Szanowni
Państwo.
Koresponduje
się, a co! Z niektórymi z Was się koresponduje, o innych powiem
niestety już w czasie przeszłym. Mam jednak i nadzieję na
przyszłość.
W
obecnych szybkich czasach telefonów i SMS-ów tak trudno znaleźć
kogoś kto przysiądzie chociaż na chwilkę i przeleje swoje
przemyślenia na … nie, nie na papier, tego trudno w dobie
powszechnej dostępności maili oczekiwać. Ekran komputera jest w sam raz, poza tym, maile
wysyła się przecież tak szybko.
A
jeżeli mogę jeszcze przeczytać tam takie oto słowa:
„Miło
jest wracać, napisać coś do Kogoś, tak jakby się Go znało od
lat, a się nie zna.
Zadziwiający fenomen.”
To czy po czymś takim, jesienna
depresja może mi coś zrobić?
Serce wypełnia liryka i jak za Mistrzem Ildefonsem chciałbym cytować
liryka, liryka,
tkliwa dynamika,
angelologia
i dal.
angelologia
i dal.
Człowieku powiedzże coś od siebie.
Trudno tak od siebie, gdy człowiek
urodził się zbyt blisko Częstochowy.
Ale obiecałem. Cóż zrobić.
Jesienny dom
W radiu o zimie wciąż mówią.
Będzie? Nie będzie? Zaskoczy?
A ja siadam w fotelu,
zamykam zmęczone swe oczy
i słyszę kominek tuż obok
co szepce ustami płomieni.
Bajdurzy trochę od rzeczy
ale czy ogień kto zmieni?
Strzela iskrami po kątach
odbija od szklanej się szyby
I wszędzie ciepło jest w domu
gdy żywioł zamknięty jak w dyby.
Czajnik buchnął już parą
i skonał z głośnym pstryknięciem
żona wrzuciła torebki,
jak co dzień ale z przejęciem.
Na stole sok na nas czeka
z malin co rosły w ogrodzie
Jak dobrze siąść tak przy stole,
chwilę nie myśleć o chłodzie.
O tym, że nie ma już liści
nawet lawenda przycięta,
A tutaj sok z naszych malin
herbata i ciasto jak w święta.
Rocznice znaczymy jak chcemy
plackiem z jabłkami i dynią
I niechby czas zwolnił trochę
wtedy zmartwienia też miną
Tylko mechanizm zegara
nie chce się poddać tej chwili,
Wczoraj byliśmy tak młodzi
Dzisiaj jesteśmy wciąż mili.
Nalewka śpi cicho w słoju
I ona się także doczeka
Bo zawsze kiedyś się staje,
co się umyślnie odwleka.
O Jezu! Tyle czasu ukrywał się Poeta.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Parę razy coś tam już na blogu popełniłem
UsuńPozdrawiam
Na razie tylko -OCH!, ale jeszcze wrócę:).,Hanula
OdpowiedzUsuńAch !
UsuńCiepło, lirycznie i ślicznie. Poczułam zapach malin.
OdpowiedzUsuńps trochę zgrzytnęło mi słowo "żona" - zabrzmiało tak oficjalnie, urzędowo. Gdyby tam wstawić imię ukochanej kobiety byłoby cieplej i z większym uczuciowym żarem. Przepraszam za tę odrobinę krytyki.
Widzisz, kochać się w "imieniu" to żadna sztuka.
UsuńKochać po latach żonę to wyzwanie. Jak to się udaje to powód do dumy
Pozdrawiam
Chwalipięta:)))
UsuńPozdrawiam serdecznie.Miłego całego weekendu.
OdpowiedzUsuńI nawzajem. Miłego weekendu
UsuńPozdrawiam
...fajnie byłoby do tego muzykę napisać..pozdrawiam w lepszym nastroju po przeczytaniu. JerryW_54
OdpowiedzUsuńNo to popracuj nad tym. Ufam w Twój muzyczny talent
UsuńPozdrawiam
nie wiedziałam że drzemią w tobie takie pokłady liryzmu....
OdpowiedzUsuńpięknie....
WŁADYSŁAW BRONIEWSKI
Nie wiem, co to poezja
nie wiem , po co i na co,
wiem, że czasami ludzie
czytają wiersze i płaczą,
a potem czasami piszą,
mozolnie i nieudolnie,
by od dławiącej ciszy
łkające serce uwolnić (…)
serdeczności
http://leptir-visanna7.blogspot.com/
Piękne.... I pomyśleć, że do mnie Broniewski dotychczas przemawiał tym swoim " Bagnet na broń..."
UsuńBo zawsze kiedyś się staje,
OdpowiedzUsuńco się umyślnie odwleka.
Święta prawda. :)
Z wiekiem łatwiej o takie myśli
UsuńPozdrawiam
Miłe to, takie ciepłe, przyjazne i swojskie:)
OdpowiedzUsuńCieszę się
UsuńPozdrawiam
Czeguś mi to koresponduje wielce udatnie z Rejowym "Żywotem człowieka poczciwego", a ściślej onegoż "Trzecie księgi, które w sobie zamykają trzeci wiek człowieka poczciwego, to jest już starszych lat jego, które mu przypadają od śrzednich lat jego aż do powinnego dokończenia jego":) Tandem pozwolę sobie zacytować in extenso:
OdpowiedzUsuń2. STAREGO ROZLICZNE POCIECHY
Pociechy starego
Azaż ty nie masz czym tego poczyrniałego domku swego, tej starości swojej, zachędożyć a nadobnie zafarbować? Pociechami rozlicznymi swymi, gdy będąc w pokoiczku swoim, opuściwszy rozliczne burdy, frasunki a kłopoty świata tego, będziesz używał rozkoszy swojej, patrząc na ony sprawy swoje, któreś sobie sprawił i postanowił za czasów dużości swojej. Ano sobie siedzisz w nadobnym domku, któryś sobie zbudował wedle myśli swojej, ano łóżeczko nadobnie usłane stoi dla odpoczynienia twego, anoć synowie służą, jeślić je Pan Bóg dał, i z żonkami swymi, wymyślając ci potrawki wedle czasów swoich; anoć jeden przyniesie ptaszków, drugi zajączków, białe głowy - kurek, owoców rozlicznych, że bezpiecznie możesz rzec w onym wdzięcznym pokoju swoim: "Używaj, moja miła duszo, bo masz wszytkiego dosyć."
Przechodzisz się zasię do sadków swoich, do rybniczków twoich, którycheś sobie namnożył za możniejszych lat swoich: ano rozliczne owoce wiszą przed oczyma twymi, ano rybki skaczą, ano jagniątka, koźlątka igrają, ano wnuczątka za nimi przed oczyma twymi, jako wdzięczne kurczątka, skacząc biegają, anoć gruszeczki, jagódki zbierając przynoszą, jako mogą się przysługują; ano stada bydła rozliczne, jako od Jopa, z wrót twoich pędzą, ano się pola ony zielenią, coś sobie rozkopał za możniejszych czasów swoich. A przeczże ty sobie masz mierzić starość swoję? A przeczże jej sobie owszem nie masz poczytać za rozkoszne a uspokojone czasy swoje? A owszem, Panu Boguś powinien dziękować, iż ci się dał przebić przez ony srogie burdy, rozterki a kłopoty świata tego, a dał ci doczekać wdzięcznego pokoja twego i czasów twoich.
Kłaniam nisko:)
No żyć nie umierać
UsuńPozdrawiam
Pięknie to opowiedziałeś Antoni..
OdpowiedzUsuńTak miło u Was, że nasunęły mi sie słowa tej piosenki:
https://www.youtube.com/watch?v=unuivE67DFo
To jedna z moich ukochanych piosenek, zaraz obok "Sztucznego miodu"
UsuńPozdrawiam
O! Nieźle bajesz...:))
OdpowiedzUsuńTomik opublikuj...:D
Taką poezję lubię.
kto to kupi?
UsuńPewnie ten co napisał, żeby rozdać znajomym
Pozdrawiam
Lirycznie się zrobiło, widzę, że i u Ciebie rocznicowo :)))
OdpowiedzUsuńTylko, że pewnie Wam dana jest któraś z rzędu rocznica...
My dopiero czekamy na to upragnione RAZEM, które zbliża się wielkimi krokami, ale ciągle jeszcze czekamy.
Pozdrowienia!
W końcu każda rocznica to suma dni
UsuńPozdrawiam
Najważniejsze, że posiadasz dobry nastrój!
OdpowiedzUsuńNastrój nierzadko ratuje zdrowie a nawet życie
UsuńPozdrawiam
Takie od siebie najlepsze, jedyne i niepowtarzalne. Gratulacje Antoni!
OdpowiedzUsuńDziękuje
UsuńPozdrawiam
Taki tomik wierszy dostałam od blogowej koleżanki, pięknie wydrukowany zdjęcia dołączone trzymam jak skarb.
OdpowiedzUsuńWarto niechby chociaż kilka osób w domu miało, od czasu do czasu otwierać, nastrój zmienić bo po to jest poezja by poruszać.
Wiersz nastrój poprawia ciepło i spokojnie się zrobiło po wysłuchaniu :).
Pisałem o tym kiedyś, że żona z okazji mojej 50 -tki (To już prawie 6 lat temu) wydała mi tomik z młodzieńczymi wierszami.
UsuńImpreza urodzinowa, zorganizowana w antykwariacie, przypominała wieczór autorski
Pozdrawiam
Cudownie to ująłeś. Właśnie tak przeżywając jesień depresja do Ciebie nie dotrze. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMam taką nadzieję
UsuńPozdrawiam
Nie znałam cię Antoni z tej lirycznej strony! jak to mówią beczkę soli z człowiekiem trzeba zjeść... :) a tu nam sie poeta objawił późna jesienią... :)
OdpowiedzUsuń