Ponoć nie ma zapotrzebowania na wiersze, a więc nikt ich nie zamawia.
Takie wnioski wysnułem z komentarza, pod którymś z ostatnich postów.
No nie! Tak być to nie będzie - jak mówi mój ulubiony serialowy bohater.
Złożyłem sobie zamówienie na wiersz i zaraz odpowiedziałem na to zamówienie, pisząc parę rymowanych zwrotek.
A że codziennych problemów mamy aż nadto, nie będzie o tym, że życie jest podłe. Bo jakie jest życie, każdy widzi. A że każdy z nas patrzy z innej pozycji, barwy świata są tak różne jak różne są i niepodobne do siebie płatki śniegu.
Nie zapytam - jak żyć?. Takie pytanie postawił już jeden plantator
Bez patetycznego zadęcia, wyszła mi tylko bajeczka o zwierzętach.
No to Panie Antoni Krasicki lecimy ze strofą.
Takie wnioski wysnułem z komentarza, pod którymś z ostatnich postów.
No nie! Tak być to nie będzie - jak mówi mój ulubiony serialowy bohater.
Złożyłem sobie zamówienie na wiersz i zaraz odpowiedziałem na to zamówienie, pisząc parę rymowanych zwrotek.
A że codziennych problemów mamy aż nadto, nie będzie o tym, że życie jest podłe. Bo jakie jest życie, każdy widzi. A że każdy z nas patrzy z innej pozycji, barwy świata są tak różne jak różne są i niepodobne do siebie płatki śniegu.
Nie zapytam - jak żyć?. Takie pytanie postawił już jeden plantator
Bez patetycznego zadęcia, wyszła mi tylko bajeczka o zwierzętach.
No to Panie Antoni Krasicki lecimy ze strofą.
Tak mnie codziennych moc problemów
wgniata w fotela chłodną skórę,
z którego perspektywy smętnie
oglądam świat swój i naturę.
Lecz nawet jednym okiem patrząc,
czy tego chce się czy też nie,
to nie widziałem by depresja
drzemała w takim groźnym lwie.
Pan lew w sawannie leżąc bykiem,
znosi piekące w dupsko słońce.
Ogląda sobie kątem oka
zebry pasące się na łące.
Pazur wyostrzy na kamieniu,
dmuchnie w rozwianą mocno grzywę
i myśli sobie - choć są w paski,
ja się paskami tymi żywię.
Nie ma kryzysu w mej spiżarni,
Kilimandżaro jest daleko.
Wszyscy z mej drogi karnie schodzą
gdy tylko ruszę swą powieką.
W dodatku moja pani lwica
jak tylko wróci z polowania,
to zaraz się przekona sama
jak to przeze mnie jest kochana
Dobrze być lwem co trzęsie grzywą,
dzięki ci Panie za te kły,
bo chociaż chciałeś mieć świat
dobra,
najlepiej temu kto jest zły.
W tym samym czasie biedna zebra
skubiąc pozostałości trawy,
z daleka obserwuje lwisko
tłumacząc sobie swe obawy.
Przez ten szalony pomysł stwórcy
ni ukryć się, ni zmienić skórę
Jak tu w poczuciu zagrożenia
ćwiczyć świadomość i kulturę.
Żeby ten lew miast zaraz zabić
tylko zapłodnić zechciał mnie,
to może wtedy zebrze dzieci
miały by w końcu cętki swe.
Że niby zebra w cętki śmieszna?
to niech się śmieje kto jest zdrów.
Lecz kto by się odważyć zechciał
wykrzywić gębę wobec kłów.
Prosty dylemat ale stały
Nikt nie chce zebrą na sawannie...
Lepiej ze zgrabną lwicą razem,
pijać szampana w dużej wannie.
Ty dobry Boże, zamiast pasków
daj cętki dla ochrony skóry.
I niech mi wtedy kto podskoczy,
z grzbietu polecą tylko wióry.
I tak od wieków jak światem
Jak zebra zebrą, a lew lwem
toczą się nieustanne walki,
bo nikt z nas nie chce zostać tłem.
Gdy siedzę tak w fotelu swoim,
wniosek nasuwa sam się gdy
zebr jest mniej na bożym świecie,
zebr jest mniej na bożym świecie,
snują się wokół głodne lwy.
Antoni - przed Tobą biję czołem :) - Ania
OdpowiedzUsuńE tam zaraz czołem, zacytuje pewien tytuł filmu - Tylko mnie kochaj.
UsuńPozdrawiam
Klik dobry:)
OdpowiedzUsuńAntoni, to nic, że nie ma zapotrzebowania. Tak jest zawsze z wierszami, jak z każdą sztuką. Ale daje nieśmiertelność. Zamówienia większe pojawiają się dopiero po śmierci autora.
Aleś te bajkę ułożył zręcznie. Idę jeszcze raz poczytać.
Pozdrawiam serdecznie.
PS. Mógłbyś częściej sobie składać podobne zamówienia.
Zrobiłem sobie taką mała przyjemność, żeby przypomnieć sobie młode lata
UsuńPozdrawiam
No super! Na takie celne i w dodatku dowcipne zawsze jest zapotrzebowanie. A ja nosze swoje "kropki" :)
OdpowiedzUsuńwiersz super, podziwiam umiejetności poetyckie. Podziwiam bo ja ich nie posiadam.Pozdrawiam
UsuńJaskółka - a kropki jak biedronka?
UsuńPozdrawiam
Jagoda - Dziękuję i Pozdrawiam
UsuńJeju jaki ten wiersz jest prawdziwy, dla mnie szczególnie "chociaż chciałeś mieć świat dobra,
OdpowiedzUsuńnajlepiej temu kto jest zły" :-/
Czasami intencje rozmijają się z rzeczywistością. Niestety.
UsuńPozdrawiam
...tłem to mógłbym być, to przynajmniej święty, tak bardzo przeze mnie ceniony spokój. Ale gorzej gdy można zostać śniadaniem. Super wiersz Antoni. Pozdrawiam, JerryW_54
OdpowiedzUsuńŚwięty spokój zasługuje na pierwszoplanową rolę
UsuńKtoś go tam próbował nawet położyć pod gruszą.
Pozdrawiam
Jestem pod wrażeniem!
OdpowiedzUsuńMi sie niestety słabo rymuje, ale chętnie rymy innych podczytuję.
I jak w tym przypadku - wcale nie żałuję!
Miłego weekendu
Ale rymy wyszły.
UsuńPozdrawiam
Proszę Państwa
Usuńto zebrolew
paski, kły - to super koleś.
Trochę taki nieporadny,
ni to brzydki, ni to ładny.
Bardziej okaz, niźli gość.
Oj! Antoni!
Dość , już dość.
Pozdrawiam, Hanula
PS Dość pokrętnymi drogami chadza Twoja Psyche , albo Wena :)
W każdym tkwi poeta, wystarczy nim tylko wstrząsnąć.
UsuńLepiej być wstrząśniętym niż zmieszanym.
Pozdrawiam
Czekam zatem na wstrząsy wtórne, mając na myśli Twoją twórczość poetycką, nawet zgrabną miejscami, a wierzę,iż nie będę zmieszana-czytając. Pozdrawiam, Hanula
OdpowiedzUsuńTe wiersze po których można czuć się zmieszany piszę po 23.00
Usuńa więc spoko.
Pozdrawiam
43 year old Structural Analysis Engineer Jamal Durrance, hailing from Alexandria enjoys watching movies like Downhill and Kabaddi. Took a trip to Redwood National and State Parks and drives a C70. kliknij po wiecej
OdpowiedzUsuń