30 marca 2016

O jedzeniu poza świętami

"Na górze róże na dole fiołki, kochajmy się jak dwa aniołki."
Ten wierszyk pamiętam z dzieciństwa, ale teraz pewnie jest już zapomniany bo pamiętniki są demode. Teraz łatwiej postawić lajka na Facebooku. Podążając za nową technologią, odnalazłem na Facebooku wiersz w którym autor poszedł już o krok dalej i do uczucia dorzucił konsumpcję
Ej Kochanie, Zjadłbym Cię na śniadanie!
Bo śniadanie będzie pyszne, będzie całkiem sympatycznie.
Ile prosić Cię można, by skosztować Ciebie troszkę.
Ja wytrzymać już nie umiem, bez Twej zgody nic nie zrobię! (*1)
Z tym jedzeniem to chyba jakiś nowy trend, bo na falach eteru co rusz pojawia się i znika piosenka zespołu „Strachy na lachy” która też jest o jedzeniu:
Dzień dobry, kocham cię
Już posmarowałem tobą chleb
Dzień dobry, kocham cię (*2)
Ostatnio zaś słyszałem w młodszym nieco gronie takie oto stwierdzenie
- Schrupałbym cię jak chińczyk miskę ryżu.
No proszę, jak chińczyk. To znaczy, że co ? Że pałeczkami?
Pewnie pałeczkami, chyba, że komuś z tym kiepsko idzie więc wtedy tylko jedną.
Jako człowiek z ugruntowanym pociągiem do wiedzy, sprawdziłem co znaczy owo powiedzenie o ryżu, chińczyku i chrupaniu.
Oczywiście sprawdziłem w Internecie, bo powszechnie wiadomo, że to czego nie ma w Internecie to nie istnieje.
~Skautka zapytała
- Co oznacza jak kolega mi pisze ''schrupałbym cię''?
~Rzygam Tęczą odpowiedział
- Że jesteś słodka i mu się podobasz, chyba.
~Ancom nie pozostawił już w tej kwestii żądnej wątpliwości
- Jako facet mogę powiedzieć tyle, że bardzo podobasz mu się i pociągasz go fizycznie oraz nie wykluczone, że chciał by się z tobą umówić albo nawet chodzić.
No proszę, „a nawet chodzić”
- To oni ze sobą chodzą ? - jak w pewnym żydowskim skeczu o doskonałym inkasencie.
- Chodzą, chodzą, a jak się zmęczą to się położą.
Jak to z owym chrupaniem jest naprawdę?. Pytanie godne Monty Pythona ( Pamiętacie choćby skecz o chrupiącej żabce co to jest wielce dobra?)
Odpowiedź którą odnalazłem przebija nawet samych Pythonów.
Czytam oto w prasie że:
„Najwyższy mufti Arabii Saudyjskiej wygłosił mowę, która wywołała niemałą burzę w świecie arabskim. Teolog stwierdził bowiem, że w przypadku śmiertelnego głodu, mężczyzna może zjeść części ciała swoich żon – podaje brytyjski dziennik „Mirror”.
Warunki które muszą zostać spełnione to
  • Mąż ma odczuwać silny głód na granicy wytrzymałości.
  • Kobieta zaś powinna poddać się każdej decyzji męża ze spokojem i oddaniem, jako że mąż i żona są „jednością.” Powinna być wdzięczna, że jest mu pomocna.

Teraz zgodnie z prawem w Arabii Saudyjskiej mąż może odciąć żonie rękę i zjeść ją, bez żadnych konsekwencji prawnych.
Tekst z Mirrora nie podaje jeszcze jednego warunku. Nie został on wymieniony w tekście a jest warunkiem Sine qua non czyli niezbędnym.
Mówi się mąż i żona a więc para musi być po ślubie.
Mamy więc do czynienia z tradycyjnym podejściem do relacji damsko-męskich i tak zwanych wartości. O tym jednak też już śpiewamy w naszym piosenkach, albo raczej On, Dawid Podsiadło tak śpiewa
Hej! Ten pierwszy raz, mocny bas, szybki pląs po obiedzie.
Widziałem błysk w obu ślepiach mojej łani, przecież
Trzymała mocno tam, gdzie najbardziej lubię,
Mama mówiła: „Takie rzeczy tylko po ślubie”. (*4)

Tylko mi nie mówicie, że nie macie matki ( Miś)
Tak, schrupałbym cię jak chińczyk miskę ryżu. Głodny ? Na co czekasz ?





14 komentarzy:

  1. Trochę mi się mdło robiło, jak czytałam, ale pewnie dlatego, że mam nerwicę przewodu pokarmowego oraz dużą wyobraźnię :D Temat jakby na czasie, w obliczu Kajetana P., co to zabił, podzielił, rozpatrywał zjedzenie, ale nie mógł się zdecydować, w której kuchni najlepiej byłoby przyrządzić sobie obiad. Więc z tym obiadem w stanie podzielonym acz surowym jeździł taksówkami. Co go w końcu zgubiło.

    OdpowiedzUsuń
  2. A wydawało mi się że podszedłem do tematu z uczuciem.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Porządny chiński ryż jest dość kleistej konsystencji. Nie wiem, czy tam sypkiego po prostu nie mają, czy to kwestia przyrządzenia. Podaje się go w głębokich miseczkach, najlepiej jeszcze parujący. Jeść należy pałeczkami, bo to w Chinach banał. Gdyby jednak ktoś był szczególnie głodny i nie mógł sobie pozwolić na kulturalne (a przez to dość powolne) oddzielanie kawałków masy ryżowej, to zawsze może (1) wziąć miseczkę w lewą rękę i zbliżyć jej brzeg do ust; (2) pałeczkami w prawej ręce nagarniać zwały ryżu w okolice tego brzegu miseczki przy ustach; (3) ustami zasysać ryż niczym odkurzacz, nie krępując się wydawanymi dźwiękami. Zapewniam, że nikt się nie zdziwi, a co najwyżej będzie zazdrościć apetytu.
    Smacznego!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Instruktaż mam, chociaż zawsze irytowało mnie to siorbanie i zasysanie
      Pozdrawiam

      Usuń
  4. Jak można chrupać ryż? No, chyba, że na surowo. Ale czy to przyjemne?

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja się właśnie odchudzam...Hanula

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko, że tu nie idzie o Twój żołądek a a twoją par excellence rękę
      Pozdrawiam

      Usuń
    2. Toteż mam nadzieję,że się nikt na kości nie połasi:)

      Usuń
  6. Informację i wypowiedzi Muftiego też przeczytałam i dziękuję Bogu, że mieszkam w Polsce choć i tu ostatnio wiele ciekawych rzeczy sie dzieje, zupełnie sprzecznych z moim pojmowaniem świata, wiary i uczciwości... Mój mąż jest raczej daleki od TAKIEJ konsumpcji związku żona -mąż więc na razie czuję się bezpiecznie:) Pozdrowienia z Przytulnego

    OdpowiedzUsuń
  7. o Jesuuuu ale teksty, dobrze, że niedosłyszę więc "dużo mi ucieka " :) ale wkrótce założę aparat - no i wtedy ? przyjdzie mi wyłączyc radio ????
    szkoda mo tego młodego pokolenia , które tylko ...o jedzeniu i d...ie Maryni
    :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Czy jak ten Arab taki jest głodny, to jego żona w tym samym czasie jest najedzona, czy też bardzo głodna? Skoro on ją może jeść, to może też ją karmi, żeby miał co jeść?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To już rozważania dla filozofów, nie dietetyków
      Pozdrawiam

      Usuń