Politycy lubią wspominać o alfabecie. Bynajmniej nie z miłości do mowy ojczystej, wszak każdy słyszy jak okropnie wybrzmiewa ich język. Alfabetu czepiają się zwykle z powodów politycznych.
- Jakim alfabetem pisana jest ta polityka?- zadają retoryczne pytania.
Jakim językiem pisuje się tutaj komentarze? Dwa do dwóch równa się cztery, a częściej coś pomiędzy trzy a pięć. Ponieważ aby być politykiem nie można być precyzyjnym.
Jak już jesteśmy przy otwartości, to okazuje się, że znani mi blogerzy pozamykali się w swoich blogach, do czytania których potrzeba mieć specjalne zaproszenie. Czy w ten sposób liczą wyłącznie na dobre komentarze? W tym kraju zwykle krytykuje się pod pseudonimem więc może to jakaś obrona. Sam używam do pisania swojego alter ego, a więc nie mam pretensji. Komunikat po wpisaniu adresu zwykle brzmi - Ten blog to grupa zamknięta. Nie dostałeś zaproszenia.... czy coś w tym stylu. Ludzie, co się z nami porobiło?
Stopy będą nadal rosnąć - twierdzi Prezes NBP. To wiadomość dobra dla mnie. Jako posiadacz małego rozmiaru stopy, zakupów butów dokonuję w okresie wiosennym kiedy to sklepy zapełnione są półbutami "do komunii".
- Jakim alfabetem pisana jest ta polityka?- zadają retoryczne pytania.
Jakim językiem pisuje się tutaj komentarze? Dwa do dwóch równa się cztery, a częściej coś pomiędzy trzy a pięć. Ponieważ aby być politykiem nie można być precyzyjnym.
Jak już jesteśmy przy otwartości, to okazuje się, że znani mi blogerzy pozamykali się w swoich blogach, do czytania których potrzeba mieć specjalne zaproszenie. Czy w ten sposób liczą wyłącznie na dobre komentarze? W tym kraju zwykle krytykuje się pod pseudonimem więc może to jakaś obrona. Sam używam do pisania swojego alter ego, a więc nie mam pretensji. Komunikat po wpisaniu adresu zwykle brzmi - Ten blog to grupa zamknięta. Nie dostałeś zaproszenia.... czy coś w tym stylu. Ludzie, co się z nami porobiło?
No cóż, sam pozostanę przy dotychczasowej formie dostępności.
Stopy będą nadal rosnąć - twierdzi Prezes NBP. To wiadomość dobra dla mnie. Jako posiadacz małego rozmiaru stopy, zakupów butów dokonuję w okresie wiosennym kiedy to sklepy zapełnione są półbutami "do komunii".
Tak. Tylko wtedy rozmiar niby jest, ale tęgość znowu nie taka.
- Tobie Antoni wszystko przeszkadza - powie ktoś.
- Tobie Antoni wszystko przeszkadza - powie ktoś.
Ileż to stron napisano ku pocieszeniu, że niby rozmiar nie ma znaczenia.
Nie ma? Kazałbym autorowi takich tekstów iść w za dużych o dwa rozmiary butach na spacer, trening czy pielgrzymkę.
Właściwy rozmiar to tylko połowa sukcesu, ale cieszę się gdy jest i kupuję nie zważając już na fason i kolor.
Po zapowiedzi Prezesa NBP widzę siebie oczami wyobraźni, jak mierzę jakieś firmowe buty w rozmiarze pomiędzy 42-44 bo w tych rozmiarach zawiera się
Po zapowiedzi Prezesa NBP widzę siebie oczami wyobraźni, jak mierzę jakieś firmowe buty w rozmiarze pomiędzy 42-44 bo w tych rozmiarach zawiera się
około 80 % półek sklepów obuwniczych.
Dostępność rozmiaru mniejszego niż 40 jest taka jak popularność trufli w naszych lasach. Ponoć bywają, ale widziały je tylko jednostki.
*
Nie zabieram głosu mędrca w sprawach wałkowanych przez aktualną politykę.
