28 grudnia 2012

I jeden dzień dłużej

Dla mnie święta trwają o jeden dzień dłużej. Dwudziestego siódmego grudnia świętujemy kolejne rocznice ślubu. Można już nawet powiedzieć – długoletniego pożycia małżeńskiego.
Wczoraj stuknęło nam trzydzieści jeden lat. Mówicie co chcecie, jest się czym pochwalić.
Dzień jubileuszu, oprócz podłej pogody przyniósł jakiś stan zapalny i żona zaczyna zażywać mocny antybiotyk. Szampana trzeba będzie przesunąć co najmniej na Sylwestra.
Jak nie urok to sraczka - mówią moi znajomi i to powiedzenie doskonale odzwierciedla sytuację.
Składając życzenia, powiedziałem tylko - Obiecywałaś, że nie będę się z Tobą nudził. Słowa dotrzymujesz.
Kot zaprzyjaźniony. Łazi ze mną krok w krok niczym pies i zagląda w każdą uchyloną szufladę.
Rano próbował mi wejść do tej z pieczywem.
Po południu, czeka aż siądę w fotelu i skacze mi na kolana, na których mrucząc zasypia. W nocy kiedy obudziłem się słysząc nadjeżdżające auto Młodego, zauważyłem z boku podniesiony koci łepek. Leżał gdzie koło mnie, lokując się wcześniej całkiem bezgłośnie.
- Coś Ty mu zadał, że tak łazi za Tobą – spytała Teściowa.
- Bo ja jestem taki powszechnie lubiany – odpowiedziałem. Tylko mamusi zajęło to parę lat dłużej.
Spokojnie, teściowa zna się na żartach. Bywając często w naszym domu, musiała je polubić.
W drugi dzień świąt, gościliśmy u naszych Młodych. Starali się przygotować obiad z przytupem i prawdę mówiąc to im się udało. Pomiędzy posiłkami, wspólnie z teściem mojego syna piliśmy różowe wino i opowiadając historie rodem z mchu i paproci. Opowieść zaś niosła się to świątecznie, to leniwie. Od czasu do czasu przyspieszając nieznacznie.
- Jesteśmy chyba dobrymi teściami – stwierdziłem na odchodnym. Siedzieliśmy na wyznaczonym miejscu, nie szwendaliśmy się po zakamarkach.
Dodatkowo wszystko nam się podobało i nie szczędziliśmy pochwał.
To co mogłoby budzić wątpliwości zostało niezauważone, a o teście białej rękawiczki praktykowanym jak wieść niesie przez teściowe, wspomnieliśmy tylko raz i to w kategorii żartu.
W końcu to ich życie i niech je sobie je sami piszą, jak chcą. Pomożemy gdy będą tego potrzebować. Ale o wnukach przygadywaliśmy po równo, my i teść mojego syna.
Chyba nawet padły jakieś pierwsze deklaracje.
Rankiem auto ugrzęzło na trawniku w ogrodzie. Podjazd jest nieutwardzony, ale na kostkę będzie musiał poczekać do wiosny. Zostawiłem dwie błotniste koleiny i pojechałem do pracy. Może po południu ułożę dwie deski w miejscu największego błota
To jutro, bo po pracy zakupy, jak w każdy piątek.
W weekend rozrysuję szafę wnękową. Trzeba zamówić wewnętrzne elementy bo już ma dość tych pudeł.
A tu powoli tworzy się parapetówkowa kolejka.
Z kątów wychodzą znajomi. W końcu już po burzy, można od nowa zachwycać się światem.

27 komentarzy:

  1. Piękny staż :-) Gratuluje bycia dobrym Teściem. U nas, na wsi, dużo spraw jeszcze w pudłach. Może na Wielkanoc ogarniemy ten chaos. Będzie pięknie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Staż tak, jest zauważalny. Czy będę dobrym teściem? Czas pokaże.
      Pozdrawiam

      Usuń
  2. Klik dobry.
    Rzeczywiście jest się czym chwalić. Ponad trzydzieści lat w małżeństwie - to kawał życia. Jak to się mówi - dużo większa połowa całego dotychczasowego - sądząc po wieku metrykalnym.

    Życzę kolejnych jubileuszy i serdecznie pozdrawiam także Małżonkę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Antoni, szczere gratulacje z racji zacnego Jubileuszu. Coś jest z przeziębieniami w tegoroczne święta. Ludzie szturmują przychodnie zdrowia skarżąc się na infekcje, ja leżę z chusteczką przy nosie i popijam mleko z czosnkiem... Twoja żona niedomaga. To już wygląda na jakiś narodowy zamach! Może coś rozpylili????
    ps wieszczę, że jednak zostaniesz "kociarzem". Masz pierwsze objawy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzisiaj wraca młoda właścicielka kota, wszystko może się zmienić.
      Pozdrawiam

      Usuń
  4. Gratulacje z okazji Jubileuszu... :-)
    Jak ten czas leci ...
    Jak już jest jeden testowy koteczek to może drugi ??
    Na stałe :-)))
    Widać wyraźnie ,że Tajfun Ciebie polubił.
    A koty znają się na ludziach :-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, co teraz ?
      Dziękuję za życzenia
      Pozdrawiam

      Usuń
  5. gratuluję z okazji jubileuszu a także z powodu polubienia przez kota, koty lubią wyłącznie dobrych ludzi, od narwańców trzymają się z daleka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pozwolę sobie wykorzystać gościnność Antoniego i zapytać, czy to naprawdę prawda z tym lubieniem? Bardzo się zmartwiłam, że jestem zła, bo nie lubią mnie ani koty, ani psy. Normalnie rzucają się na mnie z pazurami. Nie wiem też, co myśleć o niemowlęciu, którego zagryzła kocica.

      Usuń
    2. gdybym Cię nie znała, to napisałabym pełen oburzenia protest pt. nie wolno wypisywać takich rzeczy bo jeszcze ktoś uwierzy i wyrzuci kota jak psa.
      A tak to napiszę - dobrego dnia!

      Usuń
    3. Dobrze słyszeć o sobie miłe słowa, nawet jeżeli jest na wyrost
      Dziękuje i pozdrawiam

      Usuń
  6. Jest sie czym pochwalic. Piekny jubileusz, gratuluje i zycze kolejnych.

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękna rocznica!
    A kot wie, że jesteś dobrym człowiekiem. A żeby być dobrym teściem, też przede wszystkim najpierw trzeba być dobrym człowiekiem :)
    Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I dlatego warto prowadzić blog, żeby przeczytać te wszystkie miłe rzeczy o sobie. Chociaż są na wyrost, dziękuję
      Pozdrawiam

      Usuń
  8. Rocznicy winszuję, osobliwie, że owa zda się jeszczeć i wciąż tkliwego afektu dowodem, aliści o tem mężczyźni nie rozprawiają nawet i po flaszce czy dwóch:) Jam we własne koleiny topił małych płyt chodnikowych, których dziś już nawet i nie widać, ale przynajmniej się nie zapadamy z automobilem pospołu...
    Kłaniam nisko:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak to mówią byle do wiosny. Wtedy zlecę wybrukowanie podjazdu co ułatwi i żony życie
      Pozdrawiam

      Usuń
  9. Antoni, na nowym miejscu na Nowy Rok obojgu Państwo Relskim wszystkiego dobrego, a przede wszystkim zdrowia

    OdpowiedzUsuń
  10. Mnie w tym roku stuknie 25...Co do testu kota , to wiesz jaka krąży o nich opinia- niektóre są po prostu wredne, niektóre chadzają własnymi drogami, ale zawsze spadają na cztery łapy.Ale aby być tak do końca pewnym jego miłości, sprawdź jak Cię potraktuje, gdy zajmiesz jego miejsce. Tylko jak Ty biedny wciśniesz się do szafki lub między pudła. Musisz chyba nieco poczekać, aż kot wygrzeje sobie miejsce na ulubionym fotelu. Powodzenia!Hanula

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam co za wiele testować, bo wczoraj wróciła młoda właścicielka. Kot spał u mnie jak zwykle.
      Pozdrawiam

      Usuń
  11. Tu (u-nasz-w-swirowku.blog.onet.pl). Antoni gratuluję tak długiego pożycia i życzę ci co najmniej dwa razy tyle. A co do tej przesyłki od ciebie to się wszystko wyjaśniło. Wszystko przez słąbą dobrą pamięć tej opiekunki, która dała mi przywiezione przez ciebie wiktuały z opóźnieniem. Dziękuję ci raz jeszcze za pamięć i odwiedziny.
    Pozdrawiam Mirek

    OdpowiedzUsuń
  12. Ino kalendarza szkoda. W tym roku nie wydajecie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kalendarz nie miał prawa się zepsuć, bo go nie było w zestawie.
      Marketing tnie się wszędzie. Niestety.
      Pozdrawiam

      Usuń
  13. Do Siego Roku. Szczęścia, zdrowia i pomyślności!

    OdpowiedzUsuń