Faceci są wzrokowcami, a sex jest
przereklamowany.
Te dwie przewodnie myśli kłębiły mi
się pod czaszką, po przeczytaniu artykułu o wieczorach
kawalerskich. Każde z tych twierdzeń jest wystarczające do
napisania całej rozprawy doktorskiej, a co dopiero posta. A dwa w
jednym, to już nadzwyczajne bogactwo myśli.
Użyję obu i to w jednym tekście,
ponieważ dzięki pierwszemu przeczytałem o drugim.
Gdzieś tak, chyba wczoraj, nie
pamiętam dokładnie bo jak to mówią - szczęśliwi czasu nie liczą
- zauważyłem to zdjęcie na pierwszej stronie Onetu.
Jako mężczyźnie i wzrokowcowi zaraz
rzuciły się w oczy damskie nogi zdobne w czarne, nylonowe
pończochy. Prawdę powiedziawszy dopiero przy kliknięciu w zdjęcie
przeczytałem tytuł – Wieczór kawalerski inaczej.
-Jakie mi tam inaczej – pomyślałem
- sądząc ze zdjęcia pomysł na takie spędzenie wieczoru
kawalerskiego znany jest od wieków. Praktykowany był nawet wtedy,
gdy do męskiego towarzystwa zapraszano kokoty lub metresy.
Teraz zaprasza się striptizerki.
Jakież było moje zdziwienie, gdy
okazało się, że nie seks stawia się w tej chwili na pierwszym
miejscu atrakcji wieczoru kawalerskiego. Czyżby stał się
przereklamowany, dla ludzi przed trzydziestką?. Nie do uwierzenia
jak oni teraz wcześnie zaczynają.
W pierwszej kolejności, zamiast
striptizu wybiera się kontakt z dzika naturą.
Jak podaje portal stagweb.co.uk, do pięciu najpopularniejszych
wypadów z okazji wieczoru kawalerskiego należą obecnie: paintball,
gokarty, spływ tratwami po strumieniach górskich, strzelanie do
rzutków oraz crossy na quadach.
Podpowiedzcie mi proszę, który z wymienionych powyżej sposobów
rozrywki przedstawiony jest na tytułowym zdjęciu?
Artykuł opisuje również historię górskich wypraw młodych
ludzi. Zrobili to co zwykli turyści, z tą różnicą do
tradycyjnego sposobu wejścia, że wszyscy ubrani byli w piżamy, w
paski, ku rozpaczy służb górskich. Nie paski były powodem troski
służb, ale to, że na piżamach nie mieli nic więcej. Nawet
wesołych różowych szlafroków. Oni zaś zaledwie dzień wcześniej
zwozili sztywne efekty braku rozsądku.
Może to właśnie do wycieczek w góry nawiązuje tytułowe
zdjęcie? Posiadaczka tych nóg ubranych w czarne pończochy posiada
bowiem jeden wzgórek i dwa symetryczne uwypuklenia, na widok
których nie tylko alpinistom zapiera dech w piersiach. Coraz
częściej używa się jednak do nich określenia „argumenty” .
To całkiem nie fachowo, a jeśli już to ja tam wole swojskie –
bimbały.
Tyle jest jeden problem. Dziewczyna stoi tyłem do obiektywu, więc
z widoków górskich nici.
W pierwszym odruchu poczułem się trochę rozczarowany, ale do
rozczarowań zdążyłem się przyzwyczaić. Co rusz bowiem, albo
wygrywam, albo dostaję coś za darmo. Jaka zaś to darmocha wiedza
wszyscy.
Po drugie z wieczorem kawalerskim jestem na świeżo, ponieważ
Młody zaczął dopiero co drugi miesiąc małżeńskiego pożycia.
Nie obiły mi się o uszy żadne historie, ani o górkach, ani o
wzgórkach. Ale może to i dobrze?
Zawsze może być gorzej
W artykule publikowana jest też lista najlepszych dowcipów,
jakie można zrobić przyszłemu panu młodemu. Przykłady?
- Przykuć go kajdankami do karła pomalowanego na niebiesko i
przebranego za Smerfa
Już wyobrażam sobie tę myśl która która marszczy czoło i
dławi gardło. Czy wykorzystałem bliskość jaką dają te
pokryte różowym futerkiem kajdanki?
- upozorować porwanie
Takie sobie. Kiedy zginęło od alkoholu pół miliona szarych
komórek, które wzdrygały się myśl o alkoholu, kto uświadamia
sobie niebezpieczeństwo porwania?
Prawdziwym niebezpieczeństwem mógłby być seks z najlepsza
przyjaciółką przyszłej żony.
Niemożliwe?
A striptizerki nie mają najlepszych przyjaciółek?
- kiedy już urwie mu się film podczas popijawy - włożyć mu
nogę w gips.
