31 sierpnia 2008
| |
Z tego wczorajszego znaleziska wrzucam dwa wiersze sprzed 30 lat
Ten pierwszy poświęcony kobiecie mojego życia :
Ona mi pierwsza pokazała
Lecz Ty
Będziesz mą ostatnią
Zdobytą trudem
Portem marynarza
Wyspą rozbitka
Snem przebytego dnia
Wizją nie chorobliwą
Przytulasz mą głowę
Do swych piersi
Które będą kiedyś falochronem
Dla mego syna
1980
Oraz drugi sprzed 31 lat taki bardziej „społeczny”
Don Kichot ma bat w ręku
Produkcji Spółdzielni Inwalidów Niewidomych „ Świt”
Sporta w pożółkłych zębach
I brud za paznokciami
Garnitur z bistru
I Ulissesa w biblioteczce
Don Kichot wczesnym rankiem
Siodła konia w seryjne chomonto
I pneumatyczny wóz
By stoczyć nierówną walkę
Z wiatrakami urzędników
Gminnej Spółdzielni
Don Kichot nie ma Sancho Pansy
Ma żonę , troje dzieci
Dwie jałówki i wpłatę na ciągnik
Don Kichot złamał bat
Przeklinając produkcję Spółdzielni Inwalidów Niewidomych
„Świt”
1977
**********
Małżeńsko
zgodnie trzymając się za ręce udaliśmy się wczoraj do kina na film
Mamma Mia. To taka leciutka pozycja filmowa w sam raz na letni sobotni
wieczór nie zmuszająca do dużego wysiłku intelektualnego .Wszystko jest
przewidywalne ,klimaty ładne ,letnie i kolorowe.Urok greckiej wyspy i błękitnego morza . Całość przyprawiona piosenkami Abby cofa nas w dyskotekowy klimat lat 70 tych .
Obsada
przy tym doskonała : Meryl Streep sprawdzająca się w każdej roli bez
względu czy to postać tragiczna czy tańcząco śpiewająca disco-seniorka
.Zobaczyć spiewającgo i tańczącego Agenta 007 (Pierce Brosnan ) bezcenne .Za resztę zapłacisz kartą lub gotówką .Niesamowite wrażenie sprawiają też greckie babcie matki podrygujące dyskotekowo.Jeżeli ktoś lubi takie klimaty – polecam. Można też być twardzielem ale ale
bez wielkich poświęceń zafundować swojej kobiecie odrobinę rozrywki. I
jeszcze jedno jeżeli już wybierzecie się do kina nie zrywajcie się z
miejsc zaraz jak pokażą się pierwsze napisy .Po wyświetleniu tzw „listy
płac” czeka na dodatkowy bonus w postaci dwóch piosenek miedzy innymi
Waterloo w wykonaniu głównych aktorów z filmu ubranych w dyskotekowe
kreacje w stylu Abby –warto poczekać
|
30 sierpnia 2008
| |
Dzisiaj w trakcie porządkowania papierów znalazłem książkę i przywołałem w pamięci miłe wspomnienie sprzed kilku miesięcy - dzień moich ostatnich urodzin. Jubileusz 50 lecia wypadał mi w niedzielę ale już w sobotę żona powiedziała mi abym jak najszybciej wrócił z rolek ponieważ o 14.30 koniecznie musimy wyjść z domu. Objechałem więc swoją stałą trasę zaledwie dwa i pól raza ( to i tak daje ponad 10 km ) Cały ale skonany dotarłem do domu. Potem wszystko zaczęło odbywać się zgodnie z planem żony w który nie byłem zupełnie wtajemniczony .Ubraliśmy się i w drogę . Gdzieś w okolicach starego miasta zrobiliśmy przerwę i postój ponieważ ponoć byliśmy przed czasem . Troszkę zacząłem się niepokoić ponieważ nie wiedziałem co mnie czeka . Podejrzeń nabrałem widząc znajomych na sąsiednim rogu ulicy. Tych którzy od kilku dni wmawiali mi że nie mogą się ze mną spotkać w sobotę ze względu na napięte plany towarzyskie . Przez głowę przewalało mi się dziesiątki myśli. Restauracja ? Nie restauracja nie bo żona proponowała żebym coś zjadł przed wyjściem z domu. Może panitball ? Nie bo miałem się ubrać wyjściowo . Więc o cóż chodzi ? Byle by nie kazali tańczyć bo tego nie lubię bardziej niż poimprezowego kaca . Nie . To sam już nie wiem. Ze zdziwieniem zauważyłem że kierujemy się do antykwariatu w podziemiach, pełnego książek . A w środku najwierniejsi z moich znajomych .Ci na których zawsze mogę polegać . Szampan ciasto świece na torcie w kształcie 50 i taka inna dodatkowa świeca koszmarnie kiczowata kręcąca się i grająca pełna płonących ogników . Toast życzenia i premiera . Okazuje się że pomysłem mojej żony a staraniem jej i dzieci oraz rodziny mojego brata (żona brata która pracuje w redakcji fachowo dokonała doboru składu i kooperacji z drukarnią ) przygotowano i wydano książkę mojego autorstwa .Książka zawiera wiersze które napisałem w okresie od 1976 do 1982 roku kiedy byłem młody gniewny i bezkompromisowy. Wszystko przeplatane zdjęciami od kołyski . Nakład 50 egzemplarzy zajmował calą wystawę antykwariatu a wewnątrz moim tomikiem udekorowane były półki stałem w bardzo doborowym towarzystwie. Antykwariatu użyczył nam znajomy starszego syna . Po życzeniach toaście i prezentach podpisywałem i wpisywałem dedykacje dla moich znajomych na ich egzemplarzach .Było świetnie. Temu kto nie był i nie uczestniczył być może trudno uwierzyć że jubileusz 50 lecia urodzin spędzony w antykwariacie może być pasjonujący – a jednak. Potem udaliśmy się do domu gdzie zajęliśmy się mniej wyszukaną kulturalnie rozrywką degustacją dobrze schłodzonej wódeczki. Po pięćdziesiątce wódka chyba lepiej wchodzi ponieważ następnego dnia jedynie nieznacznie bolała mnie głowa ale za to miałem przepisowe ciśnienie . Cuda
Przejrzałem moje stare wiersze no Było
się było buntownikiem . To nawet było dobrze widziane lub jak to się
teraz mówi trendy . Buntowaliśmy się przeciwko wszystkiemu . Kiedy ma się te 19- 20 lat nie pasuje nam świat stworzony przez naszych rodziców. My wiemy lepiej i zrobimy wszystko mądrzej
. A potem co łagodniejemy , powtarzamy stare błędy i nagle okazuje się
że za naszymi plecami urosło nowe pokolenie zbuntowanych teraz już naszych dzieci. A czy świat udało się zmienić . Najlepiej opisał to Jonasz Kofta : „ Czy świat się cokolwiek zmieni gdy z młodych gniewnych wyrosną starzy wkur…ni „ . Ot filozofia .
|
29 sierpnia 2008
| |
W okresie atakowania nas doktrynami politycznymi poprzedniej epoki krążył taki dowcip :
Egzaminy na Akademię w Moskwie. Pojawia się kandydat gdzieś z dalekiej tajgi. W trakcie egzaminu Profesor
pokazuje mu portret I sekretarza KPZR L. Breżniewa . Wiecie kto to ?.
Nie znam odpowiada student .Pokazuje kolejnego oficjela z politbiura : a tego znacie ? - Też nie mówi student
. I tak przy wszystkich kolejnych kolejnych zdjęciach. Zdenerwowany
profesor pyta : A wy skąd jesteście ? Z Miedwiedowki odpowiada cicho
młodzieniec. Profesor zamyślił się głęboko : A może by tak wszystko
rzucić w diabły i pojechać do tej Miedwiedowki.
Żyliśmy
polityką czy tego chcieliśmy czy nie . Kiedyś nie mieliśmy wyboru przy
dokonywaniu wyborów. Ale teraz gdy możemy realizować się w tak różnych
dziedzinach dlaczego ona tkwi w nas tak mocno.
Mówi
się że jeżeli chcesz stracić przyjaciół zaproś ich do dyskusji na
polityczne tematy. Podchodzimy do polityki w dalszym ciągu tak
emocjonalnie że wprowadzenie takiego tematu skończyć może każdą nawet
udanie zapowiadającą się imprezę . Nie wiem dlaczego ? Przed wojną tą drugą światową zapytano jednego z polskich pisarzy satyryków co sądzi na jakieś aktualne
polityczne wydarzenie odparł wprost :” Nie wiem. Od polityki to ja mam
Piłsudskiego”. Zatraciliśmy to wspaniałe poczucie dystansu . Dlatego też
wprowadziłem w moim domu zakaz rozmowy na tematy polityczne. Nie wszystkim się to podoba a najbardziej nie podobało się mojemu ojcu ale ten system zdał egzamin. Zawsze uważałem że zamiast polityki lepiej
pogadać o sexie a nawet o d…..iu. Dzięki temu znajomi w drodze
powrotnej powiedzą najwyżej : „ ten Antoni ciągle mówi tylko o jednym .
Erotoman .” No i dobrze takie określenie nie powoduje utraty prestiżu czy znajomych . Powiem więcej określenie – erotoman - częściej jest postrzegane jako komplement .Określenie się co do własnego nakrycia głowy zostawia trwały ślad w ludzkich głowach a stąd tylko krok do uprzedzeń w innych dziedzinach . A więc sex zdecydowanie sex. Chociaż nie dalej niż kilka tygodni temu mój znajomy starszy ode mnie jakieś 4 lata zdobył się na wyznanie.:” Wiesz to d…..ie jest strasznie przereklamowane „ . O mój Boże abym nigdy do doszedł do takich życiowych doświadczeń.
|
28 sierpnia 2008
|
Czas leci .W tym roku w kwietniu skończyłęm 50
lat .Okres rozliczeń ze samym sobą .I albo wpada się w depresję albo
nabiera dystansu do samego siebie. Mam nadzieję że z tej okazji spotka
mnie to drugie. W 1981 roku ożeniłem się .Fascynujące ślub miałem w następną niedzielę po ogłoszeniu stanu wojennego.Niezapomniane wrażenia. W 1982 roku urodział mi się pierwszy syn M . .Dziś jest już 26 letnim mężczyzną . Drugi syn Jurodział się osiem lat później .W tym roku kończy 18 lat szczęście od Boga że maturę będzie zdawał w przyszłym roku bo życie odlicza 18
urodzinami swoich znajomych. To po dzieciach wiemy ze się starzejemy.A
ja w tym roku obchodzę 27 rocznicę ślubu. Zamieszkałem w K . i z nim
związałem swoje życie. Chociaż przez ostatnie 11 lat pracowałem w N. (pięć dni w tygodniu na wygnaniu – weekendy w domu )
w dużej firmie handlowo-produkcyjnej . Ale po tych 11 latach obrzydło mi to cygańskie życie i wróciłem do K.
Od grudnia pracuję w podobnej firmie w K .
Myślę że pomimo tych moich 50 lat dalej jestem wyluzowany .Czasem nawet patrząc w lustro myślę do siebie – oj Antoni nie dorosłeś do swojego wieku.
Kocham jazdę na nartach chociaż zacząłem jeździć w okolicach 40- stki .Kilka lat temu
Kupiłem motocykl typu trial do jazdy na stojąco po kamieniach wertepach takie extrim i włóczę się nim w okolich K i S gdzie mam taką starą chałupę .
To tyle o mnie .
|
27 sierpnia 2008
| |
Na fali dyskusji o życiu poczętym odbyła się konferencja filozofów różnych religii aby okreslić kiedy rozpoczyna się życie.
- Od momentu połączeniu plemnika z komórką jajową , stwierdził ksiądz katolicki
-Nie prawda .Od momentu kiedy nastąpi podział komórek - stwierdził protetancki filozof .
Na to wszystko odezwał się rabin :
Panowie jakże wszyscy mylicie się .Kiedy pies zdechnie a dzieci wyuczą się i pójdą z domu wtedy rozpoczyna się prawdziwe życie.
Przygotowuję się do tego wydarzenia co prawda dzieci jeszcze nie poszły z domu ,ale nie mam już psa .
|
26 sierpnia 2008
| |
Poglądy na posiadanie dzieci najlepiej obrazuje następujący dowcip :
Leży facet na łożu śmierci i snuje opowieść na temat swojego życia : - Właściwie to nigdy nie chciałem mieć dzieci ani żony. Ktoś kiedyś jednak powiedział mi że jak będę umierał to nie będzie mi miał kto podać szklanki wody .Miałem więc i żonę i dwoje dzieci . A teraz co ? umieram i nie chce mi się pić .
Szczera prawda tak prawdę powiedziawszy większość z nas którzy posiadamy dzieci kierujemy się niezwykle egoistycznym powodem posiadania dzieci. Przysłowiowa szklanka wody motywuje
nas do tego aby mieć ,wychowywać a nawet zatracić się w ojcostwie czy
macierzyństwie. Jednocześnie cały mamy nadzieję że w tej ostatniej
naszej chwili nie będzie nam chciało się pić . Mam więc dwoje dzieci co
prawda fantazja a może zwykłe wygodnictwo sprawiło że różnica wieku pomiędzy nimi wynosi 8 lat. Ale marzę o tym bym nie umierał w pragnieniu Czyżby znowu kłaniał nam się dyskretnie Pan Relski?
Jakiś już czas temu oglądałem w kinie Testosteron . W trakcie kolacji kelner (Borys Szyc ) przekonywał że wszystkie działania ku osiągnięciu wyznaczonego celu naznaczone są walką o kobietę , walką o uznanie kobiety . Podano różne przykłady : a to powodu posiadania samochodu z potężnym silnikiem a to powodów dla których paw przyp…..ala z takim ogonem . Na pewno większość z Was widziała ten film . Trudno nie zgodzić się z argumentacją .
Ja wrzuciłem tu kilka przykładów i jestem pewien że jeszcze parę wrzucę . Pokazują one że w każdym z nas tkwi trochę pana Relskiego
|
Kim jest a raczej kim był Antoni Relski.
To bohater sztuki J.A.Kisielewskiego Karykatury. W "Karykaturach" . Antoni Relski, ubogi student, dobrze zapowiadający się poeta, otoczony rojem podobnych sobie biednych artystów, z litości przygarnia pochodzącą z nizin Zosię. Mieszkają razem, mają dziecko, Relski obiecuje małżeństwo. Ale tak naprawdę gardzi Zosią, irytuje go jej prostactwo, naiwność i oddanie. Oblał egzaminy, pracuje w znienawidzonym biurze, wydał tom sonetów i udziela korepetycji ładnej panience z mieszczańskiego domu. Oczywiście zakochują się oboje. Zosia odkrywa to i zmierza go opuścić, żeby nie zawiązywać mu życia. Tymczasem pan Borkowski, ojciec panienki, odgaduje jej uczucia i gotów jest je zaakceptować. Docenia talent potencjalnego zięcia i zamierza pomóc mu w karierze. Ale kiedy ten "straszny mieszczanin" o wrażliwym sercu udaje się do klitki Rolskiego, aby pobłogosławić jego związek z córką, odkrywa prawdę. Trudno się dziwić oburzeniu , którym wybucha. W tej sztuce artysta uczynił ze swojego życia tytułową karykaturę. Na podstawie tej między innymi sztuki Andrzej Wajda wyreżyserował sztukę a następnie serial telewizyjny " Z biegiem lat z biegiem dni " z brawurową choć trochę drugoplanową rolą Mieczysława Grąbki jako Relskiego. Dlaczego imponuje mi taka kontrowersyjna postać.Otóż Relski nie jest tak jednoznaczną postacią jak bohaterowie radzieckich czy amerykańskich narodowych dramatów filmowych.Jest podły , nikczemny , utalantowany poskręcany taki i miotający się w tym wszystkim i taki ludzki w tym wszystkim. Zawsze drugi. Po premierze Wesela z wypiekami na twarzy udowadniał że miał taki sam pomysł na sztukę i tylko ktoś mu go podkradł lub doprowadził do szczęśliwego fimału .Ileż to razy tak właśnie przykrywamy włąsne słabe strony naszego charakteru.Wmawiamy sobie że moglibyśmy tak samo a może nawet lepiej tylko nam się nie chciało bądź ktoś złośliwie podłożył nam nogę . I może jeszcze ta druga dla mnie najlepsza scena z tego filmu .Relski w knajpie dowiaduje się że jeden z małopolskich poetów (prawdopodobnie o ile dobrze pamiętam Przybyszewski ponieważ Kisielewski miał na jego punkcie hopla)szedł przez Kraków wydając z siebie nieludzki krzyk.Na pytanie interweniującego żandarma powiedział że to wyrywa się z niego ból istnienia.W następnej scenie pijany Relski idzie przez Sienną drąc gębę w niebogłosy . Tak wyrywa z siebie ból istnienia. I znowu drugi . I powiedzcie mi czy ten facet nie jest Wam bliski .Pomijająć wątek stosunków damsko męskich w których zachowywał się nikczemnie choć na początku litościwie .Ten nieudacznik potrafi być Ci bliski. On robi to do czego Ty i ja nie potrafimy się przyznać. Następnym tak wyrazistym drugim będzie dopiero Adaś Miauczyński w filmie Koterskiego Nic śmiesznego.
|
25 sierpnia 2008
| |
Kim
jestem . Pięćdziesięciolatkiem , to pewne . Jaki jestem ? Czasem mówię
że jak dobry Pan Bóg obdarzał ludzi talentami to na taśmie przed nim
przesuwały się malutkie figurki a on zanurzał ręce w różnych workach które niczym ziarenkami piasku wypełnione były zdolnościami . Tak więc ręka w worek syyyp i muzyk gotowy innym razem baaach i mamy szewca . I tak sypał dobry Pan cały dzień . Pod koniec zmiany kiedy na taśmie był już jeden taki malutki człowieczek okazało się że worki są puste ot po prostu norma na dzień została wykonana. Ulitował się jednak Pan nad człowieczkiem . Nie mogę go przecież puścić na świat bez żadnego talentu klasnął więc w dłonie potrzepał palcami i z zakamarków boskich dłoni spomiędzy Boskich linii papilarnych posypały się na niego po trosze wszystkiego : Poety , malarza , budowlańca, i paru innych drobiazgów tego co osiadło na dłoniach. Niestety nie w takiej ilości aby jedna z tych profesji stała się źródłem chwały , sensem życia ale by tak sobie mniej lub bardziej radzić wżyciu.
Tak więc napisałem parę wierszy , stworzyłem a nawet sprzedałem klika obrazów wiem co to jest nypel i redukcja czy trójnik . Rozróżniam Wat od Volta , naprawiłem prezerwatywą przeciekającą spłuczkę oraz skasowałem kompletnie dwa samochody .To chyba nie upoważnia mnie do opinii człowieka średniowiecza ale w czasach socjalistycznych braków w towarach i usługach niejednokrotnie ułatwiało życie .
|
24 sierpnia 2008
| |
Słyszałem niedawno taki dowcip:
-Czy miewasz sny erotyczne ? - Kiedyś miałem teraz śni mi się tylko porno. Tak facet był po pięćdziesiątce i nie mówię tego w spirytualistycznym znaczeniu tego słowa.On już coś przeżył i być może rozprawił się już z samym sobą . Czy mnie śni się jeszcze erotyka ?
|
Appreciation to my father who told me on the topic of this weblog, this blog is actually amazing.
OdpowiedzUsuńMy website; avataria hack tool