19 marca 2014
Sposób na Esculapa
Ale tłum! Pewnie zapisują do okulisty na 2015 rok.
Ten widok z pewnością nie jest nikomu obcy. Kolejki do rejestracji są bardzo długie i kręte, tak jak droga po której trzeba przejść nim uda nam się dotrzeć do lekarza specjalisty.
Dwa tygodnie temu, w trakcie wizyty u laryngologa dostałem skierowanie do foniatry.
Tutaj niezorientowanym podpowiem, że Foniatria to dział nauk medycznych w ramach otorynolaryngologii. Jest to nauka o wydawaniu dźwięków do środowiska przez człowieka, czyli tzw. fonacji, jej zaburzeniach i leczeniu. (Wikipedia)
Sam się zdziwiłem, że moje wydawanie dźwięków do otoczenia zostanie poddane badaniu i ewentualnemu leczeniu, bo do tej pory ocenie podlegało raczej moje pisanie, które też wydaję do otoczenia. Wracając zaś do skierowania. Uporowi małżonki, która raz za razem wybierała numer przychodni zawdzięczam to, że już 27 lipca ktoś zajmie się moim chrypieniem. Szczęściarz ze mnie, bo już w maju melduję się u innego specjalisty, na co czekam od początku lutego. Czas jednak tak szybko leci. dzięki żonie zaś uniknąłem widoków podobnych do tych jak na wspomnianym już zdjęciu.
A chciało by się całkiem inaczej, bez tego tłumu kłębiącego się przed okienkiem rejestracji.
Ponoć brak jest pieniędzy w budżecie na radykalne rozwiązanie problemu kolejek. A ja szperając w Internecie znalazłem sposób w jaki bez dodatkowych kosztów można pozbyć się kolejek się przed okienkiem.
Oto on
Przykład pochodzi z Tajlandii. A co nam to przeszkadza, że z Tajlandii?
Uczyć się choćby od diabła - mówi stare polskie przysłowie.
I jaka szansa dla rodzimego przemysłu. Wystarczy tylko ogłosić, że tym roku japonki i inne szybko wkładane klapki, to absolutne must have.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Pomysł na trud oczekiwania wart implementacji, no może nie podczas polskiej zimy, ale latem, jak najbardziej.
OdpowiedzUsuńA i zim nawet u nas ostatnio specjalnie nie ma
UsuńPOzdrawiam
wprowadzić minimalną odpłatność za każdą wizytę albo świetlice dla robiących z przychodni miejsce spotkań towarzyskich
OdpowiedzUsuńKiedyś to nawet proponowano . Symboliczna piątka za możliwość powiedzenia doktorowi - dzień dobry. Nie przyjęło się i jest jak jest
UsuńPopieram pomysł Klarki - to na pewno choć trochę skróci kolejki w przychodniach.
OdpowiedzUsuńPomysł z butami Tajlandczycy skopiowali z naszej andrzejkowej wróżbo-zabawy :))))) Panny ustawiają się w ten sposób w kolejce do zamążpójścia.
Tylko to co u nas zabawą tam to praktyka zdrowotna. Jak to inaczej brzmi
UsuńPozdrawiam
Już na 2015? To w Twojej okolicy działa to nad wyraz sprawnie - aż zazdroszczę. U mnie to bodaj czy nie na 2017 już zapisują tych, z którymi nie da się czekać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Są więc i szczęśliwe oazy opieki zdrowotnej
UsuńHe he, choć tak naprawdę to śmiech prze łzy. Trudności z dostaniem się do specjalistów to wielki i zawstydzajacy problem, ale horrorem jest podobna sytuacja, gdy idzie o lekarza rodzinnego. na szczęscie należę do przychodni tzw modelowej, tu się pacjenta kocha, idzie mu na rekę i nikt nigdy nie zostanie bez pomocy. Kiedy porównuje z poprzednia przychodnią, przychodzi mi na myśl jedno - głupie, wredne stare kurwy.
OdpowiedzUsuńCzyli innymi słowy mówiąc personel medyczny pozbawiony empatii
UsuńZnaczy te z poprzedniej przychodni, one pacjentów nienawidzą i nie wstydzą sie tego! To świnie są, życzę im opryszczenia na dupskach i zeby to sie słabo leczyło albo wcale, o!
UsuńMnie rozbawił do łez sposób, no to co że z Tajlandii. Rozbawił, bo czekam u tylko jednego specjalisty i to do okresowej kontroli, więc mi za jedno czy za rok czy za dwa. Śmiech to zdrowie :-)))
OdpowiedzUsuńWiem z teorii że takie przeglądy to rzecz ważna, gorzej z praktyką
UsuńPozdrawiam
Dobrze, że w tej sytuacji dopisuje nam humor, bo rzeczywiście jeśli zdrowie pozwoli to poczekamy na odległe terminy albo nie będziemy sie leczyć i wtedy nie zdążymy pobrać emerytury a to juz dla państwa czysty zysk, bo tylko zasiłek pogrzebowy wypłaci ;)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze mam czas i mam nadzieje że zdążę sie nacieszyć emeryturą, w zdrowiu. Niestety mojego Tatę NFZ uśmiercił. Tak to w skrócie wygląda. Ustawa i paragraf o podejmowaniu decyzji o leczeniu niestandardowym nowotworu jest ale urzędnik sam sobie Panem. Papiery mu spadły za biurko na 3 miesiące i sfinansowali Tacie owszem ale z ZUS zasiłek pogrzebowy. Dlatego te sprawy budzą we mnie tyle negatywnych emocji. W tym systemie człowiek jest tylko numerem PESEL
Widać do pracy w tym sektorze potrzebna jest profesjonalna znieczulica
UsuńZnamy, znamy dość dobrze ten ból:-)). Przykład z Tajlandii ze wszech miar godny naśladowania:-).
OdpowiedzUsuńI oby klimat dopisywał
UsuńPo tym "must have" wiem, że czytasz blog jakiejś szafiarki. Przyznaj się drogi Antoni, który?
OdpowiedzUsuńCzytam tez magazyny dla kobiet czego nie ukrywam, w myśl cytowanego w tekście przysłowia o diable i nauce.
UsuńDo audiologa rejestrowałam się w październiku, termin na 1 kwietnia . eh
OdpowiedzUsuńGorzej, że u lekarza pustki. pacjentów nie ma, limity wyczerpane, więc co?Lekarz za pieniądze (w tym samym gabinecie , na tym samym sprzęcie ) załatwi sprawę.
Do kolejki biorę słuchawki, książkę i izoluję się jak się da, bo nie lubię opowieści o wszelkiej maści dolegliwościach ;/
A jak ja się kiedyś tak wyizolowałem to dla odmiany zaczęła mnie rwać kobitka z rejestracji. W sumie to było nawet miłe.
UsuńSposób tajlandzki jest niezły, ale ja - nie korzystając z uporu żony - dzwonię do przychodni, płacę stówkę i jestem przyjęty o wyznaczonej godzinie, zwykle bez kolejki. Skąd mam tę stówkę? Optymalizuję (czytaj: minimalizuję) swoje wpłaty do ZUS.
OdpowiedzUsuńJa jestem już po optymalizacji więc to rozwiązanie odpada.
UsuńDobry sposób wart nasladownictwa, chocby nie wiem skąd! A swoją drogą pierwszy raz słyszę o takiej dziedzinie medycyny, może sie poddam badaniom, bo mój syn i mąż sie skarżą, że mam tak wibrujący głos, że im aż bębenki w uszach pękaja jak do nich dzwonię, a ja...mówię tylko dużymi literami, żeby nie zapomnieli co mają zrobić... ale jeśli to podlega leczeniu, to... proszę bardzo, pokornie sie oddaję.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia:)
Mówić krótko masz dowódczy ton głosu. To w sumie tez jest zaleta.
UsuńCzemu mamy inaczej, niż gdzieś na świecie mają, szczególnie patrząc w stronę zachodzącego słońca? Może za wielkie pragnienie napełniania kieszeni własnych - już w tej chwili, natychmiast, naszych lekarzy bardziej podnieca? niż jakaś tam co miesięczna wypłata, choć i na nią czekają z utęsknieniem.
OdpowiedzUsuńNie wiem, wiem że gdzieś tam inaczej działa to samo co u nas.
W zeszłym roku dzięki lekarzom odszedł kuzyn. Trzeba było z operacją złamaniem czekać cztery!!!! dni, pani ordynator wstrzymywała, bo ... dokumenty dowiezione natychmiast, ale nie przeczytane, bo niedziela wielkanocna jak raz, bo ... operacja przeprowadzona wreszcie, okazało się za późno, martwica naczyń, (krew nie mogla krążyć), kuzyn miał bajpasy, narkoza farmakologiczna, nieudane wybudzenie. A to było tylko złamanie, dokładniej wypadnięcie panewki biodrowej.
Kolejki, okazuje się że będąc w środku, też nie można liczyć na pomoc.
Pozdrawiam.
Ale też "gdzieś tam" (na przykład w USA) istnieje wielka grupa ludzi, którzy nie mają nawet szans zapisać się do takiej kolejki - jak zachorują, to albo sami wyzdrowieją, albo umrą, bo na lekarza ich nie stać.
UsuńPechowo rozchorować się w święta i weekendy, a nasz organizm to wprost uwielbia
UsuńCześć Antoni
OdpowiedzUsuńZapisałem się w połowie lutego na pewne paskudne badanie, któremu powinny poddawać się stare chłopy. I co? I dostałem termin na 28 września. Dobrze że tego roku. I dobrze że to tylko badanie profilaktyczne. Pozdrawiam JerryW_54
Ja mam termin na to paskudne badanie właśnie na maj. Też kontrolnie
UsuńPozdrawiam
Patent na rozwiazanie problemu kolejek należy zakupić i wdrożyć do naszego systemu ochrony ( ? ) zdrowia.Jeśli pan Arłukowicz tu nie zagląda, to może p. Piecha by to kupił? Nie wiem tylko czy miejsc siedzących na korytarzach wystarczy
OdpowiedzUsuńObyśmy zdrowi byli
To jest chyba najlepsze podsumowanie, obyśmy....
UsuńPozdrawiam