21 listopada 2014

Jesień w naszym domu

Szanowni Państwo.
Koresponduje się, a co! Z niektórymi z Was się koresponduje, o innych powiem niestety już w czasie przeszłym. Mam jednak i nadzieję na przyszłość.
W obecnych szybkich czasach telefonów i SMS-ów tak trudno znaleźć kogoś kto przysiądzie chociaż na chwilkę i przeleje swoje przemyślenia na … nie, nie na papier, tego trudno w dobie powszechnej dostępności maili oczekiwać. Ekran komputera jest w sam raz, poza tym, maile wysyła się przecież tak szybko.
A jeżeli mogę jeszcze przeczytać tam takie oto słowa:
„Miło jest wracać, napisać coś do Kogoś, tak jakby się Go znało od lat, a się nie zna.
Zadziwiający fenomen.”
To czy po czymś takim, jesienna depresja może mi coś zrobić?
Serce wypełnia liryka i jak za Mistrzem Ildefonsem chciałbym cytować
liryka, liryka,
tkliwa dynamika,
angelologia
i dal.
Człowieku powiedzże coś od siebie.
Trudno tak od siebie, gdy człowiek urodził się zbyt blisko Częstochowy.
Ale obiecałem. Cóż zrobić.

Jesienny dom

W radiu o zimie wciąż mówią.
Będzie? Nie będzie? Zaskoczy?
A ja siadam w fotelu,
zamykam zmęczone swe oczy
i słyszę kominek tuż obok
co szepce ustami płomieni.
Bajdurzy trochę od rzeczy
ale czy ogień kto zmieni?
Strzela iskrami po kątach
odbija od szklanej się szyby
I wszędzie ciepło jest w domu
gdy żywioł zamknięty jak w dyby.
Czajnik buchnął już parą
i skonał z głośnym pstryknięciem
żona wrzuciła torebki,
jak co dzień ale z przejęciem.
Na stole sok na nas czeka
z malin co rosły w ogrodzie
Jak dobrze siąść tak przy stole,
chwilę nie myśleć o chłodzie.
O tym, że nie ma już liści
nawet lawenda przycięta,
A tutaj sok z naszych malin
herbata i ciasto jak w święta.
Rocznice znaczymy jak chcemy
plackiem z jabłkami i dynią
I niechby czas zwolnił trochę
wtedy zmartwienia też miną
Tylko mechanizm zegara
nie chce się poddać tej chwili,
Wczoraj byliśmy tak młodzi
Dzisiaj jesteśmy wciąż mili.
Nalewka śpi cicho w słoju
I ona się także doczeka
Bo zawsze kiedyś się staje,
co się umyślnie odwleka.


34 komentarze:

  1. Vulpian de Noulancourt21 listopada, 2014 10:23

    O Jezu! Tyle czasu ukrywał się Poeta.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Parę razy coś tam już na blogu popełniłem
      Pozdrawiam

      Usuń
  2. Na razie tylko -OCH!, ale jeszcze wrócę:).,Hanula

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciepło, lirycznie i ślicznie. Poczułam zapach malin.
    ps trochę zgrzytnęło mi słowo "żona" - zabrzmiało tak oficjalnie, urzędowo. Gdyby tam wstawić imię ukochanej kobiety byłoby cieplej i z większym uczuciowym żarem. Przepraszam za tę odrobinę krytyki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzisz, kochać się w "imieniu" to żadna sztuka.
      Kochać po latach żonę to wyzwanie. Jak to się udaje to powód do dumy
      Pozdrawiam

      Usuń
  4. Pozdrawiam serdecznie.Miłego całego weekendu.

    OdpowiedzUsuń
  5. ...fajnie byłoby do tego muzykę napisać..pozdrawiam w lepszym nastroju po przeczytaniu. JerryW_54

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to popracuj nad tym. Ufam w Twój muzyczny talent
      Pozdrawiam

      Usuń
  6. nie wiedziałam że drzemią w tobie takie pokłady liryzmu....
    pięknie....


    WŁADYSŁAW BRONIEWSKI
    Nie wiem, co to poezja
    nie wiem , po co i na co,
    wiem, że czasami ludzie
    czytają wiersze i płaczą,
    a potem czasami piszą,
    mozolnie i nieudolnie,
    by od dławiącej ciszy
    łkające serce uwolnić (…)

    serdeczności

    http://leptir-visanna7.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piękne.... I pomyśleć, że do mnie Broniewski dotychczas przemawiał tym swoim " Bagnet na broń..."

      Usuń
  7. Bo zawsze kiedyś się staje,
    co się umyślnie odwleka.

    Święta prawda. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Miłe to, takie ciepłe, przyjazne i swojskie:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Czeguś mi to koresponduje wielce udatnie z Rejowym "Żywotem człowieka poczciwego", a ściślej onegoż "Trzecie księgi, które w sobie zamykają trzeci wiek człowieka poczciwego, to jest już starszych lat jego, które mu przypadają od śrzednich lat jego aż do powinnego dokończenia jego":) Tandem pozwolę sobie zacytować in extenso:
    2. STAREGO ROZLICZNE POCIECHY
    Pociechy starego
    Azaż ty nie masz czym tego poczyrniałego domku swego, tej starości swojej, zachędożyć a nadobnie zafarbować? Pociechami rozlicznymi swymi, gdy będąc w pokoiczku swoim, opuściwszy rozliczne burdy, frasunki a kłopoty świata tego, będziesz używał rozkoszy swojej, patrząc na ony sprawy swoje, któreś sobie sprawił i postanowił za czasów dużości swojej. Ano sobie siedzisz w nadobnym domku, któryś sobie zbudował wedle myśli swojej, ano łóżeczko nadobnie usłane stoi dla odpoczynienia twego, anoć synowie służą, jeślić je Pan Bóg dał, i z żonkami swymi, wymyślając ci potrawki wedle czasów swoich; anoć jeden przyniesie ptaszków, drugi zajączków, białe głowy - kurek, owoców rozlicznych, że bezpiecznie możesz rzec w onym wdzięcznym pokoju swoim: "Używaj, moja miła duszo, bo masz wszytkiego dosyć."
    Przechodzisz się zasię do sadków swoich, do rybniczków twoich, którycheś sobie namnożył za możniejszych lat swoich: ano rozliczne owoce wiszą przed oczyma twymi, ano rybki skaczą, ano jagniątka, koźlątka igrają, ano wnuczątka za nimi przed oczyma twymi, jako wdzięczne kurczątka, skacząc biegają, anoć gruszeczki, jagódki zbierając przynoszą, jako mogą się przysługują; ano stada bydła rozliczne, jako od Jopa, z wrót twoich pędzą, ano się pola ony zielenią, coś sobie rozkopał za możniejszych czasów swoich. A przeczże ty sobie masz mierzić starość swoję? A przeczże jej sobie owszem nie masz poczytać za rozkoszne a uspokojone czasy swoje? A owszem, Panu Boguś powinien dziękować, iż ci się dał przebić przez ony srogie burdy, rozterki a kłopoty świata tego, a dał ci doczekać wdzięcznego pokoja twego i czasów twoich.
    Kłaniam nisko:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Pięknie to opowiedziałeś Antoni..
    Tak miło u Was, że nasunęły mi sie słowa tej piosenki:
    https://www.youtube.com/watch?v=unuivE67DFo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jedna z moich ukochanych piosenek, zaraz obok "Sztucznego miodu"
      Pozdrawiam

      Usuń
  11. O! Nieźle bajesz...:))
    Tomik opublikuj...:D
    Taką poezję lubię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kto to kupi?
      Pewnie ten co napisał, żeby rozdać znajomym
      Pozdrawiam

      Usuń
  12. Lirycznie się zrobiło, widzę, że i u Ciebie rocznicowo :)))
    Tylko, że pewnie Wam dana jest któraś z rzędu rocznica...
    My dopiero czekamy na to upragnione RAZEM, które zbliża się wielkimi krokami, ale ciągle jeszcze czekamy.
    Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  13. Najważniejsze, że posiadasz dobry nastrój!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nastrój nierzadko ratuje zdrowie a nawet życie
      Pozdrawiam

      Usuń
  14. Takie od siebie najlepsze, jedyne i niepowtarzalne. Gratulacje Antoni!

    OdpowiedzUsuń
  15. Taki tomik wierszy dostałam od blogowej koleżanki, pięknie wydrukowany zdjęcia dołączone trzymam jak skarb.
    Warto niechby chociaż kilka osób w domu miało, od czasu do czasu otwierać, nastrój zmienić bo po to jest poezja by poruszać.
    Wiersz nastrój poprawia ciepło i spokojnie się zrobiło po wysłuchaniu :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pisałem o tym kiedyś, że żona z okazji mojej 50 -tki (To już prawie 6 lat temu) wydała mi tomik z młodzieńczymi wierszami.
      Impreza urodzinowa, zorganizowana w antykwariacie, przypominała wieczór autorski
      Pozdrawiam

      Usuń
  16. Cudownie to ująłeś. Właśnie tak przeżywając jesień depresja do Ciebie nie dotrze. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie znałam cię Antoni z tej lirycznej strony! jak to mówią beczkę soli z człowiekiem trzeba zjeść... :) a tu nam sie poeta objawił późna jesienią... :)

    OdpowiedzUsuń