Z upodobaniem katuję od czasu do czasu ten temat.
Nie żebym sam był bez grzechu, ale to co kiedyś było marginesem staje się niepokojącą codziennością.
Jak nie zginąć w tej powodzi niechlujstwa i tumiwisizmu?
Ktoś nie uważał na lekcjach, albo w tym czasie były chory. Jakie są tego efekty? Przegląd Internetu dostarcza nam przeżyć i obrazów które aż kłują w oczy.
Oto przykład pierwszy
https://oneminutehacks.com/trending/50-niezwyklych-rzeczy-o-indiach/19
Słownik Języka Polskiego PWN wypowiada się w sprawie Indian jednoznacznie:
" Mieszkańców Indii nazywamy Hindusami. Jeśli zależy nam na oryginalności, możemy użyć słów Indusi lub Indyjczycy. Indianie zaś, którzy swą nazwę zawdzięczają Indiom, żyją w Ameryce."
Słownik Języka Polskiego PWN wypowiada się w sprawie Indian jednoznacznie:
" Mieszkańców Indii nazywamy Hindusami. Jeśli zależy nam na oryginalności, możemy użyć słów Indusi lub Indyjczycy. Indianie zaś, którzy swą nazwę zawdzięczają Indiom, żyją w Ameryce."
Przykład drugi.
Jeżeli ktoś dokonuje radykalnej zmiany postaw mówi się, że zmienił swoje swoje życie o 180 stopni. Każdy o tym wie. No chyba nie każdy
Obrót o 360 stopni to powrót do poprzedniego stanu, czyli mówić inaczej nic się nie stało, ale kręcić o tym film? Niestety świat jest pełen filmów o niczym.
A teraz wracając do tytułowej ortografii.
Fragment z poważnego artykułu o robakach na naszych półkach sklepowych
Ktoś doszedł do wniosku, że między półką a pułkownikiem jest jakaś analogia. Efekty są opłakane
Wspomniałem kiedyś tam, że ogłoszenia na forach to kopalnia kawałków tak smakowitych, że aż człowiek wątpi w ich autentyczność.
Nie traćmy wiary w ludzi, w końcu Polak potrafi.
albo to :
Z litości zamazałem dane autora ogłoszeń. Mówią - czego się Jaś nie nauczył tego Jan nie będzie umiał.
Z litości zamazałem dane autora ogłoszeń. Mówią - czego się Jaś nie nauczył tego Jan nie będzie umiał.
A może tu nie o to chodzi?
A może chodzi o coś zupełnie innego? O coś spektakularnego.
Czytałem ostatnio artykuł o przedwojennym poecie Bruno Jasińskim, przywódcy polskiego ruchu futurystycznego.
Już dawno, Pańe, duh muj gotuw
i pszyszłość czeka uśmiehńęta, —
w rytmicznym hszęśće kulomiotuw
idą czerwone moje święta!
Do pulsującyh tętńic ulic,
gdźe tłum pszewala swoje tważe,
pszypadłem uho swe pszytulić
i słyszę głuhy huk wydażeń.
Poeci związani z tym ruchem głęboko w czterech literach mieli zasady polskiej pisowni i temu brakowi szacunku nadawali formę sztuki.
Przykładem tego może być choćby ich "Jednodńufka - Nuż w bżuhu"
Przykładem tego może być choćby ich "Jednodńufka - Nuż w bżuhu"
Próbowałem to zgłębić, ale po przeczytaniu paru wersów kompletnie wysiadł mi błędnik i musiałem odpuścić z obawy, że spadnę z fotela.
Dla odważnych i dobrze usadowionych, wstawiam fragment poematu Jasieńskiego - "Psalm powojenny" ze wspomnianej "Jednodńufki"
Już dawno, Pańe, duh muj gotuw
i pszyszłość czeka uśmiehńęta, —
w rytmicznym hszęśće kulomiotuw
idą czerwone moje święta!
Do pulsującyh tętńic ulic,
gdźe tłum pszewala swoje tważe,
pszypadłem uho swe pszytulić
i słyszę głuhy huk wydażeń.
Wspomniany Jasieński był komunistą i stalinistą (Stąd pewnie w wierszu te czerwone święta) co i tak nawiasem mówiąc nie uchroniło go od wyroku i stracenia w Związku Radzieckim.
Tak sobie myślę, czy ten obecny brak szacunku do języka nie jest w związku z tym jakimś atawizmem?
Przyszło mi to do głowy teraz. Przyznam szczerze, że wcześniej o tym nie myślałem.
Ja tam stawiam na tradycyjne wartości ponieważ od dawna swoje wiem.
Kibicuję akcji - Nie czytasz ? Nie idę z Tobą do łóżka.
A jak już w nagrodzie za czytelnictwo znajdziesz się w łóżku z fajną dziewczyną to miej z tyłu głowy takie oto stwierdzenie jednej z nich:
Co to jest orgazm? ponoć już o wiele mniej.
Jak w tym dowcipie:
W komunikacji miejskiej słychać takie pytanie :
W komunikacji miejskiej słychać takie pytanie :
- Tatusiu! Co to jest orgazm?
Pytanie jak pytanie, ale na odpowiedź czekał cały tramwaj.
Straszne. A ja nawiążę do wielu blogów, na których uprawia się luzacki styl wypowiedzi i robi się z tego niejako "swój styl". Można czytać posty, w których interpunkcja stawiana jest od przypadku do przypadku, brak wielkiej litery na początku zdania (a to akurat mnie też się zdarza), wtręty obcojęzyczne, ale w fonetycznej formie (horror), błędy ortograficzne, straszna odmiana, dziwne słowa typu "zakupiłam", "zanabyłam", błędy w pisowni łącznej i rozdzielnej np. zwrot w sensie " tak, że" pisany jako "także" oraz nagromadzenie wulgarnych przekleństw. I zdziwiłbyś się reakcją komentujących- albo dostosowują się do stylu gospodarza ( na swoich blogach piszą normalnie), albo w ogóle nie reagują na ten brak poprawności w myśl zasady- na blogu można robić co się chce. Owszem, ale akurat w kwestii pisowni powinny być protesty.
OdpowiedzUsuńDo czego zmierzam- jeżeli ktoś tak pisze na blogu, albo na Facebooku, to błędna pisownia wchodzi mu w nawyk, a ludzie czytający biorą błąd jako poprawność ( zwłaszcza młode osoby).
Nie lubię takiego silenia się na oryginalność. Coś głupiego wpadnie w oko, a potem się odezwie w najmniej odpowiednim momencie.
UsuńZ futurystów bardziej leży mi Młodożeniec.
OdpowiedzUsuńMłodożeńca da się przynajmniej czytać. Takie "Lato" z przyjemnością, a "Wiek XX" bez bólu
UsuńCześć Antoni. Niedługo będziemy mówić Pratchettem o dziennikarzach. Zmienimy tylko tatuaże na artykuły. Sam też nie jestem bez winy, stawiam przecinki gdzie popadło :))) Pozdrawiam, JerryW_54
OdpowiedzUsuń>>Trzej mężczyźni spojrzeli na Średniego Dave'a. .....Uważano go za pewnego rodzaju intelektualistę, ponieważ niektóre z jego tatuaży nie zawierały błędów ortograficznych.<<
Terry Pratchett, Wiedźmikołaj
Niestety. Z czasów zaś młodzieńczych pamiętam chłopaka z OHP którego przedramię zdobił napis - Love Cię
UsuńA może w szkołach już nie uczą ortografii? Tak wiele przecież da się wytłumaczyć dysfunkcjami psychologicznymi?
OdpowiedzUsuńA może takie pisanie to po prostu wyrażanie siebie? Tyle o tym teraz mówią
UsuńNie wiem, czy zależy mi na ortograficznym orgazmie u kobiety. Bo niby jak on się objawia?
OdpowiedzUsuńA'propos przecinków, niedawno usłyszałem, ile mężczyzna ma nóg: jeden przecinek jeden.
Mówią że każdy orgazm jest lepszy od braku żadnego.
UsuńKilka lat temu był artykuł o tym że trudno znaleźć pracownika i pewien pracodawca dał ogłoszenie - zatrudnię kucharza- zainteresowanych pracą było bardzo mało. Dający ogłoszenie za namową osoby bliskiej zmienił na -zatrudnię kuchaża-i było o wiele więcej chętnych do pracy. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJako dowcip świetne, ale jako opis rzeczywistości smutne.
UsuńA mnie zastanawia jak nasz mózg w takich wyrazach całych w błędach odnajduje jednak sens ( na przykładzie nusz w brzóh)
OdpowiedzUsuńMózg jest chyba mądrzejszy niż nam się wydaje.
UsuńJak ja chodziłam do szkoły to ktoś kto nie uczył się ortografii był po prostu nieukiem i gamoniem. Teraz jest dyslektykiem dyscośtam a nam oczy krwawią czytając takie pierdoły
OdpowiedzUsuńDokładnie. Kiedyś robić błędy było wstydem, teraz to jednostka chorobowa.
Usuń