Kiedy oglądam zdjęcia z katalogów
bielizny damskiej, w głowie zaraz zaczyna pobrzmiewać piosenka z
przedwojennego filmu „Zabawka” w wykonaniu Eugeniusza Bodo –
„Baby ach te baby człek by je łyżkami jadł”
Zdrowe i mam nadzieję męskie
skojarzenie, myślę że projektantom i nosicielkom o to w końcu
chodzi. O zachwyt.
Oprócz płytkiego zachwytu nie do
końca ubraną płcią nasunęło mi się również inne, jak na
faceta przełomowe skojarzenie, przecież te wszystkie dessousy mają
różne kolory. Pełna paleta barw od niewinnej bieli do grzesznej
czerni. I jak tu radzić sobie w dobrym firmowym sklepie, dokonując
wyboru prezentu dla swojej kobiety? Przecież dla swojej kochanej nie
weźmiesz przecenionych i wymacanych majtek z kosza na hali
supermarketu.
Już sam męski pomysł udania się do
sklepu ze stanikami jest tak samo absurdalny jak kupowanie facetowi
przez partnerkę nowych opon zimowych do jego ukochanego samochodu,
smartfona czy też …. Tu nic innego nie przychodzi mi do głowy,
bowiem facet zwykle liczy na jeden prezent, niespecjalnie drogi a i
tak jak już to wręczany z ociąganiem.
Wracając zaś do sklepu, gdzie na
wieszakach setkami wiszą biustonosze, figi, stringi a wszystko w
kolorach których nie dość, że faceci nie dostrzegają to w żadnym
cywilizowanym słownictwie nie potrafią nazwać. W końcu prawdziwy
mężczyzna zna tylko trzy kolory: zajebisty, pedalski i h...owy.
Może dlatego właśnie mężczyźni
zwykle wybierają czernie, bądź połączenia czerni z czerwonym.
Według informacji uzyskanych u źródła
czyli od sprzedawczyń, wychodzi, że większość pań bez
zastanowienia wskazuje: tylko czerwień! Ognista! Seksowna! Zmysłowa!
Ba, jak donosi portal jego strona pl
kolor znaczy wiele o jego nosicielce. I tak:
Biały – kobieta jest
tradycjonalistką; lubi obracać się wśród dobrze znanych ludzi;
ryzyko i szaleństwo zupełnie nie jest dla niej; uważa, że
poukładane życie pomaga uniknąć wielu problemów, które w dużej
ilości po po prostu ją przerastają.
Pewnie dlatego
biały to kolor ślubnego stroju. Cieszysz się człowieku że
bierzesz za żonę zrównoważoną kobietę z tradycyjnymi
wartościami. A to tylko po to by zmylić czujność czyli jak to
mawiają górale - „zapśnić” oko. Następnego już ranka po
nocy poślubnej młoda żona zmienia kolor, a ma ich do dyspozycji
kilka
Czarny - kobieta, która zawsze
potrafi określić swoje potrzeby i dążyć do ich realizacji;
odważna i przebojowa, a jednocześnie otwarta i energiczna; lubiana
przez ludzi, a szczególnie przez mężczyzn, którzy uwielbiają to,
że z nią nie można się nudzić.
Czerwony - kobieta jest odważna
pewna siebie, przebojowa; lubi się bawić, ma poczucie humoru i
świetnie czuje się wśród ludzi; umie się o siebie zatroszczyć,
a także wyrazić krytyczną opinię o czymś, co wprawia ją w zły
nastrój.
Przestaję się dziwić, że faceci
wybierają czarny, czerwony lub połączenie kolorów. Kto nie
chciałby kobiety z takim cechami w swoim życiu? Choćby to była
tylko krótka chwila wytchnienia od kobiet ubierających cieliste
kreacje. Porządne zrównoważone dla których każda rzecz w domu ma
swoje miejsce. Również twoje, kapcie, skarpetki czy puszki po
piwie.
Cielisty - kobieta jest
perfekcjonistką, która zawsze trzyma się swoich zasad; można na
niej polegać, ale trzeba pamiętać, że nie lubią, gdy coś idzie
niezgodnie z ich planem; tylko czasami zdarza im się ryzykować i
szukać "ekstremalnych" doznań.
Jest w tej
klasyfikacji miejsce dla kobiet wkraczających dopiero w świat uczuć
i postrzegających świat przez pryzmat romantycznych publikacji w
młodzieżowej prasie
Pastele - kobieta jest romantyczką;
wierzy w siłę szczerości, otwartości i dobra płynącego z
umiejętności cieszenia się prostymi rzeczami; często bywa
powierniczką sekretów, bo ludzie uznają, że wzbudza zaufanie i
chętnie się jej zwierzają; jest bardzo kontaktowa.
Co nam tam jeszcze pozostaje? No tak
neonowe kolory, które nie pozwalają zgubić czy zapodziać
biustonosza nawet w gęstej mgle, w schronisku na górskiej wycieczce
Żywe, wyraziste kolory - kobieta
jest pozytywną optymistką; pełną energii i entuzjazmu; często
się śmieje, jest spontaniczna i działa pod wpływem chwili; jej
znak rozpoznawczy to pogoda ducha - nawet w trudnych sytuacjach.
Pomyśleć, że
dziwiło mnie kiedyś ubieranie majtek w jednym, a stanika w innym
oczoj.. nym kolorze. A to nie brak wyczucia w modzie a tylko
tryskający wprost entuzjazm i pozytywna energia.
Tyle artykuł
przetykany w oryginale zdjęciami. A życie życiem.
Jest coś co
zauważyłem po lekturze materiału z kolorami. To, że w ty
zestawieniu pragnie się upychać w kolorowe majtki i staniki kobiety
dobre, zabawne, pozytywne, szalone w pozytywnym tego słowa
znaczeniu. Mówić innymi słowami - dobre.
Dajesz taki prezent
i mówisz - To dla ciebie Pączuszku, Landrynko, Kwiatuszku, Skarbie,
Moja Miłości, Serce Moje, Kruszynko, Rybko, Słoneczko, Tygrysico,
Misiaczku, Kocurku, Różyczko, Królewno, Moja Najdroższa, Sensie
Mego Istnienia, Diamencie Złoty, Wisienko moja, Fartuszku, Dupcio ,
Szkarłatny mój Szmaragdzie,Władczyni Mego Serca, Aniele mój,
Diabełku, Myszko, Kocie, Dziubku, Światełko moje, Serduszko
najdroższe, Najukochańsza Mordko, Oczko Me. Czy w końcu -
Najdroższa Ma Czarodziejko.
A ponieważ oprócz
czarodziejek są i czarownice. Różnica między nimi to jakieś
dwadzieścia lat. Rodzi się ważne pytanie: Jak ubrać czarownicę?
A co dla zołz,
choler, franc ? Dla tych wszystkim zrzędzących do rana do
wieczora? Dla upierdliwych małżonek po latach ? Mówiąc krótko
dla tych wszystkich złych kobiet, na które my mężczyźni trafiamy
tak często w życiu?
Jaki kolor
najlepiej opisze ich charakter i stany emocjonalne?
Magazyn dla Panów
nie dał mi na to pytanie żadnej odpowiedzi, a ja aż boję się
uruchamiać wyobraźnię. Czasem biega ona tak dziwnymi ścieżkami.
(znalezione w internecie)
1. "Zapśnić oko" - ceprem będąc nie znałem tego zwrotu, a ładny.
OdpowiedzUsuń2. Trudno jednak, spotkawszy kobietę, na widok której serce (?) drgnie żywiej, od razu ładować ostentacyjnie wzrok w wycięcie bluzki, żeby dostrzec kolor stanika i na tej podstawie coś wywnioskować.
Pozdrawiam
Nie zawsze też zdobywamy punkty z marszu. Czasem to subtelna szpiegowska rozgrywka.
UsuńPozdrawiam
Przeciez faceci kochaja zolzy ;-)
OdpowiedzUsuńNiestety to prawda
UsuńPozdrawiam
Czarownice, zołzy i france obywają się bez. Czysta natura, żadnych szelek i gumek
OdpowiedzUsuńCzasem jednak lepiej wygląda zapowiedź nagości niż ona sama w naturze
UsuńPozdrawiam
Też jestem zwolennikiem nieskrępowanych dziewczyn. Ani stanikami, ani konwenansami! ;-)
OdpowiedzUsuńNie powinno się jednak zapominać o estetyce.
UsuńPozadrawiam
Eeeee.........Żadnych zołz i piekielnic nie ma. To tylko panowie tak określają niektóre panie, które i tak zawsze mają rację:)))
OdpowiedzUsuńCzy czarownice noszą bieliznę? Hmmmm.... Nigdy się nad tym nie zastanawiałam.
Chyba tak, w każdym razie na pewno majtki, żeby drzazgi z kija od miotły nie wbijały się w czasie lotu w dupsko.
UsuńAntoni, hamuj się! w pupę, a nie w dupsko! Bo jakas cię zozla na miotle może za te słownictwo mocno pobłogosławić :)
UsuńDla mnie to nie wulgaryzm a tyko takie swojskie określenie może nawet z lekkim zabrawieniem emocjonalnym
Usuń.
może te "wredne baby" puścic gołe i wesołe ?????
OdpowiedzUsuńbo jak piszesz mężczyźni nie rozróżniaja kolorów i wsio im jedno co ma na sobie ta...Gwiazdeczke,Słoneczko...najlepiej to opakowanie jak najszybciej zdjąć i..... cieszyc oczy i nie tylko .. kolorem...cielistym,rózowym, perłowym itd...
serdecznośći
http://leptir-visanna6.blogspot.com/
Nie wiem jaki kolor ma tradycyjny barchan?
OdpowiedzUsuń"Gdy widzę te twoje batchany, odwracam się t"warzą do ściany...
Kto jeszcze barchany pamięta?
UsuńPokolenie pamięci powoli schodzi ze sceny
Pozdrawiam
"... i marzę by przyśnił mi się ten: o jedwabnych majteczkach sen" :) to dalszy ciąg piosenki, którą zanucił pan Brudek:)
UsuńOsobiście nie znoszę staników, muszę toto czasem założyć, chomąto jedne, ale przyjemności w tym żadnej. Majtki co innego, ale ta cholerna góra obowiązek i tyle, obojętnie, w jakim kolorze ;)
OdpowiedzUsuńPomyśłeć że kler kiedyś grzmiał na majtki nazywając je wymysłem szatana
UsuńTaaaak? Daje to do myślenia....
UsuńOdpowiedź ekspedienta w sklepie z damską bielizną na prośbę mężczyzny, by mu pomógł coś wybrać: "To ma być dla żony, czy coś lepszego?"
OdpowiedzUsuńWidać wynika to z lat praktyki zawodowej. Pozdrawiam
UsuńCóż w takim razie z tem wszelkimi w groszki, w ciapki, w różyczki, w pierdylioniku deseniczków nakrapianych, hę? Jakże ich tłomaczyć? A pytanie zdaje mi się akademickim, bo skoro to zołza, franca etc. to i tak jej w bieliźnie nie zobaczysz, nie mówiąc już o tem, żeby bez, zatem po cóż tem sobie głowę zaprzątać?
OdpowiedzUsuńKłaniam nisko:)
To znaczy że kobiecie kłębi a się te wszystkie żywioły i na dorbą sparwę nie wiadomo co dzisiaj "na górze"
UsuńPozdrawiam
A co jeśli się dobiera staniczek do bluzeczki, aby był jak najmniej widoczny, albo wręcz odwrotnie, eksponuje się kolor , by przyciągał wzrok i prowokował? A wtedy trzeba dobrać odpowiedni kolor , nie koniecznie ulubiony . Jedno wiem na pewno- kobieta zmienną jest, biustonosze także. Pozdrawiam, Hanula
OdpowiedzUsuńWkraczasz w świat subtelności modowej, a ja tak prosto o podstawowych ludzkich instynktach. Jak to ja. Pozdrawiam
UsuńJeśli o instynktach i to podstawowych, to kolor nie ma znaczenia. Dobrze,że gorsety wyszły z mody, bo to trudniej zapuścić żurawie, nie mówiąc już o rozsupływaniu sznureczków, a jak wiemy w pewnym wieku czas przestaje być sprzymierzeńcem,Hanula
UsuńChyba się mylisz z tymi gorsetami. Zmien iły tylko swój kształt , kolory i oczywiście przeznaczenie. Sklepy z bielizną erotyczną pełne są tego asortymentu.
UsuńPozdrawiam
Biedni ci mężczyźni po wielu latach pożycia z jedną kobietą... ach, biedni:( Na szczęście ich żony już dobrze wiedzą, że nie mają co liczyć na jakąś fikuśną bieliznę od nich w prezencie i same sobie ją kupują. I dobrze, bo zazwyczaj nie są w wieku, żeby nosić jakieś upiorne barchany, a taki mąż, który "widzi" wyłącznie w żonie jędzę, czarownicę, sekutnicę, upierdliwca itd. nawet nie wysili się, żeby sprawić jej w tym zakresie przyjemność
OdpowiedzUsuńA tak nawiasem- wystarczy zapytać żonę, co chciałaby nosić.
ale emocji wywołal bieliźniany temat!:)
UsuńTo chyba tylko powtarzane przez nas stereotypy. Standardy małżeńskie też się zmieniają. W każdym bądź razie tak chciałbym.
UsuńPozdrawiam
Agnieszko nie tylko temat, sama bielizna też wywołuje emocje.
OdpowiedzUsuńSuper artykuł. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń