Ponieważ blog ten nosi podtytuł "wolny od polityki", starałem się aby tekst nie był o polityce. Jest o rosnącym zniechęceniu polityką, w pełnej zgodzie z tą deklaracją.
Nie jest prawdą, że politykę mam całkowicie w dupie. W końcu moim obowiązkiem jako obywatela jest wiedzieć co się w tym kraju dzieje. Wypełniam regularnie obywatelski obowiązek uczestnicząc w wyborach.
Nie wystarczy płacić podatki i nie jeździć bez biletu. Trzeba jeszcze po obywatelsku kontrolować na co te nasze podatki są wydawane.
Są chwile kiedy jestem dumny z tego, że urodziłem się w tej części Europy. Tu pomiędzy Wisłą a Odrą. Odkąd jednak zacząłem mieć świadomość społeczną i narodową, cały tłum ludzi wybija mi młotkiem z głowy logikę i rozsądek, próbując zastępować to jakaś taką zapychającą papką. Taką jak w tych śniadaniowych bułeczkach, które w ciągu kliku lat z chrupiących i rumianych stały się napompowaną do granic kupką waty.
Odmawiam łykania tego dziadostwa, ale żeby odróżnić jedno od drugiego, potrzebna jest właśnie owa orientacja
Często niestety przychodzi mi odpowiadać na pytania moich Francuzów, którym los kraju w którym mieszkają ich przyjaciele leży na sercu
- Co się tam u Was dzieje?
I ja mam spory problem by rozsądnie uzasadnić te wszystkie zdarzenia.
Dopiero ostatnio miałem możliwość odwzajemnić to pytanie, w związku ze zmianą obywatelstwa niejakiego Obelixa czyli Gerarda Depardieu.
Myślę, że ze względu na niezrozumienie naszego charakteru, pojawiają się te wszystkie jak niektórzy mówią - antypolskie dowcipy z których śmiać się należy, bo inaczej można by się zapłakać na śmierć.
Już przyzwyczaiłem się do tego, że co głupszy bohater trzeciego planu musi nazywać się z polską końcówką, Jakiś Bukowsky, czy Novakovsky, pije, bije żonę, albo dyma odkurzacz.
Niestety, nasza nadęta duma każe na łamach najpoważniejszych mediów polemizować, obrażać się i straszyć międzynarodowym trybunałem.
Jako człowiek ciętego języka wiem, że drobne nawet złośliwości najlepiej lokuje się u tych, którzy takimi słowami się przejmują.
A więc jacy jesteśmy my Polacy jako naród?
Niespodziewanie odpowiedzi na to pytanie udzielił mi niejaki Harryangel, który skomentował przypomniany przez Onet, stary bo jeszcze z 1987r, wywiad z Aleksandrem Kwaśniewskim.
Wywiad dotyczył nie polityki, ale przyszłości komputerów. Fajnie się czyta takie wizje po latach. Ponieważ jednak u nas wszystko do polityki można sprowadzić, komentarze pod tekstem wkrótce owej polityki zaczęły dotyczyć
Wspomniany Harryangel, w części wypowiedzi pokusił się o ocenę Polaków. Cytuję
~Harryangel:
„Antypolski jest dokładnie cały świat. Z tej to prostej przyczyny, że jedynym na świecie narodem, który lubi Polaków, są sami Polacy. A poza tym ci zakochani we własnym narodzie Polacy obdarzają tą miłością nie realnie żyjących ludzi, tylko jakiś wydumany abstrakt, któremu przypisują po uważaniu wymyślone przez siebie cechy i który nazywają Narodem Polskim. Ten prosty zabieg pozwala im z jednej strony werbalnie deklarować uwielbienie dla własnego narodu jednocześnie nienawidząc ludzi, którzy go w świecie realnym tworzą. Podobnie jest u nich z Polską: uwielbienie dla wydumanego ideału, nienawiść i wrogość dla realnie istniejącego i funkcjonującego państwa.”
Dotknęło, nie ? Ubodło do żywego, albo tylko tak po chłopsku - wkur...o.
Zamiast typowej dla tego mojego narodu obrazy, zastanawiać zacząłem się nad ewentualną prawdziwością wypowiedzi.
Na temat tego co się dzieje współcześnie mam wyrobione zdanie i ów brak szacunku dla rządzących, bez względu kto jest aktualnie przy władzy jest widoczny gołym okiem. Takie zachowanie jest dla mnie i naganne i godne potępienia.
Fragment wypowiedzi o metodach budowy cech narodowych w dziwny sposób zbliża wypowiedzi Harrego do nie byle kogo, bo do marszałka Józefa Piłsudskiego.
On to już w 1915 w rozmowie z Wieniawą mówił:
'Powoływać się na Kościuszkę, posługiwać się jego imieniem, zachwycać się nim i solidaryzować się z jego ideałami może każdy bezkarnie, bez konsekwencji i kosztów. Bo Kościuszko nie żyje. Kto solidaryzuje się ze mną, musi płacić wysiłkiem, męką, trudem, ofiarą z wolności, z życia. Kiedyś, gdy mnie już nie będzie, będę miał także miliony równie zapalczywych i podobnie nieryzykujących wielbicieli.”
I czy Marszałek pomylił się? teraz kiedy już nie żyje, bezkarnie rozwieszane są jego portrety. O ideach i poglądach myśli się raczej niewiele. Nie wspomnę już nawet gdzie widziałem sąsiadujące ze sobą zdjęcia Piłsudskiego i Dmowskiego. Narodowy groch z kapustą. Jednak można bo obaj już nie żyją.
A jeżeli komuś mało gorzkich słów Marszałka, to jeszcze jeden cytat z 1923 r
„Polska, sami Polacy to twierdzili, Polska nierządem stoi. Polska to jest prywata, Polska to jest zła wola. Polska to jest anarchia. I jeśliśmy po upadku mieli sympatię dla siebie, to nigdy nie mieliśmy szacunku dla siebie. Nie zaufanie, a niepewność wzbudzaliśmy i stąd chęć narzucania nam opiekunów, wyznaczonych dla narodu anarchii, niemocy, swawoli, dla narodu, który się do upadku doprowadził prywatą, nieznoszącą żadnej władzy”
"I zaraz też pewnie podniosą się głosy pełne oburzenia i dezaprobaty dla tego poglądu. I wszystkie one wypowiadane są w imieniu narodu, ale to normalne, w Polsce gdzie wszyscy krzyczą, iż posiadają większość." To również cytat z Marszałka.
Może trochę naciągam fakty. Z pewnością nie powinienem stawiać w jednym szeregu tych dwóch cytowanych wyżej postaci. Ale odnoszę dziwne wrażenie, że te wypowiedzi uzupełniają się.
Poza tym gdyby poczytać i inne wypowiedzi Marszałka można zauważyć jak ostro i bezkompromisowo oceniał Polaków.
Nie przeszkadzało mu to jednak służyć temu krajowi. Czy robił to dobrze czy źle to też pewnie sprawa dyskusyjna. Trudno i w tej kwestii o jedno zdanie.
Kto ma rację?
Racja jest jak dupa, każdy ma swoją. To także z Marszałka
Witam, Na polityce się nie znam i szczerze mówiąc jest nie rozumiem więc i dyskusja ze mną na ten temat daremna. Ale gdyby mi ktoś zaproponował oszukiwanie swojego kraju to dostałby w dziób. Ostatnio córka się śmieje, że powinnam na stałe przenieść się do Tunezji. Kocham ten kraj ale chyba więcej jak miesiąc bym nie wytrzymała. Wolę swoje śmiecie gdzie czuję się bezpieczna. Nawet kiedyś w żartach z naszą blogową koleżanką, liczącą na wygraną w Totka urządzałyśmy wirtualnie nasz apartament. Np cóż wygranej nie ma, apartament został w myślach ale od czasu do czasu odwiedzam kraj pachnący jaśminem. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziadek miał wiele racji mówiąc o Polsce i Polakach, i chyba niewiele sie zmieniło w sprawie korupcji, kolesiostwa....
OdpowiedzUsuńjaa nie mam telewizora aby nie oglądac tych głupot, wiadomości mam z netu, i potrafie sobie wyrobic własne zdanie na temat polityki zwłąszcza, że przepracowałam prawie 30 lat w magistracie gdzie polityka BYŁA WSZĘDZIE OBECNA....
ale zastanawia mnie jedno....kto potrafił tak ogłupić większośc narodu, że nie potrafi [ Naród] samodzielnie mysleć?
jak widze tych młodych , wykształconych głosujących na ..XXXX....a wyjeżdżających za praca na zmywak za granice to nie potrafie tego zrozumiec....
ale to dyskusja pewnie na dłuższa metę.....
Ja tego, proszę pana, nie nazywam Konstytucją, ja to nazywam konstytutą. I wymyśliłem to słowo, bo ono najbliższe jest do prostituty. Pierdel, serdel, burdel.
Opis: o sytuacji politycznej w kraju
też Piłsudski
dojdzie do tego, że na blogerach spocznie odpowiedzialność społeczna i zostaniemy obywatelskim sumieniem narodu. Napisałam to z sarkazmem, żeby nie było!
OdpowiedzUsuńWczoraj , po raz pierwszy , w Jarosławie K., klęczącym przy trumnie Matki, ujrzałam człowieka...Pomimo niechęci, udało mi się to dostrzec.Może to jest lekarstwo na Nas Polaków- dostrzegać człowieka, a nie tylko własną du..ę, bo przecież łatwiej patrzeć przed siebie, niż za się.Jestem zorientowana w sprawach polityki, ale nie zorientowana politycznie. Pozdrawiam,Hanula
OdpowiedzUsuńNiezorientowana, politycznie jestem,/dla ścisłości dodaję/. Ha
OdpowiedzUsuńJest o czym pomyśleć...prawda w oczy kole, a jednak... Czy ktoś widział lub słyszał życzliwą krytykę poczynań rządu lub opozycji? Atak wściekłości, groźne pomruki i zapowiedzi walki - jak najczęściej - ale słowa troski o wspólne dobro jakoś zapomniane. Wszyscy za to mają pełne usta słów o patriotyźmie. Czy nie to właśnie miał na myśli cytowany Harryangel?
OdpowiedzUsuńA mnie najbardziej podobało się to, że Marszałek poganiał od czasu do czasu kota purpuratom. I o dziwo, wcale się ich nie bał, chociaż to przecież był klechistan. A nasze wystraszone orły cały czas na klęczkach, a niektórzy nawet krzyżem leżą. A może rację miał Lech mówiąc: jacy wyborcy tacy wybrani czy coś w tym stylu. Pozdrawiam, JerryW_54
OdpowiedzUsuńPiękny tekst. Świetnie dobrane cytaty. Klarka ma rację co do naszego, blogowego sumienia narodu o tyle, o ile nasze blogownie są wolne od wpływów politycznych, a tak niestety nie jest. Tytuły, a nawet treść całych artykułów jest publikowana z tezą stawania po słusznej stronie .Mamy dziennikarzy niepokornych i tych drugich , zaledwie tylko polskojęzycznych. Mamy prawdziwych Polaków i tych drugich. Podzielili nas na przeciwstawne obozy i przyszło im to jak zwykle łatwo.Przy czym nie jest to "ich" zasługa, a raczej nasza, wyborców wina. Dajemy się wodzić za nos byle populiście.. Smutne to wszystko. Poeta miał rację pisząc:
OdpowiedzUsuńPrędzej słońce w miejscu stanie!
Prędzej w morzu wyschnie woda,
Nim tu u nas będzie zgoda...
Hmmm. zadumałam sie nad wypowiedziami. Sporo w tym racji. nie mam sił dorzucić dzis coś sensownego bo padam ze zmeczenia na nos. Ale pozostawiam ( choc marny, to jednak) slad mojej obecności tutaj:)
OdpowiedzUsuńCzytam uważnie komentarze.
OdpowiedzUsuńTym razem nie odpowiadam na komentarze, bo swoje powiedziałem w tekście.
Dziękuje za wpisy z Waszym zdaniem
"Antypolski jest dokładnie cały świat. Z tej to prostej przyczyny, że jedynym na świecie narodem, który lubi Polaków, są sami Polacy. A poza tym ci zakochani we własnym narodzie Polacy obdarzają tą miłością nie realnie żyjących ludzi, tylko jakiś wydumany abstrakt, któremu przypisują po uważaniu wymyślone przez siebie cechy i który nazywają Narodem Polskim"
OdpowiedzUsuńZgadzam się niestety. Hołduje się historii a zapomina się o człowieku żyjącym tu i teraz. Powinniśmy czerpać z historii ale nie powinna determinować naszych teraźniejszych działań. A tym bardziej być źródłem nienawiści.
Czerpać z historii??? Słuszne tylko, że...
OdpowiedzUsuń"Historia często zapomina
Czy to Kain zabił Abla, czy Abel Kaina"...
Uwielbiam teksty Marszałka i chętnie się na nie powołuję, przypomniał mi się tekst "Polska to piękny kraj, tylko ludzie ch...". Zgadzam się, ze mamy wizję, ze cały świat jest antypolski, ba czasami sama się zjeżam gdy ktoś psy na Polsce wiesza, nie mogę tego w sobie zwalczyć, włącza mi się mechanizm obrony kraju ;-)
OdpowiedzUsuńJa pozostaję przy tym, że naród piekny, ale ludzie k..y.
OdpowiedzUsuńKlik dobry:)
OdpowiedzUsuńJa bym nie zgodziła się z Harryangelem, że cały świat jest antypolski. Chociaż już w uzasadnieniu ma rację. Jakkolwiek by to jednak nie uzasadniać, to pierwsze zdanie jest według mnie nieuprawnione.
Pozdrawiam serdecznie.
Marszałka wypowiedzi o Polsce i Polakach wcale się nie zdezaktualizowały :)
OdpowiedzUsuń