13 lipca 2013

Pięć dekad. Czas na zmiany

Mój ulubiony aktor rozwiódł się. Zrobił to już jakiś czas temu. Czytając informacje na ten temat powiedziałem tylko jedno - kryzys wieku średniego.
Poza tym w środowisku aktorskim rozwody są trendy i nawet najlepsze i najtrwalsze pary mówią sobie dosyć oglądając słupki popularności.
Johnny Depp, bo o niego tu idzie twierdzi, że zakończenie związku z Vanessą Paradis nie miało nic wspólnego z kryzysem wieku średniego.
Nie kryzys? To co ? Aktor gloryfikuje "cudowny brak odpowiedzialności", który jego zdaniem mężczyzna osiąga z chwilą, gdy odchowa dzieci.
Z tą chwilą, jak uważa aktor, kończą się też jego zobowiązania wobec partnerki".
Dzieci aktora mają odpowiedni 11 i 14 lat. Jeżeli ten wiek jest miarą odchowania to już dziś. po powrocie do domu kopnę w dupę mojego 23 latka. Przez jakąś nieświadomość, czynność odchowywania załatwiłem dubeltowo czyli podwójnie.
Boję się, że wywiad którego udzielił aktor odbył się na planie filmu „Dziennik pisany rumem” bowiem w swoich wypowiedziach Johny idzie po bandzie.
„Myślę, że po 50-tce jedyne co możesz zrobić, to cieszyć się zupełnym brakiem odpowiedzialności - powiedział w rozmowie z magazynem The Rolling Stone. Kiedy stajemy się starsi, możemy usiąść w krześle, nosić dowolne ubrania i robić wszystko, na co tylko mamy ochotę. Gdy osiągamy pewien wiek i rodzina rozchodzi się po świecie, to możemy wreszcie postawić na siebie”
Ponieważ skończyłem kilka lat temu owe tajemnicze pięćdziesiąt i mniej więcej od tego czasu prowadzę bloga, mogę się w tej kwestii w uprawniony sposób wypowiedzieć.
No cóż Johny Depp ma rację.
    Mogę usiąść w krześle , ale mogłem to swobodnie czynić dziesięć i trzy lata wcześniej. Może tu chodzi o to, że po pięćdziesiątce siada kręgosłup albo pojawiają się hemoroidy i siadaniu na krześle zwłaszcza miękkim towarzyszyć może uczucie dyskomfortu.
    Też noszę ubrania na które mam ochotę. Rozsuwam drzwi szafy i wybieram pierwszy, drugi, albo trzeci podkoszulek z przygotowanej kupki. Żona nie wpływa na moje decyzje w tej kwestii. Najbardziej lubię ten z „Dżemem”.
    Mogę tez robić to na co mam ochotę. Jak to powiedział jeden z moich znajomych – Ja mogę robić w domu to na co tylko mam ochotę, a dzisiaj na przykład mam ochotę słuchać żony.
    Mogę postawić na siebie, przed siebie, za siebie i nawet pod siebie. Ostatnio nałożyłem tyle na siebie ,że ledwo udźwignąłem a doba była dla mnie za krótka. Mogłem uczynić to wszystko bez porzucania żony. Co więcej, naszych relacji nie rozpatruję w kategorii mam czy nie mam obowiązku.
O co więc chodzi?
Nie ma wyjaśnienia w tej sprawie. Natomiast w dalszej części wypowiedzi artysta brnie jeszcze dalej, chociaż zaczyna bardzo dobrze
„Kiedy ma się dzieci, nie ma miejsca na kłamstwa, nie ma miejsca na nic poza prawdą. Wszystko inne to zły przykład.”
Święta prawda zgadzam się z Johnem. Prawda i otwartość oczywiście ujęta w sposób odpowiedni do wieku.
„ Byliśmy bardzo otwarci w rozmowach z nimi i powiedziałem, że już nie kocham ich matki'
Podejrzewam szok w oczach dzieci po tej wypowiedzi i z pewnością nie złagodzi go nawet to enigmatyczne zapewnienie że „Łączy nas przyjacielska miłość”
Miałem dzieci w wieku jedenastu lat, a sam dalej mam bogatą wyobraźnię i doświadczenie.
Wywiad kończy się jedną z góralskich prawd, chociaż podaną w iście hollywodzki sposób:
- Nowe uczucie może przyjść zawsze i nie ma znaczenia, ile lat ma ta osoba .
Jasiek z pasterskiego szałasu mówił w takich sytuacjach - Śmierć miłość i sracka przychodzom z nienacka.
Na koniec pozostaje pytanie której to z góralskich prawd użył Johny Deep
Górale znają jej trzy rodzaje
    Też prawda
    Wszystko prawda
    i Gówno prawda.

Hej !


21 komentarzy:

  1. "Inne przysłowie mówi "Każdy orze jak może" A jak już nie może to nie orze! Naginanie rzeczywistości do swojego życia ot co!

    OdpowiedzUsuń
  2. Vulpian de Noulancourt13 lipca, 2013 09:07

    Moim zdaniem gdy potrzebuje się zmian partnera, żeby poczuć się mężczyzną, to jest się mężczyzną marnym i zainfekowanym wirusem wiecznego młodzieńca. Beztroskiego, nieodpowiedzialnego i zapatrzonego w siebie. Prawda, że pełno tego w otoczeniu, ale tu dialektyka zawodzi i ilość nie przechodzi w jakość.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To bardzo mądre spostrzeżenie. Jeżeli facet musi się sprawdzać to coś jest nie tak.
      Pozdrawiam

      Usuń
  3. Słyszałam juz niejedne glupoty wygłaszane na usprawiedliwienie własnych czynów :((

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ponoć największa bzdura wypowiedziana szybko jest lepsza niż milczenie na dany temat. W dobie internetu i szybkości rozchodzenia się informacji ta zasada się nie sprawdza.
      Pozdrawiam

      Usuń
  4. Johny Deep był także moim ulubionym aktorem do czasu rozstania z Vanessą Paradis. I przyznam - naprawdę - nie spodziewałam się tego po nim. Nie wiem dlaczego, ale miałam go za statecznego faceta, żyjącego w szczęśliwym związku.
    Podobne odczucia mam w stosunku do Jana Nowickiego. Szanowałam go do czasu rozstania z Martą Meszaros. Teraz wręcz nie cierpię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co do Deepa miałem te same odczucia.
      Co do Nowickiego nigdy. Chyba Nowicki był bardziej uczciwy ze swoją niewiernością.
      Obu lubię jako aktorów, a Nowickiego dodatkowo jako starego człowieka.
      Ona jest tak pięknie wyprany ze złudzeń.
      Pozdrawiam

      Usuń
  5. Klik dobry:)
    Każde działanie można podeprzeć każdą teorią na potrzeby wywiadu. Nawet głupią i bezsensowną. Ot... sława i wszystko dla sławy...

    Zwierzaki i ptaki nawet krócej mają odpowiedzialność i obowiązki wobec dzieci. 14 lat, toż to i tak długo. Wystarczyło nauczyć mówić, chodzić i polować, skoro na zwierzętach ów aktor się wzoruje.

    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trudno wymagać wiele od aktorów. Ich praca to typowe kopiowanie innych. Dziwię się że z czasem pytamy ich jak żyć.
      Pozdrawiam

      Usuń
  6. Jak to swojsko brzmi; przysiąść w krześle, nosić dowolne ubrania, słowem Johnny - Domator. Świetny aktor. Świetny tekst. Dobrze znów tu wrócić i poczytać.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie, wszystkie argumenty tego Pana są g...warte. Czego to nie robią "sławne" osoby aby zwrócić na siebie uwagę? To jest prawdziwy przejaw kryzysu wieku średniego, takie wołanie: popatrzcie jaki jestem oryginalny, wolny i jak wiele już zrobiłem! Popatrzcie na mnie!"
    Jak dobrze, że umiemy odróżnić takie medialne paplanie od tego co naprawdę w życiu ważne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się że nie mam medialnego życia. czasem tylko troszkę pomarzę, ale zaraz wracam do życia.
      Pozdrawiam

      Usuń
  8. Ja stawiam na tę trzecią góralską prawdę. Johnny przekona się o tym ... ze to je prowda prowdziwo jak bendzie jus za późno, co by naprawić dzisiejsy błąd.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na starość , która niestety szybko przychodzi warto oprzeć się na rodzinie, bo przecież pieniądze to nie wszystko.
      Pozdrawiam

      Usuń
  9. Johnny ma tzw. za duzo w tylku,jak mawiala moja Mama, nie wie co ma ze soba zrobic,odbija mu slawa i napewno wiek sredni przyczynia sie do tego...Lubie go bardzo jako aktora,ale zawsze mialam wrazenie ,ze jest w nim za duzo klamstwa...Zle mu z oczu patrzy.Tobie Antoni gratuluje meskiej postawy, a Zonie takiego meza jak Ty.
    Serdecznosci sle

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I tego się trzymaj Antoni, a przykłady z tamtego świata pozostaw tamtym ludziom

      Usuń
    2. Tylko czy ja jestem taki jak o sobie piszę?
      Trzeba by spytać żony.
      Pozdrawiam

      Usuń
  10. Mam 34 lata, ubieram się jak chcę, siedzę, kiedy chcę, stawiam sporo na siebie, wolę prawdę od kłamstwa, bo tak!
    Ale jako aktora go lubię :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tez go lubię jako aktora. Od dawna już aktorzy nie są dla mnie wzorcem do życia.
      Pozdrawiam

      Usuń