Tyle się dzieje wokół nas. Listy,
petycje, podpisy, oburzenie. Nakaz, zakaz i wykaz. Wszystko to zaś
dzieje się w obronie cudzego sumienia ale w efekcie końcowym
również i mojego. Powinienem być tym wszystkim innym wdzięczny
ale z niepokojem zauważyłem, że każdym dniem powiększa się
grupa tych osób. Polska staje się jednym wielkim sumieniem
zjednoczonej Europy, ab nowego Świata i całej galaktyki.
Zauważyłem, że niektórzy
przestępują nerwowo z nogi na nogę, nie mogąc się tego doczekać.
Bo przecież ja jako nieuważny bejdok mogę ten dar czystego
sumienia otrzymany w chwili narodzin zepsuć, zastawić w lombardzie
albo porobić na nim rysy i zatarcia.
To z kolei nie jest do przyjęcia
przez ich wrażliwość.
Od dziecka tłumaczono mi, że sumienie
to ponoć moja prywatna sprawa. Teraz okazuje się, że po pierwsze
to nie prawda a po drugie sumienie mocno splata się z duszą w
jedno. Z czym w takim razie splata się sumienie komunistów którzy
ponoć duszy nie mają?
A ateiści lub wyznawcy innych religii?
Z czym oni się splatają?
Trwają próby aby im tę duszę
wszczepić.
Nic z tych rzeczy, według pewnych
uduchowionych naukowców, transplantacje to też zabijanie człowieka.
Nie chcę tutaj wszczynać dyskusji na
temat czy dołączyć do krzyku oburzonych. Pełno tego w mediach.
Chcę tylko podzielić się pewnym
spostrzeżeniem.
Od pewnego czasu stałem się
przewrażliwiony na punkcie tych którzy wiedzą lepiej ode mnie jak
powinienem postąpić. W wydarzeniach, apelach i petycjach doszukuję
się drugiego dna.
Właśnie przeczytałem w Onecie
informację że już 3450 osób podpisało petycję przeciwko
sprzedaży leków poza aptekami.
Całą akcję zorganizował giełdowy
dystrybutor farmaceutyków. Potrwa ona dwa miesiące, po czym petycja
wraz z podpisami zostanie wysłana do prezydenta, premiera i
marszałka Sejmu.
Farmaceuci mają na sztandarach dobro
pacjenta, w tle są jednak ogromne pieniądze.
No i w porządku jest do przejęcia pół
dużej bańki, robi się podchody z dobrem pacjenta na sztandarach.
Każda rewolucja prowadzona jest dla
dobra pacjenta, a z reguły przynosi korzyści tylko wąskiemu gronu
ich przedstawicieli.
Pamiętam bowiem, że jakiś czas temu
przez media przeszła fala dyskusji na temat sumienia farmaceutów.
Poszukałem i znalazłem. Cytuję za
www.sumienie-farm.pl/
„Farmaceuci są zmuszani do sprzedawania środków
farmakologicznych niszczących ludzką płodność lub zabijających
zarodek ludzki w początkach jego istnienia. Jest to objaw poważnej
dyskryminacji, której doświadczają polscy farmaceuci, pozbawieni
prawa do korzystania z klauzuli sumienia. Działanie takie jest także
sprzeczne z Kodeksem Etycznym Aptekarza, w którym w par. 3
stwierdza się, że powołaniem aptekarza jest współudział w
ochronie życia i zdrowia oraz zapobieganie chorobom, a także z
par. 4. mówiącym, że farmaceuta musi posiadać wolność
postępowania zgodnie ze swoim sumieniem. Każdy farmaceuta lub
właściciel apteki powinien, zgodnie ze swoim sumieniem i Kodeksem
Etyki Aptekarza, mieć wolność wyboru odnośnie sprzedaży tych
środków, jak i posiadania ich we własnej aptece.”
No i jestem w domu. Ktoś wpadł na pomysł jak dbać o moje sumienie. Najpierw wprowadzi się monopol, a potem uruchomi sumienie farmaceutów. Wtedy, trawieni namiętnością i nagłą potrzebą nie kupicie w aptece zwykłej gumki, którą kiedyś, jakiś polityk w dyskusji na łamach zaliczył do grupy środków poronnych.
Niby ze względu na wiek mógłbym
powiedzieć moja chata z kraja, ale tak nie powiem.
Irytuję mnie bowiem Ci którzy
- zamkną Night Club, bo moja obecność tam zaprowadzi mnie do grzechu.
- Recytując głośno modlitwy, odmawiają mi prawa do obejrzenia filmu bądź spektaklu teatralnego tylko dlatego, bo ksiądz proboszcz powiedział, że szkodliwy. Samemu nie trzeba oglądać. Ciekaw jestem czy dobrodziej oglądał?
- zablokują mi Internet bo oglądanie erotyków prowadzi do masturbacji, a sama masturbacja co od wieków wiadomo wysusza mózg.
- I tak dalej i tak dalej
Przecież jeżeli jestem człowiekiem
z zadeklarowanym życiem duchowym, to sam podejmę właściwa
decyzję. W końcu wolność to uświadomiona konieczność, że tu
podeprę się Heglem dla efektu.
Dla równowagi dodam, że pamiętam też taką piosenkę Andrzeja
Garczarka „Przyjaciół nikt nie będzie mi wybierał” a tam takie słowa, jakże aktualne
chociaż wtedy śpiewane w innym kontekście
Przyjaciół nikt nie będzie mi
wybierał
Wrogów poszukam sobie sam.
Dlaczego kurwa mać bez przerwy
Poucza ktoś w co wierzyć mam
Wrogów poszukam sobie sam.
Dlaczego kurwa mać bez przerwy
Poucza ktoś w co wierzyć mam
I jeszcze jednak rzecz wprost z mojej
pamięci. Przypomnę bo o tym już kiedyś pisałem.
Prawie dziesięć lat temu leżałem w
szpitalu w związku z usunięciem tak zwanego woreczka żółciowego.
Szpital wybrałem sobie odpowiedni bo Bonifratrów, natomiast
lekturę całkiem nieodpowiednią do zakonnego szpitala. Był to Kod
Da Vinci Dona Browna.
Już pierwszego dnia, w trakcie wizyty
lekarskiej, jedna z sióstr zauważyła książkę leżąca na
stoliku. Spojrzała na okładkę i powiedziała jakby pytając
-To jest ta książka od której można
stracić wiarę ?
- Droga siostro – odpowiedziałem,
tłumiąc w sobie atak woreczka – a ileż by była warta nasza
wiara gdyby zniszczyć ją mogła jedna głupia książka?
- Ma Pan racje – odpowiedziała lekko
speszona.
Aż korci mnie by zadać to pytanie w
zmienionej nieco formie.
- Ileż jest warta nasza wiara, jeżeli
w nowoczesnym społeczeństwie z takimi religijnymi tradycjami w
dalszym ciągu jej zasady wprowadza się ogniem i mieczem? A co
gorsze nawet podstępem.
Gdzie się podział u wierzących ten
wewnętrzny imperatyw postępowania zgodnie z zasadami wiary?
A może tę wiarę naciąga się w
jedną i drugą stronę, jak komu w danej chwili pasuje.
Jeżeli tak jest to wtedy pozostaje
tylko, niczym ten Jezus Frasobliwy usiąść z boku, ukryć głowę
w rękach i zapłakać.
żyjemy w państwie wyznaniowym, co to się porobiło, masz w intencji molestowanych, relikwie współczesnego świętego..tracę cierpliwość
OdpowiedzUsuńWedług mnie to gdzieś utknęło dawno temu.
UsuńPozdrawiam
msza miało być
OdpowiedzUsuńSumienia ludzie mają różne. Zależne od wychowania, światopoglądu, własnych doświadczeń itd. Dlatego niczym dziwnym nie jest to, że różne sumienia różnie reagują na te same bodźce. Postawy wobec odmieńców też mogą być bardzo różne: jedni będą skłonni tolerować innych tak długo, dopóki sami nie zaczną doznawać krzywdy, a drudzy swoją krzywdę widzą już w samym istnieniu innych. Ta druga opcja wydaje mi się polską specjalnością.
OdpowiedzUsuńPewnie dlatego prawo zahaczające o sprawy etyki powinno zapewniać minimum tego, co wszyscy są w stanie zaakceptować. Gorzej, gdy jakaś część społeczeństwa twierdzi, że pod groźbą śmierci nie zgodzi się na jakieś rozwiązanie, gdyż ich sumienie na to nie pozwala. I prawdę powiedziawszy - chciałbym zobaczyć, jak giną na ochotnika za swoje ideały, bo boję się takich, którzy twierdzą, że są jedynymi nosicielami Prawdy.
Pozdrawiam
Fakt że dużo ciekawych choć dziwnych obrazów moglibyśmy zobaczyć gdyby tylko trzeba było dać świadectwo swojej wiary. Gadanie nic nie kosztuje
UsuńPozdrawiam
Przerażająco prawdziwe niestety. Napisałeś dokładnie to co mi od dawna w głowie sie kołacze. Już prawie nie oglądam telewizji, zwłaszcza wiadomości bo tam z każdego kąta wyziera chora dyskusja, szalony polityk przez małe "p" lub oszołom, który sie mieni katolikiem a tryska nienawiścią. Ale jak tu udawać że nie ma tego wszystkiego wokół mnie, kiedy mam świadomośc że moje dzieci wchodzące w dorosłość będą wtłoczone w te chorą rzeczywistość...
OdpowiedzUsuńMnie też dzieci szkoda, bo my jakby zahartowani.
UsuńOgród skutecznie odciąga mnie od TV
Pozdrawiam
Och Antoni, święta prawda! I po co nam Bóg dał wolną wolę by teraz jego słudzy i jego wierni wiedzieli lepiej i nam ją odbierali. Chętnie podpiszę petycję by mam dali święty spokój i prawo do grzechu (łatwiej mi bom za stara na grzech, za młoda na sen)
OdpowiedzUsuńMój dziadek opowiadał mi kiedyś bardzo dawno temu taką opowieść że zgrzeszyć można w każdym wieku i w każdym miejscu ,nawet w kościele. Po latach ją zrozumiałem.
UsuńPozdrawiam
No chyba że myślą ... lub słowem.
UsuńNotka super a szczególnie jest mi bliskie podsumowanie ,czyli zdanko ostatnie - szacun Antoni - Eliza F.
OdpowiedzUsuńMam jednak nadzieję że nie zostanie nam tylko ten bezsilny płacz nad naszym krajem
UsuńPozdrawiam
Nic dodać, nic ująć. Mogłabym złożyć deklarację, że ze względu na oszołomstwo, przestaję się interesować polityką, ale strach mnie obleciał, że polityka i tak się mną zainteresuje...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jesteś statystycznym wyborcą i polityka Ci nie odpuści.
UsuńPozdrawiam
I dorzucę pytanie, którego nikt nie zadaje, milcząco przyjmując, że te dwa miliony rodaków szukających szczęścia nad Tamizą i w krajach inszych, wyjechało jedynie z przyczyn ekonomicznych... A jeśli nie? A jeśli w jakiejś części ( i w jakiej?) tracimy ich właśnie przez niezgodę na życie w kraju tak urządzonym i przy porażającej świadomości niemożności wpłynięcia w jakikolwiek sposób na zmianę tego stanu rzeczy?
OdpowiedzUsuńKłaniam nisko:)
Masz racje, w wielu przypadkach ta emigracja to jest jak otwarcie okna a dusznym pokoiku.
UsuńMyślę, że młodym jest gorzej. My nie znaliśmy tak dobrze świata jak oni.
Przez tę ich wiedzę i znajomość języków ten bogoojczyźniany zaduch męczy bardziej.
Pozdrawiam
Uciekają i dla pracy i dla powietrza którym można swobodniej odetchnąć. W parku na spacerze w Szkockim mieście Edynburgu, na przeciw mnie szli policjanci i nagle czuję że się spinam: - co może dlaczego .. i zaraz rozluźnienie, to nie Polska, gdzie się trzeba bać, bo nie wiadomo co któremuś z panów, wpadnie do głowy. Szkoccy uśmiechnięci mijają spacerowiczów, mało tego każdy nie wiedzieć czemu mówi po ichniemu dzień dobry. :).
UsuńAle ja nie o tym, czasem myślę że jakiś Hammurabi by się nam tu przydał i przywrócił właściwe proporcje. Nie wyleczyłeś lekarzu pacjenta? no cóż podjąłeś się to płać, pacjent zmarł i tobie też czas iść za nim. Farmaceucie któremu sumienie zabroniło sprzedać leku i pacjent zmarł, czas oddalić się w tę samą stronę i byłyby zaraz sumienia na właściwym miejscu.
"Zachowanie lekarza kształtowane jest tutaj jedynie przez nagrody i kary, nie występuje natomiast jakiekolwiek odwołanie się do jego sumienia" Z Wikipedii :)).
I lekarze i farmaceuci wiedzą że sa rozgrywani politycznie i próbują na tym upiec własną pieczeń.
UsuńA pacjent? Gdzie drwa rąbią tam wióry lecą.
A kibole piłkarscy? To przykład do czego prowadzi ciąganie w politykę.
Pozdrawiam
*•-•*..*``*..*
OdpowiedzUsuń……. .•* DOBRY *
…. .•* WIECZÓR .•*¯¯*•.`*
….( ……. .•*,•*¯*×...)
….*•.¸_¸.•* ..*•.¸_¸.•*..*
____¶¶__________________¶¶
___¶¶_¶¶______________¶¶_¶¶
__¶¶___¶¶____________¶¶___¶¶
_¶¶_____¶¶__________¶¶_____¶¶
¶¶______¶¶_(::::::::::)_¶¶______¶¶
¶¶______¶¶__~~~~~_¶¶ _____ ¶¶
¶¶______¶¶_(((((())))))¶¶_______¶¶
¶¶______¶¶((((((()))))))¶¶______¶¶
¶¶______¶((((_◒_◒_))))¶______¶¶
¶¶______((((((__♥__)))))))____ ¶¶
_¶¶_____))))))))___((((((((____¶¶
___¶¶¶¶_))))))_==_((((((_¶¶¶¶
_____¶¶¶¶¶__((__))__¶¶¶¶¶
___¶¶¶______ \_//______¶¶¶
__¶¶____¶¶¶¶_╚-╝_¶¶¶¶___¶¶
_¶¶___¶¶¶__¶¶_╬_¶¶__¶¶¶___¶¶
¶¶¶¶¶¶¶¶€€€€€€€€€€€€€¶¶¶¶¶¶¶¶
((♥,»*¯*♥*¯*«,♥)) ((♥,»*¯*♥*¯*«,
...Na zakończenie dnia,
pozdrowienia dwa.
Jedno cieplutkie i milutkie,
drugie rozkoszne i słodziutkie...
dziękuję
Usuńświetna piosenka, dzieki za jej przypomnienie:)
OdpowiedzUsuńCała przyjemność po mojej stronie
UsuńPozdrawiam