26 marca 2014

Dobry Internet

Internet pełen jest hejterów. Gnębi się w nim celebrytów i ludzi ze świata kultury. Kultura napisałem przez małe k, ponieważ nie słyszałem by ktoś podważał talent Janusza Gajosa na przykład.
Wypisuje się też obraźliwe komentarze pod każda inicjatywą. To nic trudnego siedzieć ze szklanką piwa w dłoni i smarować wulgaryzmy przy włączonym Caps Locku.
W zasadzie to nie powinno się w ogóle wychodzić z domu a już pod żadnym pozorem nie publikować nic w Internecie.
No i jak tu nie zgodzić się treścią niektórych kazań, w których Internet uznaje się za szatański wynalazek?
A przecież sieć jest jak nasze życie i tu odbijają się jak w zwierciadle wszystkie nasze wady i w co głęboko wierzę – zalety.
Teraz więcej wolno ludziom słabym i nijakim. Kiedyś by rzucić komuś w twarz, że jest dupkiem trzeba było mieć nieco odwagi cywilnej i siłe w rękach, ponieważ reakcje obluzganego nie zawsze były do przewidzenia.
Można było dostać z liścia, w ryja lub usłyszeć coś znacznie gorszego. Wszystko zależy od klasy
wymieniających złośliwości.
Pamiętam taki dialog faceta z marginesu i intelektualisty, czyli rozmowę międzyklasową:
- Ty skur... ynu ! – zawołał pierwszy do drugiego.
- Polemizowałbym z pańską opinią - stwierdził drugi podnosząc wskazujący palec do góry.
Teraz co najwyżej podnosi się środkowy. Fuck i po dyskusji.
Było minęło, klawiatura przyjmie wszystko a login zamydli oczy. W emocjach niektórzy zapominają, że jest jeszcze adres IP.
Tu z tego miejsca powiem, że to powszechne narzekanie to bardzo jednostronna i krzywdząca opinia o Internecie.
Dowód na to, że może być inaczej i że wiadomości z sieci mogą podbudować człowieka otrzymałem dzisiaj na skrzynkę mailową
- Witaj Drogi - brzmiał tytuł maila i zarazem pierwsze słowo wiadomości - Jak jest praca i firma? Mam nadzieję, że ty i twoja rodzina mają się dobrze? Nazywam się (Elizabeth Michel), Kobieta. możesz być moim przyjacielem? Chcę przyjechać do kraju na studia i robić interesy z Ciebie i Twojej firmy. Po otrzymaniu odpowiedzi, wysyłam Ci moje zdjęcia, aby zobaczyć, jak wyglądam. proszę o odpowiedź na mój adres e-mail tak, że ja poinformować o propozycji biznesowych. (elizabeth- michel@ xxxx
Dzięki Bóg błogosławi
Pozdrawiam Elizabeth
No proszę, ładnie i z Panem Bogiem na do widzenia. Aby zaś nie było żadnych wątpliwości, tekst jest również w języku angielskim.
Proszę bardzo. Ktoś, kobieta chce być moim przyjacielem. Chce przyjechać tu na studia i robić ze mną interesy. Podbudowało mnie to mocno, chociaż smugą cienia położyła się informacja, że ona chce robić to z całą moją firmą. A przez chwilę czułem się już taki wyjątkowy.
Zacząłem przygotowywać nawet odpowiedź na maila:
Że praca jest, ale tylko dla mnie, Firmy u mnie niet, co powoduje różne nastroje w moje rodzinie.
Wiem, że Elizabeth to damskie imię, ale muszę kogoś dobrze poznać nim zostanie moim przyjacielem. Poza tym nie wierzę w przyjaźń między mężczyzna a kobietą.
Zdjęcia pewnie nie chcę bo dowolne mogę sobie wybrać z olbrzymiego katalogu zdjęć pod hasłem „kobieta”.
A tak nawiasem mówiąc, poza wszystkim to obawiam się tej różnicy wieku
Niepotrzebnie, jak się wkrótce ukazało.
Basia w swoim mailu po raz kolejny utwierdza mnie, że jestem facetem jak się patrzy.
Marzenie każdej kobiety: Ty, Twoja mocna erekcja - pisze w mailu - Twój pewny wzwód i większy popęd seksualny. Bądź zawsze gotowy do akcji. Poznaj sekret pewnej i silnej erekcji na zawołanie.
Boże jeszcze większy popęd? Przecież to może doprowadzić do wielu groźnych chorób i to nie tylko tych przenoszonych pewną zabawną drogą. Tego zwykłe serce może po prostu nie wytrzymać. Potrzebne mi to jak garb wielbłądowi w ZOO.
Pomijając jednak potrzeby, do których trzeba mierzyć siły, ja już oczami wyobraźni widzę taki obrazek: Facet stoi na skaju doliny niczym bohater Andrzeja Mleczki. Złożywszy dłonie w trąbkę, krzyczy ile ma sił w piersi – Erekcja !!!
I owa mityczna erekcja zostaje natychmiast jego przyjaciółką. Przyjaźń zaś jest średnio trwała, ale za to bardzo widoczna. Rzeczywiście jest na zawołanie.
Mój dobry humor i podbudowane ego obniża troszkę druga część tekstu:
- Pomyśl, ile razy nie udało Ci się osiągnąć wzwodu lub utrzymać go wystarczająco długo?
To poszło już za daleko – pomyślałem - muszę więc złożyć oświadczenie.
- Wszelkie plotki na ten temat są i tu zacytuję marka Twaina : przedwczesne i mocno przesadzone.
Wpisuję się w średnią męskiej populacji i z wiekiem coraz mniejszą mam ochotę by to zmieniać.
Po prostu ja jestem taki... taki tradycyjny.
A propos skojarzeń. Najdziwniejsze bywają te wynikające z przekłamania w odczytywaniu treści.
Tytuł maila brzmiał - Silna erekcja w zasięgu ręki, ja zaś odczytałam - Silna erekcja za sprawą ręki i już byłem gotów krzyczeć - o tempora o mores.
A mówią mi, że z czasem trzeba będzie wszystko robić dwa razy i powoli.
Tylko dwa?
Myślicie, że handlowcy odpuszczą?
Jeżeli już nie chcę być przyjacielem Elizabeth i rezygnuję z erekcji na zawołanie to podrzucili mi propozycję zakupu tabletu za złotówkę z wygodnym dostępem do sieci. Kontekst tej trzeciej propozycji jest chyba aż nadto zrozumiały. No może tylko dla faceta.
Bo wiadomo, że facet w każdym wieku to erotoman



26 komentarzy:

  1. O! Pewnie wiedzą,że próbuję się z Tobą zaprzyjaźnić i ślą takie same maile do mnie, ja odczytałam ten tytuł : "Silna erekcja w Twoich rękach", jak dla mnie zachęcająco:) Hanula

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja myślę że myśmy się zaprzyjaźnili przez te lata.
      Jak to można różnie odczytać ten sam tekst
      Pozdrawiam

      Usuń
    2. Zaprzyjaźniła się, owszem, moja męska natura, jako kobieta nadal próbuję:)))Pozdrawiam,Hanula

      Usuń
  2. Vulpian de Noulancourt26 marca, 2014 17:59

    Pamiętam ze szkoły, że kiedyś to nawet królowie u nas byli erekcyjni.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może dlatego na dworach bywało tak sztywno
      Do dzisiaj jest za to akt erekcyjny, który koniecznie trzeba wmurować (sic)
      Pozdrawiam

      Usuń
  3. Zaraz, to Ty czytujesz wieści od obcych? Rób tak dalej, robale czekają :)). A poza tym w necie, jak w życiu, po prostu nie trza sie tak przejmować.. Nawiasem mowiac ja nie dostałam wieści o erekcji, dlaczego?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie otwieram załączników. To było otwartym tekstem
      Nie dostajesz informacji przez internetowych szpiegów. Oni wiedzą kto Ty

      Usuń
  4. Bo dziewczynki tego wsparcia nie potrzebują.
    Ja dzisiaj odesłałem do kosza bez czytania listy w sprawie pożyczek, opon letnich, odchudzania, . Czekam na wieczorną porcję w której zapewne będzie o erekcji. Co ciekawe, gdy chciałem zaprotestować odpisując wg. funkcji odpowiedz, to okazało się, że mojego oburzenia nie dostarczono, za co zostałem przeproszony. Korzystam więc z funkcji usuń i często opróżniam kosz... bo licho nie śpi, albo śpi licho

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie sieć decyduje nawet o tym czy możemy być oburzeni. Koniec świata
      Pozdrawiam

      Usuń
  5. Piszesz: "A propos skojarzeń. Najdziwniejsze bywają te wynikające z przekłamania w odczytywaniu treści.
    Tytuł maila brzmiał - Silna erekcja w zasięgu ręki, ja zaś odczytałam - Silna erekcja za sprawą ręki i już byłem gotów krzyczeć - o tempora o mores."

    I w ten sposób zdradziłaś się, podszywająca się pod mężczyznę, Autorko bloga. Napisałaś "odczytałam".

    To kolejne potwierdzenie, że w Internecie nikt nie jest tym, za kogo się podaje! ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale zaraz potem napisano - gotów byłem krzyczeć.
      W sumie remis.
      Pomijając zaś kwestie płci, od początku informuję, że nie jestem tym za kogo się tutaj podaję
      Pozdrawiam

      Usuń
  6. Cześć Antoni
    ....hmmm, a dlaczego erekcja jest rodzaju żeńskiego.....takie głupie skojarzenie. Pozdrawiam, JerryW_54

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Siła sprawczą z reguły jest kobieta. Któremu facetowi chce się coś twórczego tak od siebie
      Pozdrawiam

      Usuń
  7. Dawno nie dostałam maila z propozycją zakupu niebieskich pigułek na mój lepszy wzwód (!), ale za to listy z propozycjami od różnych ludzi, najczęściej z Wybrzeża Kości Słoniowej, otrzymuję również regularnie.
    Częściej chyba jednak mailing z propozycjami finansowymi, ofertą na tablety itp.
    Nie umiałam się jednak odnieść do nich już od dawna z taką sympatią, jak Ty ;), dziękuję za okazję do uśmiechu.
    Pozdrowienia serdeczne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz jaki jest sposób na pchły?
      Jeżeli nie możesz się ich pozbyć to pozostaje je polubić.
      Co czynię.

