Internet pełen jest hejterów. Gnębi
się w nim celebrytów i ludzi ze świata kultury. Kultura napisałem
przez małe k, ponieważ nie słyszałem by ktoś podważał talent
Janusza Gajosa na przykład.
Wypisuje się też obraźliwe
komentarze pod każda inicjatywą. To nic trudnego siedzieć ze
szklanką piwa w dłoni i smarować wulgaryzmy przy włączonym
Caps Locku.
W zasadzie to nie powinno się w ogóle
wychodzić z domu a już pod żadnym pozorem nie publikować nic w
Internecie.
No i jak tu nie zgodzić się treścią
niektórych kazań, w których Internet uznaje się za szatański
wynalazek?
A przecież sieć jest jak nasze życie
i tu odbijają się jak w zwierciadle wszystkie nasze wady i w co
głęboko wierzę – zalety.
Teraz więcej wolno ludziom słabym i
nijakim. Kiedyś by rzucić komuś w twarz, że jest dupkiem trzeba
było mieć nieco odwagi cywilnej i siłe w rękach, ponieważ
reakcje obluzganego nie zawsze były do przewidzenia.
Można było dostać z liścia, w ryja
lub usłyszeć coś znacznie gorszego. Wszystko zależy od klasy
wymieniających złośliwości.
Pamiętam taki dialog faceta z
marginesu i intelektualisty, czyli rozmowę międzyklasową:
- Ty skur... ynu ! – zawołał
pierwszy do drugiego.
- Polemizowałbym z pańską opinią -
stwierdził drugi podnosząc wskazujący palec do góry.
Teraz co najwyżej podnosi się
środkowy. Fuck i po dyskusji.
Było minęło, klawiatura przyjmie
wszystko a login zamydli oczy. W emocjach niektórzy zapominają, że
jest jeszcze adres IP.
Tu z tego miejsca powiem, że to
powszechne narzekanie to bardzo jednostronna i krzywdząca opinia o
Internecie.
Dowód na to, że może być inaczej i
że wiadomości z sieci mogą podbudować człowieka otrzymałem
dzisiaj na skrzynkę mailową
- Witaj Drogi - brzmiał tytuł maila
i zarazem pierwsze słowo wiadomości - Jak jest praca i firma? Mam
nadzieję, że ty i twoja rodzina mają się dobrze? Nazywam się
(Elizabeth Michel), Kobieta. możesz
być moim przyjacielem? Chcę przyjechać do kraju na studia i
robić interesy z Ciebie i Twojej firmy. Po otrzymaniu odpowiedzi,
wysyłam Ci moje zdjęcia, aby zobaczyć, jak wyglądam. proszę o
odpowiedź na mój adres e-mail tak, że ja poinformować o
propozycji biznesowych. (elizabeth- michel@ xxxx
Dzięki Bóg błogosławi
Pozdrawiam Elizabeth
Dzięki Bóg błogosławi
Pozdrawiam Elizabeth
No proszę, ładnie i z Panem Bogiem na
do widzenia. Aby zaś nie było żadnych wątpliwości, tekst jest
również w języku angielskim.
Proszę bardzo. Ktoś, kobieta chce być
moim przyjacielem. Chce przyjechać tu na studia i robić ze mną
interesy. Podbudowało mnie to mocno, chociaż smugą cienia położyła
się informacja, że ona chce robić to z całą moją firmą. A
przez chwilę czułem się już taki wyjątkowy.
Zacząłem przygotowywać nawet
odpowiedź na maila:
Że praca jest, ale tylko dla mnie,
Firmy u mnie niet, co powoduje różne nastroje w moje rodzinie.
Wiem, że Elizabeth to damskie imię,
ale muszę kogoś dobrze poznać nim zostanie moim przyjacielem. Poza
tym nie wierzę w przyjaźń między mężczyzna a kobietą.
Zdjęcia pewnie nie chcę bo dowolne
mogę sobie wybrać z olbrzymiego katalogu zdjęć pod hasłem
„kobieta”.
A tak nawiasem mówiąc, poza wszystkim
to obawiam się tej różnicy wieku
Niepotrzebnie, jak się wkrótce
ukazało.
Basia w swoim mailu po raz kolejny
utwierdza mnie, że jestem facetem jak się patrzy.
Marzenie
każdej kobiety: Ty, Twoja mocna erekcja - pisze w mailu - Twój
pewny wzwód i większy popęd seksualny. Bądź zawsze gotowy do
akcji. Poznaj sekret pewnej i silnej erekcji na zawołanie.
Boże jeszcze większy popęd? Przecież
to może doprowadzić do wielu groźnych chorób i to nie tylko tych
przenoszonych pewną zabawną drogą. Tego zwykłe serce może po
prostu nie wytrzymać. Potrzebne mi to jak garb wielbłądowi w ZOO.
Pomijając jednak potrzeby, do których
trzeba mierzyć siły, ja już oczami wyobraźni widzę taki
obrazek: Facet stoi na skaju doliny niczym bohater Andrzeja Mleczki.
Złożywszy dłonie w trąbkę, krzyczy ile ma sił w piersi –
Erekcja !!!
I owa mityczna erekcja zostaje
natychmiast jego przyjaciółką. Przyjaźń zaś jest średnio
trwała, ale za to bardzo widoczna. Rzeczywiście jest na zawołanie.
Mój dobry humor i podbudowane ego
obniża troszkę druga część tekstu:
- Pomyśl, ile razy nie udało Ci się
osiągnąć wzwodu lub utrzymać go wystarczająco długo?
To poszło już za daleko –
pomyślałem - muszę więc złożyć oświadczenie.
- Wszelkie plotki na ten temat są i tu
zacytuję marka Twaina : przedwczesne i mocno przesadzone.
Wpisuję się w średnią męskiej
populacji i z wiekiem coraz mniejszą mam ochotę by to zmieniać.
Po prostu ja jestem taki... taki
tradycyjny.
A propos skojarzeń. Najdziwniejsze
bywają te wynikające z przekłamania w odczytywaniu treści.
Tytuł maila brzmiał - Silna erekcja w
zasięgu ręki, ja zaś odczytałam - Silna erekcja za sprawą ręki
i już byłem gotów krzyczeć - o tempora o mores.
A mówią mi, że z czasem trzeba
będzie wszystko robić dwa razy i powoli.
Tylko dwa?
Myślicie, że handlowcy odpuszczą?
Jeżeli już nie chcę być
przyjacielem Elizabeth i rezygnuję z erekcji na zawołanie to
podrzucili mi propozycję zakupu tabletu za złotówkę z wygodnym
dostępem do sieci. Kontekst tej trzeciej propozycji jest chyba aż
nadto zrozumiały. No może tylko dla faceta.
Bo wiadomo, że facet w każdym wieku
to erotoman
O! Pewnie wiedzą,że próbuję się z Tobą zaprzyjaźnić i ślą takie same maile do mnie, ja odczytałam ten tytuł : "Silna erekcja w Twoich rękach", jak dla mnie zachęcająco:) Hanula
OdpowiedzUsuńA ja myślę że myśmy się zaprzyjaźnili przez te lata.
UsuńJak to można różnie odczytać ten sam tekst
Pozdrawiam
Zaprzyjaźniła się, owszem, moja męska natura, jako kobieta nadal próbuję:)))Pozdrawiam,Hanula
UsuńPamiętam ze szkoły, że kiedyś to nawet królowie u nas byli erekcyjni.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Może dlatego na dworach bywało tak sztywno
UsuńDo dzisiaj jest za to akt erekcyjny, który koniecznie trzeba wmurować (sic)
Pozdrawiam
Zaraz, to Ty czytujesz wieści od obcych? Rób tak dalej, robale czekają :)). A poza tym w necie, jak w życiu, po prostu nie trza sie tak przejmować.. Nawiasem mowiac ja nie dostałam wieści o erekcji, dlaczego?