Wiem bowiem, że znamy tylko tyle ile ważni tego świata zdecydowali się nam powiedzieć.
Zwykle jest to więc jedynie czubek góry lodowej tego tematu i z reguły prowadzi do błędnych wniosków, ale za to takich jakich rządzący oczekują.
Próbuję uświadomić to choćby moje teściowej, ale na razie bez rezultatu.
Moja teściowa to zresztą najmniejszy problem, bo nie ma wpływu na bieżące wydarzenia.
Że nie powinno się być biernym? Zgoda, ale sami nawet nie wiemy jakim manipulacjom podlegamy
"Sprytnym sposobem na utrzymanie ludzi w bierności i posłuszeństwie jest ścisłe ograniczenie zakresu akceptowalnych opinii oraz pozwalanie na żywe debaty w tym właśnie spektrum – a nawet zachęcanie do bardziej krytycznych i odmiennych poglądów. Daje to ludziom poczucie wolności wyrażania opinii, podczas gdy cały czas założenia systemu są wdrażane poprzez ograniczenia narzucane na zakres debaty.” Ta uważa mój ulubiony Noam Chomsky.
Czyż nie ma chłop racji?
*
W magazynie Wyborcza.pl czytałem przerażający artykuł o tym jakiego spustoszenia w sferze psychicznej dokonał w głowie młodej kobiety pewien ksiądz spowiednik.
Artykuł nosił tytuł - Spowiedź z molestowaniem.
Podtytuł - Ksiądz: Ty, córko, nie masz pragnień! Popracujmy nad nimi
Nie zdawałem sobie sprawy jak wielką krzywdę można wyrządzić komuś, nie używając do tego siły fizycznej.
Nie pierwsza to pewnie i nie ostatnia gorzka refleksja nad artykułem dotyczącym molestowania drugiej osoby.
Tak tylko całkowicie na marginesie, jedno zdanie z artykułu przybliżające kontekst historyczny:
" W 2017 roku idzie na pielgrzymkę diecezji kaliskiej do Częstochowy. Poznaje księdza Pawła F., opiekuna grupy GACIE – skrót od Grupa Adoracji, Ciszy i Ewangelizacji."
Czy nie jest to przypadkiem celowe naruszanie strefy sacrum?
Przecież równie dobrze grupa mogłaby się nazywać Grupa Adoracji Ewangelizacji w Ciszy i Skupieniu.
Ale tak nie byłoby śmiesznie i nie sugerowałoby, że ten ksiądz to luzacki koleś?
To tak dla zamydlenia oczu.
Dostępność rozmiaru mniejszego niż 40 jest taka jak popularność trufli w naszych lasach. Ponoć bywają, ale widziały je tylko jednostki.
*
Nie zabieram głosu mędrca w sprawach wałkowanych przez aktualną politykę.
Wiem bowiem, że znamy tylko tyle ile ważni tego świata zdecydowali się nam powiedzieć.
Zwykle jest to więc jedynie czubek góry lodowej tego tematu i z reguły prowadzi do błędnych wniosków, ale za to takich jakich rządzący oczekują.
Próbuję uświadomić to choćby moje teściowej, ale na razie bez rezultatu.
Moja teściowa to zresztą najmniejszy problem, bo nie ma wpływu na bieżące wydarzenia.
Że nie powinno się być biernym? Zgoda, ale sami nawet nie wiemy jakim manipulacjom podlegamy
"Sprytnym sposobem na utrzymanie ludzi w bierności i posłuszeństwie jest ścisłe ograniczenie zakresu akceptowalnych opinii oraz pozwalanie na żywe debaty w tym właśnie spektrum – a nawet zachęcanie do bardziej krytycznych i odmiennych poglądów. Daje to ludziom poczucie wolności wyrażania opinii, podczas gdy cały czas założenia systemu są wdrażane poprzez ograniczenia narzucane na zakres debaty.” Ta uważa mój ulubiony Noam Chomsky.
Czyż nie ma chłop racji?
*
W magazynie Wyborcza.pl czytałem przerażający artykuł o tym jakiego spustoszenia w sferze psychicznej dokonał w głowie młodej kobiety pewien ksiądz spowiednik.
Artykuł nosił tytuł - Spowiedź z molestowaniem.
Podtytuł - Ksiądz: Ty, córko, nie masz pragnień! Popracujmy nad nimi
Nie zdawałem sobie sprawy jak wielką krzywdę można wyrządzić komuś, nie używając do tego siły fizycznej.
Nie pierwsza to pewnie i nie ostatnia gorzka refleksja nad artykułem dotyczącym molestowania drugiej osoby.
Tak tylko całkowicie na marginesie, jedno zdanie z artykułu przybliżające kontekst historyczny:
" W 2017 roku idzie na pielgrzymkę diecezji kaliskiej do Częstochowy. Poznaje księdza Pawła F., opiekuna grupy GACIE – skrót od Grupa Adoracji, Ciszy i Ewangelizacji."
Czy nie jest to przypadkiem celowe naruszanie strefy sacrum?
Przecież równie dobrze grupa mogłaby się nazywać Grupa Adoracji Ewangelizacji w Ciszy i Skupieniu.
Ale tak nie byłoby śmiesznie i nie sugerowałoby, że ten ksiądz to luzacki koleś?
To tak dla zamydlenia oczu.
A może ja się mylę i czepiam jak zwykle, drobin jakichś nieistotnych
*
Póki co zapalamy kolejne adwentowe świece, planujemy składniki na susz do kompotu i prawdziwy świąteczny barszcz do uszek. Martwimy się rosnącą ceną karpia. Sporej części naszego społeczeństwa całkiem nie przeszkadza w tych zabiegach to co dzieje się na naszych wschodnich granicach.
Tak jak nie przeszkadzało im w poprzednich latach taszczenie do domu, w worku foliowym, zdychającego z braku wody karpia. Konającego na chwałę Narodzonej Dzieciny.
W tym roku dostawiając na wigilijny stół puste nakrycie dla zbłąkanego wędrowca, nie uczynię tego bezrefleksyjnie. Towarzyszyć mi będzie poczucie wstydu za rzeczy na które nie mam wpływu.
Wolałam, jak byłeś dla mnie muzą natchniuzą, co to mnie namuzowywała , ale nie można żyć tylko natchnieniem, przychodzi gorzka refleksja i szara rzeczywistość zagląda w oczy i sumienie budzi...Takie to nasze życie, na pocieszenie powiem, że mnie coraz trudniej zadowolić w kwestii obuwia, stopa a to mi rośnie, a to maleje , trudno dogodzić. Stać mam niby na czym, ale jakoś trudno złapać pion i nie dać się stłamsić. A miało być tak pięknie. U progu dorosłości wmówiono mi, że najgorsze 30 lat , a później będzie raj...i jest... dla wybranych, a ja zawsze pod wiatr i nie w tę stronę idę co trzeba... Taka bardziej wybrakowana jestem, niż wybrana .Refleksyjnie pozdrawiam. Hanula
OdpowiedzUsuńByła taki dialog w Ziemi Obiecanej Halpern - Drewicki
Usuń- Dla mądrych to jest teraz dobry czas
- A kiedy będzie dla uczciwych?
- Oni mają niebo więc po co im dobry czas?
Wszystko w temacie. Nawet potoczna ( ludowa) definicja mądrości nie zmieniła się
Taa - to jest rzeczywiście dziwne, te GRUPY. Bo ja myślę podobnie jak ty. Jeśli piszę w Necie to raczej po to, żeby ludziska sobie czytali, zaglądali i zostawiali szczery komentarz. Bo inaczej to w sumie mogę sobie pisać do koperty i czytać w domu przy kolacji.
OdpowiedzUsuńCo do alfabetów to teraz na czasie jest alfabet grecki - omikron w natarciu!
A święta? Mhmmm - w tym roku zakupiłam parę prezentów on-line jako, że nie ma mnie w kraju i nie będzie na święta, wracam na początku stycznia, jeśli omikron pozwoli.
Toteż nic nie przygotowuję i o zgrozo spędzę wigilię bez barszczu, pierogów i makowca. :O
Jeżeli więc piszesz dla mas to proszę o adres. Chętnie zajrzę
UsuńNiestet Antoni ja nie mam blogu.
UsuńPiszę sobie czasem coś tam, ale do tzw. szuflady.
Natomiast czytać lubię i mam kilka blogów, gdzie regularnie zaglądam.
No właśnie nie widziałem adresu bloga w profilu.
UsuńZamiast do szuflady jeżeli odczujesz taka potrzebę zawsze można podesłać na adres a.relski@gmail.com
Pozdrawiam
Ten twój Chomsky, a może w sumie nasz, bo on jakby wspólnym dobrem jest, ma łeb na karku.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie nasz
UsuńTak, zbłąkanych wędrowców ci u nas dostatek. Jak się z tym czuć będą bogobojni nasi rządziciele? Nadzieja w TK pani Julii bo wystarczy uznać nadmiar talerzy za sprzeczny z Konstytucją.
OdpowiedzUsuńTak, to przerażające
UsuńCześć Antoni. A propos gramatyki uniwersalnej. W dzieciństwie byłem wielkim niejadkiem, pamiętam jak ryczałem rzewnymi łzami i darłem się: Ja nie chcę rosółu. Dopiero później, kiedy poczytałem Chomsky'ego zrozumiałem że to ja miałem rację, a nie moja Mamusia, która ścierką starała się zmusić mnie i do jedzenia i do prawidłowej, zgodnej z kanonem odmiany nazwy zupy. Pielgrzymki, hmmm... już ktoś o zapewne filozoficznym zacięciu wymyślił maksymę "pątnikom tez nogi śmierdzą. Cóż, tym w koloratkach też. Buty, też noszę czterdziestkę i czasem jak już coś trafię, to kupuję od razu dwie pary. W Święta nie stawiam dodatkowego nakrycia bo chociaż w tym czasie chciałbym mieć nomen omen święty spokój. Pozdrawiam, JerryW_54
OdpowiedzUsuńMoże gdybyś jednak jadł ten rosół, to nosiłbyś dzisiaj rozmiar 42 ?
UsuńSprawę talerza też przemyślę, bo napisano w Biblii - po czynach ich poznacie.
To znaczy że nie po gestach
Antoni, wielu ludziom będzie wstyd radości i obfitości przy świątecznych stołach ale wśród nich na pewno nie będzie polityków.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję na to, że jak śpiewał Niemen - ludzi dobrej woli jest więćej
UsuńWidzę, że stopa u Ciebie arystokratyczna - drobna! Nie to co moje płetwy.
OdpowiedzUsuńA na cyrylicę nie mogę narzekać. Dzięki niej łatwo mogę wyłowić coś wartościowego z folderu SPAM. Zwykle to, co napisano alfabetem łacińskim, to jakieś powiadomienia, które trafiły tam omyłkowo.
Wychodzi na to że każdy ma swoją metodę.
UsuńPozdrowienia dla cierpiącego na obczyźnie
Klik dobry:)
OdpowiedzUsuńTak! Tak! Bądź zawsze dostępny, Antoni.
Pozdrawiam serdecznie.
Zawsze to może przesada, ale z reguły.... czemu nie
UsuńTeż zdarzyło mi się, że blogi wcześniej dla mnie dostępne, nagle zamknięto. Każdy ma prawo to zrobić, pytam tylko po co najpierw udostępniają, a potem traktują człowieka jak "persona non grata". Moja synowa nosi nr obuwia 36 i nie ma problemu przy kupowaniu(chyba , że jest nim brak wystarczającej ilości gotówki), natomiast syn nie chce kupować przez internet, bo jego rozmiar 46 czasami okazuje się za mały, więc przed kupieniem woli przymierzyć. Wzeszłym roku święta były smutne, bo ograniczone przez pandemię, w tym dla wielu będą smutne i mocno okrojone przez rosnące ceny. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńCzyli jak to mówią - biednemu wiatr w oczy
Usuń