Dobre i z przesłaniem. Zaraz też
bowiem można poprosić dziewczynę, żeby zrobiła solidną laskę.
I proszę bez skojarzeń!
Chodzi o taką z gumą na końcu, aby
nie porysować parkietu, w trakcie przemieszczania z tym cholernym
gipsem.
Nie zazdroszcząc młodym zabawy, bo i
sam kiedyś miałem swój wieczór kawalerski i uczestniczyłem w
kilku.
Zadaję jednak sobie samemu jedno
pytanie
- Antoni! Kiedy przestaniesz oceniać
towar po opakowaniu?
Przecież w takim człowieku na
przykład, najpiękniejsze jest wnętrze.
Z drugiej strony, nie ma to jak piękne
wnętrze, w ślicznym opakowaniu.
Mogę się tak sam ze sobą kłócić z
pasją.
Z wiekiem coraz dłużej.
Boje się tylko jednej rzeczy. Gdy
któregoś dnia pogniewam się na siebie.
Seks jest wszędzie i wszechobecny, może dlatego przereklamowany.
OdpowiedzUsuńKażdy normalny samiec zareaguje oczywiście odpowiednio na taką ślicznotkę, jak na zdjęciu, ale na wieczory z różnych okazji zbiera się sporo chętnych, którzy miewają też inne, bardziej niezaspokojone potrzeby przeżycia przygody.
Wyprawa w góry to niezły sposób, gdyby nie te stroje.
Inne kawały zakładają i tak najpierw upicie się w trupa, co nie jest specjalnie moim hobby, ani obserwacja efektów też, dlatego o tych innych się nie wypowiem :)
Mój kawalerski wieczór wypadał w okresie wódki na kartki, a więc nawet upić się było trudno.
UsuńPozdrawiam
Seks może i nie jest przereklamowany tylko że więcej jest erotomanów gawędziarzy niż prawdziwych amatorów;)
OdpowiedzUsuńTo naturalne. Mężczyzna na każdym etapie swojego życia jest erotomanem tylko innym
Usuń1. erotoman teoretyk
2.erotoman praktyk
3. Erotoman gawędziarz. Tych jest chyba najwięcej.
Pozdrawiam
Dla mnie zrozumiałe, że w tytule artykułu chodzi o inny niż na zdjęciu. Mój Luby miał zwyczaj chodzenia do dyskoteki samotnie, żeby bezkarnie patrzeć na wyginające się laski, a niejednokrotnie złapać taką na raz lub kilka. Zabroniłam (nie dosłownie, ale wyraziłam protest), beze mnie nie ma po co chodzić w takie miejca. Za to jego wiecznie rozgrzany wzrok, kiedy na mnie patrzy sprawia przyjemność nam obojgu. Są więc dobre i negatywne strony wzrokowstwa mężczyzn.
OdpowiedzUsuńNo to życzę tego spojrzenia jak najdłużej. Albo jak najczęściej .
UsuńPozdrawiam
Nie bardzo rozumiem ideę tych wieczorów panieńskich, kawalerskich, przyjęć rozwodowych i jeszcze paru rzeczy skopiowanych z amerykańskich filmów, ale jak muszą to niech sobie zakładają te kajdanki, niech zdradzają narzeczone i niech świętują klęski;).
OdpowiedzUsuńDziwię się że przyjęć z okazji rozwodów nie wymyślili Polacy. Kto jak kto ale my specjalizujemy się w świętowaniu klęsk. Mamy nawet na to odpowiednie określenie - Moralne zwycięstwo. Pozdrawiam
UsuńPrzecież niespójność tekstu z nagłówkiem, czy obrazkiem, to już domena Onetu :D
OdpowiedzUsuńCo do dewaluacji seksu na wieczorach kawalerskich i panieńskich - raz, że tak wcześnie zaczynając młodzież ma już faktycznie czas się znudzić, dwa - po co sobie robić problemy już na początku przyszłego związku, zwłaszcza gdy pomysłowych kolegów i koleżanek z kamerkami w komórkach nie brak...
Wszechobecne kamerki i notoryczny brak lojalności są zabójcze dla wszelkich ekstremalnych imprez.
UsuńPozdrawiam
....kiedy sex wydaje się przereklamowany - kiedy baba(lub chłop-nie jestem seksistą) jest wredna (wredny). Pozdrawiam, JerryW_54
OdpowiedzUsuńŻeby to wyczuć na pierwszy rzut oka.
UsuńA to lubi wychodzić po latach. Bez względu na płeć.
Pozdrawiam
Tu (u-nasz-w-swirowku.blog.onet.pl). A propos twojego "Starszego" to umknęło mi czy też nie napisałeś dokąd udali się młodzi w podróż poślubną?
OdpowiedzUsuńZe względu na pracę zażywają podróży poślubnej w odcinkach. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń