W pewnym wieku.
Tak określenie „pewny wiek” a może lepiej "pewien wiek", to nic innego niż obłudne określenie starości.
Otóż nad kuflem piwa, w towarzystwie równie starych kompanów usłyszeć można, że ten cały seks jest mocno przereklamowany.
Może pamięć już nie taka jak poprzednio, może coś tam trąci rutyną, poza tym kawior i szampan spożywane w nadmiarze też potrafią się znudzić do wyrzygania.
Nim jednak dojdziemy do takiego brutalnego sformułowania, testujemy: co się da, jak się da i gdzie się da.
Po obejrzeniu jednego czy drugiego pornosa, zastanawiamy się i na tym zastanawianiu przeleci nam kawałek życia, jak długo powinien trwać wystarczająco długi stosunek ?
Naukowcy z Penn State University z USA wmieszali się w tę całą dyskusję, organizując odpowiednie badania.
Psychologowie, seksuolodzy, fizjoterapeuci i terapeuci rodzinni wypowiedzieli się w temacie długości typowego stosunku.
Podejrzewałem, że nie mierzą stoperem tego seksu, w setce z tysiąca osób w reprezentatywnej grupy społecznej. Muszą polegać na zapewnieniach badanych. Zastanawiam się czy sam a takiej sytuacji uprawiałbym to pole miłości dłużej, czy krócej niż zwykle? .Przez chwilę pomyślałem nawet czy w obecności osób trzecich, mógłbym uzyskać stan gotowości do wypełnienia tego zadania.
Co innego bowiem zakreślić czarnym pisakiem odpowiednią pozycję w formularzu a co innego bzykać w rytm tykającego stopera.
No dobra zgadzam się współczesne elektroniczne stopery nie tykają, ale tradycyjny stres pozostaje taki sam.
Nie myliłem się, wnioski wyciągnięto na podstawie ich praktyki lekarskiej, czyli na postawie opowieści.
Nie trzymam już w niepewności, bo każdy podświadomie nawet przypasuje się do odpowiedniej kategorii
A więc tak :
• seks trwający 3-7 minut jest wystarczający, aby zaspokoić potrzeby partnerów,
• seks trwający 7-13 minut to pożądany czas trwania stosunku, który daje najwięcej przyjemności,
• seks trwający poniżej 2 minut uznany został za zbyt krótki,
• seks trwający 10-30 minut został uznany za zbyt długi.
Gdzie tam do pornosów. Pełnometrażowy numerek to ze czterdzieści minut ostrego wysiłku, w każdej z możliwych pozycji.
Nawet patrzeć na to wydaje mi się zajęciem zbyt długim.
W USA przecięta długość stosunku to 7,3 minuty, a gry wstępnej 11-13 minut.
Średnia zaś długość stosunków całej populacji to zaledwie 5 minut.
Amerykanie rzutem na taśmę umieścili się na półce z napisem „seks pożądany”, a może o wyniku zadecydowała tylko tak zwana bezwładność stopera.
Świat zadowala się wynikiem wystarczającym, a świat to przecież namiętni Latynosi, ale i Eskimosi prosto z lodu, którzy z przyczyn technicznych muszą się naprawdę mocno spieszyć.
A My? My Polacy ?
Nie ma tu potrzeby nucić naszej, narodowej kołysanki – Polacy nic się nie stało.
Według badań, w porównaniu do innych krajów, prezentujemy się jako naprawdę wytrwali kochankowie!
Akt seksualny w polskim domu trwa przeciętnie 28 minut razem z grą wstępną. Czas samej penetracji wynosi 13,9 minut.
Nasze społeczeństwo jest raczej jednorodne, bo próżno szukać tu Eskimosa na lodzie czy Latynosa na sambodromie, czyli nic co obniża lub podnosi średnią. Wychodzi na to, że jesteśmy jakimiś Supermenami ruchów frykcyjnych, Robocopami cunnilingusa i w ogóle Gigantami gry wstępnej, albo...
Albo jesteśmy po prostu lekko nieszczerzy.
Lekko? Jesteśmy obłudnymi kłamczuchami czego dowodzą wcześniejsze badania długości penisa za pomocą podobnej procedury, czyli ankiety.
A pomyśleć, że nos Pinokia wymyślili Włosi
Źródło: poradnikzdrowie.pl
To chyba pewien lord (czy earl) twierdził, że: "Position - ridicule, l'effort - enorme, plaisir - court". Czy jakoś podobnie. Zawsze mnie zastanawiało, czemu Anglik pełnej krwi wypowiadał się po francusku. Może po jakichś szaleństwach z kokotami w Paryżu?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Też nie siedziałem w głowie owego lorda, ale teoria z kokotami może być wielce prawdopodobna
UsuńPozdrawiam
No to sobie panowie pogadali...
OdpowiedzUsuńI pomarzyli
UsuńPozdrawiam
No, osobiście uważam, ze jako zasłużona w dziedzinie seksu swój obowiązek odrobiłam z naddatkiem i niech się teraz młodzież męczy. I cieszy mnie, że już po zabawie, fajne to, ale męczące ;))
OdpowiedzUsuńWszystko co dobre kiedyś się kończy.
UsuńPotem zostaje perspektywa
Pozdrawiam
Cześć Antoni
OdpowiedzUsuńRekordy długości czasu trwania biją podstarzali faceci będący w trakcie mocno na bani. Za diabła nie idzie wtedy skończyć nawet z nową kochanką haha. Pozdrawiam JerryW_54
Nie udało mi się spełnić tych wszystkich warunków więc pozostaje mi tylko wiara.
UsuńPozdrawiam
Uuuuuuuuuuu no to Polacy popłynęli i wpadli w zbyt długi seks :p
OdpowiedzUsuńMnie zastanawia kto płaci za takie badania, znaczy się wiem "pan płaci, pani płaci, społeczeństwo" :p tylko po co ;-)
To chyba jest taka naukowa wolność badacza.
UsuńPozdrawiam
wielu mężczyzn uwielbia przechwalać się swoimi umiejętnościami w łóżku, dlatego nie bez powodu powiadają, że "krowa, która dużo ryczy, mało mleka daje". A ja w imieniu kobiet zapytałabym tych wszystkich blagierów : Panowie, czy naprawdę możecie być z siebie dumni? :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
To kwestia samooceny.
UsuńPOzdrawiam
Doskonaly blog o seksie.
OdpowiedzUsuń