OdpowiedzUsuńNie otwieram załączników. To było otwartym tekstem
UsuńNie dostajesz informacji przez internetowych szpiegów. Oni wiedzą kto Ty
Bo dziewczynki tego wsparcia nie potrzebują.
OdpowiedzUsuńJa dzisiaj odesłałem do kosza bez czytania listy w sprawie pożyczek, opon letnich, odchudzania, . Czekam na wieczorną porcję w której zapewne będzie o erekcji. Co ciekawe, gdy chciałem zaprotestować odpisując wg. funkcji odpowiedz, to okazało się, że mojego oburzenia nie dostarczono, za co zostałem przeproszony. Korzystam więc z funkcji usuń i często opróżniam kosz... bo licho nie śpi, albo śpi licho
No właśnie sieć decyduje nawet o tym czy możemy być oburzeni. Koniec świata
UsuńPozdrawiam
Piszesz: "A propos skojarzeń. Najdziwniejsze bywają te wynikające z przekłamania w odczytywaniu treści.
OdpowiedzUsuńTytuł maila brzmiał - Silna erekcja w zasięgu ręki, ja zaś odczytałam - Silna erekcja za sprawą ręki i już byłem gotów krzyczeć - o tempora o mores."
I w ten sposób zdradziłaś się, podszywająca się pod mężczyznę, Autorko bloga. Napisałaś "odczytałam".
To kolejne potwierdzenie, że w Internecie nikt nie jest tym, za kogo się podaje! ;-)
Ale zaraz potem napisano - gotów byłem krzyczeć.
UsuńW sumie remis.
Pomijając zaś kwestie płci, od początku informuję, że nie jestem tym za kogo się tutaj podaję
Pozdrawiam
Cześć Antoni
OdpowiedzUsuń....hmmm, a dlaczego erekcja jest rodzaju żeńskiego.....takie głupie skojarzenie. Pozdrawiam, JerryW_54
Siła sprawczą z reguły jest kobieta. Któremu facetowi chce się coś twórczego tak od siebie
UsuńPozdrawiam
Dawno nie dostałam maila z propozycją zakupu niebieskich pigułek na mój lepszy wzwód (!), ale za to listy z propozycjami od różnych ludzi, najczęściej z Wybrzeża Kości Słoniowej, otrzymuję również regularnie.
OdpowiedzUsuńCzęściej chyba jednak mailing z propozycjami finansowymi, ofertą na tablety itp.
Nie umiałam się jednak odnieść do nich już od dawna z taką sympatią, jak Ty ;), dziękuję za okazję do uśmiechu.
Pozdrowienia serdeczne!
Wiesz jaki jest sposób na pchły?
UsuńJeżeli nie możesz się ich pozbyć to pozostaje je polubić.
Co czynię.
Świat zrobił się mały, translatory dostępne za darmo, to i prawdopodobieństwo większe, że ktoś się do takiej egzotycznej "piękności" (zdjęć modelek w sieci skolko ugodno) odezwie. A może i uratuje życie wysyłając te nędzne 20$ na konto. ;-)))
OdpowiedzUsuńKiedyś reklamy były bardziej spersonalizowane. W maglu były inne, na stacji kolejowej inne, u damskiego fryzjera też zgoła odmienne. W sieci wszystko jest bardziej hurtowe, bo i ciężko rozpoznać tak zwany "target". Nie dostaję co prawda żadnych reklam o erekcji (może stwierdzili, że w moim przypadku medycyna jest bezsilna), ale za to gdybym z każdego maila o pożyczce skorzystał choć na 10 złotych, to byłbym dziś zadłużony bardziej niż ZUS i budżet państwa razem wzięci. :-)
Ale ten target wybierany jest poprzez śledzenie naszych otrzymywanych i wysyłanych maili.
UsuńMusze więc wysyłać jakieś kosmiczne głupoty.
Pozdrawiam
Drobną poprawka, Mości Relski, boś widzę nie doczytał dokładnie... Jejmość Elisabeth chce robić interesy ''z ciebie '' , a nie ''z Tobą '' i poważnie bym się nad kontynuowaniem tej znajomości zastanowił, bo jeszcze się dowiesz naprawdę jakiego rodzaju to są interesy :-)Klaniam nisko :-)
OdpowiedzUsuńNo rzeczywiście czytałem za szybko z gotowym skojarzeniem.
UsuńDziękuje za tę uwagę. Decyzję jednak podjąłem i nic jej nie zmieni.
Nie poznam Elizabeth
Sieć jest wielka i wspaniała i mnóstwo w niej byle jakości jak i wiele wzniosłości. Przyznaję wywalam nie czytając. :) Ale czasem można się pośmiać z głupoty, czasem jest przykro że ludzie mogąc mieć wiele wybierają nic.
OdpowiedzUsuńA twój post, zabawnie się tego typu badziewia odnosi, z poczuciem humoru ale i z w pewnym smutkiem może nawet?
Smutne jest to, że wielu na ten mail do Elizabeth odpisze z entuzjazmem.
UsuńMasz rację przy dużym wyborze najczęściej wybiera się najgorzej.
Pozdrawiam
Ale sie ubawiłam czytając ten tekst. No właśnie Antoni, tak cię ta Elizabeth, kurczę, brakuje mi tu slowa, bo najlepiej pasowałopby "podnieciła", albo jak to mówią małolaty "podjarała", ale nie chcę być niegrzeczna, no więc w kazdym razie, też zwróciłam uwagę, że ona te interesy to z ciebie chce robić, a nie z tobą... no ale każdy kolejny mail bardziej atrakcyjny. Mnie bardzo ubawiają teksty typu: "Aga, nie wiesz ilu chłopców z okolicy chce z tobą rozmawiać!" a ostatnio to epidemia oszustów skype owych. Piękni, przystojni, bogaci, generałowie, biznesmeni i każdy chce ZE MNA Antoni, rozumiesz ZE MNA się zaprzyjaźnić! Normalnie szok! Aha i jeszcze takie maile, że jestem jedynym spadkobiercą jakiegos milionera tragicznie zmarłego, mój mąż też takie dostawał. Normalnie można setnie się ubawić w tym internecie! Ale ilu naiwnych się na to nabierze! Skoro ciągle działa, to znaczy, że te oszustwa sa skuteczne... Hmmm.... Jak to mówią, internet można porównac do noża.A nóż? Mozna nim ukroić krpmkę chleba, a można śmiertenie nim pchnąć. Wszystko ma swoje dobre i złe strony. Amen. :)
OdpowiedzUsuńAha, no przecież tylko dzięki sieci moge czytać twoje zabawne teksty, gdyby nie internet nie wiedziałabym o Twoim istnieniu, Panie Antoni! :)
UsuńPowyżej osoba podająca się za Pana Antoniego napisała: "Pomijając zaś kwestie płci, od początku informuję, że nie jestem tym za kogo się tutaj podaję."
UsuńZatem, niezależnie od istnienia Internetu, nadal nie wiemy, czy Pan Antoni istnieje! Może to Pani Leokadia, kosmita albo jakaś sztuczna inteligencja? :-)
Dziękuję Agnieszko poprawiłaś mi humor
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Tes Teq
OdpowiedzUsuńMoże być i sztuczna byle inteligencja.
Sprawę postaci Antoniego Relskiego poruszałem w początkowym okresie blogowym. Przy nadmiarze wolnego czasu zapraszam,
Alternatywnie do serialu "Z biegiem lat z biegiem dni", albo do dramatu J.A. Kisielewskiego Karykatury
Niezmiennie pozdrawiam