Nie fucha w Orlenie dla byłego doradcy
od wizerunku, nie odprawa w wysokości połowy dużej bańki (o
jakiej mógłbym tylko pomarzyć ) dla nowej ministry, a osiołki
właśnie stały się najważniejszym tematem przedostatnich dni.
Bezczelne zwierzaki kopulowały na
terenie wybiegu dla osłów.
Najdziwniejsze jest to, że akt płciowy
odbywał samiec z samicą, bez zabezpieczeń i na dodatek w swoim
mieszkaniu, bo czyż ów wybieg nie jest mieszkaniem osła?
Na dodatek para jest już wielodzietna
co oznacza, że seks odbywa się w tym związku z sposób klasyczny i
w grę nie wchodzi żaden tam fancuzik czy analik.
Można by powiedzieć, że to taka
tradycyjna chociaż zwierzęca rodzina.
Pomimo wymienionych na początku
plusów, ośla rodzina stanęła na celowniku pewnej radnej z
ugrupowania które głośno oświadcza, że tradycyjne wartości są
dla nich najważniejsze.
A czy tradycyjnie słońce nie wschodzi
codziennie na wschodzie z zachodzi na zachodzie?
Czyż tradycyjnie pszczoły nie
zapylają kwiatów produkując przy okazji miód?
W ową tradycję wpisuję się też
zwierzęta, które od pokoleń przedłużają w ten sam sposób
gatunek? Żadne tam panie Bolku giender, żadne tam zboczenia.
Ponoć to matki skarżyły się na
bezwstydne zabawy, a wiadomo, że polityk uważnie sucha głosu
narodu w końcu vox populi vox Dei. U części zaś tego narodu i dobry Pan Bóg mógłby pobierać nauki.
I albo ten głos matek był wymyślony,
albo matki były głupie bo nie skorzystały z fantastycznej okazji
aby pokazać dziecku, że cały świat w którego jesteśmy częścią
rozmnaża się w podobny
sposób.
Dzieci garną się do wiedzy ale też
ta wiedza ich szybko nudzi. Jeżeli jest podana w suchy i
nieprzystępny sposób, dlatego w poznańskim ZOO, osły postanowiły
się poświęcić dla dobra edukacji.
I co ? i okazało się, że stały się
one męczennikami procesu edukacyjnego. Na wniosek radnej wysoki
płot z siatki oddzielił osła od oślicy.
Nikt nie pomyślał przy tym, że z
braku tradycyjnego partnera osły oddawać się zaczną przypadkowym
kontaktom seksualnym nie wyłączając masturbacji, którą tak ganią
religijni ideolodzy.
Niemożliwe?
Możliwe możliwe
Dobrze, że podniósł się wielki szum
w Internecie krytykujący decyzję dyrekcji poznańskiego ZOO.
Dyrekcja pod naporem krytyki odwołała
swą decyzję o rozdzieleniu pary osiołków.
- „Nigdy nie było naszą intencją
aby jakiekolwiek zwierzęta czuły się niekomfortowo z racji swoich
naturalnych zachowań ”- czytamy w oświadczeniu ogrodu - pisze
poznańska "Gazeta Wyborcza".
„Balansując pomiędzy zachowaniem
dobrostanu zwierząt a spokojem i zadowoleniem naszych zwiedzających
(w tym najczęstszych Gości naszego zoo - dzieci) popełniliśmy
błąd, szybko reagując na skargi, których nie chcieliśmy
pozostawić bez odzewu i umieściliśmy osły na oddzielnych
wybiegach.”
- Zbyt szybko reagując – dodam od
siebie
„Niefortunne to zdarzenie pociągnęło
za sobą skutki, których nie byliśmy w stanie nawet sobie
wyobrazić.”
Tak, nie wyobrażałem sobie, że
stanowisko Dyrektora w ZOO jest funkcją polityczną. Myślałem do
wczoraj, że piastują je fachowcy zatroskani o los zwierząt,
pragnący stworzyć im na ile to możliwe warunki zbliżone do
naturalnych. Naturalnych jak naturalne rozmnażanie.
Spóźnione wydają się słowa, że :
„Sytuacja rozdzielenia osłów miała
być od początku i z założenia sytuacją przejściową (mająca na
celu również obserwację w celu stwierdzenia ewentualnych
agresywnych zachowań samca) - dodają władze Starego ZOO. ”
Do kogoś w końcu dotarło, że było
to działanie polityczne? Co by nie mówić tego nie da się obronić.
ZOO to pierwszy krok. Już oczami
wyobraźni widzę siatkę rozciągniętą w poprzek mojego domu z
powodu tego, że kończę już okres w którym myśli się o
prokreacji. Tu menopauza tak andropauza kręcą się wokół domu,
więc aby uniknąć zgorszenia, zboczenia i zbezczeszczenia.
usłużni współpracownicy rządzących i księdza proboszcza,
zakotwili na linii korytarza zielone słupki rozciągając pomiędzy
nimi siatkę o małych oczkach.
Z tego podziału wyszło tak, że
kuchnia jest z mojej strony. Żonie to nie przeszkadza, ona zawsze
dbała o linię.
Małym problemem staje się to, że
toaleta znalazła się w gestii żony. Mnie pozostaje mały zlew w
pomieszczeniu gospodarczym. I wybieg oczywiście.
Ile jednak mogę udawać, że mieszkam
w akademiku?
Paranoja. Paranoja jest goła jak
śpiewała Kora
Jestem taka, jestem taka zmęczona
Bolą mnie ręce, boli mnie cała głowa
Tyle dzisiaj, tyle się dzisiaj stało
Boli mnie serce, boli mnie całe ciało
Paranoja jest goła
Dzień się skończył
Na księżyc patrzę jak pies
Stopień po stopniu, na metalową wieżę
wspinam się
Rosa pokrywa, rosa pokrywa ciało
Tyle się dzisiaj, tyle się dzisiaj
stało
Paranoja jest goła
A propos psa wymienionego w piosence.
Te to dopiero używają sobie na oczach zgromadzonych.
Nie przejmują się zupełnie jacy
ludzie na nich patrzą i jakie wartości sobą reprezentują.
Mają gdzieś dostojników, duchownych,
matki i dzieci. Dogadzają sobie solo, w parach. Dogadzają sobie w
grupach. Nie jest im obcy wspomniany na wstępie seks w stylu
francuskim i o zgrozo homoseksualny.
Tu Pani radna ma pole do popisu. Złote
góry temu, kto nałoży kaganiec na psią chuć. Do tej pory rodzice
próbowali zamydlić dziecięce oczy lekceważąca gadką w stylu :
- Bo widzisz syneczku, ten jeden piesek
jest chory a ten drugi pacha go na pogotowie.
Wszystko to dobre do czasu gdy malec
zamyślił się i powiedział:
- To dobrze tatusiu, że się mamusia
trzymała klamki bo pan listonosz zapchałby ją na pocztę.
Paranoja jakaś
Paranoja jest goła
Goła ? A fe.
To nie pierwszy taki numer w poznańskim ZOO. Za czasów miłościwie nam panującego Jarosława Niewielkiego, ofiarą padł słoń w Nowym Zoo. Przywieziono na wybieg małego słonia i przez pewien czas trzymano w odosobnieniu. Przez ten cały czas inny słoń, dorosły samiec, starał sie dotrzymać mu towarzystwa przez płot, dotykając go trąbą i wyraźnie dodając mu otuchy. Słonie sa bowiem zwierzętami towarzyskimi i gdy dorosły poczuł młode, natychmiast obudził się w nim instykt opiekuńczy. Wszyscy przyrodnicy zgodnie podkreślali, że to całkiem naturalne zachowanie u słoni. Niestety, miały słonie pecha, bo przypadkiem oba były samcami. Zostały oskarżone o homoseksualizm, zaś ZOO - o promowanie tegoż.
OdpowiedzUsuńBzdurne te oczywiiście oskarżenia przyczyniły się jednak do ogólnopolskiej reklamy nowo otwartego wybiegu dla słoni i przyciągnęły tłumy gości - więc nie ma tego złego...
Dziwi mnie, że stało sie to tematem przesłaniającym wszelkie inne wydarzenia jak słusznie zauważyłeś na początku tekstu. Czyżby oczywista głupota zasługiwała na aż taki rozgłos?
OdpowiedzUsuńPerwersja tej pani budzi niesmak:
OdpowiedzUsuń- odchylenia reakcji psychicznych w zakresie popędów, najczęściej w odniesieniu do sfery seksualnej;
u ludzi takich jak opisana pani powyżej, odchylenia psychiczne są widoczne w ich wypowiedziach publicznych :). Ciekawe czemu tylko są oni w PiS?
:))
Panią radną jakoś jestem w stanie zrozumieć, w końcu po to jest, aby reagować , ale że " mamusie" zareagowały w ten sposób, tego w cywilizowanym świecie nie pojmuję. Co do osłów...W starożytności były podobno uważane za "symbol męskości", chyba przez swój upór, czy co? Media nie powinny nagłaśniać pewnych spraw, bo czasami mylę się w osądach, kto jest większym osłem...Okazuje się,że są ludzie na świecie, którym tradycja i natura zaczynają przeszkadzać, a to źle wróży na przyszłość. Ciekawa jestem czy tego typu "mamusie" mają świadomość do jakich treści mają dostęp ich pociechy przez internet, z którego korzystają w domach, śmiem twierdzić,że nie mają o tym pojęcia.
OdpowiedzUsuńOjej, a podobno mówią : " głupi jak osioł", a tu masz "mamusie" i pani radna bija się o prym w szerzeniu głupoty.
OdpowiedzUsuńA bo te osiołki, to powinny mieć" w żłoby dane, w jednym owies w drugim siano" i nie myślałyby wtedy o prokreacji, zaniedbanie ze strony ZOO jest, jak widać, no może niewielkie niedopatrzenie tylko, Hanula
PS A to z tymi osiołkami , to śmiesznie czy straszno?
Zawsze można założyć samcowi majtki. Zanim nauczy się je zdejmować przed kopulacją, to parę miesięcy spokoju jest jak w banku. A gdyby samka też jakieś fikuśne dostała, to bezpieczeństwo niewinności nieletnich zwiększyłoby się jeszcze bardziej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
W pierwszym momencie pomyślałam sobie w trakcie czytania posta, że Cię Antoni tym razem wyjątkowo poniosło w bajaniu i gawędzie i aż pogrzebałam w wiadomościach z Polski, żeby sprawdzić, o czym właściwie piszesz. A jak już się dogrzebałam i przeczytałam, to zdębiałam.... O matko i córko!!! To się dzieje naprawdę! Doprawdy, nie wiem komu przydzielić pierwsze miejsce na podium głupoty - mamusiom, dyrekcji zoo czy mediom, które podejmują takie tematy.
OdpowiedzUsuńGoła czy nie, ale wreszcie cały świat dowiedział się gdzie jest Polska, a w Polsce Poznań, a w Polsce i Poznaniu mieszkają osły, które się nudzą
OdpowiedzUsuńW kojcu osły bardzo się nudzą,
Usuńto ogólnie znana rzecz.
Kiedy nudzą się
wtedy trudzą się...
Milusińscy
Jedyne, co mi się na usta ciśnie, to konkluzja, że trafił swój na swego, ale nie wiem, czy nie obrażam osła...
OdpowiedzUsuńKłaniam nisko:)
Jak czytam myślimy podobnie
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wszystkich
Absurdami nasz kraj stoi. A Teletubisia, czy raczej teletubisię pamiętsz? :)
OdpowiedzUsuńTego z torebką? Pamiętam
UsuńTego samego :) Narobili mu troche rozgłosu :)
Usuń