21 sierpnia 2018

Rewolucja co to własne dzieci zjada

Na początku oświadczam, że zgadzam się ze zdaniem Wojciecha Młynarskiego - Satyra winna milczeć tam gdzie głos powinien zabrać prokurator.
Walczmy więc o mądrych prokuratorów.
Jest też biblijne powiedzenie – Kto jest bez grzechu niechaj pierwszy rzuci kamieniem.
Jak związek ma jedno z drugim?
Wszystko jest względne, no może z wyjątkiem wartości bezwzględnej.
Od czasów szkolnych próbujemy przyswoić sobie teorię względności, by potem stosować ją z różnym zresztą skutkiem w wieku dorosłym.
Bo czymże jest sienkiewiczowskie Kali ukraść krowę - dobrze, Kalemu ukraść krowę – źle.
Konkretnie jednak to o co mi chodzi?
Chodzi mi o Asię Argento. Pewnie większość z Was nie wie kto to, a to ona zapoczątkowała akcję #MeToo
Ta włoska aktorka, była jedną z pierwszych osób, które oskarżyły publicznie producenta filmowego Harveya Weinsteina o molestowanie seksualne.
Czytam oto dzisiaj (20.08), że Argento opłaciła młodego aktora Benneta, który chciał oskarżyć aktorkę o wykorzystywanie na tle seksualnym.
No proszę. Kali ukraść krowę ...
Aktorka miała w chwili popełnienia czynu 37 lat a jej ofiara 17.
Według zeznań chłopak przyjechał do hotelu z członkiem rodziny w maju 2013 roku. Aktorka poprosiła o prywatną rozmowę z Bennetem. Kiedy zostali sami miała podać mu alkohol. Następnie zaczęła go całować. Aktorka miała dopuścić się seksu oralnego, by ostatecznie odbyć stosunek z chłopakiem.
Sam miałem kiedyś siedemnaście lat i za taki wieczór oddałbym wszystkie zgromadzone na SKO ( Szkolna Kasa Oszczędności) od dziecięcych lat środki finansowe.
Te wszystkie niezjedzone kiedyś lizaki, za które wtedy mógłbym dostać loda.
Rozmarzyłem się, ale przecież nikt mi nie wróci lat, ani kasy SKO.
Ponoć są również półnagie zdjęcia Argento i Benneta z łóżka oraz post z Instagrama ukazujący ich twarze.
Moje serce jest złamane" - napisała amerykańska aktorka Rose McGowan, która wraz z Argento nagłośniła sprawę niewłaściwego zachowania Harveya Weinsteina. Kilka godzin później dodała: "Nikt z nas nie zna prawdy o tej sytuacji; jestem pewna, że jeszcze sporo rzeczy zostanie ujawnionych. Bądźcie łagodni".
Bądźcie łagodni to taka oswojona nazwa domniemania niewinności. Niewinności do czasu ogłoszenia prawomocnego wyroku.
Też jestem przeciwnikiem szczucia i osaczania przed osądzeniem.
Wracając zaś do pary naszych bohaterów
Argento i Bennet współpracowali później ze sobą na planie filmowym. Cały czas utrzymywali kontakt za pomocą mediów społecznościowych, gdzie pisali do siebie jako matka i syn. To podkreślało ich bliską relację oraz nawiązywało do zagranych ról.
Zdjęcie i post z Instagrama, a potem wymiana korespondencji świadczyć mogą o jakimś stopniu wzajemnej satysfakcji.
Prawnicy Benneta twierdzą, że to właśnie publiczne wystąpienia Argento w sprawie #MeToo sprawiły, że ich klient sobie przypomniał o sytuacji z aktorką. Chłopak przez kilka kolejnych lat cierpiał i podobno wyparł molestowanie z pamięci. Tłumaczą też, że molestowanie zniszczyło psychikę chłopaka oraz zatrzymało rozwój jego kariery aktorskiej.
Media mówią że jeden przypadek nie może zaważyć na akcji #Metoo. Może być jednak przyczynkiem to jakiegoś głębszego zastanowienia.
Póki co kolejni aktywiści akcji odcinają się od Asi Argento.
Danton powiedział, że rewolucja zjada własne dzieci. Cytat pasuje jak ulał bowiem #metoo to w końcu rewolucja obyczajowa.
Chciałbym napisać również, że to wydarzenie to okazja do wyciągnięcia wniosków, ale w obecnej atmosferze sam nie będę nic wyciągał.
I niech mówią o mnie, że jestem świnią niegoloną i męskim szowinistą.


3 komentarze:

  1. Ja tez (haha dobrze wypadlo Me Too) dowiedzialam sie dzisiaj o tej historii, znajomy juz z samego rana przekazal mi, bo ogladam dziennik wloski a wie jak ja lubie takie wpadki w tej akcji.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kij ma zawsze dwa końce, jak mawiał mój śp. ojciec. A tak przewrotnie, gdyby Asia A. była w wieku tego młodego aktora albo o rok czy dwa lata starsza, to już nie byłoby to molestowanie, czy by było?
    Marytka

    OdpowiedzUsuń
  3. Wychodzi na to,że molestowanie to rzecz /czy raczej czyn względny. Nie wiadomo zatem kto kogo ma pozwać. A co , jak niektórzy tłumaczą, jak ktoś lubi grube kawały i nie ma wyczucia czy molestował, albo mu się przypomniało po latach,że to jego własnie molestowali... Nie rozumiem tylko tego długiego milczenia. Kobiety już w XIX wieku, ba !niektóre już nawet w XVI dopominały się o swoje prawa i głośno wyrażały swoje niezadowolenie , a współcześnie musiały tyle czekać, aby przypomnieć sobie fakt molestowania. Czegoś tu nie rozumiem i nie do końca przekonują mnie takie działania. Wielka szkoda, bo problem ważny, a takie zachowania osłabiają siłę przekazu. Hanula

    OdpowiedzUsuń