13 listopada 2013

Po angielsku

Ponoć nie będzie już problemu z rejestrowaniem angielskich samochodów. Pojazdy z kierownicą po prawej stronie specjalnie dla potrzeb ruchu lewostronnego, zaleją nasz rynek ponoć w imię poszanowania europejskich przepisów. Będzie taniej czytałem w prasie.
Zastanawiam się czy bezpieczniej. Pandę czy Passata z angielską kierownicą potrafię sobie wyobrazić, ba widziałem nawet jak śmiesznie wychyla cały przód z kolumny samochodów by przekonać się o możliwościach wyprzedzania. Wyobraźmy sobie czterdziestotonowego MAN-a wykonującego ten sam manewr. Już, gdy tylko o tym pomyślałem, włosy stanęły mi dęba.
- Ty Relski myśl o pozytywach. Zawsze patrz na jaśniejszą stronę życia
Może wraz z nimi wtoczy się do naszego kraju odrobina angielskiej elegancji, brytyjskiego humoru na poziomie Monty Pythona i umiejętność wychodzenia z imprezy przed jej końcem i w dodatku na własnych nogach czyli jak to się mówi „po angielsku”.
To akurat potrafię i skłonność do znikania z imprez, zanim kolejny kieliszek mnie rozłoży, opanowałem do perfekcji. W gronie znajomych nazywa się to nawet „instynkt powrotny Relskiego”, ale tym już kiedyś chwaliłem się na tym blogu. Może więc nie trzeba koniecznie kupować auta z kierownicą z drugiej strony by panować nad sobą?
Myślałem o tym, stojąc dzisiaj w kolejce do dmuchania. Po drodze do pracy policjanci bardzo regularnie urządzają sobie popis wydolności płuc kierowców. Jestem zwolennikiem trzeźwości za kółkiem chociaż ze wstydem muszę powiedzieć, że sam nie jestem całkiem bez winy. Ale to było już bardzo dawno. Dalej jednak wstydzę się za szczeniackie błędy.
Stoję więc w tej ponad kilometrowym sznurze pojazdów, czekając na swoją kolejkę z nadzieją, że dotrę do pracy na czas. Panowie policjanci badają wszystkich bo oni są już w pracy.
A gdyby tak badać według ustalonego algorytmu?
Na przykład: co czwartego, blondynów w okularach, albo wszystkie czerwone samochody.
Algorytm jest – wszystkie pojazdy poruszające się daną drogą w obu kierunkach.
Do zapomniałem dodać, że droga zagrodzona jest i badana w obu jej kierunkach.
Po zmianie przepisów taki policjant poskacze sobie to z tej to z tamtej strony, w zależności od kierownicy.
Wczoraj znajomy opowiadał mi taka historię.
Późnym wieczorem policja zatrzymała do kontroli samochód. Funkcjonariusz podszedł do drzwi i poprosił o uchylenie szyby. Kiedy salutował, poczuł już intensywną woń alkoholu wydobywającą się przez szparę w uchylanej właśnie szybie.
- Czy Pan jest pod wpływem alkoholu ? – spytał Policjant
- Oczywiście, że jestem – radośnie potwierdził mężczyzna
- I w takim stanie prowadzi pan samochód? - spytał z niedowierzaniem, obserwując jego totalny spokój
- W żadnym wypadku. Mam kierowcę – tu wskazał na kobietę siedząca po jego prawej ręce – Kochanie pokaż się Panu sierżantowi.
Dopiero kiedy funkcjonariusz wsadził głowę głębiej do samochodu, zauważył kierownicę znajdująca się innej stronie.
Ponoć bohater tej historii korzysta z każdej okazji by ją opowiedzieć znajomym.
Opowiadanie może nie porywa akcją ale chwała tym którzy zrozumieli i w odpowiednim momencie oddali kluczyki od auta.
Teraz zdecydowanie będzie dłużej, albo zrobią badanie na cztery ręce. W końcu prawie zawsze pojawiają się w dwójkach. To chodzenie parami było modą jeszcze w PRL-u. Taki układ był powodem wielu dowcipów.
Dmuchnąłem fantazyjnie i po krótkim piśnięciu aparatury pozwolono mi jechać.
- O macie panowie tę maszynę która robi „pim”. Bardzo ją lubię – powiedziałem, ale z miny funkcjonariusza wywnioskowałem, że nie oglądał „Sensu Życia wg Monty Pythona”
Szkoda.
Dojechałem na czas. Zdążyłem jeszcze odebrać pocztę, a tam propozycja zakupu podgrzewanych kapci.
Ponieważ żona cały czas sygnalizuje mi problemy krążeniowe, temat mnie zainteresował. Do chwili oczywiście gdy nie przeczytałem, że  pantofle podgrzewa się mikrofalówce.
Jesteś zziębnięty  po mroźnym dniu?  Marzysz o ciepłych kapciach?To skąd je wziąć? Z mikrofalówki  - głosi reklama. To nie żarty!
Kapcie wykonane ze specjalnego materiału polar i wypełnione spreparowaną pszenicą.
Wystarczą dwie minuty aby kapcie nagrzały się do odpowiedniej temperatury.
Co ciekawe, tyle samo podgrzewam sobie obiad przygotowany uprzednio  na talerzu. Ruskie pierogi, albo pyzy.
A gdzie higiena? Sprzedawcy i o tym pomyśleli
Produkt można skropić olejkiem zapachowym, dla przyje mnego efektu nie tylko dla naszych stóp, ale także nosa.
To w takim razie kiedy grzać jedzenie?  W mikrofali?  To po czy przed kapciami?
Nie róbmy problemu.
Ponoć można używać jednej szczoteczki do zębów, paznokci i nóg. Wystarczy tylko zachować właściwą kolejność.



