Tym razem nie idzie mi o żadne
odchudzanie czy wiosenne problemy z wagą. Chodzi mi o pokarm dla
duszy czyli o kontakt ze sztuką. Już Lenin powiedział, że film
jest królową sztuk, a więc na to przebywanie w kręgu wyższych
sfer postawiłem w ten weekend.
Staram się umiejętnie dobierać
oglądane pozycje filmowe, niestety popełniam wciąż ten sam błąd,
sugerując się nazwiskiem reżysera lub grających w filmie
aktorów.
Coraz częściej jest jednak tak, że
jedni i drudzy biorą się za sztukę filmową tylko po to by jak to
się mówi zarobić na benzynę do samochodu.
Jeżeli w tej sprawie jest takie
komercyjne porozumienie to pół biedy, gorzej gdy jedna ze stron
poważnie podchodzi do tematu i firmuje swoim nazwiskiem jakieś
przedsięwzięcie, które rodzi w bólu strasznego knota. Za każdym
jednak razem cierpi na tym końcowy odbiorca czyli widz.
Ileż to raz oglądałem już Anioła w
Krakowie i Zakochanego Anioła? Obydwa dzieła w reżyserii Artura
Więcka, według scenariusza duetu Więcek – Bereś. Jak dorzucić
do tego duetu inny Trela – Globisz, można być pewnym wysokiego
artystycznego poziomu.
Ileż to razy na łamach tego bloga
cytowałem co ciekawsze fragmenty dialogów i do oglądania całości
zachęcałem?
Ileż więc nadziei rodziło się we
mnie, że oto w tym samym składzie reżysersko aktorskim powstaje
nowy film – Wszystkie kobiety Mateusza.
Ze względów technicznych i
organizacyjnych, mamy pewien problem ze wspólnym wychodzeniem do
kina, a moja lojalność wobec małżonki nie pozwala mi na samotne
wyjścia. Nadzieja i ochota na „Wszystkie kobiety Mateusza” rosła
od czasu gdy film zagościł na ekranach.
Razem z nim pojawiły się recenzje do
filmu, niestety nie najlepsze, ale zakochany potrafi sobie wszystko
po swojemu wytłumaczyć.
„Anioł..” też jednym podobał się
innym nie, bo jest choćby bardzo krakowski.
To pewnie zwykłe, złe ludzkie języki
są – myślałem.
Globisz, Trela i Teresa Budzisz
Krzyżanowska, w końcu Romantowska i Seniuk nie mogą firmować
czegoś miałkiego i nieistotnego.
W końcu wypatrzyłem go w ofercie
płatnej wypożyczalni mojej platformy.
Korzystając z dobrodziejstwa VOD
wypożyczyłem i w niedzielne popołudnie zasiadłem wraz z żoną,
przed ekranem TV.
Herbatka ciasto i niech się dzieje.
Z miejsca ujęły mnie klimaty starego
Cieszyna i muzyka Leszka Możdżera.
Tytułowy Mateusz Kłos, grany przez
Krzysztofa Globisza, jest artystą, hulaką i wielbicielem płci
pięknej. Po swojej śmierci odwiedza w snach wszystkie kobiety, z
którymi miał romans, co niepokoi ich mężów.
Cieszyn, Możdżer i ….. niestety
nic dalej.
Po pól godziny czułem się znudzony i
zacząłem sprawdzać czas na monitorze, potem wziąłem do ręki
telefon i zacząłem go ustawiać by zabić czas. Poza tym wydawało
mi się, że aktorom będzie głupio gdy będę patrzył na ich
wysiłek, próżny wysiłek. Tylko Jezus potrafił uczynić cud
zamieniając wodę w wino. Tu woda pozostała wodą. Lała się
cienką strużką, sennie i monotonnie. Realizatorzy filmu czynili
zaś wszystko by przy każdej okazji zwolnić akcje już i tak ledwo
snującego się filmu.
Jakiś taki brak spójności,
czytelności i niektóre sceny, powiedzmy wprost na żenującym
poziomie.
Nie poradził sobie Pan Więcek tym
razem. Mogę stwierdzić, że nawet gdzieś się zagubił.
Kiedy pojawiły się końcowe napisy,
powiedziałem do żony – tak to wygląda gdy ma się pomysł na pól
godziny filmu a całość rozciąga się do półtorej godziny.
Przyznała mi rację.
Poczułem tak wielkie niespełnienie,
że zrozumiałem nawet co to znaczy gdy kobieta kończy seks bez
orgazmu.
Tu też nie było trzęsienia ziemi, ba
ona nawet nie zadrżała.
Może jak zwykle, za dużo sobie
naobiecywałem.
Tak to minął mi weekend w
niespełnieniu. Pogoda nie sprzyjała żadnym pracom w ogrodzie.
Przygotowane elementy konstrukcji nowego kompostownika leżą w rogu
pod wiatą i czekają na lepszy czas. Wiatr przygiął młode sosny
do ziemi, zalewając wszystko deszczem. Trzeba będzie poprawiać, na
razie pozostaje mi tylko bezsilne obserwowanie sił przyrody.
Nie było więc ni pracy, ni obcowania
z kulturą przez większe K.
Na niedzielny wieczór pozostała mi
lektura książki S. Kopera – Alkohol i Muzy.
Nazwisko autora mówi, że jak zwykle
zasugerowałem się nim przy wyborze.
W zasadzie to wyboru dokonał syn z
małżonką w oparciu o moje pozytywne reakcje na wcześniejsze
książki.
I to jedno inaczej. W porównaniu z
innymi weekendowymi zajęciami tutaj nie poczułem zawodu.
Jedna kulawa jaskółka nie czyni wiosny zepsutą.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ale martwi
UsuńPozdrawiam
Widocznie ten Mateusz to jakiś niedojda, skoro nie przypadły Ci do gustu wszystkie jego kobiety, a może problem w tym,że on był nieboszczyk, zatem taki bardziej bez wyrazu...Hanula
OdpowiedzUsuńKrzysztof Globisz starał się jak mógł i cała reszta aktorów, ale jak to mówią i w Paryżu nie zrobią z owsa ryżu
UsuńPozdrawiam
Ha! Bo klimat trza umieć utrzymać w czasie, tak w filmie, jak i np w miłości :D
OdpowiedzUsuńWiesz że klimat nawet był. Cieszyn stary i nastrojowy tylko ta pustaka w akcji, dosłownie wiało pustką. Pozdrawiam
UsuńSzkoda, że to nie trzeci ...Anioł, szkoda takiej obsady, każdy miałby sobie prawo dużo obiecywać. Jak człowiek jest oczarowany to rozczarowanie nieuniknione. Ale szkoda
OdpowiedzUsuńBardzo dobre stwierdzenie rozczarowanie jest większe dla oczarowanych
UsuńPozdrawiam
niewątpliwa zaleta kina domowego - nawet, jak się rozczarujesz, to i tak jesteś na kanapie, a tak to wiesz - rezerwacja biletów, szykowanie się, jazda, parkowanie, dwie godziny wśród nieznośnego zapachu pop cornu i taka lipa!
OdpowiedzUsuńOczywiście że oglądanie domowe ma swoje plusy
UsuńZawsze można nacisnąć guzik - off
Są dobrzy aktorzy świetni, ale będąc w środku, tkwiąc w szczegółach swych ról, nie widzą całości. Scenariusz może być bardzo trafiony, klimat świetny, czyli reżyser nawalił? Kto ogarnia całość? :)
OdpowiedzUsuńLubię domowe kino. Wybieram sobie film ale gdy nie pasuje nudzi wręcz, lecę dzięki pilotowi do National Geographic czy innego animala :) i jestem zadowolona. Książka: ostatnio usłyszałam od znajomej iż powinnam się pozbyć książek z domu, bo przecież robią bałagan "a ty ich nie czytasz przecież" :)) Zastanowiłam się, więc po co je kupuję? Nie mam tysięcy znajomych by przed nimi snobować szpanować, więc po co je kupuję? :)) Muszę poważnie pomyśleć na tym zagadnieniem. :))
Ciebie ciepło pozdrawiam wiosennie!! :))
Robią bałagan i trzymają kurz jak słyszałem.
UsuńA odwiedzając kogoś po raz pierwszy podświadomie szukam regału z książkami
Pozdrawiam
Nie potrafię zakochać się w Globiszu.
OdpowiedzUsuńJako aktorze? ja jak najbardziej
UsuńPozdrawiam
czuje sie zasciankowo, bo nawet nie slyszalam o tym filmie, masz racje szkoda obsady :-/ dobrze, ze ksiazka nie zawiodla :-)
OdpowiedzUsuńU nas już nie ma zaścianków. To rzeczywiście nie jest jakiś komercyjny film,stąd żal większy. W razie potrzeby w poszukiwaniach opisu Google pomoże
UsuńWybacz, proszę, ale to zdanie:"Poczułem tak wielkie niespełnienie, że zrozumiałem nawet co to znaczy gdy kobieta kończy seks bez orgazmu." sprawiło, że z radości malo nie spadłam z krzesła! Jesteś myślem błyskotliwych stwierdzeń:) Ja podzielam twój brak spełnienia, gdy film, bądź też sztuka nie spełnia moich oczekiwań. Czuję się wtedy strasznie zawiedziona, wręcz oszukana! I szkoda, że wielkie nazwiska nie gwarantują już pewnego poziomu. Ostatnio, gdy wychodzi coś nowego, to czekam aż przetoczy sie medialna burza i ide do kina (rzadziej teatru), czytam recenzje i opinnie ludzi i na koniec sama się ustosunkowuję. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wiosennie z Brukseli:)
A więc doskonale mnie rozumiesz.
UsuńNie ma jak obrazowe porównanie
Pozdrawiam
ale "literówek' nastrzelałam w poprzednim komentarzu, ale zdaje się zrozumiałeś co miałam na myśli :)
OdpowiedzUsuńOczywiście
Usuń