04 października 2012

Aperiodyczny przegląd prasy

* Monika Kuszyńska na bilbordach
Zauważyłem z daleka reklamę firmy Adrian. Wiem, że to pończochy i rajstopy bo sama firma już nie raz zaskoczyła, lokując na bilbordach panie w rozmiarze XL. Teraz znalazła się tam osoba na wózku. Ponoć niektórych to bulwersuje.
Od czasu kiedy kółka wózka inwalidzkiego są mi rodzinnie bliskie, patrzę na cała sprawę inaczej. Myślę, że za sprawą żony zostałem uwrażliwiony, nic bowiem tak nie działa na wrażliwość jak nieszczęście kogoś bliskiego.
Zanim jednak błyśnie się z bilbordu nogą ubraną w (i tu użyję tego słowa) „seksowne” rajstopy, trzeba najpierw zwyciężyć z samym sobą. Trzeba się odważyć wyjść z cienia, na widok i osąd innych ludzi. Tylko kto im dał prawo do osądu w tej kwestii?
To bywa naprawdę trudne. Wierzcie mi, wiem o czym mówię
Brawo Monika.

* I brawo dla mnie, bowiem użyłem w tytule nowego słowa. Mógłbym napisać nieregularny, ale nie napisałem.
Określenie nieregularny kojarzy mi się wyłącznie z seksem. Chociaż statystycznemu facetowi wszystko kojarzy się z seksem, jednakże to skojarzenie jest bolesne.

* Jeden aktor szczerze opowiedział o swojej chorobie sprzed trzydziestu pięciu lat. Dolegliwość nie w kij dmuchał, bo chodziło o raka jąder. Przy całym szacunku dla ludzkiego cierpienia, co jeszcze wygrzebią z zasobów pamięci ludzie ,wobec słabnącej własnej popularności?
A ja Pana jeszcze dobrze pamiętam z filmu Con Amore, i przy tym pozostanę. Zdrowia życzę przy okazji.

* Trzydzieści pięć lat temu inny ale francuski aktor miał 44 lata, a dowcipy o jego podbojach, przy nazwijmy to niekonwencjonalnej urodzie znajdowały się w repertuarze każdego wesołka.
- Ja ci dam Belmonda – brzmiało zakończenie jednego z popularnych wtedy dowcipów.
Teraz ten 79 letni aktor porzucił kochankę młodszą od siebie o 42 lata.
Dla jasności i pełnej arytmetyki – trzydzieści pięć late temu, była już kochanka Belmonda miała zaledwie 2 lata.
Aż ciśnie się na usta komentarz do dwóch ostatnich wiadomości – a jednak co Francuz to Francuz.
Choć jak ostatnio czytałem, sami Francuzi też są mocno przereklamowani. Inaczej rzecz ma się z Francuzkami. Też ponoć.

* Odpuściłem sobie tekst o cierpieniach Kasi Cichopek i o czym myśli podczas seksu Tatiana Okupnik. Chociaż nie tworzę biografii Kasi Cichopek, a przy Tatianie z pewnością zmiękło by mi serce, myśli tej drugiej interesowały by mnie tylko wtedy, gdyby ten seks uprawiała ze mną.
Ale tego to sobie nie potrafię nawet wyobrazić. Przez wrodzona skromność.

* Jest jeszcze dużo o gwiazdach i myślę, że definicja gwiazdy rozszerza się jak tak zwana czarna dziura, żeby użyć tu tej samej astronomicznej terminologii.

* Całkiem zaś na poważnie, analizowałem fragment pewnego wywiadu.
Słuchałem tego dzisiaj ze trzy razy. Mam zaufanie do profesora Lwa-Starowicza, dlatego nie mogłem uwierzyć w to co usłyszałem. Potem jeszcze dodatkowo, zapoznałem się z testem wypowiedzi. Oto ona:
"To jest coś co się w ogóle nie zmieni ze względu na to, że jest porozumienie rządu i Episkopatu w tej sprawie i absolutnie Ministerstwo Edukacji nie ruszy nawet palcem, żeby to zmienić..." - mówi Zbigniew Lew-Starowicz” Na temat tak zwanego wychowania seksualnego.
Zamurowało mnie, bo do tej pory starałem się myśleć, że żyję w nowoczesnym państwie środkowoeuropejskim. Okazało się jednak, że to tylko jakaś iluzja, jakaś wydmuszka.
Jak daleko odeszliśmy od sytuacji, które taki Boy Żeleński opisywał i to grubo prze wojną. Tą drugą, tą światową. To już prawie z osiemdziesiąt lat temu.
Obecnie w dobie badań DNA być może łatwiej tylko o ustalenie ojcostwa.
Kiedy na jednej szali położymy szkolną edukację seksualną, w tym informację na temat metod antykoncepcji, a na drugą reklamówkę z dzieckiem wyrzuconym na śmietnik zaraz po porodzie, szalki mojej wagi przechylają się w widoczny sposób. Nie zauważyłem nawet chwili zawahania. Ułamka sekundy równowagi.
Chronić ludzkie życie to najszlachetniejsze z zadań. Dlaczego etyków o religijnych korzeniach przestaje ono interesować w chwili, gdy dziecko pierwszy raz samodzielnie wciągnie do płuc powietrze. Czy pierwszy krzyk zwalnia już z troski?
Nie zawrócimy świata kijem, pałką i nawet najbardziej restrykcyjnym prawem.
Współżycie płci jest faktem od zarania ludzkości. A ustalanie granicy od kiedy jest to akceptowalne i jakim wydarzeniem powinno być poprzedzone, skompromitowało się jak wyśmiewana powszechnie godzina trzynasta. Za rządów Generała od godziny trzynastej można było kupić flaszkę.
Powszechnie wiadomo, że dla chcącego nic trudnego.
Co do tego wieku. Pomijam patologię związaną ze skłonnościami pedofilskimi, więc proszę mnie nie łapać za słowa.
Wychowanie seksualne to nie tylko nauka zakładania prezerwatywy na banana. To najpierw nauka o miłości i odpowiedzialności. Przede wszystkim, odpowiedzialności za drugiego człowieka. W tym także za tego nie narodzonego.
Rozsądna antykoncepcja spycha na margines problem aborcji. Może to o to chodzi, bowiem mądra edukacja wytrąca oręż z pewnych rąk. Można wtedy skoncentrować się na uczuciach
Jeżeli jest coś pięknego na tym świecie, to jest tym ta bliskość dwojga ludzi.
Pod warunkiem oczywiście, że uda się jej nie splugawić partyjnymi walkami i ideologią w służbie kolejnych wyborów parlamentarnych.
Sprawiedliwość na tamtym świecie jest słabym pocieszeniem, dla tych porzuconych reklamówek.

18 komentarzy:

  1. widok Moniki na wózku ,mie nie szokuje. Kobieta przezyła piekło i wielkie cierpienie po wypadku. Niektórzy się oburzaja ale nie bardzo wiem dlaczego. Czym ona różni się od innych Pań? jedynie brakiem możliwości chodzenia.
    Druga sprawa, irytuje mnie od dawna takie grzebanie się w zyciu prywatnym znanych osób, chociaż oni woleliby okreslenie celebryci? Na wszystko trzeba zasłużyć. Niekórtzy lubią jak się o nich mówi, wymieniać nie muszę bo są na piewszysch stronach brukopwców. A wychowanie seksualne w szkołach? Najpierw nauczyciele muszą się nauczyć właściwego podejścia do tematu, zweryfikować swoje poglądy a potem uczyć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację. Najpierw nauczyciele muszą się douczyć. Pozdrawiam

      Usuń
  2. Tu (u-nasz-w-swirowku.blog.onet.pl). Nie mogę podejmować takich tematów, bo mnie to rozbija. Ktoś słynny powiedział, zapytany o aborcję, że jest przeciwko, bo zabijanie dzieci w łonie matki jest bezsensowne i świadczy o wielkiej niecierpliwości.
    Pozdrawiam Mirek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie poruszam tematu aborcji, bo to kwestia sumienia każdego z nas.
      Piszę o tylko o wychowaniu seksualnym i antykoncepcji przy okazji.
      Pozdrawiam

      Usuń
  3. Chociaż zacząłeś od seksu i na nim skończyłeś, więc nie można Ci zarzucić braku regularności, to w sensie ogólnym wyszło bardzo aperiodycznie. Skoro Mel Gibson wkładał rajstopy, to i Monika może także, zupełnie mi to nie przeszkadza. Swojego czasu złapałam się na tym,że przeglądam strony poświęcone celebrytkom, co na siebie włożyły, jak torebka do tego, jakie buty i paznokcie. Ale dość szybko uświadomiłam sobie po jaką pip... pip, ja to robię i co mnie to obchodzi. Przeszło mi, co do chorób i innych przypadłości, cóż celebryta- ludź jak każdy, imają się go także choroby, ale żeby się publicznie obnażać, tego nie rozumiem, chyba,że ma do spełnienie jakąś misję, o której nam nie mówi.
    Seks i odpowiedzialność, to chyba ostatnio zmierzają w odmiennych kierunkach, nie dotyczy to tylko młodych ludzi. Co do aborcji, dzieci nienarodzonych, narodzonych pozostawiam ludziom do rozstrzygnięcia w ich własnym sumieniu. Pozdrawiam,Hanula

    OdpowiedzUsuń
  4. Ponieważ mam mam takie samo zdanie jak Ty, nie rozpatruję sprawy aborcji pozostawiając ją sumieniom.
    ale o edukację seksualną, w której siła rzeczy zawiera się antykoncepcja się upominam. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem troskę w dziedzinie antykoncepcji, rolą szkoły jest edukacja, ale odnoszę wrażenie, obserwując naszych nauczycieli zmagających się z tematem wychowania seksualnego,że owszem merytorycznie, to może i są przygotowani, ale praktycznie widać u nich anty koncepcję w sposobie przekazywania wiedzy. Zresztą temat bardzo trudny , nawet od strony dydaktycznej, bo wiemy,że uczniowie najwięcej uczą się przez działanie, zatem wskazane metody aktywizujące, to jak je stosować w odniesieniu do seksu? Mamy problem, na Księżycu byliśmy,Marsa zdobywamy, a o seksie nie umiemy uczyć. Chociaż z drugiej strony, mnie tam nie potrzeba było edukować w tej dziedzinie, samo przyszło z wiekiem, ale ja to raczej z tych łatwo uczących się jestem , żeby nie powiedzieć chętnych, do nauki się garnących, zwłaszcza w dziedzinach nowych.Pozdrawiam, Hanula

      Usuń
    2. Ja tam mógłbym być nauczycielem w tej dziedzinie. Kompletnie nie czuję stresu i mogę odpowiadać na pytania trudne. Edukowałem już dwójkę własnych dzieci i dwie dziewczyny młodszego. One nie mogły liczyć na swoich starych.
      Pozdrawiam

      Usuń
  5. Seksowna kobieta na wózku brawo...i co do reszty też się zgadzam:)
    No może tylko chciałabym wierzyć,że pan z Con Amore (oglądałam kilkakrotnie)przestrzega panów z troski o ich zdrowie, a nie dla przypomnienia o sobie;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. ....hmmm... ostatniej wiadomości nie da się skomentować bez użycia słów, które były opisywane w poprzednim poscie. I to w tzw. wersji marynarskiej. Pozdrawiam, JerryW_54
    PS. Gdybym był celebrytą to z braku raka i innych przypadłości opowiadałbym dziennikarzom jak mnie to jądra bolały kiedy wracałem w wieku nastu lat z nie do końca udanej randki ha ha :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, że też zastanawiałem się na co mógłbym się pożalić. Ale jak sięgnę pamięcią nie było źle. Pozdrawiam

      Usuń
  7. Subtelny samochwała z Ciebie Antoni. To tak w nawiązaniu do powodów jakie podał JerryW. Pozdrawiam, Hanula

    OdpowiedzUsuń
  8. Wszystko ma swoją drugą stronę. Ale Ty o tym wiesz.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Nigdy nie rozumiałam dlaczego w wychowaniu seksualnym szkoła ma zastępować Rodziców? A co z pozostałą częścią wychowania, kto ma odpowiadać za całokształt?

    OdpowiedzUsuń
  10. Między uświadomieniem dziecku skąd się biorą dzieci a nowoczesnym i świadomym podejściem do seksu w późniejszym wieku jest chyba zasadnicza różnica. O ile to pierwsze leży w gestii rodziców, o tyle tego drugiego trudno niestety oczekiwać od szerokiego kręgu społeczeństwa. Jesteśmy po prostu niedouczeni. I tu widzę jak najbardziej fachowca w tej roli. Tylko nie tego co to uczy muzyki i rysunków, a dodatkowo weźmie klika godzin dla wypełnienia pensum.
    Dobija mnie ta beztroska gdy idzie o życie człowieka. I to przez małe i to przez duże ż
    Pozdrawiam



    OdpowiedzUsuń
  11. www.alinaweronika.blogspot.com05 października, 2012 13:27

    A dlaczego kobieta na wózku ma nie reklamować np. rajstop. a wychowania seksualnego nie powinniśmy sie uczyć w szkole ale to naszym obowiązkiem rodziców. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  12. To i zaczęła reklamować. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń