Tekst inspirowany
niektórymi wypowiedziami, opiniami i komentarzami których tak wiele w Internecie.
- Nie przejmuj się – mówię do
siebie.
To optymistyczne hasło znam w już
kilku językach, bo nigdy nie wiadomo kim byłem w swoim poprzednim
wcieleniu. Nie żebym zaraz stał się fanem reinkarnacji, ale zawsze
dobrze przygotować się do tematu wielopłaszczyznowo. To
asekuranctwo przecież niewiele kosztuje.
No co ?
No i dupa. Ja się po prostu uwielbiam
przejmować.
Przepraszam za tę bezpośredniość
ale „dupa” pojawi się w tym tekście jeszcze kilka razy, by nie
rzec, że zdominuje cały wpis.
Z przejmowania się zrobiłem sztukę i
można by rzec, że mam jakieś genetyczne ku temu skłonności.
Boże, jak ja się lubię przejmować,
wyszukiwać słabe punkty we własnych planach i niedoróbki w ich
realizacji.
Można by powiedzieć, że to jakiś
gigantyczny brak wiary w siebie, a ponoć sama wiara to podstawa,
podwalina, kamień węgielny na którym buduje się sukces.
Z tym doświadczeniem w zamartwianiu
się mógłbym startować w jakimś konkursie, może nawet w
telewizyjnym show.
W takim na przykład „Twoje
zmartwienie brzmi znajomo” albo „ Zamartwienia na lodzie”.
Jeśli błysnę raz to zaraz wezmą
mnie do „Tańca z gwiazdami”. Wszak nie tylko ja zauważyłem, że
ostatni występują tam co najwyżej gwiazdeczki.
Tylko, że ja nie umiem tańczyć –
martwię się od razu - Leży mi ten problem od lat na sercu.
- To co miałeś w sercu miej teraz w
dupie. Należy Ci się – powiedział mi nagle jakiś wewnętrzny
głos.
- Nie mogę tak. Czym się wtedy będę
martwił ? - podjąłem się sztuki dyskusji chociaż miałem pełną
świadomość tego, że w swoim pokoju znajduję się sam.
- A może boisz się, żeby Ci dupa za
bardzo od tego nie urosła?
- Dlaczego niby miałaby mi róść,
rosnąć, rozrastać się – zapytałem, martwiąc się od razu czy
forma róść jest akurat właściwa.
- Ty wiesz ile rzeczy trzeba mieć w
dupie? To się w głowie nie mieści.
- A nie można by inaczej? Przecież
nie można mieć w dupie rzeczy ważnych.
- Co ty mi tu wciskasz za kit? Wszystko
jest do dupy tylko pasta jest do zębów.
- A mydło ? Mydło jest toaletowe –
odpowiedziałem polemicznie, starając się jednocześnie zyskać na
czasie by zlokalizować pochodzenie głosu.
- Papier też jest toaletowy, a jak sam
wiesz jest do dupy.
- Zgoda, ale nie zgadzam się na takie
generalizowanie. Poza tym znacznie upraszczasz.
- Masz prawo mieć o mnie swoje zdanie
a jam prawo mieć je w dupie.
- I do tego jesteś wulgarny.
- To tylko szczerość Antoni, tylko
szczerość. Ja na przykład mam wszystko w dupie i to z każdym
dniem coraz więcej. Gdybym robiła zakupy, to z tego powodu
musiałabym sobie coraz większy rozmiar kiecek kupować.
- Czekaj no, inspirujesz się filmem.
To Korba z „Lejdis” tak mówiła. Kim Ty właściwie jesteś ? -
spytałem nerwowo - Jesteś kobietą ?
No tak, ze słuchem też u mnie
nietęgo, głos rzeczywiście jakiś taki wyższy.
- Kobietą to za wiele powiedziane,
jestem tylko damskim pierwiastkiem twojej osobowości,
czyli mniej więcej tak jakby kawałkiem
kobiety w duszy mężczyzny.
- A po co mi to, właściwie?
- Kobiecy pierwiastek pozwala Ci
pokazać swoją wrażliwą naturę. Nie musisz zaraz być romantykiem
ale czasami możesz bywać romantycznym.
- No, pisywało się kiedyś wiersze.
Nie zaprzeczę.
Nie musisz od razu z tymi wierszami,
żeby na Stachurę zaciągnąć dziewczyny do łóżka.
Chodzi o to byś w odpowiedniej chwili
powiedział coś, co ją rozklei.
Tu powiem, że miałem takie chwile
kiedy powiedziałem coś co kobietę rozkleiło, ale po wszystkim
wiedziałem, że powiedziałem to raczej nie w porę.
- Ty rzeczywiście lubisz się zamartwiać. Poza tym dzięki mnie przyswajasz sobie wiedzę na temat świata kobiet. Dzięki mnie nie rozmawiasz z nią o silnikach diesla ale o ubraniach, fryzurach i kosztownych dodatkach. Kolory, trendy i błyskotki.
- Ty rzeczywiście lubisz się zamartwiać. Poza tym dzięki mnie przyswajasz sobie wiedzę na temat świata kobiet. Dzięki mnie nie rozmawiasz z nią o silnikach diesla ale o ubraniach, fryzurach i kosztownych dodatkach. Kolory, trendy i błyskotki.
- Hm kolory. Przyznając się do tego,
że znam kolor ecru, nie wyjdę przypadkiem na geja?
- Jeżeli zachowasz umiar to nie.
- To po to to wszystko by znać się na kolorach?
- To po to to wszystko by znać się na kolorach?
- Jest jeszcze parę rzeczy jak wróżby,
znaki zodiaku, karty.
- Przecież to bzdury.
- Dziewczyny to lubią, okaż więc
odrobinę zrozumienia a ja ci w tym pomogę.
- Zaraz zaraz bo mi tu parę rzeczy nie
pasuje. Niby ten pierwiastek żeński to taka kwintesencja
delikatności, a ty tylko dupa i dupa.
- No wiesz, kobiety zmieniły się
nieco od czasu twojej młodości.
- Teraz dominują silne kobiety.
- No widzisz siła i delikatność.
Delikatność to jakby nasz damska cecha tylko, że ona się teraz
nieco inaczej objawia.
Wiesz, jak patrzę na współczesne
dziewczyny to bardzo trudno znaleźć mi w nich tę jak mówisz
damską cechę. Koronkowe kiecki i glany zgrzytają tak aż iskry się
sypią. Chyba mój stereotyp już nie obowiązuje.
- Wiesz co ja myślę o takich
stereotypach w ocenie?
- Wiem, z pewnością masz je w dupie
- Oczywiście i uwielbiam ten stan
kiedy wszystko w dupie mam .
- Ty z tego upychania w dupie problemów
zrobiłaś jakąś sztukę życia.
- To jest taka metoda. Metoda „mam to
w dupie” jest najlepszym sposobem na przetrwanie w naszej
rzeczywistości.
- Martwi mnie to, że nasza obecna
rzeczywistość stała się tak mało subtelna.
- Ciebie jak zwykle wszystko martwi.
- A jednak mi żal ...
- Bułatowi też było żal sań i
koniaku z Puszkinem. Kto teraz jeździ saniami ? Koniak też jakby
mniej popularny za sprawą whiskacza.
- No proszę, to znasz się na poezji a
przecież to ona powoduje, że czujemy się lepsi, delikatni i
wrażliwi. To może mi jeszcze coś zacytujesz?
- Z klasyków?
- Najchętniej. Jak trafisz na to co
lubię to położysz mnie na łopatki. Jeżeli zaś idzie o wybór
to, kto jak kto ale Ty masz ułatwione zadanie.
- Z Tuwima może być?
- Oczywiście
- To lecę :
„Socjały nudne i ponure,
Pedeki, neokatoliki,
Podskakiwacze pod kulturę,
Czciciele radia i fizyki,
Uczone małpy, ścisłowiedy,
Co oglądacie świat przez lupę
I wszystko wiecie: co, jak, kiedy,
Całujcie mnie wszyscy w dupę. „
Pedeki, neokatoliki,
Podskakiwacze pod kulturę,
Czciciele radia i fizyki,
Uczone małpy, ścisłowiedy,
Co oglądacie świat przez lupę
I wszystko wiecie: co, jak, kiedy,
Całujcie mnie wszyscy w dupę. „
- A cóż to ma być ?
- No Tuwim i jego wiersz w którym
autor grzecznie ale stanowczo uprasza liczne zastępy bliźnich aby
go w dupę pocałowali."
- Wiersz znam ale liczyłem bardziej na „Kwiaty polskie”. Ty jesteś jednak pokręcona.
- Wiersz znam ale liczyłem bardziej na „Kwiaty polskie”. Ty jesteś jednak pokręcona.
- A jaka mam być? Jestem przecież
żeńskim pierwiastkiem twojej męskiej natury. A jaki Ty jesteś? Ty zajrzyj na swojego bloga, seks z
seksem i o seksie. To już coś więcej niż tylko zwykłe
zainteresowanie. Zważ na kontekst w którym ja tej dupy używam. W
sumie ani raz o seksie. Czyż w ten sposób nie ratuję
twojego wizerunku?
- Zepsuwszy go najpierw? Wybrałaś
ciekawe metody
- Każda metoda jest dobra, jeżeli
zbliża nas do celu.
- A ludzie ? Co powiedzą ludzie?
- Z każdym dniem rośnie liczba osób
które mogą mnie pocałować w dupę, ale to znasz choćby z kubka w
którym pijesz kawę.
- Ja bym powiedział raczej - jestem
jaki jestem.
- Czyli Michał Wiśniewski? Z tego
programu „Jestem jaki jestem” ?
- Może bardziej jak Anthony Hopkins.
Kiedyś powiedział : „Nie interesują mnie opinie ludzi i ich
myśli na mój temat. Jestem jaki jestem i robię to co robię.”
- Wysoko mierzysz. Z Anthonym to ty
masz tylko imię wspólne. A reszta? Przecież Ty się właśnie
uwielbiasz przejmować tym co mówią inni. Szczególnie lubisz to
robić w nocy.
Spojrzałem na zegarek, była 3.30
Tradycyjna pora na budzenie się
wyrzutów sumienia. Kot zażąda wyjścia dopiero za godzinę. Pies
za trzy, a sam wstanę za dwie godziny i czterdzieści minut.
Ileż to można jeszcze sobie zarzucić.
I miękkie serce , i twarda d..a. Idełał, jak nic Idełał, jeszcze żebyś Ty miał inaczej na imię.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Te Twoje Wszystkie Pierwiastki razem wzięte , Hanula
O imię można mieć pretensję do J.A. Kisielewskiego, on to napisał "Karykatury"
UsuńPozdrawiam
to te podłe koty mają ustaloną godzinę budzenia ludzi? U nas też przed piątą. Zgroza!
OdpowiedzUsuńSuce zegarek wewnętrzny wyregulowałem ale koty są niereformowalne
UsuńPozdrawiam
Mój żeński pierwiastek do perfekcji doprowadził zamartwianie się. Pewnie dlatego, że jest w przważającej ilości. Natomiast mój męski pierwiastek, którego nie jest wcale tak mało, mówi mi, że jak nie będę mieć w dupie tego, co wokół, to ten żeński mnie zabije. Stąd nie mogę osiągnąć spokoju ducha, bo mam w środku nieustającą pyskówkę.
OdpowiedzUsuńJest w przeważającej ilości bo jesteś kobietą.
UsuńNo cóż ja to dobrze wiem że trzeba zachować dystans. Wiem i co z tego?
Pozdrawiam
Dialog wewnętrzny leży u podstaw podejmowanych decyzji. Jestem pewny tego, że błędów nie czynisz.
OdpowiedzUsuńSwoją droga udało mi się oduczyć żonę od pakowania tam wielu rzeczy, nawet o wielkich gabarytach i ostrych kształtach. Zaprzestała tej formy rozwiązywania problemów. Uczyłem kiedyś optymistycznego podejścia wg słów piosenki: http://www.tekstowo.pl/piosenka,marysia_sadowska,niezmiennie.html
...Niezmiennie jest mi przyjemnie
Gdy świat sobie radzi beze mnie
Nasze życie to błąd na błędzie, takie jest życie.
UsuńA Antoni Relski jest taki jak sobie postanowię. Raz lustrzanym odbiciem raz wymyślonym ideałem
Pozdrawiam
A gdyby spróbować prowadzić taki dialog podczas jazdy samochodem z/do pracy? Rezultat pewnie ten sam, ale za to w nocy można by się wyspać. Przy czym wiem, że to łatwo komuś radzić, ale może jednak?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zauważyłem że tracę fantazję za kierownicą. Kiedyś w długich trasach był czas by zastanowić się nad sobą. Teraz te piętnaście kilometrów w mieście pokonuję w skupieniu
UsuńPozdrawiam
"wdupiemanie" jest podstawową strategią przetrwania w jakimtakim stanie psychicznym w dzisiejszym czasie. Albowiem rozkminianie tego wszystkiego, co X powiedział i po co, a co Y na to zripostował i dlaczego tak oraz co z tego wszystkiego wyniknie, prowadziłoby niechybnie, w krótkim czasie do konieczności wezwania służb medycznych z koszulką posiadającą przydługie rękawy. Więc lepiej niech nam dupa rośnie. Najwyżej sobie większy rozmiar czegośtam kupimy...
OdpowiedzUsuńA chciało by się całkiem inaczej
UsuńPozdrawiam
Aha, no i...Albo czasy są ciągle takie same, albo miszcz Julian był miszczem ponadczasowym.
OdpowiedzUsuńI pewnie jednako wzbiera ostatnio wielu, bo wierszyk jest chętnie cytowany, bardziej lub mniej obszernie, tu i ówdzie...
Podoba mi się wersja śpiewana na Youtubie
UsuńCoraz lepiej wpasuję się w rzeczywistość, rzeczywiście przykro :-/
OdpowiedzUsuńMimo to mam jeszcze tendencje do zamartwiania się, szczególnie tym co w ogóle nadejść nie musi.
Zamartwiam się wojną, krachem, tym, ze dziedzic nie będzie lubiany w szkole, tym, że Psica będzie miała dysplazję...
A w dupie tym?
Właśnie, właśnie, to co wcale nie planuje się stać jest najgorsze
UsuńPozdrawiam
Nie ma co narzekać. Wystarczy pomyśleć, że inni to dopiero mają problemy, by się utrzymać:
OdpowiedzUsuń"W dalekiej Polinezji
Jest taki zwyczaj, że się
Co roku każe starcom
Na drzewa włazić w lesie.
A potem tęgie chłopy
Drzewami trzęsą długo –
Jeżeli starzec spadnie,
Dobity jest maczugą.
Lecz do najbliższych trzęsień
Spokojne całkiem dni ma
I żyje sobie fajnie
– Jeżeli się utrzyma…"
A. Marianowicz
No tak. Wszystko jest względne
UsuńKiedyś takich wewnetrznych dialogów, tylko czasami mniej wnikliwych i elokwentnych , prowadziłam ze soba do bólu, dopoki mi d... nie stwardniała, teraz jakby trochę mniej biorę do serca, a wiecej do wspomnianej wczesniej - wielokrotnie u Ciebie w poście, części ciała :)
OdpowiedzUsuńMój były Dyrektor mówił kiedyś - Antoni jak chcesz mieć miękkie serce to musisz mieć twardą dupę
UsuńTeraz wiem że miał rację
Pozdrawiam
Zawsze chciałabym mieć wszystko w doopie. Wiele rzeczy rzeczywiście mam, np to, co powiedzą ludzie. Ale z innymi sprawami już tak nie jest, przejmuję się tym, co inni mają głęboko gdzieś. Z tą uwagą, że z wiekiem i po śmierci Zbigniewa mi przechodzi.
OdpowiedzUsuńMówisz że można z tego wyrosnąć ?
UsuńSam nie wiem czy chcę
Pozdrawiam
Metoda mamtowdupizmu jest bardzo cenioną współcześnie umiejętnością i postawą. Ja bym się tam czasem chętnie tak ustawiła, ale też jednak ciągle coś jest, czego w dupie mieć nie umiem.
OdpowiedzUsuńNa szczęście nie obchodzi mnie za bardzo, co powiedzą ludzie. Ale ostatnio złapałam się na tym, że po jakiejś mojej decyzji pytaniem natrętnie powracającym w głowie było: a co ja powiem na blogu?
To już chyba zboczenie blogowe. No i jak widzisz ja też jak nie o seksie to o zboczeniach, czyli też o seksie.
A ja sobie jakąś tam granicę prywatności wyznaczyłem i póki co z powodzenie się jej trzymam
UsuńPozdrawiam
No Antoni, żeby z zamartwiania się zrobić kawałek do kabaretu to wielka rzecz. Bo to ciężki problem i dołuje człeka jak mało co.
OdpowiedzUsuńPonoć ośmieszyć to już połowa sukcesu
UsuńPozdrawiam
Nieodmiennie ukierunkowujesz na właściwą drogę i stan posiadania, przynajmniej mnie. Już mi się poprawiło od rana.
OdpowiedzUsuńMiło mi
UsuńPOzdrawiam