"Na górze róże na dole fiołki,
kochajmy się jak dwa aniołki."
Ten wierszyk pamiętam z dzieciństwa,
ale teraz pewnie jest już zapomniany bo pamiętniki są demode.
Teraz łatwiej postawić lajka na Facebooku. Podążając za nową
technologią, odnalazłem na Facebooku wiersz w którym autor poszedł
już o krok dalej i do uczucia dorzucił konsumpcję
Ej Kochanie, Zjadłbym Cię na
śniadanie!
Bo śniadanie będzie pyszne, będzie całkiem sympatycznie.
Ile prosić Cię można, by skosztować Ciebie troszkę.
Ja wytrzymać już nie umiem, bez Twej zgody nic nie zrobię! (*1)
Bo śniadanie będzie pyszne, będzie całkiem sympatycznie.
Ile prosić Cię można, by skosztować Ciebie troszkę.
Ja wytrzymać już nie umiem, bez Twej zgody nic nie zrobię! (*1)
Z tym jedzeniem to chyba jakiś nowy
trend, bo na falach eteru co rusz pojawia się i znika piosenka
zespołu „Strachy na lachy” która też jest o jedzeniu:
Dzień dobry, kocham cię
Już posmarowałem tobą chleb
Dzień dobry, kocham cię (*2)
Już posmarowałem tobą chleb
Dzień dobry, kocham cię (*2)
Ostatnio zaś słyszałem w młodszym
nieco gronie takie oto stwierdzenie
- Schrupałbym cię jak chińczyk
miskę ryżu.
No proszę, jak chińczyk. To znaczy,
że co ? Że pałeczkami?
Pewnie pałeczkami, chyba, że komuś z
tym kiepsko idzie więc wtedy tylko jedną.
Jako człowiek z ugruntowanym pociągiem
do wiedzy, sprawdziłem co znaczy owo powiedzenie o ryżu, chińczyku
i chrupaniu.
Oczywiście sprawdziłem w Internecie,
bo powszechnie wiadomo, że to czego nie ma w Internecie to nie
istnieje.
~Skautka zapytała
- Co oznacza jak kolega mi pisze
''schrupałbym cię''?
~Rzygam Tęczą
odpowiedział
- Że jesteś słodka i mu się
podobasz, chyba.
~Ancom nie pozostawił
już w tej kwestii żądnej wątpliwości
- Jako facet mogę powiedzieć tyle, że
bardzo podobasz mu się i pociągasz go fizycznie oraz nie
wykluczone, że chciał by się z tobą umówić albo nawet chodzić.
No proszę, „a nawet chodzić”
- To oni ze sobą chodzą ? - jak w
pewnym żydowskim skeczu o doskonałym inkasencie.
- Chodzą, chodzą, a jak się zmęczą
to się położą.
Jak to z owym chrupaniem jest
naprawdę?. Pytanie godne Monty Pythona ( Pamiętacie choćby skecz
o chrupiącej żabce co to jest wielce dobra?)
Odpowiedź którą odnalazłem przebija
nawet samych Pythonów.
Czytam oto w prasie że:
„Najwyższy mufti Arabii Saudyjskiej
wygłosił mowę, która wywołała niemałą burzę w świecie
arabskim. Teolog stwierdził bowiem, że w przypadku śmiertelnego
głodu, mężczyzna może zjeść części ciała swoich żon –
podaje brytyjski dziennik „Mirror”.
Warunki które muszą zostać spełnione to
Warunki które muszą zostać spełnione to
- Mąż ma odczuwać silny głód na granicy wytrzymałości.
- Kobieta zaś powinna poddać się każdej decyzji męża ze spokojem i oddaniem, jako że mąż i żona są „jednością.” Powinna być wdzięczna, że jest mu pomocna.
Tekst z Mirrora nie podaje jeszcze
jednego warunku. Nie został on wymieniony w tekście a jest
warunkiem Sine qua non czyli niezbędnym.
Mówi się mąż i żona a więc para
musi być po ślubie.
Mamy więc do czynienia z tradycyjnym
podejściem do relacji damsko-męskich i tak zwanych wartości. O tym
jednak też już śpiewamy w naszym piosenkach, albo raczej On, Dawid
Podsiadło tak śpiewa
Hej! Ten pierwszy raz, mocny bas,
szybki pląs po obiedzie.
Widziałem błysk w obu ślepiach mojej łani, przecież
Trzymała mocno tam, gdzie najbardziej lubię,
Mama mówiła: „Takie rzeczy tylko po ślubie”. (*4)
Widziałem błysk w obu ślepiach mojej łani, przecież
Trzymała mocno tam, gdzie najbardziej lubię,
Mama mówiła: „Takie rzeczy tylko po ślubie”. (*4)
Tylko mi nie mówicie, że nie macie
matki ( Miś)
Tak, schrupałbym cię jak chińczyk
miskę ryżu. Głodny ? Na co czekasz ?
Trochę mi się mdło robiło, jak czytałam, ale pewnie dlatego, że mam nerwicę przewodu pokarmowego oraz dużą wyobraźnię :D Temat jakby na czasie, w obliczu Kajetana P., co to zabił, podzielił, rozpatrywał zjedzenie, ale nie mógł się zdecydować, w której kuchni najlepiej byłoby przyrządzić sobie obiad. Więc z tym obiadem w stanie podzielonym acz surowym jeździł taksówkami. Co go w końcu zgubiło.
OdpowiedzUsuńA wydawało mi się że podszedłem do tematu z uczuciem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Porządny chiński ryż jest dość kleistej konsystencji. Nie wiem, czy tam sypkiego po prostu nie mają, czy to kwestia przyrządzenia. Podaje się go w głębokich miseczkach, najlepiej jeszcze parujący. Jeść należy pałeczkami, bo to w Chinach banał. Gdyby jednak ktoś był szczególnie głodny i nie mógł sobie pozwolić na kulturalne (a przez to dość powolne) oddzielanie kawałków masy ryżowej, to zawsze może (1) wziąć miseczkę w lewą rękę i zbliżyć jej brzeg do ust; (2) pałeczkami w prawej ręce nagarniać zwały ryżu w okolice tego brzegu miseczki przy ustach; (3) ustami zasysać ryż niczym odkurzacz, nie krępując się wydawanymi dźwiękami. Zapewniam, że nikt się nie zdziwi, a co najwyżej będzie zazdrościć apetytu.
OdpowiedzUsuńSmacznego!
Instruktaż mam, chociaż zawsze irytowało mnie to siorbanie i zasysanie
UsuńPozdrawiam
Jak można chrupać ryż? No, chyba, że na surowo. Ale czy to przyjemne?
OdpowiedzUsuńTo taka metafora poetycka
UsuńPOzdrawiam
A ja się właśnie odchudzam...Hanula
OdpowiedzUsuńTylko, że tu nie idzie o Twój żołądek a a twoją par excellence rękę
UsuńPozdrawiam
Toteż mam nadzieję,że się nikt na kości nie połasi:)
UsuńInformację i wypowiedzi Muftiego też przeczytałam i dziękuję Bogu, że mieszkam w Polsce choć i tu ostatnio wiele ciekawych rzeczy sie dzieje, zupełnie sprzecznych z moim pojmowaniem świata, wiary i uczciwości... Mój mąż jest raczej daleki od TAKIEJ konsumpcji związku żona -mąż więc na razie czuję się bezpiecznie:) Pozdrowienia z Przytulnego
OdpowiedzUsuńo Jesuuuu ale teksty, dobrze, że niedosłyszę więc "dużo mi ucieka " :) ale wkrótce założę aparat - no i wtedy ? przyjdzie mi wyłączyc radio ????
OdpowiedzUsuńszkoda mo tego młodego pokolenia , które tylko ...o jedzeniu i d...ie Maryni
:)
Nietety
UsuńCzy jak ten Arab taki jest głodny, to jego żona w tym samym czasie jest najedzona, czy też bardzo głodna? Skoro on ją może jeść, to może też ją karmi, żeby miał co jeść?
OdpowiedzUsuńTo już rozważania dla filozofów, nie dietetyków
UsuńPozdrawiam