11 października 2013

Tak to sobie wyobraża

Zauważyliście, że coraz więcej w naszym życiu zależy od komputerów, a one stają się coraz szybsze. Są tak szybkie, że przestają dbać o szczegóły i drobiazgi. A przecież to drobiazgi decydują o jakości życia.
Że to nie prawda? Pomyślcie jak potrafi zepsuć dzień nagła świadomość, że w kabinie publicznej toalety którą w pośpiechu wybraliśmy, brak jest papieru toaletowego. Nie pomoże nam wtedy nawet najwymyślniejszy smartfon z nielimitowanym dostępem do Internetu.
Dlaczego? Bo babka klozetowa siedząca w służbówce nie jest on line.
Nie wiem dlaczego, ale Nieistotny myśli o tym zawsze wtedy gdy widzi super robot do wykonywania skomplikowanych operacji serca czy czegoś tam innego.
Nie, nie o korzystaniu z kibla tylko ze szpitala.
Bo przecież gdyby potrzebował? Dzięki Bogu na razie nie potrzebuje, ale gdyby?
Jan Maria boi się, że w tym całym pośpiechu może dojść do pomyłek i zmian. O zawieszeniu systemu Windows już nawet nie chce myśleć.
Dlaczego akurat dzisiaj marszczy sobie tym problemem swoje wysokie i inteligentne czoło?
Otóż w dzisiejszej poczcie dostał między innymi :
- ofertę dyskretnego dostarczenia pewnej niebieskiej tabletki pod same drzwi,
- ofertę zakupu zestawu do makijażu,
- eleganckiej damskiej torby puma w seledynowym kolorze
- a także propozycję założenia lokaty w trzech bankach.
Jan Maria czytał gdzieś, że wymyślono specjalne komputery które monitorują naszą korespondencję aby określić nasze preferencje pod kątem zakupów. Ponoć my kupimy wtedy więcej, a stary kawaler nie dostanie reklam Pampersów.
Skoro te komputery są takie mądre, to skąd wynika ich głupota?
Przecież po pierwsze żona Nieistotnego jest w okresie rehabilitacji, a On sam nie ma zwyczaju wynoszenia nabrzmiałych problemów na miasto. Po drugie koszty związane z opieką medyczną spowodowały, że nie bardzo jest zainteresowany tworzeniem jakiejś super lokaty.
Nawet najbardziej firmowa torba w kolorze seledynowym nie pasuje mu do butów.
Jedynie ta walizka do makijażu ma sens. Po wyrzuceniu tych wszystkich kolorowych kółeczek można by rozłożyć trochę śrubek, gwoździ lub wierteł. Pędzelki przydadzą się do wyczyszczenia niedostępnych rejonów pilarki więc niech zostaną.
Wygodne aluminiowe opakowanie pozwoli z pewnością zachować porządek w śrubełkach.
Ale to trafienie całkiem przypadkowe.
Jeżeli tak działa współczesna technika to Nieistotny potrafi sobie wyobrazić sytuację, gdy skierowany jest do szpitala na zabieg usunięcia woreczka żółciowego.
To teoria bo tego woreczka już nie ma.
Po zabiegu budzi się i od pielęgniarki zmieniającej mu opatrunki dowiaduje się że jest po zabiegu odsysaniu tłuszczu, przedłużenia penisa i wazektomii, bo komputer przeprowadzający wywiad pomylił skrzynkę pocztową. Po cholerę mu to odsysanie skoro jego indeks BMI wynosi 24?
I jak tu nie zakląć?
Lepiej przed, bo po to już tylko pozostanie zapłakać.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz