14 listopada 2016

W ryja dać

Ileż to razy kończąc tekst, zastanawiam się nad jego tytułem. Najczęściej ten roboczy nie wytrzymuje próby, bo pisząc bez wcześniejszego planu, dochodzę do wniosków które zaskakują i mnie samego.
Taki tytuł, żeby zachęcił. Bez marketingowej jednak nachalności w której brylują redakcje pism brukowych. Z drugiej strony by nie było zbyt poważnie, ponieważ ja sam po całym tygodniu poważnych problemów, nie mam ochoty na weekendowe marszczenie zwojów.
Poza tym jak mówią, powaga zabija powoli.
Jak ważny jest tytuł świadczyć może to, że mój najpopularniejszy tekst na Blogspocie nosi tytuł – "Dwa słowa o wymiarach" czym sugeruje temat a jednocześnie czytający nie trafia na tak zwaną zmyłkę, a więc jest już 24.000 czytelników. Dla porównania kolejny "Co nas kręci, co nas podnieca" to prawie 7.000 czytających. "Góry" są dopiero na trzecim miejscu z wynikiem o połowę niższym niż tekst  o podniecaniu.
Celowo nie podaję wyników pierwszego, Onetowskiego  bloga, ponieważ niegdysiejsza polityka publikowania tekstów blogerów z tytułem redakcji,  powodowało masowe wizyty ludzi zachęconych owym tytułem który nierzadko był sprzeczny z intencją piszącego.
Teraz już nie ma tego problemu bo Onet z dnia na dzień porzucił współpracę z blogerami. No chyba, że idzie o przygotowanie ciasta na specjalną okazję.
Wracając zaś do głównego nurtu.
Zbłądził pod moją blogową strzechę człowiek zatroskany o sprawy ważne, może i najważniejsze czyli tradycję.
Patriota jednym słowem, ponieważ  z dziewięciuset pięćdziesięciu tekstów wybrał sobie właśnie  ten związany z tradycją i nie omieszkał najpierw ostro potraktować moich gości (tekst niestety był o męskich rajstopach, czyli o końcu jakiejś tradycji w ubiorze).
~ Ale w spodniach sobie chodzisz, co? I jak ktoś ci powie, że to mało kobiece to się drzesz z pianą na gębie. Więc się od męskich rajstop odwal.
Zaraz też  postraszył piszącego, że może dostać w ryj
~Jak raz jeszcze napiszesz to swoje jebane "pozdrawiam" to ci pier... no.
Zgodnie ze swoim zwyczajem, pominąłem te wypowiedzi wyniosłym milczeniem.
Teraz też nie przytaczam ani tekstu źródłowego ani nicka autora powyższych komentarzy. Po co robić mu reklamę ?
"To ja, Narcyz się nazywam. Przepraszam i dziękuję - ja tych słów nie używam
Jestem piękny i uroczy - popatrzycie w moje oczy  Jestem przecież najpiękniejszy, a na pewno najskromniejszy"
Już jakiś czas temu "Łzy" śpiewały taką piosenkę ( Narcyz) i odnoszę wrażenie, że do dzisiaj niewiele się zmieniło. 
Przekrojowy Jan Kamyczek którego kiedyś czytało się w Przekroju, a do tego co może ważniejsze stosowało jest dzisiaj niemedialny.
Od kogo więc młodzież ma się uczyć patriotyzmu? 
Tak tak patriotyzmu bo uważam, że dobre wychowanie jest jego ważnym elementem.
Taki pozytywistyczny duch we mnie tkwi, że patriotą na te czasy jest dla mnie ten co chce dla swojego kraju godnie żyć a nie głupio umrzeć. Bo w ryj potrafi dać byle kto.
Jeżeli zaś ostatnią rzeczą którą zobaczę po tym zdarzeniu będzie symbol Polski Walczącej to od tego wcale mi patriotyzmu nie przybędzie.


9 komentarzy:

  1. Lepszy jest żywy pies niż martwy lew.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. A wiesz, to ciekawa teza, że dobre wychowanie jest elementem patriotyzmu. Już mi się zapisała w jednej z szarych szufladek.

    OdpowiedzUsuń
  3. Cześć Antoni
    Niedługo, jak się zobaczy gdzieś barwy narodowe to rozsądnie będzie spieprzać bo to albo kibole, albo jakieś inne co żyda szukają z bejsbolami (tu chciałem zwyczajowo dodać swoje ha ha ale uznałem ze nie wypada, sprawa zbyt poważna). Pozdrawiam JerryW_54

    OdpowiedzUsuń
  4. Miło że znów jesteś Antoni
    Ciekawe jak będzie wyglądała poczytność dzisiejszego tekstu mającego dobry, bo mocny tytuł

    OdpowiedzUsuń
  5. O w końcu jesteś! A teraz idę czytać;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. O tak, mnie tytul przyciagnal. Niezle sie czyta 'W ryja dac' jezyk polski czuje jak nalezy, moze wiec jestem troche patriota, mimo ze jestem tak daleko. Teresa

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo dobry tytuł, wyrazisty :) i o to chodzi! :)

    OdpowiedzUsuń