      Usuń
  8. Świat zrobił się mały, translatory dostępne za darmo, to i prawdopodobieństwo większe, że ktoś się do takiej egzotycznej "piękności" (zdjęć modelek w sieci skolko ugodno) odezwie. A może i uratuje życie wysyłając te nędzne 20$ na konto. ;-)))

    Kiedyś reklamy były bardziej spersonalizowane. W maglu były inne, na stacji kolejowej inne, u damskiego fryzjera też zgoła odmienne. W sieci wszystko jest bardziej hurtowe, bo i ciężko rozpoznać tak zwany "target". Nie dostaję co prawda żadnych reklam o erekcji (może stwierdzili, że w moim przypadku medycyna jest bezsilna), ale za to gdybym z każdego maila o pożyczce skorzystał choć na 10 złotych, to byłbym dziś zadłużony bardziej niż ZUS i budżet państwa razem wzięci. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale ten target wybierany jest poprzez śledzenie naszych otrzymywanych i wysyłanych maili.
      Musze więc wysyłać jakieś kosmiczne głupoty.
      Pozdrawiam

      Usuń
  9. Drobną poprawka, Mości Relski, boś widzę nie doczytał dokładnie... Jejmość Elisabeth chce robić interesy ''z ciebie '' , a nie ''z Tobą '' i poważnie bym się nad kontynuowaniem tej znajomości zastanowił, bo jeszcze się dowiesz naprawdę jakiego rodzaju to są interesy :-)Klaniam nisko :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No rzeczywiście czytałem za szybko z gotowym skojarzeniem.
      Dziękuje za tę uwagę. Decyzję jednak podjąłem i nic jej nie zmieni.
      Nie poznam Elizabeth

      Usuń
  10. Sieć jest wielka i wspaniała i mnóstwo w niej byle jakości jak i wiele wzniosłości. Przyznaję wywalam nie czytając. :) Ale czasem można się pośmiać z głupoty, czasem jest przykro że ludzie mogąc mieć wiele wybierają nic.
    A twój post, zabawnie się tego typu badziewia odnosi, z poczuciem humoru ale i z w pewnym smutkiem może nawet?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Smutne jest to, że wielu na ten mail do Elizabeth odpisze z entuzjazmem.
      Masz rację przy dużym wyborze najczęściej wybiera się najgorzej.
      Pozdrawiam

      Usuń
  11. Ale sie ubawiłam czytając ten tekst. No właśnie Antoni, tak cię ta Elizabeth, kurczę, brakuje mi tu slowa, bo najlepiej pasowałopby "podnieciła", albo jak to mówią małolaty "podjarała", ale nie chcę być niegrzeczna, no więc w kazdym razie, też zwróciłam uwagę, że ona te interesy to z ciebie chce robić, a nie z tobą... no ale każdy kolejny mail bardziej atrakcyjny. Mnie bardzo ubawiają teksty typu: "Aga, nie wiesz ilu chłopców z okolicy chce z tobą rozmawiać!" a ostatnio to epidemia oszustów skype owych. Piękni, przystojni, bogaci, generałowie, biznesmeni i każdy chce ZE MNA Antoni, rozumiesz ZE MNA się zaprzyjaźnić! Normalnie szok! Aha i jeszcze takie maile, że jestem jedynym spadkobiercą jakiegos milionera tragicznie zmarłego, mój mąż też takie dostawał. Normalnie można setnie się ubawić w tym internecie! Ale ilu naiwnych się na to nabierze! Skoro ciągle działa, to znaczy, że te oszustwa sa skuteczne... Hmmm.... Jak to mówią, internet można porównac do noża.A nóż? Mozna nim ukroić krpmkę chleba, a można śmiertenie nim pchnąć. Wszystko ma swoje dobre i złe strony. Amen. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aha, no przecież tylko dzięki sieci moge czytać twoje zabawne teksty, gdyby nie internet nie wiedziałabym o Twoim istnieniu, Panie Antoni! :)

      Usuń
    2. Powyżej osoba podająca się za Pana Antoniego napisała: "Pomijając zaś kwestie płci, od początku informuję, że nie jestem tym za kogo się tutaj podaję."

      Zatem, niezależnie od istnienia Internetu, nadal nie wiemy, czy Pan Antoni istnieje! Może to Pani Leokadia, kosmita albo jakaś sztuczna inteligencja? :-)

      Usuń
  12. Dziękuję Agnieszko poprawiłaś mi humor
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Tes Teq
    Może być i sztuczna byle inteligencja.
    Sprawę postaci Antoniego Relskiego poruszałem w początkowym okresie blogowym. Przy nadmiarze wolnego czasu zapraszam,
    Alternatywnie do serialu "Z biegiem lat z biegiem dni", albo do dramatu J.A. Kisielewskiego Karykatury
    Niezmiennie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń