23 grudnia 2017

Wesołych Świąt





Abyście znaleźli chwilę na zadumę, 
kilka chwil na wypoczynek i czas na rozmowy z najbliższymi w trakcie nadchodzących Świąt Bożego Narodzenia.
A poza tym tradycyjnie:  Szczęścia, Zdrowia i Radości   
Antoni Relski

19 grudnia 2017

Trzy rzeczy

Mnie, namiętnemu oglądaczowi serii „Starożytni kosmici” ten tytuł od razu rzucił się w oczy

Za dwadzieścia lat poznamy kosmitów.
No pięknie, pięknie. Tylko ciśnie mi się na usta jedno pytanie jak w starym dowcipie, przed południem czy po po południu?
Dlaczego jestem taki precyzyjny? Bo za dwadzieścia lat przed południem mam umówioną wizytę u kardiologa.
Tak zastanawiam się, czy warto czekać ?. Wtedy, pod warunkiem, że jeszcze będę na tym świecie po właściwej stronie trawnika, wszystkie moje problemy załatwi geriatra.
Wtedy, pewnie sam będę wyglądał jak kosmita.
Nie ma się co oszukiwać, starość stoi za drzwiami i nie jest jak w wierszu Broniewskiego „kolbami w drzwi załomocą”. Ona wślizguje się przez szparę przy progu i przez dziurki w zamku. Cichutko i zdecydowanie niczym czad, bezwonny i bezbarwny, który czyni takie spustoszenie w mózgu.
Że przesadzam?
Jeszcze kilka lat temu z zadowoleniem opowiadałem dowcip o pewnym starszym małżeństwie.
On wybierał się na zakupy, ona podała wykaz produktów.
- Kup mleko, masło i bułki. Pamiętaj, trzy rzeczy.
Tu rozcapierzyła trzy palce i podsunęła ma na wysokość oczu.
- On poszedł na zakupy i przyniósł ... puszkę lakieru i butelkę rozpuszczalnika.
Ona atakuje go od progu - Ty stary sklerotyku. Miałeś kupić trzy rzeczy, trzy rzeczy.
Czyni gest z rozcapierzonymi paluchami i pyta
- Gdzie jest pędzel?
Wczoraj w markecie udałem się na stoisko z elektroniką. Żona wybrała kosmetyki i środki higieny. Zdecydowałem kupić jakąś nieskomplikowaną stację pogody. Ot pogoda out / in i jakiś wygodny wyświetlacz. Poprzednia trochę się zużyła, nie mówiąc o baterii która jak się okazało stanowi 50% wartości urządzenia.
Byłem i wróciłem szczęśliwy, dzierżąc w rękach etui z mocowaniem na motocykl do mojego smartfona.
O nowej baterii lub mierniku temperatury przypomniałem sobie dopiero w drodze do domu.
Tylko bardzo późna godzina odwiodła mnie od mocowania na kierownicy „Gwiazdy” nowego gadżetu.
Rano odruchowo sprawdziłem temperaturę. Niestety, wyświetlacz ział pustką.
Nie wiedziałem więc, w czapce czy bez czapki?. Wybrałem opcję na młodzieżowca.
Zrobiłem zdjęcie baterii w urządzeniu. Będzie na następna wizytę w markecie.
Tylko, żeby pamiętać o tym zdjęciu na stoisku.


06 grudnia 2017

Po dlugiej namowie i ze wstrętem

Kiedyś tam, nagłówek mojego bloga zdobił dopisek - Blog wolny od polityki. To było już jakiś czas temu. Kiedy jednak okazało się, że wszystko jest polityką, ów szlachetny dopisek usunąłem. Nie znaczy to jednak, że mój stosunek do polityków i polityki jako takiej zmienił się. 
Nie, myślę nadal to samo. Może nawet bardziej to samo niż kiedyś.

 
Ponoć oko nie ma kątów, a dupa kantów.
Ponoć