04 kwietnia 2014

Światowe życie



Światowe życie, błysk fleszy i zdjęcia na ściance.
- Do nas, do nas Antoni – zachęcają krzycząc fotoreporterzy. Pstrykają bez opamiętania te swoje zdjęcia. Prowadząca galę naprasza się o zdjęcie komórką z ręki. To „sweet focia” jak mówią jedni, „samojebka” jak twierdza inni. Zgadzam się łaskawie.
W zasadzie to oni wszyscy powinni krzyczeć - Antoine - w końcu sława zobowiązuje.
Właśnie Viva poświęciła mi okładkę. Na Czołowym zdjęciu podkręconym w programie graficznym, uśmiecham się szeroko prezentując biel swoich zębów. Moja dłoń spleciona z dłonią żony, a tytuł krzyczy „Miłość która przetrwała lata”. W środku osiem stron tekstu, gęsto przeplatanego zdjęciami w klimacie Bali.
A Pudelek znów napisał, że przytyłem kilka kilogramów i miałem niemodne spodnie na ostatnim pokazie Lagerfelda. Zazdrośnicy.
Volvo, BMW i Mercedes ubiegają się o kontrakty reklamowe. Pal licho markę, pójdę tam gdzie dadzą najwięcej. Zastanawiam się właśnie, jaki kolor tapicerki najlepiej będzie harmonizował z moją opaloną na alpejskim lodowcu twarzą.
Na skrzynkę mailowa otrzymuje szereg propozycji, nie wyłączając tych matrymonialnych.
Dziewczyny ślą swoje nagie zdjęcia pytając czy są zgrabne. Nie dam rady odpisywać na wszystkie maile.
Kasa płynie szerokim strumieniem.
Mój manager lokuje zyski z ostatnich reklam środka na wzdęcia, w nieruchomości oraz na konatch w rajach podatkowych. Nieruchomości to pewna lokata chociaż długoterminowa.
Chyba zrobię sobie botoks i lifting.
Robię.
Pudelek zazdrości publikując moje zdjęcia sprzed i po zabiegu.
Kto im opchnął zdjęcia z kliniki? I za ile?
Fanki koczują pod brama wjazdową, co bardzo denerwuje sąsiadów.
Zazdrośnicy.
Żona mówi bym coś zrobił z tą rozwrzeszczaną bandą pod oknem.
Odpowiadam jej, że powstrzymuje się robienie z nimi czegokolwiek z szacunku dla niej.
O co się Ona znowu obraziła?
Zazdrośnica
Wszyscy mi zazdroszczą, wszyscy chcą też moich pieniędzy. Masowo napływają prośby o wsparcie.
Doradca odradza rozwód. To kosztowne chociaż medialne.
Wątroba zaczyna protestować. No i co w sytuacji kiedy z każdego bankietu mam pięć kółek na rękę?
Ponoć w ostatnim tygodniu byłem częściej w mediach niż Musiał.
Kto to w ogóle jest Musiał? A ja ? No proszę, ja jestem tego wart.
Ktoś zadrapał mi lakier w nowym samochodzie i uszkodził lusterko.
Coś się pieprzy.
Najpierw odeszła ode mnie żona. Ponoć do czasu gdy nie przemyślę swojego życia.
O ja mam myśleć o życiu gdy dzisiaj znikł mój manager z kasą która ponoć lokował w podatkowym raju. Nie miałem czasu tego sprawdzać.
Będę musiał częściej bywać. Tylko gdzie? W zasadzie ni bywam już tylko na otwarciach „Szmateksów” Ciężkie jest to życie celebryty.
Telefon znowu dzwoni, a ja go nie chcę odbierać. Nie chce kolejnego wyjścia. Czuję się zmęczony
w dupie mam środki na odchudzanie, na mądrość, na przyrost mięśni i najlepszą whisky na świecie.
Tak mi się marzy proste życie.
Dzyń, dzyń, dzyń
- Antoni – słyszę głos żony. To znaczy że nie odeszła? - Wstawaj bo spóźnisz się do pracy.
Otwarłem oczy. Mój pokój, mój skromny laptop i takaż praca przed mną.
Boże jak ja się cieszę
Jak to dobrze, że to był tylko sen.
Teraz praca, a później montaż nowego kompostownika. Potem sadzenie thui i ciągłe podziwianie kwitnącego już o tej porze roku ogrodu.
Zostać celebrytą? Za żadne pieniądze.
Ze nikt mi tego nie proponował?
Zgadza się, lecz gdyby komuś wpadł taki pomysł do głowy, to niech wie, że ja odmawiam.
Praca w ogrodzie jest rzeczą konieczną, pajacowanie na ściance nie koniecznie.
Pewnie dało by się to nawet wyrazić w języku maksym, w łacinie.

* Zdjęcie tytułowe jest montażem  ze zdjęć znalezionych w internecie

26 komentarzy:

  1. E tam, e tam, zazdrośniku! ;-)

    Jak komuś się nie udało zostać celebrytą, to potem pisze: "Zostać celebrytą? Za żadne pieniądze." ;-)

    Jestem na okładce ( http://productivemag.pl/1 ) i wcale mi to nie przeszkadza w pracach domowych i ogrodowych. Nawet w przesadzaniu tui. Bo u mnie thuje nie rosną... ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I o tym jest mniej więcej ten post.
      Linko odwiedziłem. Proszę, proszę.
      Pozdrawiam

      Usuń
  2. Vulpian de Noulancourt04 kwietnia, 2014 10:57

    Sentencja łacińska jakoś mi do głowy nie przyszła, ale francuska już tak: il faut cultiver notre jardin.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taki wewnętrzny imperatyw
      Pozdrawiam

      Usuń
    2. Najpewniej nieudacznie, ale ja bym tego widział jakoś w tem sensie: Gloria Laus et non necessitas, sed opus est in horto...
      Przyjmując, że za "pajacowanie na ściance" można podstawić sławę i poklask...:)
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
    3. No właśnie. Są sprawy konieczne.
      Pozdrawiam

      Usuń
  3. Tak sugestywnie opisałeś życie celebryty, jakbyś już kiedyś nim był. Przyznaj się proszę teraz, pod jakim nazwiskiem wtedy występowałeś?

    OdpowiedzUsuń
  4. zapomniałeś o ostatniej desce ratunku - najpierw wywiad rzeka, jak Cię wszyscy łącznie z kotem sąsiada wykorzystywali a na koniec zwierzenia o tym, że ktoś z bliskiej rodziny jest gejem. A na sam koniec lament nad uschniętymi tujami:x

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tuje wyłączmy . Wsadzone podlane aklimatyzują się
      Pozdrawiam

      Usuń
  5. to ja tez nie chce byc celebryta, a nawet celebrytka, chociaz kasa to by sie przydala ;-)
    ech, zaraz zakladam rekawice, Dziedzic w wozek i lecimy plewic, grabic. Pozniek zupki, kupki, kapiel i kolejny dzien zaliczony

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ileż różnych prac, a tak to całymi dniami trzeba martwić o akcje czy rosną czy spadają . I te złe ludzkie języki.
      Pozdrawiam

      Usuń
  6. Światowe zycie brzmi cudnie, ale w prywatnym wydaniu. Celebrytką też nie chciałabym być za nic. Chociaz nie, wszystko ma swoją cenę, ale ta tutaj musiałaby być bardzo przyjemna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętasz piosenkę Młynarskiego o takim właśnie tytule - Światowe życie?
      Pozdrawiam

      Usuń
  7. Oj jak dobrze że to tylko sen, już się wystraszyłam. :) Aż dziwne że są chętni na takie życie. Ale tam, chętni są, tyle że za chwile wołają, że oni chcą swoją prywatność chronić. :) Ogród cisza kominek kotek to jest to. :) A pietruszkę posiałeś? Warto swoją natkę zbierać. Że o sałacie nie wspomnę nawet. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sieję właśnie taką na natkę. Sałata jest obowiązkowa
      Pozdrawiam

      Usuń
  8. A sława? Nie warta celebryckich niedogodności? Jak to jest z tą sławą?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam taki stary już polski film - Jak zdobyć kobietę, pieniądze i sławę. Tam jest to wszystko świetnie pokazane
      Pozdrawiam

      Usuń
  9. Masz rację, ja tez nie chciałabym być celebrytką :) Zwykła praca, ogród, gotowanie, sprzątanie odpowiadają mi, bo to są to proste czynności, które dają proste, cenne szczęście!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko żeby tak raz na miesiąc poczuć odmianę. A potem bezkarnie wrócić do grządek.Tylko to jak z biologią , nie można być trochę w ciąży.
      Pozdrawiam

      Usuń
  10. Babciu, sen czy koszmar, pytał mnie mały wnusio. Koszmar miałeś Antoni, współczuję. Ale za to co za radość po przebudzeniu !!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak to jest ta jaśniejsza strona normalnego życia. Przebudzenie.
      Pozdrawiam

      Usuń
  11. W taki oto sposób nasz przyjaciel Antoni wpisał się do złotej księgi podpowiedzi i porad na temat : Miłe złego początki... Smutne jest życie celebryty.
    Zasługi wielkie i dlatego zasługują ze wszech miar na podziękowanie... Co niniejszym czynię.
    Pozdrawiam niedzielnie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. NO proszę, zapisuję się do złotej księgi, a to już jest jakaś forma celebryctwa.
      Nie uciekniesz przed przeznaczeniem
      Pozdrawiam.

      Usuń
  12. Cześć Antoni
    Masz rację, blask fleszy zdecydowane nie, ale tak trochę tej forsy. Nająłbym kogoś do rąbania drzewa do kominka, naprawiania płotu itp., a sam bym w tym czasie pojechał gdzieś na rowerku...... Pozdrawia po pracowitym weekendzie w górach JerryW_54

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taki kufereczek stóweczek z pewnością ułatwiłby życie
      Pozdrawiam

      Usuń