Barbara Krafftówna znana przede
wszystkim z roli Honoraty z serialu „Czterej pancerni i pies”
obchodzi kolejne urodziny. Osiemdziesiąte piąte z kolei. Na maj
szykuje się jej benefis w jednym z warszawskich teatrów. Według
mnie to niesprawiedliwe skojarzenie, bowiem dorobek artystyczny Pani
Barbary jest imponujący.
Swoja drogą, wiek bardzo dojrzały
dopadł naszych pancernych.
Tylko Olgierd wciąż młody bo
Wilhelmi odszedł zbyt wcześnie.
Suszy więc swoją sztuczną szczękę
Młody Czereśniak czyli Wiesław Gołas, który pomimo wieku dalej
gotów iść w Polskę,
Janusz Gajos odżegnuje się coś od
postaci Janka, bo w czasie ostatniej wizyty u Kuby Wojewódzkiego nie
chciał rozmawiać na temat czołgów, co ponoć zastrzegł sobie
wcześniej.
Wcześniej odcinał się od postaci
Tureckiego, a przecież wszystkie te jego role wspaniałe.
Wyrośli nam ci Pancerni na rasowych
aktorów i starą modą, śmiało można by zwracać się do nich –
Mistrzu.
Może najmniej widoczny na ekranach
jest Włodzimierz Press, ale już jego charakterystyczny głos od lat
dominuje w radiowych słuchowiskach.
Całkiem niedawno swój benefis
obchodził Franciszek Pieczka czyli serialowy Gustlik. Jancio Wodnik
wolę o nim mówić, ponieważ w filmach Jana Jakuba Kolskiego był
rewelacyjny.
Wczoraj usłyszałem informację o
jubileuszu Krafftównej w radio i od razu przypomniało mi się
zdjęcie zamieszczone jakiś czas temu w Onecie.
Zachowałem je dla zasady.
Była to fotorelacja z jubileuszu Pana
Pieczki. Zdjęcie jak zdjęcie, ale jaki podpis pod nim jest już
całkiem interesujący. Trzy osoby kroją tort w kształcie czołgu.
No może dwie kroją a jedna trzyma za lufę. Podpis - „Barbara
Krafftówna, Barbara Krafftówna i Franciszek Pieczka”.
Co prawda na pierwszy rzut oka, w
łysawym starszym Panu rozpoznałem Włodzimierza Pressa filmowego
Grigorija, ale ja tam wiem, może to jakieś złudzenie?
Bo jeżeli to złudzenie, to nowego
sensu nabrało używane wobec aktorki określenie „boska
Krafftówna”. Na załączonym zdjęciu występuje pod dwoma
postaciami, mówiąc krótko „dwójca święta”
A tak na poważnie. Coraz więcej
pomyłek przynosi nam filozofia edytora tekstów i maniera określana
zgrabnym „kopiuj – wklej”
Klik dobry:)
OdpowiedzUsuńEch... to "kopiuj-wklej". Kiedyś pewnemu redaktorowi zwróciłam uwagę /bardzo życzliwie zresztą/ na błąd ortograficzny, a on na to: nie moja wina, ja tylko kopiowałem, a wężykiem na czerwono nie podkreśliło. Pewnie, że nie podkreśliło, bo można pisać "karze" i "każe", tylko zależy w jakim kontekście, a tego słownik nie rozpoznaje, tak samo, jak "może" i "morze" ... i wiele innych.
A Krafftówna boska jest faktycznie!
Pozdrawiam serdecznie.
A pamiętasz - Jak być kochaną
UsuńWspomnienia
No dobrze, edytor tekstów swoja drogą, a korekta żywymi oczami swoja drogą. To po prostu niedbalstwo i koniec.
OdpowiedzUsuńPsieje wszystko a ludzie idiocieją.
Brawa wielkie i serdeczne gratulacje dla Pani Krafftówny. Ooooo... jej nazwisko podkreśla na czerwono.
Pośpiech jeszcze raz pośpiech i rutyna.Znak naszych czasó.
UsuńPozdrawiam
hmmm....nostalgia. Pozdrawiam, JerryW_54
OdpowiedzUsuńTo po prostu nasze życie.
UsuńStąd i nostalgia
Pozdrawiam
No jakże to tak, Mości Antoni? Zaliżbyś przedkładał jakąś tam podstarzałą Honoratę nad przecudną "Poli Raksy twarz"?:))
OdpowiedzUsuńKłaniam nisko:)
A i Pola Rasa swoje lata ma, choć trzeba przyznać, że czas dla nie łaskawy.
UsuńPozdrawiam
swietni aktorzy, ci "pancerniacy" , ci co żyja i ci co odeszli.
OdpowiedzUsuńTak, film miał szczęście do obsady. Albo inaczej film otworzył szeroko drzwi do kariery aktorskiej
UsuńPozdrawiam
Jeden czołg/ no może w porywach dwa /, czterech chłopa i pies ot! polski sposób na wygraną wojnę. Mogliby wreszcie Amerykanie brać przykład z naszej armii, a nie zbroją się tylko i zbroją:)
OdpowiedzUsuńA mnie sercu najbliższa Lidka, i nie mam na myśli źle ulokowanych uczuć,ale temperament:)
Sądzę,że autorowi po prostu ucięło i powinno być :" Barbara Krafftówna, Barbara Krafftówna i Franciszek Pieczka, Barbara Krafftówna i Włodzimierz Press" Hanula
PS A edytor podkreśla, bo on się zna. Krafftówna, to córka pana Kraffta i to raczej podlotek jest, a nie starsza pani po przejściach , stąd podkreślenie. A co, nie?
Bardzo ładnie to rozwiązałaś bo w ten sposób żaden z panów ze zdjęcia nie powinien czuć się pokrzywdzony
OdpowiedzUsuńZauważmy jednak,że Pani jest przychylna Panu Pieczce ,nieco bardziej:) Pozdrawiam, Hanula
OdpowiedzUsuńA i jeszcze jedno- jak to się nasza ułańska fantazja z wiekiem zmienia. We wrześniu 39 roku "szli z bagnetem na czołgi żelazne", a teraz wystarcza zwykły nóż:)
Usuń