca zdziwił się, że sama sobie takiego rabatu nie wymierzyłam w związku z pandemią, przy czym dodam, że prowadziłam całkowicie sama cały oddział zagraniczny. I miałam sobie policzyć pensję z rabatem.... Tjaaaa. Fantazja niektórych ludzi nie zna granic!
    Co do szpilek - rzeczywiście najlepiej nosi się je w łóżku. Poza są mega-niewygodne

    OdpowiedzUsuń
  6. Twój pracodawca tez wyznawał zasadę więcej za mniej.

    OdpowiedzUsuń
  7. A mój pracodawca nawet nie pytał ani nie informował, a wypłacił mniej, chwaląc się przy tym,że dostanę więcej.O!
    Buty mam, a nawet szpilki, to gdzie ta szansa? W bonusie , jak sądzę, bo na rabat w materii orgazmu się nie piszę.
    Pozdrawiam.
    Hanula

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nowy Łat, piszę "łat" ponieważ program połatany, zgubiłem się przy 842 poprawkach.
      Napisałem z szansą na orgazm, a wiesz jak to z szansami bywa.

      Usuń
  8. Jesteś uważnym obserwatorem życia, brawo! Także z szansami bez szans, niestety,
    Zasyłam serdeczności

    OdpowiedzUsuń