 

15 komentarzy:

  1. Klik dobry:)
    Jeśli marzną stopy, dobrze jest wsypać do skarpet zmieloną gorczycę. Polecam kierowcom w mroźną zimę, na wypadek stania w kolejce do dmuchania.

    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kłopotliwe jest chyba ściąganie takich skarpet, bo gorczyca jest drobniutka a taka zmielona to już koszmar Pozdrawiam

      Usuń
  2. Może to była reklama mikrofalówki?
    We wszystkich filmach gangsterskich, serialach policyjnych produkcji USA występuje policjant z partnerem. Tak więc praca parami w policji jest regułą. Dlaczego wyśmiewa się to zjawisko w przypadku milicjantów z PRL? A teraz to jak, widział ktoś pojedyncze patrole?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przypomnę Ci że o pojedynczych milicjantach była cała kupa dowcipów. W zasadzie każdy powód był dobry.
      Tak się żyło za PRL-u. Wychodzi na to że wesoło i dowcipnie.
      Pozdrawiam

      Usuń
  3. Kolejka do dmuchania? Nie szkoda czasu? Pozdrawiam,Hanula

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może i szkoda, ale decydował o tym ten co miał dmuchacza.
      Pozdrawiam

      Usuń
  4. Antoni, musze przyznac ze znam niewielu Angoli, ktorzy wychodza z imprezy o wlasnych silach...tutaj nie ma tej kultury picia, o ktora w Polsce podejrzewa sie tutejszy narod.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jako mieszkanie Krakowa ( do niedawna) wiem też coś o tym.
      To powiedzenie jest z czasów gdy na imprezę chodziło się w meloniku.
      Pozdrawiam

      Usuń
  5. a moją notke pożarło...pisze więc drugą....
    na zimne stopy mam swoja recepte he he.... a mokrofali sie boje, nigdy jej nie miałam i nie bedę miała....

    a za wierszyk o jeżu - dzięki cmok!
    podoba mi się :)

    http://leptir-visanna6.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Vulpian de Noulancourt13 listopada, 2013 20:54

    Mnie idea posiadania auta z kierownicą po prawej stronie jakoś nie przekonuje. Wolność wolnością, ale to przede wszystkim ja sam i moja rodzina (bliscy, przyjaciele, znajomi i kogo tam jeszcze bym woził) ryzykowaliby najwięcej przy wyprzedzaniu, zagrażając także innym pojazdom na drodze. Przyznam, że najchętniej bym utrzymał zakaz sprowadzania takich samochodów i niezbyt rozumiem, czemu to my mielibyśmy w imię rzekomej jedności zmienić prawo (i dopuścić takie samochody na nasze drogi - nie czasowo, jak ma to miejsce przy wycieczce obywateli brytyjskich na kontynent, ale na stałe), podczas gdy to Brytyjczycy powinni w imię zunifikowania europejskiego powinni zmienić swoj system ruchu na prawostronny i wymienić wszystkie samochody na takie z kierownicą po lewej stronie.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak zwana sprawiedliwość a może równość unijna dziwnymi drogami chodzi.
      Sceptycznie patrzę na ten pomysł. Sam poczuje się mniej bezpiecznie.
      A Anglicy? Kto ich i kiedy zmieni? Na pewno nikt z kontynentu
      Pozdrawiam

      Usuń
  7. Brzydkie są, takie mało kobiece i bez pomponów choć ciepłe.
    Pozdrawiam Jabłoń :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Naprawdę świetnie napisane. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń