Nie oglądam cyklicznych programów w telewizjach. Chodzi tu o wszelkiego rodzaju talent show, relacji z rajskich miejsc gdzie dobierają się pary na chwilę, czy ślubów od pierwszego wejrzenia gdzie ma być na dłużej. Do tego Taniec z gwiazdami gdzie o gwiazdy coraz trudniej czy twarze które ponoć brzmią znajomo.
Tak, przyznaję się bez bicia, że oglądałem pierwszy sezon Big Brothera, ale wraz ze mną oglądała go wtedy tak zwana "cała Polska"
Teraz śmiało mogę zaprzeczyć pytaniom - oglądałeś ?, a zaprzeczając, czuć się gościem z wyższej półki.
Kiedyś tam zaplątałem się w Klan i kiedy zauważyłem, że planuję swoje życie tak by w porze emisji być w domu, odbyłem terapię uzależnień i od wielu sezonów udaje mi się wytrzymać we wstrzemięźliwości nie tylko wobec Klanu.
Z cyklicznych programów a raczej filmów toleruję jeszcze miniseriale, bowiem widzę, że współczesnym reżyserom trudno się zamknąć się w tradycyjnych 90 czy 120 minutach. Jak to się udawało wielkim reżyserom minionego okresu ? Teraz potrzeba do tego minimum 6 odcinków.
Zamiast oglądania staram się czytać, czasem na czytanie przerzucam się w połowie programu a telewizor zabija jedynie ciszę, aby żyć było łatwiej.
Czasami biorę się za czytanie i robię to bez tak zwanej selekcji wstępnej.
A może jednak przeprowadziłem ją tym razem i ujął mnie właśnie ten tytuł - "Test wiedzy pogrążył Hanię". Chodzi o popularny chyba format - Hotel Paradise
Tego się nie da opowiedzieć własnymi słowami, dlatego tez pozwolę sobie na dłuższy cytat:
"W czasie quizu Klaudia El Dursi zadawała następujące pytania: jak się nazywa papież, ile końców ma 9 i pół kija, co wynalazł Alfred Nobel, kto mieszkał na zamku w Malborku, kto napisał "Makbeta", ile siekaczy ma zdrowy dorosły człowiek, który król Polski jest na banknocie 50 zł, kim jest samuraj, czy koniki morskie to ryby czy jak się nazywa aktualny chłopak Jennifer Lopez. Kiedy prowadząca poprosiła o wymienienie ssaka, który umie latać, Marek zastanawiał się nad pingwinem.
Mogę się schować? — zapytała w pewnym momencie Hania.
Z kolei na pytanie "kim był Kopernik?" padały profesje takie jak m.in. astrofizyk i astrolog. Monika podejrzewała, że trylogia składa się ze 100 tomów, natomiast nasza galaktyka została nazwana przez niektórych wszechświatem i Pasem Oriona. Widzów najbardziej zaskoczyły jednak odpowiedzi na pytanie o stolicę Portugalii.
Strzelam, wyjdę na głupka najwyżej. Strzelam. Peru! — rzucił Adam.
Kambodża — dodała Hania. Później stwierdziła, że powiedziała to "dla żartu".
Widzowie nie pozostawili na uczestnikach "Hotelu Paradise" suchej nitki. Najbardziej dostało się Hani.
Żenujące? to mało powiedziane. Hania przebiła wszystko.
Hania jednak uczciwie przyznała się do wąskiej specjalizacji mówiąc - "Ogólnie ja wszystkiego się obawiam. Wiedza to jest dla mnie ciężki temat. Może być branża beauty, wtedy to wam wszystko powiem — stwierdziła.
Jak ktoś nie wierzy to tutaj jest tekst oryginalny. Test wiedzy
Tak, tajniki mocowania tipsów i zastrzyki z botoksu to teraz wiedza dla niektórych najważniejsza. I niech spróbują powiedzieć, że się nam Wesele zestarzało:
RADCZYNI
No, moja ty urocza panno młoda,
jakże wy sobie będziecie żyli?
PANNA MŁODA
A tak–ta, tak–ta, co jo wim,
jescem sie nie zgodała ś nim.
RADCZYNI
Ja wiem, że twoja uroda
niejedną trudność przesili,
żeś sobie młoda;
no, ale o czym wy będziecie mówili,
jak tak nadejdzie wieczór długi:
mówić się nie chce, trza przesiedzieć;
on wykształcony, ty bez szkół —
Po cóz by, prose pani, godoł,
jakby mi nie mioł nic powiedzieć,
po cóż by sobie gębę psuł?
Teraz on i ona pochyleni nad smartfonem, zatopieni w mediach społecznościowych dadzą sobie radę i bez rozmowy.
Spoglądam na torbę w jakiej dzieci przyniosły mi książki z ostatnich krakowskich targów książki
Obchodzi, obchodzi. Jeszcze żyjemy!
OdpowiedzUsuńHasło na torbie jest rewelacyjne, z tym, że widnieje tam słowo "braść" i chyba chodzi o "branie"? Kraść też pasuje:))
Emocje
UsuńKlik dobry:)
OdpowiedzUsuńI ja nie oglądam cyklicznych programów i seriali.
Pozdrawiam serdecznie.
Problem w tym, że nie ma wtedy o czym rozmawiać w kolejce do lekarza. Wytrzymam
UsuńPrześledziłem kilka odcinków "Matura to bzdura". Czułem się tak zażenowany, że przestałem. TO jednak dołujące uczucie, widzieć jak nam niektórzy młodzi ludzie zgłupieli.
