Co tu dużo mówić, rozpisywać się. Wczoraj nasze wiejskie gospodarstwo powiększyło się.
Ośmiotygodniowa suczka przejęła kontrolę nad pozostawionymi niedbale butami czy innymi częściami garderoby. Pojawienie się psa zmusi z pewnością naszego Młodszego do zmiany podejścia do swojej garderoby.
Zaraz po powrocie pojawił się Starszy wraz z Żoną targając ze sobą przynieśłi psie prezenty.
Niektóre wyglądały jakby projektant sex-gadżetów dorabiał sobie na boku projektując psie zabawki.
Psu a raczej suczce kształt nie stanowił problemu. Najważniejsze, że w miękką gumę wbić można ostre jak igiełki zęby.
Zaraz potem pojawili się sąsiedzi, bowiem żona przed wyjazdem obdzwoniła wszystkich dookoła.
Zaraz tez zrobiła się impreza powitalna, ograniczona w jakości świętowania do dwóch butelek wina, ze względu na to, że każdy z nas dojeżdża samochodem do pracy.
W nocy zaś, kota bezgłośnie wślizgnęła się do domu. Opróżniła michę pozostawiając nam w prezencie świeżutko upolowaną mysz.. Tym razem mysz była skutecznie pozbawiona życia . Dwie poprzednie goniłem po nocy z kijem od miotły, kota zaś wskazywała mi gdzie uderzać.
Psu zaś nad wyraz spodobała sie owcza skóra która leży przy łóżku w moim pokoju.
Sama zaś po kontakcie z futrem wygląda niczym Mikołaj. Z pyszczkiem oblepionym wokół białymi kłakami.
Idzie chyba inna jakośc naszego życia. Noc minęła nadspodziewanie spokojnie.
Wszystko to wyłącznie na naszą prośbę, Czekaliśmy na to wiele lat. Poprzedni pies, również bokser, odszedł od nas dokładnie trzynaście lat temu..
Gdy wyjeżdżałem spod domu żegnała mnie swoim kocim spojrzeniem inna futrzasta dama, bezpiecznie siedząca na dachu drewutni.
Aż żal było wyjeżzać do pracy.
Gratuluję! :) Niech się chowa dobrze i daje radość domownikom. Fakt, jest słodka. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję
UsuńPozdrawiam
śliczności, ach!
OdpowiedzUsuńNam też się podoba
UsuńPozdrawiam
piękna sunia., gratulacje ... a jak się wabi ?
OdpowiedzUsuńserce otwarte na zwierzęta.... to wielkie Człowieczeństwo, ja poznaję i wartosciuję ludzi między innymi po stosunku ich do zwierząt....
Jan Brzechwa
Jak rozmawiać trzeba z psem
Wy nie wiecie, a ja wiem,
Jak rozmawiać trzeba z psem
Bo poznałem język psi,
Gdy mieszkałem w pewnej wsi,
A więc wołam: - Do mnie, psie !
I już pies odzywa się.
Potem wołam: - Hop-sa-sa !
I już mam przy sobie psa.
A gdy powiem: - Cicho leż ! -
Leżę ja i pies mój też.
Kiedy dłoń wyciągam doń,
Grzecznie liże moją dłoń
I zabawnie szczerzy kły,
Choć nie bywa nigdy zły.
Gdy psu kość dam - pies ją ssie,
Bo to są zwyczaje psie.
Gdy pisałem wierszyk ten,
Pies u nóg mych zapadł w sen,
Potem wstał, wyprężył grzbiet,
Żebym z nim na spacer szedł.
Szliśmy razem - ja i on,
Pies postraszył stado wron,
Potem biegł zwyczajem psim,
A ja biegłem razem z nim.
On ujadał. A ja nie.
Pies i tak rozumie mnie,
Pies rozumie, bo ja wiem,
Jak rozmawiać trzeba z psem....
serdeczności ...a dla Suni głaski:)
Imię jak to się mówi "domykamy"
UsuńPozdrawiam
Była tylko Kota, teraz jest też Piesa :))
OdpowiedzUsuńKrótko mówiąc zwierzęca dueta
UsuńPozdrawiam
Wspaniałe wieści :) dla nas dom bez zwierząt jest taki niepełny.. zawsze były jakieś a to psy a to koty a to szczurki i papuga. Teraz mamy dwa wielkie Retrievery i dwie kotki oraz jednego kocurka, który czeka na adopcje bo nie możemy go zatrzymać. Sunia śliczna, oj będziecie mieć z nią wesoło! Pozdrawiamy
OdpowiedzUsuńWesoło to już mamy
UsuńPozdrawiam
Ciekawe czy zwierzątka będa żyły jak pies z kotem, czy pies jest na tyle mały, że przyjmie Kota za swój wzór i nawet mruczeć będzie się starać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Na razie kot spogląda na to wszystko z bezpiecznej wysokości połowy schodów na piętro
UsuńPozdrawiam
Gratulacje, świetna wieśc, pies to wielkie szczescie! Zazdroszczę, ale nie zawiszcze :), życzę suniusi wszystkiego co najlepsze, szczesliwego życia w Waszej Rodzinie. Przepiekności, a jak się zwie? Kot na pewno da rady, pocierpi i zrozumie :D
OdpowiedzUsuńObserwujemy proces adaptacji kota
UsuńPies się cieszy na jego widok
Pozdrawiam
Hmmm... oby to było fortunne, szczęśliwe etc.etc.... bo taki zwierzaków zestaw może dom zmienić w piekło, czego Waszmości naturalnie nie życzę...:)
OdpowiedzUsuńKłaniam nisko:)
Zona przekonuje kota że taki pies to nie koniec świata.
UsuńI ja korzystam z tej terapii
Pozdrawiam
Będzie mieć gotowane jedzenie? :) A to są naprawdę wspaniale wieści, naprawdę bardzo się cieszę. Koleżanka ma bokserkę która to bokserka cierpliwości do tej naszej suni ma mnóstwo. Lubię tę rasę psów, są ciepłe i mądre. Co prawda my (mój i ja) kochamy wilczury, każdy wilczur rozłoży mnie swoim urokiem osobistym na obie łopatki, ale też budzi strach. Bo wilczury mają kłopoty z tylnymi łapami. Cieszę się bardzo. Mogę coś doradzić w sprawie jedzenia?
OdpowiedzUsuńPrzyjrzyj się uważnie co na forach ludzie piszą na temat suchej karmy Orijen, kanadyjska, nie robiona w Chinach. Kotek je tylko to, z rybami lub kurczakiem, sunia dostaje to samo. Właśnie je kocie jedzonko z dodatkiem Orijenu dla psów, ale z dziczyzną. Polewam oliwą by śluzówki nie wysychały - tak mnie kiedyś weterynarz nauczył. Nie gotuję już kasz ryżów wszelakich i nie daję mokrego jedzenia. Dostaje twarożek czasem a poza tym zjada jabłka spod drzewka, maliny i truskawki wyjadła prosto z grządek gdy tylko zauważyła że my jemy, ogórki, głąb z kapusty, śliwki ... hmmm wszystko!! :) A i pije mleko zsiadłe. :) Dość o naszej, poważnie zachęcam Cię do przyjrzenia się tej karmie. Tak wiem, droga, wcale nie tania, ale nie tuczy, nie uzależnia i jest zdrowa. Dla mnie to najważniejsze, długo szukałam. No dobra dość tych niechcianych porad, życzę dobrego słonecznego dnia. :)
Nasza też zjadła jabłko co zauważyłem w nocy po efektach. Jest zbyt mała.
UsuńDo karmienia podchodzimy spokojnie po doświadczeniach z poprzednim bokserem
Pozdrawiam
Wielkie, małe zmiany, cieszę się że na dobre. Inna jakość życia, powiadasz?
OdpowiedzUsuńInna o czym świadczy dzisiejszy post
UsuńPozdrawiam
No to rodzina się powiększyła, wesoło będzie, dopóki piesek mały :), fajnie, gratulacje!
OdpowiedzUsuńWiesz Iw, boksery nigdy nie dorośleją.
UsuńPozdrawiam
gratuluje! Piesio jest dopełnieniem twego wiejskiego domu! teraz możesz już mieszkać na dobre! :)
OdpowiedzUsuń