Szalony i zrównoważony. Romantyczny i
twardo stąpający po ziemi.
Ma zarobić na potrzeby rodziny,
najlepiej dużo, a jednocześnie praca nie może stać się dla niego
fetyszem. W każdej chwili rzuci ją, aby wybrać się na ryby ze
swoim dorastającym synem,
albo na romantyczną kolację, nawet
wtedy, kiedy właśnie pojawił się przedstawiciel dużego
kontrahenta. Jego firma zaś regularnie przelewa na jego konto
miesięczne wynagrodzenie, nie zapominając oczywiście o pokaźnej
premii.
Problem stary jak świat. Jeszcze w
PRL-u Starsi Panowie opisywali życzeniowo, rolę idealnego
mężczyzny. Śpiewali taką znaną kołysankę, z której zacytuję
kilka zdań.
Zaraz ktoś pewnie powie, że wyrwane z
kontekstu. Zgadza się, nie będę z tym polemizował, ale świetnie
ilustruje moją teorię.
„Dobranoc, dobranoc mężczyzno
Zbiegany za groszem jak mrówka
Dobranoc, niech sny Ci się przyśnią porosłe drzewami w złotówkach”
Zbiegany za groszem jak mrówka
Dobranoc, niech sny Ci się przyśnią porosłe drzewami w złotówkach”
Wymarzony zaś przez kobietę facet, ma
zachować się następująco:
„ Niech rycerz Cię na nim (łóżku) porywa co piękny i dobry jest wielce
Co zrobił zakupy, pozmywał i dzieciom dopomógł zmóc lekcje
A teraz tak objął Cię ciasno jak amant ekranów i scen
Dobranoc, dobranoc niewiasto
Już czas na sen.”
„ Niech rycerz Cię na nim (łóżku) porywa co piękny i dobry jest wielce
Co zrobił zakupy, pozmywał i dzieciom dopomógł zmóc lekcje
A teraz tak objął Cię ciasno jak amant ekranów i scen
Dobranoc, dobranoc niewiasto
Już czas na sen.”
To co było snem, w kolejnych dekadach
przemian staje się jak najbardziej realnym oczekiwaniem.
Nie jest tu moim zadaniem chlipanie i
biadolenie nad zniewieściałym facetem, który wypuszczony z domu
mamusi, gubi się w problemach współczesnego świata, bo nie o to
mi chodzi.
Mówię o dylematach tak zwanych
normalnych ludzi.
Czasami wydawało mi się nawet, że
wyolbrzymiam te sprawy i szukam problemów. Wszystko to do czasu, gdy
dzisiaj przeczytałem wypowiedź Marcina Mellera, który głos zabrał
przy okazji Kongresu kobiet. Szanuję go za zrównoważone
wypowiedzi, zawodowy profesjonalizm i brak oznak zachowań
celebryckich, chociaż fakt szefowania Palyboyowi przez tyle lat,
upoważniał by go do tego, a przynajmniej usprawiedliwiał.
Marcin Meller pisze w ostatnim
Newsweeku, że nie łatwo być facetem we współczesnym świecie.
Rzuciłem się na tekst, ponieważ była
to zapowiedź potwierdzenia moich słów, wypowiadanych przy różnych
okazjach.
Pozwolę sobie fragment zacytować
pewien fragment:
„ A więc, jaki obraz idealnego
mężczyzny wyłania się z pism i seriali dla kobiet?
Masz, chłopie, być męski, ale
jednocześnie wrażliwy. Najlepiej tak wrażliwy jak filmowy
przyjaciel gej głównej bohaterki, który zawsze zrozumie, pocieszy,
utuli.
Masz być empatyczny, wyrozumiały,
partnerski, ale jesteś facetem, więc wniesienie gdańskiej szafy
trzydrzwiowej na czwarte piętro to powinna być dla ciebie betka,
żart i czysta radość.
Twe męskie ramię ma być czasem jak
stal, a niekiedy jak atłasowa poduszeczka...
… Zarób na rodzinę, w końcu
jesteś mężczyzną (...), ale przecież nie będziesz robić
problemu, jeśli ona zarabia więcej. Zniesiesz to godnie, a jak nie,
to co z ciebie za nowoczesny facet".
Masz być zadbany, ale bez przesady.
Nie możesz być zniewieściały, wymuskany, ale przaśny i byle jaki
też nie możesz. A jaki masz być? Sam sobie odpowiedz, w końcu
jesteś mężczyzną" – ironizuje Meller.
Na koniec pyta - Drogie panie, nadal
uważacie, że dzisiejsi faceci mają tak słodko?"
Lubimy jak ktoś potwierdza nasze
teorie? Pewnie, że lubimy, dlatego tym tekstem ochoczo się
podpieram. Uczciwie jednak muszę powiedzieć, że problem zaczyna
być jakby ponad płciowy.
Współczesny świat na nowo pisze role
kobiety i mężczyzny. Dotychczasowa już się nie sprawdza, a nowa
rola jest dopiero po pierwszym czytaniu. Wciąż nie wiadomo czy
aktor ją udźwignie. Problem polega tylko na tym, że ten spektakl
nazywa się naszym życiem. Granym live, a więc i pierwsze czytanie
jest premierą przed publicznością
O rozpisaniu nowych ról dla dzieci i
naszego do nich stosunku nawet nie wspominam.
Jak by się nad tym głębiej
zastanowić, to czasami chyba lepiej odejść od zmysłów, by nie
zwariować
A ja uważam, że nie ma problemu :) Pewnie postawy po prostu pasują poszczególnym kobietom BARDZIEJ i - jeśli tylko wiedzą na czym im samym w życiu zależy - wybiorą odpowiedniego, choć nie idealnego :)
OdpowiedzUsuńNajważniejsze żeby wiedzieć czego oczekiwać i zachować w tych oczekiwaniach rozsądek
UsuńPozdrawiam
a ilu mężczyzn liczy się ze zdaniem kobiet? czy wiesz, jak trudno współczesnej kobiecie zaciągnąć mężczyznę do ołtarza? na samo słowo "zaręczyny" wpadają w tygodniowy ciąg alkoholowy, aby wybranka miała powód do zrywania. Chyba.. że te wymagania, o których piszesz, to dopiero są egzekwowane po ślubie to już zaczynam rozumieć
OdpowiedzUsuńNie mam doświadczeń w sprawie zaciągania. moje doświadczenia nikną w mroku przeszłości. A teraz z żoną wiemy już dobrze na co nas stać.
UsuńPozdrawiam
Chyba jak zwykle we wszystkim potrzebna jest równowaga,
OdpowiedzUsuńale faktyczni masz dużo racji w tym, co piszesz.
Najważniejszy jest jak zawsze zdrowy rozsądek, a nie kopiowanie w życiu gazetowych wzorców
UsuńPozdrawiam
Antoni, lista oczekiwań wobec kobiet jest podobnie długa i często równie absurdalna. Czy warto się licytować kto ma gorzej?
OdpowiedzUsuńa gdzie tych ideałów szukać, podejrzewam że nawet ze świeczką się nie uda. Czasy się zmieniają i wymagania obojga płci również.
UsuńStarałem się aby to nie była licytacja a zaznaczenie problemu.
UsuńAle jak to bywa z dobrymi chęciami....
Pozdrawiam
Jagoda - nie wybiera się ideałów bo nie kocha się za coś a pomimo czegoś
UsuńPozdrawiam
...a facetom wystarczy żeby kobieta była lepsza od piwa ;)...Pozdrawiam, JerryW_54
OdpowiedzUsuńWysoko stawisz poprzeczkę Jerry
UsuńPozdrawiam
Klik dobry:)
OdpowiedzUsuńJa nie wiem, czy ktokolwiek jest w stanie rozpisać w dzisiejszych czasach role. Wszystko się pozmieniało i powywracało do góry nogami, a przeróżni działacze i "mędrcy" coraz to innych ról się domagają dla kobiet, mężczyzn, dzieci...
Pozdrawiam serdecznie.
No właśnie i mamy zamieszanie
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Niestety nie ma ideałów, pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńŻycie z ideałem jest nudne i takie przewidywalne.
UsuńPozdrawiam
...oj tam, oj tam :) współczesna kobieta to dopiero stoi w rozkroku !!! jedną nóżką jak biedna, zagubiona kobietka a drugą nóżką jak herod baba...a pomiędzy...hmm...cała masa problemów egzystencjonalnych, artystycznych, romantycznych itp. Można zwariować. Idę na orbitrek; tam przynajmniej jedna nóżka do przodu druga do tyłu i tak na okrągło... :) Pozdrawiam jesiennie - Ania
OdpowiedzUsuńPowodzenia na ćwiczeniach, albo konsekwencji w nich. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJakie czasy takie wymagania. Z tym, że niekoniecznie. Ja tam mojemu męzowi pozwalam pracować, niebywac tygodniami w domu, wyjeżdżać służbowo na jakieś misje, krajowi słuzyć... W zamian za to on pozwala mi prac, sprzatać, prasować... Pełna symbioza;D
OdpowiedzUsuńJacy wy jesteście dla siebie dobrzy. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńRzekłbym, że o ile o pokoleniu naszym rzec by się jeszcze dąło, że Westerplatte broni się jeszcze, to z młodemi jest coraz gorzej. Syn, któremu remontu pilnuję, pokazał mi ostatnio dwa różne odcienie pobrudzonej białej ściany i zapytał, czy bardziej podoba mi się kamionkowy, czy atłasowy agat...:(( Nie zdzierżyłem i wybuchnąłem wyrzekaniem, że nie na tom go chował, by się zaprzańcem okazał, gdzie wiadomo że facet rozróżnia trzy kolory: fajny, do d... i pedalski... Ale o czem mi gadać z gołowąsem, co własnych jeszcze dziatek nie ma i czas pokuty przed nim dopiero...
OdpowiedzUsuńKłaniam nisko:)
Oj to prawda z tymi kolorami.
OdpowiedzUsuńAle Młodzian dojdzie do lat, ustatkuje się i przejrzy na oczy. Nie wszystko jeszcze stracone.
Pozdrawiam
"przenocuję w niedużej go wnęce,
OdpowiedzUsuńdniem zaś w biurze on będzie tkwił
byle rano zaśpiewał w łazience,
lubił rosół i tkliwy on był"
to też ze Starszych Panów. Może nie warto mieć tak wygórowanych wymagań.
pozdrawiam