OdpowiedzUsuńCo do tych wszystkich programów typu "reality" show - uważam, że większość wypowiedzi i tak jest reżyserowana, więc podchodziłbym do tego ze spora dozą nieufności.
Jeżeli te głupoty są reżyserowane, to to jest przerażające
UsuńZnowu temat ciekawy poruszyłeś.
OdpowiedzUsuńNie mam telewizora ani w moim mini mieszkaniu, ani w domku nad jeziorem. I jakoś żyję. I to całkiem fajnie. Nie tęsknię, nie potrzebuję.
W polski serial wciągnęłam się raz. Około 6.00 rano puszczali: Na dobre i na złe. Siadałam z moim maleńkim synkiem, przystawiałam do cyca i oglądałam. Bo co miałam robić. Karmienie trochę trwało, plus ta idiotyczna godzina. Polubiłam nawet bohaterów, płakałam i śmiałam się. I wszyscy tam byli tacy mili i ten szpital taki wspaniały. A było to 29 lat temu, bo tyle ma mój maleńki synek dzisiaj.
Oglądałam też Archiwum X i właśnie dopiero niedawno odkryłam, że wszystkie sezony, a jest ich jedenaście, są dostępne na Disneyu. Ale tak jak piszesz, krótkie seriale są ok, ale 11 sezonów zdecydowanie mnie przytłacza a nawet powoduje pewien niepokój. Bo niby lubię, ale nie dam rady. To może jednak nie lubię?
Reality shows, albo dokumenty fabularyzowane są naprawdę żenujące. Ja się tylko zastanawiam, wciąż i wciąż, co kieruje ludźmi, którzy to oglądają? Po co oni oglądają? Czego tam szukają i czy to znajdują?
I właściwie o czym to świadczy, że wiem skąd pochodzi cytat: "być, albo nie być" natomiast nie mam pojęcia jak się robi te niesamowite paznokcie, ani nie wiem kto to jest pan X czy pani Y.
Jak oceniać tę wiedzę? Która jest lepsza? I dlaczego?
Może chodzi o to, że jest wiedza użyteczna i nieużyteczna. A ta nieużyteczna zaspokaja naszą ciekawość i nasze dziwienie się. Dziwiąc się zadajemy pytania. Wiedza dla wiedzy. To chyba poszerza horyzonty.
Długo by pisać.
Antoni - nie zabijaj ciszy. Cisza jest piękna. Współczesny świat jest o wiele za głośny. To jak z gwiazdami. Zapomnieliśmy, że istnieją, bo w mieście ich nie widać. Dopiero jak jestem nad jeziorem, w lesie i idę z psem na wieczorny spacer. ciemno jak w przysłowiowym tyłku. Patrzę w górę i znowu się dziwię.
Telewizor mam, ale dzięki temu mam swobodny wybór i mogę go po prostu nie włączać.
UsuńCo do ciszy jak to napisał Kofta w Songu o ciszy -
... Przecież już dosyć mamy huku i jazgotu
Ale gdy cicho to źle i głupio nam
Jakby się zepsuł życia niezawodny motor
Coś nie w porządku jakbyś był już nie ten sam
Cisza zagłusza sam już nie wiesz jaki jesteś
Więc szybko włączasz wszystko co pod ręką masz...
Mam to samo
Ciszy nie zagłuszam bo ją kocham. Kiedyś, dawno temu w odległej galaktyce, oglądałam seriale i od dwóch nawet się uzależniłam. Teraz tylko filmy dokumentalne i Onet. Może to mnie i zubaża o to co oglądają inni i teleturnieju bym nie wygrała. Ale spokojność jest dla mnie teraz wielką wartością
OdpowiedzUsuńA ja lubię jak coś szumi, szemrze lub szeleści. Czuję się wtedy pewniej
UsuńA ja nie ogladam niczego ,w telewizji oczywiscie, już od kilku lat i jest mi z tym dobrze.
OdpowiedzUsuńOglądam telewizję szczególnie wieczorem by dowiedzieć się czy dalej żyję w tym samym kraju w którym się obudziłem.
UsuńPozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie mamy telewizora, a na kompie to raczej Jaskół ogląda filmy. My oglądamy głównie sport. Uważam, że do takich programów wybiera się osoby nie ze względu na ich intelekt, a raczej wygląd. To ma być atrakcyjne wizualnie. Im więcej wpadek, im więcej sensacji, tym, lepiej, bo oglądalność wzrasta. Z wiedzą młodych ludzi chyba nie jest aż tak tragicznie.
OdpowiedzUsuńA jakby spojrzeć na to pod kątem rozmowy, którą przytoczyłeś, to ostatnio czytałam, że Polki nie wychodzą za mąż, bo nie mogą znaleźć odpowiednich mężczyzn. Obecnie więcej jest wykształconych Polek niż Polaków.
To byłam ja, Jaskółka
UsuńTo się nazywa, że do programu angażuje się barwne postacie. Pozdrawiam
UsuńFaktycznie, ale ta barwność jakaś lichutka.
UsuńTo teraz torby na zakupy będą zastępowały "Słowniczek ortograficzny" ? Już nic mnie nie dziwi. Młodzi wychowani na pustych telewizyjnych programach, zenkowej muzyce, śniadaniówkach z celebrą, dla której najważniejsza jest moda i zmalowane pazurki, taki świat uznają za normalny.
OdpowiedzUsuńSerdeczności zasyłam