- Miałem Cię w
rękach – powiedziałem, czule gładząc ją po grzbiecie - Nawet
Cię przeczytałem. Jeszcze raz przewertowałem kartki od pierwszej
do ostatniej a one z głośnym szumem, wzbijając podmuch wiatru i
kurzu, przeleciały przed moimi oczami.
- Dzięki tobie
nie piszą o mnie w gazetach.
- Ciebie też
przeczytałem – zwróciłem się do drugiej która jakby z żalu
osunęła się na bok, padając kolorowa okładką na szklaną półkę.
- I was. Nie
musicie demonstracyjnie mdleć by zwrócić na siebie uwagę.
- Do szeregu.
Grzbiety pręż !
Od tego prężenia
zwolniło się tyle miejsca, że mogłem wcisnąć jeszcze jeden
tomik który od dłuższego czasu leżał, czekając w kolejce na
miejsce stojące.
Potem okazało
się, że to wolne miejsce uczyniła Maria, zabierając jedną z
książek do sanatorium. Poza swoim ulubionym Kundelkiem oczywiście.
O! Maria to czyta.
W ciągu dnia zawsze potrafi wygospodarować trochę czasu by
przeczytać parę stron. Ot tak między zupą a drugim daniem. Nie,
nie czyta przy jedzeniu.
I w łóżku
czyta, w czasie bezsennych nocy.
A ja? Ja muszę
mieć komfortowe warunki i dobre oświetlenie, inaczej wytężam gały
ponad miarę i szybko się męczę.
Próbowałem przed
snem ale książka spada mi na nos po przeczytaniu zaledwie jednej
strony.
Swoboda
zasypiania, której tak zazdrości mi żona powoduje, że zasypiam od
razu gdy tylko przyjmę pozycję horyzontalną.
Niech mi tylko
przypomni o sobie kręgosłup, a ja w trosce o niego wyciągnę się
na kanapie a już oczy zaciskają się i jak to mówią - Morfeusz
upomina się o swoje obłapianki.
Choćby nawet
bohater filmu odliczał ostanie sekundy do końca świata, choćby
Sharon Stone zakładała nogę na nogę, ja odpływam.
Nie o filmach ani
o mojej łatwości zasypiania chciałem jednak.
Od kilku dni media
rozwodzą się nad wynikami ostatnich badań na temat czytelnictwa w
Polsce.
A wyniki działają
na wyobraźnię
Ponad 6,2 miliona
Polaków (19 proc. badanych) znajduje się poza kulturą pisma.
Oznacza to, że w ciągu roku nie przeczytali żadnej książki ani
nic z prasy papierowej czy nawet internetowej. W ciągu zaś
ostatniego miesiąca nie mieli do czynienia z jakimkolwiek dłuższym
tekstem.
Za dłuższy tekst
przyjmuje się taki ponad trzy strony.
19 milionów
Polaków nie miało w ostatnim roku w rękach ani jednej książki,
10 milionów nie
ma ani jednej w domu.
Boże jak to
dobrze, że nie powiększam sobą tego zestawienia.
Czy to boli? To
takie powszechne nieczytanie?
Tych z zestawienia
nie boli, z pewnością nie boli
A resztę? Mnie na
przykład pozwoli zasypiać wiedza, że oto sąsiad poza telewizją
nic nie czyta.
A co tu czytać w
telewizji?
Numer kanału,
godzinę choćby. Kiedyś wyniki sportowe w telegazecie. Sam nie
wiem.
Teraz rolę
książek przejął Internet – usłyszałem gdzieś taki zdanie.
Różnie z tym
zastępowanie i przejmowaniem bywa. Już Kopernik pisał o
zastępowaniu pieniądza lepszego pieniądzem gorszym. Czasem to coś
takiego.
Dzisiaj z rana
otrzymałem reklamę nowego nowego sklepu internetowego z AGD.
Ucieszyłem się nawet bowiem mój toster wydał w weekend swój
ostatnie ogniste westchnienie i zmarł nie dopiekając grzanek.
Naiwnie
kalkulując, próbowałem go naprawić ale poza zaśmieceniem kuchni
spalonymi okruszkami nie uzyskałem nic.
Otworzyłem więc
z rana podwoje tego reklamowanego sklepu i już, już miałem wybrać
towar
kiedy w oczy wpadł
mi taki kwiatek.
Według mnie to
właśnie widoczny efekt zaniedbanego czytelnictwa.
Że się czepiam?
Że rolą sklepu internetowego jest sprzedawać a nie edukować?
Że z moim
oburzeniem nad ortograficznym błędem i równoczesnym stanem
finansów, powinienem raczej wykorzystać swoją szansę do
pozostania niezauważonym?
No może i tak,
sam walę błędy stylistyczne i zaniedbuję interpunkcję, ale gdzie
mam się samodoskonalić ?
- Na innych
portalach, takich jak Onet na przykład
- Tak mówicie ?
W niedzielę przez
chwilę zastanawiałem się, czy śnię czy tylko zgłupiałem?
Zgłupiałem bo
sprawdzałem tę formę zapisu. Nie. Dzięki Bogu ze mną wszystko w
porządku
Czego on się
czepia? Turcja – turecki Nie? No więc Szwecja - szwecki. Logiczne?
Nielogiczne, bo ma być - Szwed a więc szwedzki.
Dzięki Bogu, nawet komputer nie chciał tego "szweckiego" przyjąć, podkreślając wyraz
grubym czerwonym wężykiem. To znaczy co ? Redaktorom z Onetu nie podkreśla?
To jest właśnie
nomen omen czytelny efekt zaniechania. Nie upieram się czy
zaniechania czytania książek, e-booków, czy dłuższych tekstów w
prasie. To się mści a efekty bolą oczy, mnie przynajmniej ukłuło
Dodatkowo, coraz
głośniej podnosi się kwestię unowocześnienia naszej pisowni i
wyrzucenie tych wszystkich u, ó, ż, i rz na korzyść jakiejś
prostej dowolności.
Ponoć nie
powinno się poddawać terrorowi językowego lobby z profesorami
Bralczykiem i Miodkiem na czele.
Boję się bo w
ramach demokracji możliwe jest takie rozwiązanie.
Przypominam sobie
taki rysunek Andrzeja Mleczki.
W pokoju rodzina.
Ojciec, matka córka z lalką Barbie i synek z ukochanym pieskiem
Pikusiem.
Ojciec mówi -
Demokracja polega na tym, że jak postanowimy zjeść Pikusia to
Pikuś zostanie zjedzony.
I tego boję się
najbardziej. Pierwszy raz użyję też starego podsumowania - Mam nadzieję, że tego nie dożyję
Wynika z tego, że państwo powinno nazywać się Szwedzja. W końcu albo trzymamy się zasady, że "się wymienia", albo nie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zasada: Szwed- /d dźwięczne/- szwedzki
UsuńTurek -/k-bezdźwięczne/-turecki . A kto powiedział,że ma być prosto i zawsze tak samo?:)))
Lepiej zmieńmy na Turdzja. Lepiej wymówić
UsuńPozdrawiam
Wtedy powinno być Tureg - turedzki, zgodnie z zasadą, ale jest też Francuz- francuski, też się nijak ma do zasady dźwięczna - bezdźwięczna. Ale to pogmatwane, cóż takie skutki braku współpracy przy wznoszeniu wieży Babel /istny bubel/ . Hanula
Usuńnajlepsze pytania gości - czyje te książki, wszystkie przeczytane"? i "kiedy ty to wszystko przeczytasz".
OdpowiedzUsuńKundelek jest do łóżka idealny bo niedużo waży
Tak, to takie typowe pytanie
UsuńPozdrawiam
Klik dobry:)
OdpowiedzUsuńNa Onecie chyba redagują artykuły metodą "kopiuj/wklej", a kopiują z portali analfabetów. Tak przypuszczam, bo nie chce mi się wierzyć, aby ktoś nazywający się redaktorem robił nieustannie błędy. Kiedyś uporczywie poprawiałam, ale mi się znudziło, bo i tak nikt nie reagował.
Pozdrawiam serdecznie.
Za wydania gazet odpowiadał kiedyś redaktor odpowiedzialny. Czy na Onecie nie ma kogoś takiego?
UsuńPOzdrawiam
Otóż to! Pikuś zostałby zjedzony - na zawsze. A wtedy dopiero by było. Lecz wierzę, że ...nie będzie. Jest nas więcej.
OdpowiedzUsuńTeż mnie czasem te faliste, czerwone linie trapią. To tylko niektórzy tę funkcję mają?
Z tego wychodzi że tylko niektórzy
UsuńPozdrawiam
Polecam a propos świetną książkę trzech speców od języka, profesorsorów - Bralczyka,Miodka,Markiewicza "Wszystko zależy od przyimka".Pouczajace i jednoczesnie bardzo zabawne rozważania .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ewa
Poszukam
UsuńPozdrawiam
Z poprawną pod względem ortograficznym pisownią może być trudno, zwłaszcza kinestetykom z domieszką wzrokowca.Co nie znaczy,że można ignorować błędy, po prostu trzeba się przyłożyć. Mam zaszczyt dołączyć do Twojej loży czytających. U mnie w domu / i poza/ także się czyta. Czytał dziadek, babcia, czytał ojciec, czyta mama, czytam ja i mój M. czytają nasze dzieci. Słowem rodzina czytaczy. Pozdrawiam , Hanula
OdpowiedzUsuńCzytać i trochę pisać. Z doświadczenia z blogiem wiem, że mi to bardzo pomogło.
UsuńPozdrawiam
Mnie także pomaga Twój blog:)Hanula
UsuńHanula
UsuńImponuje mi, że nie użyłaś tak popularnego obecnie "mi" na początku zdania.
Ja to słyszę targają mną spazmy
POzdrawiam
Ha! Nie mówi się: mi się podoba , tylko mnie, przecież mówię ,że ci ,nie ci, tylko tobie. Mię?
UsuńWreszcie się udało- zaimponować. Hanula
Miejmy nadzieję, że e-booki ostatecznie zastąpią papierowe nośniki wszelkiej informacji i nawet ci, dla których kontakt z książka jest swoistym misterium też będą z nich korzystać. Słowo pisane już teraz zastępowane jest piktogramami, emotikonami, czy memami. Inteligencja kciuka w intuicyjnie zarządzanych programach komunikatorów powinna nam wystarczyć do tego, aby wygodnie żyć
OdpowiedzUsuńOd elektroniki nie ma niestety ucieczki.
UsuńCzytniki e-book są rozsądnym pomysłem
POzdrawiam
boję się demokracji, bo demokracja to większośc,
OdpowiedzUsuńa większosc naszego społeczeństwa to debile / wg Palikota / :(
Benjamin Franklin
Demokracja jest wtedy, kiedy dwa wilki i owca głosują, co zjedzą na obiad. Wolność jest wtedy, kiedy dobrze uzbrojona owca podważa wynik głosowania!
a w sprawie czytania książek zgadzam się z tobą w pełni....
Leptir
No cóż, do kompletu powinnaś dołożyć Churchilla który stwierdził, że demokracja to najgorszy z ustrojów ale póki co nie wymyślono jeszcze nic lepszego
UsuńPozdrawiam
Dla mnie to zwyczajne olewanie klienta, takie błedy, nie wyobrażam sobie wypuścić takiego pisma.
OdpowiedzUsuńPrzeraziły mnie te statystyki. W szoku jestem, ze tyle ludzi nie ma żadnej książki, kurcze podręczniki dzieci? książka telefoniczna? instrukcja obsługi?
Tez czytam przed snem odkąd wynieśliśmy telewizor z sypialni i mam nadzieję, ze internet nie zastąpi mi książek, bo jednak zapach inny ;-)
I tez mam nadzieję, że nie dożyję tej kastracji języka polskiego :-/
Brak tv w sypialni to bardzo dobra decyzja
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jak ja Ci zazdroszczę! Tej łatwości w zasypianiu, oczywiście. Bywa, o wiele za często, że całą noc nie mogę spać i zdrzemnę się jedynie kwadrans przed głosem budzika i idę do pracy nieprzytomny. Co mam zrobić, żeby Morfeusz mnie polubił?
OdpowiedzUsuńOd zawsze tak mam.
UsuńMoże to przez poziom cukru?
Pozdrawiam
Nitager żeś spięty nad miarę. :) Rozluźnij mięśnie. Leeewa noga rozluźniona, praaawa noga rozluźniona teraz dalej, kończąc na czole co też go możesz rozluźnić. :) Relaks się to zwie uczą tego, na papierze też. :) Nawet nagrać sobie można i słuchać przede snem. :)
OdpowiedzUsuńA co do czytelnictwa, to kiedyś namawiałam koleżankę w pracy, gdy przychodzili do nas z książkami, (za złej komuny tak było), kup Tereniu, to dobra książka odpowiedź krótka była, "ja książek nie czytam i żyję." Więc i te miliony nie czytają i żyją. Niedawno kuzynka wpadła patrząc na regały książek, stwierdziła "o co ci te książki wywal je, przecież ich nie czytasz" Czytam po to są, moi przyjaciele, którzy nie mogą się pomieścić, mimo że rozdaję najchętniej do biblioteki, gdzie panie bibliotekarki rzucają się na torby jak na skarby jakoweś nie przymierzając :)) a mnie cieszy że ktoś skorzysta. A wiem że ludzie wypożyczają z biblioteki, bo do sklepu do mnie przychodzili po wizycie w bibliotece.
Dochodzę do wniosku że najczęściej czyta jeszcze książki, moje Twoje pokolenie, młodsi jakby mniej. Ciepło pozdrawiam.
Techniki relaksacyjne znam od dawna, ale nie pomagają. Zawsze tego najpierw próbuję. Zwykle już jestem tak rozluźniony, że nawet z szewkiem na pościeli się zlewam. I wszystkie barany na świecie mam już policzone, skatalogowane i posegregowane wg długości rogów, wzrostu i koloru. I nic!
UsuńElka
UsuńA więc i czytelnictwo jest szansą na czynienie dobra
Pochwalam i ;pozdrawiam
Dodam od siebie jeszczą jedną rzecz, która "upośledza" pisanie. Zauważyłam, że nie pisząc ręcznie ale tylko na klawiaturze komputera (a piszę w ten sposób jakieś 99% wszystkiego) zaczynam się zastanawiać jakiego "U" lub ""Ż" użyć... Dziwne to uczucie i nie wiem dlaczego tak się dzieje, choć czytam więcej niż 3 kartki dziennie :))
OdpowiedzUsuńZwykle w pisaniu dochodzi do integracji mózg- oko-ręka, a pisanie odręczne to nic innego jak tzw. pisanie po śladzie/ takie mimowolne/ ręka odzwierciedla to co widzi oko, a zarejestruje mózg, takie trzy w jednym, pisząc na klawiaturze nie ma pisania po śladzie, a więc następuje wyłączenie pewnych obszarów i nie dochodzi do pełnego sprzężenia lub też odruchu ręki, zatem musisz się wysilić, aby dostrzec błąd. To normalne , nie ma co panikować. Dopóki dostrzegasz błędy i się zastanawiasz , to dobrze.:)))W wielkim skrócie i uproszczeniu.
UsuńZgadzam się z tym anonimowym wywodem
UsuńPozdrawiam
Ojej, ten anonim jest mój, Hanula
UsuńNo i dobrze - skwitował mój znajomy (sam naprawdę duzo czytający), gdy mu przedstawiłam dramatyczne statystyki dotyczące czytelnictwa w Polsce - Ciesz się, że przeciętny Polak nie czyta tyle co ty lub ja, bo by książek w księgarniach zabrakło, jakby każdy nagle zaczął tyle czytać... Mozna i tak podejśc do sprawy :) z lekkim przymróżeniem oka :)
OdpowiedzUsuńPrzy gospodarce rynkowej co to teraz u nas rządzi takie braki są nie do pomyślenia.
UsuńPozdrawiam