20 października 2021

Jak łatwo zejść na złą drogę, budząc niezdrową sensację

 Nie ma teraz dobrej prasy kościół w Polsce. Zresztą nie tylko w Polsce. Afera goni aferę, a wśród urzędników Pan B. atmosfera jak na Titanicu.  Uważają, że może i jest zanurzenie, ale całość jest nie do zatopienia. Bo to przecież dwa tysiące lat  i takie tam. Nie jestem specjalistą od udzielana dobrych rad, chociaż można je udzielać bez ograniczeń ponieważ  jak uczy stare powiedzenie - dobre rady nic nie kosztują. Podpowiadam by jednak choć jednym okiem zerknąć na Irlandię, to bardzo pouczający przykład. Póki co afer jest natłok, a dziennikarze chętnie o nich piszą, ponieważ uważają, że brudy w kościele zawsze podnoszą statystyki czytelnictwa. Jeżeli zaś nie ma chwilowo afery, a presja z góry na wynik jest, zawsze  można coś wymyślić. 

Czytam ja oto w  popularnym serwisie internetowym że: 


No tak. Tyle teraz piszą o stosunkach panujących w żeńskich klasztorach, o mobbingu i wykorzystywaniu przez księży. O działaniach sekciarskich i podobnych cieniach klasztornego życia. 
Mając w pamięci kultowy już chyba film "Matka Joanna od aniołów" kliknąłem na link, mając na myśli tytułową "pomoc" przynajmniej jako działanie wytrawnego  egzorcysty, dodatkowo barwnie opisany rytuał wypędzenia złego i powrót na łono. Tytuł do tego samego artykułu na drugiej stronie informował już że :  

 

Określenie - "zapadał już zmrok" wywołało u mnie jakieś wątpliwości, a podtytuł rozdziału odsłaniał już wszystko

No i po tym wyjaśnieniu wszystko stało się jasne.
A ja mam pytanie - Czy nie można było tak od razu?  Zakonnice zgubiły się w lesie. Policja pomogła je odnaleźć.
Pewnie i można by było ale jaki to byłby news? I powiem to szczerze, kogo by tak naprawdę zainteresował by kliknąć?
To, że potencjalny czytelnik kliknął w link i przeszedł do artykułu jest tylko pozornym sukcesem redakcji. 
Ja na koniec pomyślałem - Kuźwa naciąłem się jak małe dziecko. Teraz będę bardziej ostrożny.
Nie deklaruję, że nie dam się wciągnąć w pozorny news, ale od pewnego czasu, nauczony doświadczeniem,  nie robię użytku  z linków  "Znana aktorka topless", "Zarabiaj na tym przynajmniej 10.000 $ tygodniowo", albo - "Owiń tym nogi zobaczysz co się stanie".
Super są także takie hity jak "Lekarze nie chcą żebyś to wiedział " bądź "Branża pogrzebowa zaniepokojona nowym pomysłem, będzie bezrobotna".
Jakość dziennikarstwa i nie mówię tu tylko o tym politycznym, drastycznie spadła.
No ale z drugiej strony bez tej klapy nie byłoby tego posta.
Może i ja złapałem się modnego tematu, ale różnica polega jednak na tym, że robię to totalnie non profit

14 komentarzy:

  1. Cześć Antoni
    Konsekwentnie przestałem klikać artykuły o tytułach typu: Pipsztycki miażdży Przydupskiego
    albo: Przydupski grzmi na forum czegośtam. Pozdro, JerryW_54

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakość dziennikarstwa, jakość posługiwania się ojczystym językiem oraz znaczenie wartości moralnych i jeszcze wiele, wiele innych spraw - "spadło na łeb na szyję". A może to my już nie przystajemy do współczesności?

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedyś w przypływie desperacji spowodowanej aktualnym brakiem środków na życie poszłam na rozmowę do takiego typu gazety. Niestety próby napisania przeze mnie notki skończyły się oceną ndst. Nie umiałam napisać: piersi Angeliny na gali XYZ, ani cellulit znanej aktorki na plażach Majorki.
    No i może dobrze, bo musiałam skupić się na innych sposobach zarabiania kasy, za które nie trzeba się wstydzić :)))

    OdpowiedzUsuń
  4. I w artykuły których tytuły kończą się znakiem zapytania, też nie warto klikać.

    OdpowiedzUsuń
  5. Klik dobry:)
    Pamiętam, jak zmieniano na sensacyjne tytuły naszych notek, kiedy blogi mieliśmy na Onecie.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Kapuściński pisał, że na zachodzie journalist to nie to samo co media worker. U nas w Polsce wrzuca się do jednego worka prezenteròw tv, pracowników radia, reporterów, ludzi przedstawiających pogodę, prowadzących idiotyczne quizy w tv - wszyscy oni to dziennikarze. Co jest wierutną bzdurą.
    Tak się dewaluuje wartość i pozwala na bylejakość, która ma się coraz lepiej na świecie.
    Kapuściński mówił też, że na studiach dziennikarskich musi być przedmiot ETYKA - a nie ma. Przynajmniej nie było. Pytanie kto ma tej etyki dziennikarskiej uczyć? Bo chyba nie autor artykułu o zakonnicach?
    Świat schodzi na psy. 😶

    OdpowiedzUsuń
  7. Ta etyka to śliski problem. Bo któż ma być nauczycielem i mistrzem

    OdpowiedzUsuń