Rosyjska firma zamierza otworzyć
"kosmiczny hotel" dla bogatych turystów. Pierwsze
czteropokojowe domy dla gości mają się znaleźć na orbicie już w
2016 roku.
Nie podano jeszcze ceny za pobyt w tym
oryginalnym hotelu.
Hotel będzie przypominał
Międzynarodową Stację Kosmiczną. Będzie wewnątrz bardzo
wygodny, a goście będą mogli oglądać Ziemię przez duży
iluminator.
Firma zamierza zbudować cztery kabiny,
maksymalnie dla siedmiu pasażerów. Posiłki będą dostosowane do
indywidualnych preferencji turystów.
Siedmiu pasażerów będzie mogło
pogapić się przez iluminatory, ale nawet największy miłośnik nie
da rady spędzić w ten sposób całego pobytu. Gdyby to było osiem
osób, można by z tego zrobić dwa stoliki do brydża, ba nawet małe
rozgrywki. Siedem to jeden stolik z „dziadkiem” a to kładzie
profesjonalizm szlema czy nawet szlemika.
Co zatem można robić w hotelu po
naładowaniu serca i duszy kosmicznymi obrazkami?
To co ludzie robią w hotelach czyli
imprezować. Używać alkoholu i uprawiać seks.
Goście wyjadą a na pokład powinny
wejść jakieś kosmiczne sprzątaczki które zbiorą puszki po piwie
i zużyte gumki miłości, jak to w hotelu. Jak to wszystko będzie
wyglądać bez tradycyjnego szorowania na mokro, które jest tak
kłopotliwe w warunkach nieważkości ?
W tej chwili to kosmonauci sprzątają
po sobie, ale im płacą za pobyt w kosmosie. Z turystami jest
dokładnie odwrotnie. A jak ? Wiedzą doskonale właściciele hoteli
i prywatnych kwater w turystycznych rejonach naszego kraju.
Póki co my posprzątaliśmy po naszych
francuskich gościach i powoli wracamy do swoich przyzwyczajeń
żywieniowych. Pozostały jakieś maile, jakieś zdjęcia i drobne
upominki z rejonu Prowansji.
Nie ma już Caputra pod wiatą, co
pewnie chwali sobie mój samochód sterany pracowitym życiem.
Kot też jakby zachłysnął się
długim weekendem, okupując cień pod małym cyprysikiem.
Patrzyłem na ten widok zazdrośnie
kiedy wracałem w piątek z pracy, a kota najpierw niby mnie nie
dostrzegła, aby następnie wyjść niespiesznie na powitanie
przeciągając się leniwie i ziewając okrutnie.
Poznając psychikę kota wiem już, że
i tak uczyniła dla mnie bardzo dużo.
Z kolei ja razem z sąsiadami o mało
nie wzbiliśmy się na wysokość pierwszego piętra, kiedy w
czwartek doszedł do naszych uszu bociani klekot.
- Boćki przyleciały – przekazywano
sobie radośnie ponad siatką, od domu do domu.
Nie dały się strzelcom w Afryce i
chociaż spóźnione, doleciały.
Pierwszy raz tak cieszyłem się na
widok bociana.
Razem ze swoim nowym doczepianym
kółkiem do wózka, moja żona poznaje okolicę. Od czasu kiedy jej
Pantera za sprawą doczepianego elementu zmienia się w trzykółkę,
coraz częściej znika z domu, bym mógł za chwilę obserwować ją
na trawniku sąsiadów. I spacery jakby dłuższe się zrobiły.
Ostatnio dotarliśmy nawet do Wspólnej.
Informuję więc przy okazji, że Na
Wspólnej wszystko w porządku.
Swoją drogą rodacy dalej obdarzenia
fantazją nie mniejszą niż w czasach ulicy Psa Szarika i Czterech
Pancernych.
Czeka nas długi tydzień
Przylot bocianów bardzo cieszy. Te rzeczywiście spóźnione jakieś ale kto wie co ich po drodze spotkało... Kto wie... Niech się ładnie rozmnażają.
OdpowiedzUsuńSzczególnie że w zeszłym roku się nie udało z potomstwem.
UsuńPozdrawiam
Bociany są kochane zawsze mnie cieszą.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJa je widzę aż się chce cytować Norwida.
UsuńPozdrawiam
Ruskich najlepiej wysłac w kosmos na pobyt stały, jeśli nie wszystkich, to naczalstwo z carem Putinem na czele. Lenin już tam jest, oczekuje. Kota przecudowna i jak widać wielce łaskawa, wprost księżna.
OdpowiedzUsuńEch, poznaje te kocie maniery
UsuńPozdrawiam
Bocian, wbrew pozorom, to ptak afrykański. Skoro przylatuje do nas w końcu kwietnia, a odlatuje przed wrześniem, to nawet odliczając przeloty u nas jest około czterech miesięcy, a w Afryce - sześć. W dodatku przylatuje jedynie na sex tournee. I w kraju nietolerancji i rasizmu jego mieszkańcy gremialnie darzą sympatią to obce zwierzę? To dla mnie niewiarygodne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Patrząc na ten Twój opis, również zaczynam się dziwić
UsuńPozdrawiam
Szalona Kota :-) ale patrząc na zdjęcie i ja jej zazdroszczę, mimo, że moje życie polega teraz na wylegiwaniu się na kanapie, ze spoczywającym na mnie Dziedzicem ;-)
OdpowiedzUsuńA wiesz, że po informacjach o tym strzelaniu do bocianów i ja z większą czułością na nie patrzę :-)
Na weekend w kosmosie raczej mnie nie stać, a nawet gdyby, to wolę się wybrać w jakąś agroturystykę i Ziemię podziwiać z bliska. Ciekawe jednak czy już zorganizowano casting na kosmiczną sprzątaczkę? ;-)
Casting na sprzątaczkę - jak to brzmi
UsuńPozdrawiam
czyż koty nie potrafią się urządzić? dwa domy! dwa komplety personelu!
OdpowiedzUsuńI po co im kosmos ?
UsuńPozdrawiam
Ciekawa propozycja z tym hotelem, tylko czy seks w stanie nieważkości nie jest zbyt wyczerpujący? Jednak na Ziemi pomaga nam siła ciążenia... Osoby, które mają w tym względzie doświadczenie proszę o wskazówki, czy warto oszczędzać na taki urlop. ;-)
OdpowiedzUsuńMyślę że są na ten temat opracowania naukowe, wszak mieszane załogi już były.
UsuńWszystko pewnie starannie utajnione.
Pozdrawiam
Ach, i kota i bociany, nie za dużo szczęścia na raz! I znowu nie zawiodłeś, cały post o seksie, nawet w kosmosie :-)
OdpowiedzUsuńStaram się.
UsuńPozdrawiam
Widok bociana wywołuje uśmiech, to takie piękne ptaki i odważne potrafią bronić swoich małych. Czemu do nas przylatują, czemu nie zostają tam gdzie odlatują? Tak jest i koniec i fajnie że są.
OdpowiedzUsuńWiesz było sobie kiedyś siedem latających miast na orbicie, jeden z "bogów" poprosił śmiertelnika, by nacisnął pewien przycisk gdy siedem miast było ustawionych w jednym rzędzie i poleciało biała strzała w kierunku siedmiu miast i spadły one na ziemię a razem z nimi wiszące ogrody Semiramidy. :) To opowieść w świętej hinduskiej księdze. No cóż wszystko już było a historia kołem się toczy. :) Jesteśmy świadkami początku odnawiającej się historii.:)
Mówi się że historia kołem się toczy, wychodzi na to że to prawda.
UsuńPozdrawiam
Klik dobry:)
OdpowiedzUsuńA cóż miliarderzy mają robić z pieniędzmi? Gdzie je wydać, skoro życie zbyt krótkie?
Pozdrawiam serdecznie.
Ci co mają dobrze w głowie umieją z tej kasy uczynić cuda. A największa radość daje czynić dobro. Wiem że mówię jak harcerz. Pozdrawiam
Usuń.....hmmm, hotel w warunkach nieważkości. I te hotelowe uciechy. Po każdym ruchu.... hmmm, frykcyjnym, lecimy w inny kąt, chociaż może nie, przecież powstałe w ten sposób momenty pędu (a może lepiej popędu) znosiłyby się. A wódkę to chyba prosto z butelki, najlepiej ze smoczkiem ha ha :)). Pozdrawiam JerryW_54
OdpowiedzUsuńOd razu widać techniczne wykształcenie
UsuńPozdrawiam
Koty mają swoje zasady i bardziej konsekwentnie sie ich trzymaja niż my ludzie :)
OdpowiedzUsuń