18 maja 2012

A nam wciąż mało



Atrakcja goni atrakcję, nowość goni nowość. Telewizory 3D i ponoć 5D. U mnie po staremu odbiornik 4D czyli - dupa. Ignoruję informację, że coś absolutnie muszę mieć.
Fajnie, ale jak przy tym nie zwariować?
Uruchomienie kiedyś zwykłego, GS-owskiego sklepu w Wólce Mniejszej powodowało odpowiedni reportaż w Trybunie Ludu. Dowiadywaliśmy się, że ten sklep w którym można kupić chleb, gumiaki, oprysk na stonkę i gumkę do majtek, stanowi zwycięstwo ludu pracującego miast i wsi nad zachodnim imperializmem. A potem pomimo odtrąbionej przegranej, ten zachód rozlał się po całym naszym kraju. Wszystko wydawało się tanie, a najtańsze było wino. GS-owskie sklepiki nie mogły utrzymać się ze sprzedaży taniego wina i masowo padały jak muchy, na tle świetlanej przyszłości sieciowych marketów. Kiedy dzisiaj jadę przez Łącko w kierunku Nowego Sącza, widzę jak położone zaraz za centrum sklepy wielkopowierzchniowe, rywalizują ze sobą, ku rozpaczy drobnych sklepikarzy. Rozpacz sklepikarzy miesza się ze znudzeniem klientów, a więc otwiera się kolejne galerie. Teraz już jako super i hipermarkety. Bo trzeba klienta dopieścić.
Metoda dopieszczania i uświadamiania, że ma prawo oczekiwać więcej, przeniosła się na inne dziedziny życia.
Kolorowe gazety nie piszą już o prawie do orgazmu. Taki zwykły orgazm to taniocha.
Dzisiaj rzuciła mi się w oczy notatka zatytułowana - Daj jej podwójny orgazm.
A to dla faceta wyzwanie. Mówię tu o standardowym mężczyźnie, z pewnym już stażem w związku. Takim co to coś tam zarobi, coś tam naprawi i pewnie coś tam chciałby zaszaleć. Wykorzystywany tylko od czasu do czasu organizm, ma trudności z wejściem na K-2. Trzeba by najpierw regularnie pochodzić po Tatrach, a nawet Gorcach. Wiadomo bowiem, że kto nie trenuje ten na olimpiadę nie jedzie.
Ponieważ w obecnym świecie, nie na czasu na systematyczne treningi, stosuje się pewne substytuty. Ot tak, obżerać się bezkarnie pizzą, a od czasu do czasu wykonać sobie liposukcję. Trzymać faceta w pobliżu ale na dystans, by na skinienie ręki zamówić odlot do nieba.
Nauka, której przedstawicielami są w końcu w dużej części mężczyźni, przyszła z pomocą przedstawicielom swojej płci.
Podaną pomocna dłonią jest reklamowany na stronie - masażer osobisty. Ze względu na fakt używania go przez dwie osoby naraz, powinien nazywać się raczej masażerem towarzyskim. Nie wiem dlaczego ale oglądając zdjęcie, przypomniało mi się przysłowie, że każdy kij ma dwa końce. Tutaj te końce działają naraz, wspólnie i w porozumieniu.Poza tym to bardziej bumerang niż kij.
Dane techniczne jeżą włos na głowie, chociaż jak mówi Leszek Mazan, mądrej głowy włos się nie trzyma. Prawo do seksu przysługuje jednak wszystkim, bez względu na wyniki IQ.
Produkowany w kilku modelach wibrator posiada na przykład - dwa motorki wibracyjne. Nowocześniejszy model dodatkowo został wyposażony w pilota umożliwiającego zdalne sterowanie wibracjami podczas stosunku.
Produkt ma aż dziewięć trybów wibracji (Niska Prędkość – Wysoka Prędkość – Drganie – Fala – Pulsowanie – Rampa – Droczenie – Wznoszenie – Cza-Cza), dzięki czemu partnerzy mogą dopasować jego działanie do swoich upodobań. Pod warunkiem oczywiście, że lubią to samo.
Wyobraźnia działa, ale pomimo posiadania bogatej, nie potrafię wyobrazić sobie rytmu – Rampa. Ciekawy tez musi być tryb - Droczenie. Być może chodzi o ten fragment gry wstępnej, kiedy kobieta opiera się twierdząc, że nie chce i że boli ją głowa.
Niepokoi mnie też tryb – Wznoszenie. Ja na przykład mam lęk wysokości, a żona nie.
Po analizie doszedłem do wniosku, że w tym nowoczesnym urządzeniu brakuje trybu dziesiątego – Zakończ za mnie.
Mam tez obawy co do zdalnego sterowania. Jeżeli pomimo kiepskiego programu w TV, trwają domowe walki o pilota, jak będzie w łóżku?
Urządzenie ma niewielkie rozmiary - około 8 cm długości i 2,5 cm szerokości. Co rzeczywiście lokuje go wymiarami w kategorii patologii, ale nie wyzwoli to mężczyzny od poczucia czyjejś jeszcze obecność i jakby jakiejś konkurencji.
- Wydaje mi się kochanie, że nie jesteśmy sami w tym pokoju.
- Nie gadaj tyle, tylko podkręć obroty.
Marzy Wam się taki trójkącik? Tylko Wam się marzy.
I tak będzie jak było, czyli seks na pieska.
Jak wygląda taka pozycja?
Wygląda to tak, że facet na czworakach błaga o seks, a partnerka leży na plecach udając martwą.
Różnicę może stanowić ów gadżet, którego facet właśnie zaaportował.


22 komentarze:

  1. Antoni... z samego rana, w piątek, taki temat?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pora dobra jak każda inna. A lepsza dlatego, że to materiał do rozwagi na nadchodzący weekend.
      Według statystyk weekendy to czas rozpasania, nawet małżeńskiego.
      Pozdrawiam

      Usuń
  2. ...no i już w pierwszym zdaniu przeczytałam: nagość goni nagość...więcej nie komentuję, bo przeczytałam ostatne zdanie :) I co teraz? P.S. A może to tylko zmęczenie...ha ha ha...Buziaczki :) Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu Ty weź chociaż parę dni wolnego. Dla zdrowia i samopoczucia. Pozdrawiam

      Usuń
    2. ...dziś wyjeżdżam, tylko nie pamiętam gdzie...Ale pamiętam z kim :) Miłego dnia - Ania

      Usuń
  3. oj tam, może to jest naprawdę do masowania miejsc dotkniętych celulitem albo może to jest dla takich, którzy nie chcą dotknąć..ale chyba zamotałam, muszę pomyśleć o tym dotykaniu bez dotknięcia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chodzi być może o to aby dotknąć, ale nie urazić.
      No cóż wsparcie nowoczesnej techniki zawitało w każdej dziedzinie naszego życia.
      Z wiekiem odkrywamy że ten rustykalny styl, nie jest taki zły
      Pozdrawiam

      Usuń
  4. Cześć Antoni
    A przecież wiadomo że do orgazmu giganta potrzebna jest nowa partnerka (partner dla kobiety..ech.. ta poprawność polityczna). Stosować z umiarem bo zmiany partnerek też spowszednieją i z orgazmu nici. Pozdrawiam rozmarzony. JerryW_54

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ...ha ha ! ja też się rozmarzyłam...Pozdrawiam - Ania

      Usuń
  5. Wtedy się oszczędza na bateryjkach, bądź na prądzie do ładowarki.
    Pozdawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Och!!!! Antoni, doprowadziłeś mnie do ...łez! O mało nie udławiłam się kawą ze śmiechu:DDD Ludzie naprawdę mają pomysły na zarabianie pieniędzy. Jak to się mówi? Głupich nie sieją? Pozdrawiam radośnie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak miło że mogę od nowa rozśmieszać cię. I niech tak pozostanie
      Pozdrawiam

      Usuń
  7. Do kompletu brakuje gwizdka. Dla psów.

    A gdzie są stare dobre uczucia? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można dołożyć jeszcze parę użytecznych funkcji. Miłośnicy kotów na pewno mieliby coś do powiedzenia. Ale ciśnienie i poziom cukru z pewnością byłoby dla tej maszyny niczym wielkim.
      Pozdrawiam

      Usuń
  8. Tu (u-nasz-w-swirowku.blog.onet.pl) Antoni jesteś w tym wieku, że każdy normalny facet rozgląda się za jakimś nowym modelem. Patrz: Grabowski, Pazura, czy Łapicki. Tobie nie będzie to dane, bo musisz się opiekować chorą żoną. Więc tak między nami (skoro twoja żona udaje że nie czyta)to powinieś wykonać serię skoków w bok do agencji towarzyskich - to niedroga i skuteczna metoda pozbycia się nadmiaru libido, które kotłuje się w tobie od kilku postów. I już wiecej nie odrzucaj propozycji lolitek, które chcą ci zrobić loda gdzieś na parkingu. One potrafią to robić tak czule i ekscytująco. Wiem bo z jedna taką byłem przez dwa lata, do czasu aż jej psychotropy nie zniszczyły.
    Pozdrawiam Mirek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po pierwsze jak żona doczyta Twój komentarz, to sam będę musiał piec dla Ciebie ciasto następnym razem. To po pierwsze.
      Po drugie nigdy nie płaciłem za seks i daj boże nie zapłacę.
      A po trzecie moja żona nie jest chora tylko niepełnosprawna.
      Poza tym wszystko się zgadza - wiosennie szumi mi pod czaszką.
      Z resztą szumi mi bez względu na porę roku.
      Pozdrawiam

      Usuń
    2. Tu(u-nasz-w-swirowku.blog.onet.pl). Ja tylko chciałem abyś się dobrze poczuł, ale skoro ci nie pasuje moje wyjście no to ja już nie wiem jak ci pomóc.
      Pozdrawiam Mirek

      Usuń
    3. Jestem człowiekiem starej daty w pewnych sprawach. A może to po prostu zasady.
      Myślę, że na razie nie wymagam pomocy. Po prostu ciesz się wiosną tak jak ja.
      Pozdrawiam

      Usuń
  9. Człowiek uczy się przez całe życie i tylko szkoda,że czasu nie ma na wypróbowanie wszystkiego. :)
    Hanula
    PS A do tej pory sądziłam,że "na pieska", to jak facet wyciągnie partnerkę na trawnik. Twoja wizja jest rozbrajająca. Nie dla mnie jednak ta pozycja, umarłabym ze śmiechu, udając martwą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na trawniku w miejscach publicznych zabawiają się doggersi uprawiając dogging. A więc jest coś na rzeczy.
      Pozdrawiam

      Usuń