10 kwietnia 2014

Komu dzwonią

Komu dzwonią temu dzwonią. A w zasadzie do kogo dzwonią i w jakich okolicznościach? Współczesne telefony i smartfony pozwalają na ustawienie praktycznie każdego dźwięku jako domyślnego dzwonka do aparatu.
Kiedyś gdy w tramwaju dzwoniła Nokia swoją charakterystyczna melodyjkę, wszyscy łapali się za kieszenie. Teraz już nie, teraz każdy jest inny. Dzwonek zaś wywołuje zaskoczenie, zdziwieniem a czasem nawet oburzenie lub zwykła konsternację.
Pewien znajomy znajomego, ustawiony miał jako dzwonek dla jednego tylko człowieka takie oto zwołanie – Misiek! Idziesz ku..a na piwo?.
Dzwonek dzwonił i bez odbierania wszystko było jasne. Gorzej gdy telefon zadzwonił u cioci na imieninach.
Pamiętam jak kiedyś na początku kariery GSM, tak z piętnaście lat temu uczestniczyłem w pewnej biznesowej rozmowie na szczycie. Dwóch biznesmenów, dwie skórzane dyplomatki, fura z klimą i skórzanymi siedzeniami, poza tym to biznesowe ę i ą. Nagle w chwili pełnej napięcia, gdy miliony złotych opisywane złotymi ustami gości przewalały się niczym papie toaletowy po kiblu, zadzwonił telefon. Maksymalna głośność i ta melodyjka. Szalony kankan wypełnił gabinet mojego Prezesa. Spojrzeliśmy z szefem na siebie mocno zaskoczeni. Szanowny biznesmen skarlał w naszych oczach do rozmiaru domokrążcy oferującego idealne dla domu odkurzacze.
On zaś poczekał aż telefon rozsmakuje się w melodii, z komentarzem w stylu – dziewczyny to lubią - odebrał połączenie.
Bo dobry i skromny dzwonek prestiżu nie odbiera. Wręcz przeciwnie. Kankan to dobre rozwiązanie dla barmana w Night Clubie, jeżeli oczywiście wolno mu odbierać telefony w czasie sporządzania drinków. Są one tam, tak drogie, że chyba destylację alkoholu do ich mieszania wykonuje się na stacji kosmicznej. Ale nie o piciu a o dzwonieniu dzisiaj wyjątkowo.
Jak już wspomniałem wszystko ma swój czas i miejsce, a od człowieka który potrafi zamiatać palcem po dotykowym ekranie można by chyba oczekiwać odrobiny wyczucia sytuacji.
Dlaczego wspominam wydarzenia sprzed lat?
Natknęła mnie do tego wczorajsza Uwaga w TVN. Nie jestem fanem programów interwencyjnych ponieważ nie podoba mi się sposób budowanie napięcia w takich programach i to, że zwykle dziennikarze działają z jakąś gotową już tezą.
Wczoraj jednak zagapiłem się (ech to ciśnienie), program poszedł a ja się ordynarnie wciągnąłem.
Sprawa dotyczy starszego mężczyzny, który przed śmiercią tak zadysponował swoim majątkiem, że pozbawił spadku swoje dzieci. Dzieci a konkretnie syn, nie został poinformowany nawet o dacie pogrzebu. Badana są różne wersje zdarzenia łącznie z prokuratorskimi zastrzeżeniami.
Póki co syn wędruje od urzędu do urzędu by wyjaśnić sprawę. Kamera towarzyszy mu nawet w trakcie rozmowy z przedstawicielem Zakładu Pogrzebowego.
Oglądamy wnętrze lokalu w którym na o pólkach wystawiono urny na prochy zmarłego. Ze zbolałym Chrystusem, krzyżem, splecionymi dłońmi i takie tam, w smętnym nastroju jaki towarzyszy rodzinom zmarłych w trakcie załatwiania formalności. Śmiało mogę powiedzieć że 99 procent klientów to właśnie zbolałe rodziny lub osoby w inny sposób bliskie. Zmarłemu w reguły jest już wszystko jedno.
W trakcie reportażu, nastrój spokoju i powagi zakładu pogrzebowego niczym nożem zostaje przecięty dzwonkiem telefonu. Pracownik a może nawet sam właściciel szybko odrzuca połączenie, jednak w pomieszczeniu szerokim echem rozbrzmiewają już pierwsze słowa popularnego przeboju Bałkanica zespołu Piersi
Będzie! Będzie zabawa!
Będzie się działo!
I znowu nocy będzie mało.

Przypomnę tylko, że dalej leci tak:
Będzie głośno, będzie radośnie
Znów przetańczymy razem całą noc.
A ja oczyma wyobraźni bo na szczęście jej nie tracę, widzę tę szalona atmosferę radości zakładu pogrzebowego chociaż ponoć weselej jest tylko w prosektorium i to nad ranem o czym zapewniał kiedyś Maciej Zembaty -   W prosektorium
Co za czasy, co za ludzie chciało by się zakrzyczeć a może nawet zaśpiewać.
Jeżeli ktoś uważa, że to wszystko to tylko wymysł mojej chorej wyobraźni to proszę, poniżej twardy dowód w postaci reportażu. Konkretnie - 3, 38 minuta nagrania   Uwaga TVN - reportaż


33 komentarze:

  1. Oglądnęłam do tej minuty "co kazałeś" i rzeczywiście - zgrzyt, aż ciarki po ciele. O tempora, o mores!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba umiejętnie dobierać dzwonki zwłaszcza w pracy
      Pozdrawiam

      Usuń
  2. Daj mi usłyszeć swój dzwonek w telefonie, a powiem ci kim jesteś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest coś na rzeczy. To tak wariacja na temat powiedzenia bardziej ogólnego o słuchaniu jakim takim
      Pozdrawiam

      Usuń
  3. Vulpian de Noulancourt10 kwietnia, 2014 14:00

    To głos za tym, żeby w pracy wyciszać prywatne telefony komórkowe.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jak one, te telefony są właśnie służbowe?


      Usuń
    2. Moja koleżanka ma koguta w pracy, jak zapieje tak jak na wsi o trzeciej nad ranem, to nam w pracy błyskawicznie spadło zużycie kawy na rzecz ... tfu, tfu, pfe ... elektrycznych papierosów, dla uspokojenia nerwów. Prośbę o zmianę uwzględniła - sycimy się gaworzeniem jej oseska. Aż strach pomyśleć co będzie jak synek dorośnie, może przenikliwy gwizd ... ech..

      Usuń
    3. No właśnie. Jak można wybrzydzać na takie piękne dźwięki przyrody.
      Taki niespodziewany kogut to może rzeczywiście do zawału doprowadzić
      Pozdrawiam

      Usuń
    4. Oj tak, Tata ma takie pianie ustawione. Byliśmy kiedyś na cmentarzu, Tata, Brat i ja, oglądać stare nagrobki. Brat odgarniał trawę przy jednym, żeby inskrypcje przeczytać. I to nagle zapiało. Wszyscy podskoczyliśmy.

      Usuń
    5. A ja jadę sobie środkiem komunikacji miejskiej, cicho, słoneczko się uśmiecha przez szybę, na przeciwko siedzą dwie miłe starsze panie rozmawiające o tym jak to młodzież pomaga w posługiwaniu się nowościami techniki ... i nagle wyraźnie słychać ... no nie, słychać kanonadę ... pierdów. Starsza pani w pąsach odbiera trzęsący sie dodatkowo telefon: kochanie czy to ty znów zmieniłeś mi ustawienia sygnałów komórki czy sama coś poprzyciskałam?

      Usuń
    6. Ze też babcia zorientowała się że to jej telefon.
      Technika rzeczywiście nie służy starszym ludziom
      Pozdrawiam

      Usuń
    7. Zorientowała się po tym, że podskakiwał, drżał (pewnie pod wpływem ustawień dźwiękowych) w torebce na kolanach :). No i odebranie telefonu było lepszym wyjściem z sytuacji niż czekanie, aż się sam ... zawstydzi/wyczerpie/wy...dzwoni :)

      Usuń
  4. Ja mam zwykły dzwonek, ale kiedyś w tramwaju usłyszałam "będę brał cię w aucie" i właściciel doskonale pasował do dzwonka;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. He, he, he. Wyrażenie marzeń użytkownika tramwaja :).
      Misiu, dzwonek w komórce, taki zwykły, to jak skomplikowane, wymyślone hasło 1234 :). Prostota jest ... 'penkna' :) i ma niebieskie oczy.

      Usuń
    2. Misiu chyba 123 trochę żartuje sobie z Ciebie
      Ja też jestem za prostotą i mam zwykły dzwonek w służbowym telefonie
      Nie mylić ze zwykłym proszkiem
      Pozdrawiam

      Usuń
    3. 123 też ma dzwonek, antyczny, trochę skrzypiący na telefonie służbowym :))))

      Usuń
  5. No co, samo życie, tak to teraz wygląda i choc smieszno i straszno, trza przywyknąć. Super, że telefon został odrzucony he he

    OdpowiedzUsuń
  6. O jejku. Zaszalał ;-) Ja mam w dzwonku szum morza czy innego oceanu, nie wiem jak to o mnie świadczy :-D Piosenkę o prosektorium uwielbiam, to chyba z "Dymu z papierosa"?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja po takim szumiącym wodą dzwonku miałbym pewnie uczucie parcia na pęcherz. Ale za to jak taki dzwonek uspokaja
      Pozdrawiam

      Usuń
  7. Autor pisze: "Jeżeli ktoś uważa, że to wszystko to tylko wymysł mojej chorej wyobraźni to proszę, poniżej twardy dowód w postaci reportażu."

    Tak uważam i żadne dowody nie zmienią mojego uważania, które ma swoją, niezależną od rzeczywistości tezę. Jak dzisiejsze media i politycy.

    OdpowiedzUsuń
  8. Też uważam, że rzecz powinien jegomość ustawiać dyskretniej, choć nie odmówię mu prawa do tej odrobiny radości... osobliwie przy takim zajęciu:)
    Kłaniam nisko:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Radość we takiej profesji oznacza tylko brak profesjonalizmu. Musi mu tylko pozostać satysfakcja. Satysfakcja z dobrze wykonanej pracy. W domu niech się raduje czym chce
      Pozdrawiam

      Usuń
  9. Zapomniano o takich pojęciach jak takt, dyskrecja, skromność, umiarkowanie... Teraz wrzaskiem oznajmia się otoczeniu o swoich upodobaniach, a nawet preferencjach niezależnie od okoliczności. Wrrrr....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznawania się do tych preferencji szczególnie nie lubię. G...no mnie za przeproszeniem obchodzi co kogo kręci.
      Jest dobrym muzykiem, aktorem, politykiem I to mi zupełnie wystarczy.
      Pozdrawiam

      Usuń
  10. niestety nie oglądałam i nie obejrze, nie mam telewizora, ale z tymi dzwonkami masz rację, im głupsze i wulgarniejsze tym fajniejsze :)
    ja mam ustawiony zwykły dryn dryń, bo jak była melodia to pies wył ....
    serdeczności :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A propos. Słyszałem taki dzwonek z wyjącym psem.
      Pozdrawiam

      Usuń
  11. to zróbmy jakąś listę obciachowych dzwonków, jak mam gwizdanie z Kill Bill i zauważyłam, że jest to dość popularny dzwonek. Nie mówię, że nie obciachowy, ale lubię, choć mi już parę osób wytknęło - ktoś na ciebie gwiżdże!
    Uważam, że służbowy powinien być tradycyjny i dyskretny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem szczerze, że ja też lubię to gwizdanie z Kill Billa
      Pozdrawiam

      Usuń
  12. Służbowy człowiek to też człowiek :) i jeśli pokazuje swe oblicze za pomocą dzwonka w telefonie, to tylko bardzo dobrze jest. A dlaczego? Bo wtedy wysilać się nie trzeba by określić jakim typem człowieka jest. :)
    Zwykły u mnie te telefoniczny dzwonek, ale jakiś taki smutnawy, chyba zmienię na wesołą melodyjkę może głupawą i może wtedy sama poweseleją? :)) Ciepło pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tam jednak jestem za profesjonalizmem w pracy. No chyba że zawodowo robi się striptizy na wieczorach panieńskich, wtedy luz jest nawet konieczny.
      Pozdrawiam

      Usuń
  13. Dzwonki są rożne, a co powiecie o facecie, który ma czajnik wydający głos syreny okrętowej? Taki sobie marynista amator

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ranne picie herbaty z pewnością budzi sąsiadów
      Pozdrawiam

      Usuń